Jump to content
Dogomania

Czym Karmicie Swoje Yorki?


iWoNai

Którą z wymiennionych karm polecicie ?  

76 members have voted

  1. 1. Którą z wymiennionych karm polecicie ?



Recommended Posts

[quote name='nataliyka']Poznawanie nowych smaków moze być dla psa fascynujacym przeżyciem(a my możemy poznać gust naszego pupila-co lubi,czego nie,za co dałby się 'pokroić';to w pewnym sensie poznawanie psa,które jest naprawdę ciekawe:multi:).No i lepiej żeby nowego jedzonka próbował w domu,a nie łykał na ulicy jakieś szczątki hamburgerów i stare frytki:cool3:[/quote] Zważywszy fakt, że psy nie czują ani nie rozróżniają właściwie żadnych smaków :evil_lol:... Jak zwykle górę bierze typowo "ludzkie" podejście ;). Nie zastanawiałyście się nigdy czemu pies jest w stanie zeżreć niemal wszystko, a im bardziej śmierdzące tym lepiej, albo nie ruszy lekarstwa zaledwie je powąchawszy? Bo pies smakuje węchem :). Dla niego to zapach jest wskazówką, wabikiem, i to zapach decyduje co według niego jest dobre. Dlatego wszystkie te karmy tak pachną ;). I dlatego żywienie tylko i wyłącznie suchą karmą jest dla psa zdrowsze niż mieszane żarcie. Psie żołądki wydzielają zupełnie inne enzymy, przestawienie się na strawienie co i rusz innego pożywienia jest dla nich trudne, skomplikowane i bardzo je obciąża, a suche karmy (dobrej jakości, oczywiście!) są do tego odpowiednio przystosowane. A szczątki z ulicy i tak będą psiura ciągnąć, zawsze, obojętne czym go nie nakarmicie w domu - właśnie ze względu na swój "atrakcyjny" zapach.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Berek']"Zważywszy fakt, że psy nie czują ani nie rozróżniają właściwie żadnych smaków "

:crazyeye: a... skąd ta informacja?
;)[/quote]
Od weterynarza, chociaż właściwie nie. Czytałam o tym kiedyś w necie jako o ciekawostce i pytałam weta, a ona potwierdziła. Ma to związek z czymś tam w kwestii kubków smakowych. Ale czy ich jest mało czy też mało wrażliwe czy jeszcze co innego, to już nie pamiętam. Ale mogę zapytać przy okazji :).

Link to comment
Share on other sites

Owczarnio,internet jest jak papier-wszystko przyjmie.Ostatnio na jakiejś stronie internetowej była informacja,że yorki należy trymować(a to przecież kompletna bzdura:shake:).Ja gadałam z wetem i powiedział mi coś zupełnie innego-pies rozróżnia podstawowe smaki-najbardziej wrażliwe kubki odczuwają smak słodki,dlatego nasze psy przepadają za słodkimi owocami,mlekiem,czekoladą(która jest dla nich bardzo niezdrowa,a mimo to im smakuje),lodami itp. Miałam takie podejście do karmienia-najlepiej karmą,bo zdrowa itp,itd. Tak przy okazji robienia RTG powiedziałam trochę o karmieniu i wet zapytał się mnie:'jak długo mogłaby pani jeść suchy granulat,choćby najzdrowszy i najlepszej firmy?Pies musi znać inne smaki,inaczej po zjedzeniu czegokolwiek na ulicy lub napiciu się wody z kałuży zachoruje i będzie go pani przez tydzień leczyć.Często są przypadki,ze ludzie nieświadomie wydelikacają układ pokarmowy psa karmiąc go jednym rodzajem pokarmu,a to jest niewskazane'. Od tamtej pory raz na tydzień lub dwa robię Molce jakieś pyszności np.dzisiaj ugotowałam jej zupę warzywną z indykiem.I musze powiedzieć,że ona na pewno czuła jej smak,bo zupa zniknęła szybciej niż jakiekolwiek inne żarełko-nawet wątróbka tak jej nie smakowała jak ten indyk i warzywka:lol: Chyba tylko jogurt naturalny może konkurować z indykiem:cool3:

Link to comment
Share on other sites

Nie, no chwila, ja nie mówię o jakiejś tam stronce gdzieśtam (tak, wiem, też czytałam o tym trymowaniu, udzielałam się nawet tu na forum w tym temacie ;)), tylko o poważnej publikacji w której mowa była o najnowszych badaniach, te zaś niezbicie wykazały, że wbrew powszechnemu mniemaniu, psy nie rozróżniają smaków. Pokazywałam je wetowi, potwierdzała, też czytała i to prawda podobno jest.

