Jump to content
Dogomania

psie przedszkole +hasky


Ulla83

Recommended Posts

Hej Mam 3 miesięczną sunię rasy hasky- jest grzeczna, no czasem cos złapie do pyska ale an komende fee lub zostaw reaguje. Ale moje pytanie dotyczy tresury. Czy lepiej jest chodzić na tresurę w grupie sob- niedziele po 2 h czy lekcje indywidualne? Oczywiście grupowo jest taniej, ale mi chodzi o dobro psa a nie o finanase, bo che aby taka tresura przyniosła rezultaty i przygotowywała psinkę do wystaw.
Będę wdzięczna za odpowiedzi
pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

szkolenie indywidualne jest lepiej bo szkoleniowiec skupia sie tylko i wylacznie na twoim psie i waszych problemach dobiera sposob szkolenia pod was i wszyscy sa lepiej przygotowani. A swoja droga skoro masz psa rasowego to dlaczego nie mozesz napisac poprawnie nazwy rasy ?:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Slonko, to przeciez psia dzidzia, dopiero od matki zabrana :crazyeye:.
Mozesz zastanowic sie nad psim przedszkolem, jesli juz sie mala zaaklimatyzowala, jest po komplecie szczepien i kwarantannie.
Tylko dobrze wybierz osrodek, przejedz sie, zobacz jak wygladaja zajecia.
Psiaki w tym wieku dopiero ucza sie ufnosci do czlowieka, podstaw wspolpracy, a nie robia "psia mature" ;).
Skad jestes, moze ktos cos ciekawego podpowie.
Na razie nie tyle ucz ja czego nie robic, tylko co robic w zamian ( na mnostwie smakolykow, tylko pozytywnie).
Zreszta, co mowil hodowca, bo wiekszosc info powinnas od niego dostac (nawiasem mowiac "husky").
Tu mozesz troche poczytac:
[URL="http://huskysiberian.ovh.org"]Pytania nurtuj�ce przysz�ych nabywc�w szczeni�t Siberian Husky[/URL]

PS. Nie zdarzylo mi sie widziec psiego przedszkola zasadniczo na jednego psa, to wlasnie o nauke w zabawie w grupie chodzi. Ewentualnie czasem organizuje sie dodatkowe zajecia dla poszczegolnych psow (ale to tez dla starszych, nie dla dzieciakow).

Link to comment
Share on other sites

Szkolenie grupowe dla młodego psa jest o tyle dobre,że psiak socjalizuje się z innymi. Tresura tak naprawdę jest dla właściciela..on sie ma nauczyć jak postępować z psem. Jeśli zajęcia grupowe przestaną ci odpowiadać kiedy pies bedzie starszy to zwyczajnie przejdziesz na lekcje indywidualne.
Jesli chcesz przygotować psa do wystaw to tymbardziej polecam "psie przedszkole".. wystawy to nic innego jak ogromne zbiorowisko psów i ludzi..jesli chodzi natomiast o samą naukę wystawiania to polecam kontakt z osoba doświadczoną pob tym kątem.Ćwiczyć możecie wtedy i indywidualnie i podczas spotkań w grupie.;)

Link to comment
Share on other sites

Psie przedszkole to jest fajna sprawa dla takich maluchów bo jak już było wspomniane, psiak się socjalizuje i przyzwyczaja do takiego zamieszania :)

Mój psiak wprawdzie do psiego przedszkola nie chodził (tez mam Huskiego)
Ale bardzo często miał kontakt z dużą grupą psów ponieważ regularnie jeździłam do hodowli (zajmowałam się tam psami)

Polecam zdecydowanie pozytywne szkolenie psów, nie tresurę gdzie nie rzadko używa się przemocy. Te psiaki to bardzo inteligentne stwoy i bardzo szybko uczą się jak poleceń nie wykonywać jak i tego ze poleceń nie warto wykonywać bo i tak się dostanie po skórze za to kiedy coś wykona poprawnie, dobrze jest go pochwalić z wieelkim uśmiechem na buzi, jak by zrobił cos niemożliwego do wykonania :) :)
To są wielkie łasuchy :) Mój pies + Klicker + Smakołyki = Posłuszny pies, poniekąd bo jednak czasem instynkt bierze górę.