Odnośnie zaś tego, co Ci powiedział ten wet... No cóż... Było wiele dyskusji na ten temat, niejedna przetoczyła się na tym forum, i konsensusu póki co osiagnąć się nie udało, są dwie szkoły i każda obstaje przy swoim ;). Aczkolwiek dla mnie argument przez niego przytoczony jest do zbicia od ręki: pies to nie człowiek. I jeśli którykolwiek wet tak zaczyna, od razu go sobie odpuszczam. Ale jako się rzekło - każdy święcie wierzy, że ma rację. Ja sobie swoje stanowisko wyrobiłam po przeczytaniu tony materiałów na ten temat, chodziłam po forach, stronach specjalistycznych (głównie zagranicznych, bo u nas to jeszcze wciąż często aż szkoda gadać) i raczej go nie zmienię :). Niejednokrotnie zdarzyło się mojemu psu zeżreć coś cichcem na spacerze, pomimo pilnowania, raz czy dwa owszem, zaszkodziło mu (ale któremu by nie zaszkodziła zgniła kiełbaska, na przykład?) trochę, ale nic wielkiego. Lekkie rzyganko i po sprawie ;). Wody z kałuż nie pija, nie wiem czemu, nigdy się nie rwał, więc nie mam tego problemu. A w domu pije tylko mineralną ze względu na swoje nerki (ma początki kamicy, karmę też je specjalną z tego względu). I jak ma cztery lata, nigdy z tego powodu problemów nie uświadczyłam. Wręcz przeciwnie, rzekłabym :).

Link to comment
Share on other sites

Dziwi mnie jednak fakt że wyspecjalizowani ludzie mają tak różne poglądy... :D Mój weterynarz też mówi że mam dawać samą karmę ale pozwoliłam na to żeby to mój pies dobrał sobie dietę :) No tak mniej więcej oczywiście:) Tobi bardzo lubi , wręcz uwielbia kurczaka, kocha gotowane warzywka, i czy to dzięki językowi mu to smakuje czy dzięki noskowi to dla mnie bez różnicy ;D ważne że widze że karma może stać w miseczce po 2 godziny a po marchewce jest wręcz wylizywana miseczka...No ale wiadomo co za dużo to i pies nie zje :) albo...jak za dużo to i bułka z masłem zaszkodzi :P :D no i tego sie bede na razie trzymać choc moim zdaniem w każdym poście jest trochę racji....trzeba znaleźć jakiś kompromis myśle :P

Link to comment
Share on other sites

Słuchajcie, smak czy nie smak - ale co do jednego wszyscy specjaliści są zgodni: psi żołądek to nie ludzki, i najlepiej się czuje przy jednostajnym, dobrze zbilansowanym pożywieniu. Czy to karma, czy to samodzielnie przygotowywane posiłki - grunt, żeby psu nie mieszać, tylko podawać stale te same pozycje z menu :). Przykro mi, ale z punktu widzenia czysto zdrowotnego podawanie raz suchej karmy, a raz gotowanego obiadku, jest dla psa wyjątkowo niekorzystne :shake:... Ludziom niestety nie chce się obliczać, bilansować i samodzielnie układać pełnej diety dla swojego pupila, martwią się czy aby na pewno będzie zawierała wszystko - więc dla "spokoju" dają mu suche. Ale z drugiej strony szarpie ich wyrzut, że psisko ma nieurozmaicone, mało smakowite posiłki, więc dorzucaję "ekstra" kurczaczka z marchewką na "zagłuszenie sumienia" ;). A prawda jest taka, że w ten sposób więcej szkody robią niż dobrego... Psu naprawdę nic się nie stanie jeśli będzie jadł li i jedynie wysokiej jakości suchą karmę, on nie "tęskni", tak jak my, za smakami. A zjeść i tak zawsze zjadłby wszystko, niezależnie od tego ile tej marchewki i kurczaka mu podać, chętnie przywita każdą rzecz, którą mu się włoży do miski (no, poza lekarstwem) ;). Argument ze zżeraniem świństewek na spacerach jest taki sobie, bo gotowany kurczak z ryżem i marchewką też nie uchroni żołądka od rewolucji po zgniłym kebabiku albo innej "smakowitości", a generalnie pilnować należy żeby pies nie jadł niczego z ulicy, bo jest to po prostu niebezpieczne i różnie może być. Suma sumarum niestety nie da się, jak to mówią, "mieć ciastka i je zjeść" - trzeba się na coś zdecydować ;).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='owczarnia']Słuchajcie, smak czy nie smak - ale co do jednego wszyscy specjaliści są zgodni: psi żołądek to nie ludzki, i najlepiej się czuje przy jednostajnym, dobrze zbilansowanym pożywieniu. Czy to karma, czy to samodzielnie przygotowywane posiłki - grunt, żeby psu nie mieszać, tylko podawać stale te same pozycje z menu :). Przykro mi, ale z punktu widzenia czysto zdrowotnego podawanie raz suchej karmy, a raz gotowanego obiadku, jest dla psa wyjątkowo niekorzystne :shake:... Ludziom niestety nie chce się obliczać, bilansować i samodzielnie układać pełnej diety dla swojego pupila, martwią się czy aby na pewno będzie zawierała wszystko - więc dla "spokoju" dają mu suche. Ale z drugiej strony szarpie ich wyrzut, że psisko ma nieurozmaicone, mało smakowite posiłki, więc dorzucaję "ekstra" kurczaczka z marchewką na "zagłuszenie sumienia" ;). A prawda jest taka, że w ten sposób więcej szkody robią niż dobrego... Psu naprawdę nic się nie stanie jeśli będzie jadł li i jedynie wysokiej jakości suchą karmę, on nie "tęskni", tak jak my, za smakami. A zjeść i tak zawsze zjadłby wszystko, niezależnie od tego ile tej marchewki i kurczaka mu podać, chętnie przywita każdą rzecz, którą mu się włoży do miski (no, poza lekarstwem) ;). Argument ze zżeraniem świństewek na spacerach jest taki sobie, bo gotowany kurczak z ryżem i marchewką też nie uchroni żołądka od rewolucji po zgniłym kebabiku albo innej "smakowitości", a generalnie pilnować należy żeby pies nie jadł niczego z ulicy, bo jest to po prostu niebezpieczne i różnie może być. Suma sumarum niestety nie da się, jak to mówią, "mieć ciastka i je zjeść" - trzeba się na coś zdecydować ;).[/quote]
to wszystko bzdura:-o

Link to comment
Share on other sites

Ja z kolei doczytałam sie, że psy maja kłopoty z trawieniem pokarmów wysokoskrobiowych-zatem nie powinno im sie podawać ziemniaków, makaronów, pieczywa (tu rzeczywiście brak odpowiednich enzymów). Natomiast poza tym w suchej karmie jest to co gdzie indziej-białka, węglowodany, tłuszcze (o różnym stopniu nasycenia), czyli tak naprawdę enzymy nie powinny mieć tu nic do rzeczy. Różnica polega w zasadzie tylko na stopniu uwodnienia, a pies-w szczególności york, ze względu na tendencję do odkładania się kamienia nazębnego-powinien chrupać. I chociaż sama jestem wielką zwolenniczką suchej karmy (szczególnie Royal Canine i Nutra), to czasem zastanawiam się, czy na tak silne lansowanie poglądu, że tylko sucha karma i nic więcej, nie mają przypadkiem dużego wpływu producenci.

Link to comment
Share on other sites

Enzymy mają to do rzeczy, że chodzi o "przestawianie się" z jednego rodzaju pokarmu na drugi. Że pozwolę sobie przytoczyć:

[I]Dietę psa możemy wzbogacać i różnicować, podając mu na poszczególne posiłki raz suchą karmę, raz przygotowywane przez nas, domowe jedzenie. Dzięki temu przewód pokarmowy zwierzęcia przyzwyczaja się do zmian. Ale też różnorod*ność potraw sprawia, że przyswajalność posiłków jest mniejsza. Jest to związane z tym, że w przypadku stosowania jednej określonej karmy organizm psa "zapamiętuje" skład dawki i wydziela enzymy w dostosowanej do niej ilości i proporcji. Z tego też względu systemu takiego nie polecamy.

Nie wolno także przestawiać psa gwałtownie z jednego rodzaju karmy na inny, gdy przez dłuższy czas podawaliśmy mu jedną, określoną paszę. Gwałtowna zmiana może skończyć się przykrymi sensacjami ze strony przewodu pokarmowego psa. Dlatego nowy rodzaj poży*wienia wprowadzamy dodając stopniowo jego porcje do dotych*czasowej karmy.[/I]

I jeszcze:

[i]3. Czy podawanie wyłącznie suchej karmy wystarczy mojemu psu i kotu?

ZDECYDOWANIE TAK. Właściwa sucha karma jest pełnoporcjową i zbilansowaną dietą pokrywającą w całości wszystkie potrzeby bytowe i produkcyjne. [B]Stosowanie dodatków żywieniowych bez porozumienia z lekarzem weterynarii często doprowadza do nadmiarów i błędów żywieniowych co może grozić równie wielkimi konsekwencjami jak niedobory pokarmowe.[/B]

Dobrą suchą karmę ce****e:

* duża smakowitość, odpowiednia wielkość, kształt i tekstura chrupek
* obecność składników pochodzenia zwierzęcego, probiotyków i holistycznych dodatków
* brak pszenicy, glutenu kukurydzianego, soi, produktów mleczarskich, konserwantów, wypełniaczy, sztucznych barwników i aromatów
[/i]


Oba cytaty pochodzą z literaturych fachowej (R. Klukowski, A. Nowicka, T. Nowak (lek. weterynarii)).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='owczarnia']A... przepraszam, może jakiś konkrecik :cool3:?[/quote]
opytalam mnostwo weterynarzy i kinologow, i zaden nie powiedzial, ze nie mozna karmiac suchym jeszcze cos dac ze stolu. Nawet trzeba to robic. Tygodniowa dawka: 10 - 15 procentow ze stolu: zolty serek, jablko, gruszka, ryz, kurczak itp., a reszta - suchy pokarm:cool1:

Link to comment
Share on other sites

Prześledziłam cały ten wątek i wiem, że nic nie wiem. Może ktoś słyszał o jakichś badaniach na ten temat? Weterynarze często bywają lobbowani przez producentów karm, więc kto wie jak jest na prawdę. Rozmawiałam z właścicielem 14 letniego yorka, który karmi go tylko przygotowanym przez siebie jedzeniem i to do mnie przemawia. Znacie jakieś yorki w tak zaawansowanym wieku? Co jedzą?

Link to comment
Share on other sites

Jedzenie przygotowywane tylko przez siebie jest na pewno lepsze, niż raz własne, a raz suche (niektórzy, o zgrozo, dają rano suche, a wieczorem własne, już pełna jazda). Pod warunkiem, że zabierzesz się do tego porządnie, to znaczy dokładnie zbilansujesz psu dietę według jego potrzeb. Inaczej dla szczeniaka w różnych fazach wzrostu, inaczej dla psa dorosłego, inaczej dla starszego lub wykastrowanego, inaczej dla takiego o wrażliwym przewodzie pokarmowym, i tak dalej. Dobrze jest uwzględnić w owej diecie również właściwości danej rasy, czyli na przykład u yorków słabsze stawy i częste przypadłości z tym związane. No, i jest jeden aspekt ujemny - przy żywieniu suchą karmą nieporównywalnie mniej osadza się na psich zębach kamień. Przy mokrym żarciu trzeba czyścić szczoteczką bardzo sumiennie i regularnie, przy suchym wystarczy raz na tydzień-dwa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='owczarnia']Jedzenie przygotowywane tylko przez siebie jest na pewno lepsze, niż raz własne, a raz suche (niektórzy, o zgrozo, dają rano suche, a wieczorem własne, już pełna jazda). Pod warunkiem, że zabierzesz się do tego porządnie, to znaczy dokładnie zbilansujesz psu dietę według jego potrzeb. Inaczej dla szczeniaka w różnych fazach wzrostu, inaczej dla psa dorosłego, inaczej dla starszego lub wykastrowanego, inaczej dla takiego o wrażliwym przewodzie pokarmowym, i tak dalej. Dobrze jest uwzględnić w owej diecie również właściwości danej rasy, czyli na przykład u yorków słabsze stawy i częste przypadłości z tym związane. No, i jest jeden aspekt ujemny - przy żywieniu suchą karmą nieporównywalnie mniej osadza się na psich zębach kamień. Przy mokrym żarciu trzeba czyścić szczoteczką bardzo sumiennie i regularnie, przy suchym wystarczy raz na tydzień-dwa.[/quote]
no tak:roll: widac jak znasz sie na jorkach:shake: u nich slabe stawy?:crazyeye: oczy u nich czesto lzawia, zeby psuja sie, sa alergiczne, no nie stawy im dolegaja:cool3:

Link to comment
Share on other sites

[LEFT]Dziewczyno błagam Cię, skończ, wstydu oszczędź. Sobie. Tak się składa, że i owszem, znam się co nieco na yorkach. Argumenty żywieniowe przytaczałam z opnii weterynarzy i autorów książek o żywieniu psów. A stawy, dziecko kochane, to każdy pięciolatek chyba wie, że są słabym punktem yorków. Słyszałaś kiedyś o wyskakujących rzepkach? Co drugi yorczek na to cierpi. Zresztą, co ja tu będę się rozpisywać. Szkoda gadać.
[/LEFT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aya']owczarnia ma racje , stawy sa bardzo slabym punktem u yoreczkow, mojej kolezanki yoreczek mial juz dwie operacje, a z winy tego ze czesto skakal na kanapy. Ja mojej malej staram sie ograniczac skoki:)[/quote]
nu to moze w ogole te swoje jorki posadzmy jako lalki i niech siedza:shake: przeciez to pies, to terjer:mad: to nie kupujcie sobie kilogramowych, a miejcie te, ktore wieksze:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...