Poszukaj w internecie, poszperaj na forum, może ktoś Ci coś podpowie gdzie jest fajne miejsce :)

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za podpowiedzi:))
W takim razie zapiszemy si e na grupowe zajęcia, zawsze kogos sie pozna bezpośrednio. Co do szkoły to już wybrałąm niedaleko mijsca zamieszkania w Mysiadle- szkoła ma poparcie ZK. W takim razie za jakis miesiąc lub troche pózniej zapiszemy się. Jeszcze raz dzięki za pomoc
pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Ja mam pewne wątpliwości co do instytucji psiego przedszkola. Dla mnie nie bardzo sensowna jest sytuacja gdzie na zajęciach zbiera się powiedzmy 10 rozbrykanych szczeniąt, troszkę poćwiczą a potem przez resztę czasu się ze sobą kotłują. Rzeczą naturalną jest że szczenięta wolą zabawę ze sobą niż z przewodnikiem a skoro szkolenie ma polegać na budowaniu więzi to niech to będzie porozumienie i budowania więzi pies-człowiek a nie pies-inne psy. Wielu właścicieli szczeniąt nagminnie wychodzi z nimi na spacer i szukają im jakiegoś towarzysza zabawy, psy się kotłują a właściciele gaworzą o swoich milusińskich. Efekt jest taki, że szczeniak będzie później czerpał więcej satysfakcji z zabawy z innymi psami niż z nami. A potem ludzie dziwią się, że ich pies ucieka do innych psów i się nie słucha. Szczególnie jeśli masz haszczaka to mocno niewskazane jest aby malec miał taką hmmm... socjalizację z innymi pieseczkami. Głównym celem jest uświadomienie szczenięciu, że to właśnie z nami będzie najfajniejsza zabawa. Okres szczenięcy to najlepszy moment na nawiązywanie więzi bo pies ma instynktowną potrzebę bycia blisko nas i podążania za nami. Trzeba to wykorzystać. Dopiero potem gdy maluch potrafi do nas wracać a my wiemy jak go zachęcić do radosnego przybiegnięcia do nas i przerwania zabawy to wtedy proszę bardzo niech się psy ganiają, kotłują, biegają. Moim zdaniem najlepsze są zajęcia indywidualne, gdzie instruktor poświęca Ci 100% swojego czasu ucząc Cię jak masz postępować z psem. Instruktor zajmuje się wtedy tylko Wami i może zobaczyć wszystkie popełniane błędy. Kolejnym dużym plusem jest to, że nie ma innych psów i pupilowi łatwiej jest się skupić. Ogólnie szkolenia grupowe typu 2-godzinne chodzenie w kółko w grupie 20 snujących się znudzonych psów to bardzo smutny widok.

Link to comment
Share on other sites

Anulka..jest sporo racji w tym co piszesz. Tylko,że nie widzę nic złego w przedszkolu..to zazwyczaj 2 godziny w tygodniu.. a ze szczeniorem "pracujemy" non stop.
Ja chodziłam ze swoją dożycą do przedszkola..i nie mam kłopotów z jej odwołaniem nawet kiedy bawi się z psami.
Z jednej strony niezwykle ważne jest aby we wczesnym okresie "przywiązać" do siebie psa..ale z drugiej strony trzeba mu dać możliwość możliwość kontaktu z innymi,żeby nam nie wyrósł "odludek".;)

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Tylko,że nie widzę nic złego w przedszkolu..[/QUOTE]
Ja nie widzę nic złego w szkoleniu małego szczeniaka ale jeśli przedszkole ma polegać na spotkaniach towarzyskich i patrzeniu jak baraszkują maluchy to się to trochę mija z celem. Siłą rzeczy ćwiczenia nie mogą trwać zbyt długo i muszą być przedzielone przerwami w czasie których psy zazwyczaj harcują. Nie jest to dobre rozwiązanie bo sami sobie podcinamy gałąź na której siedzimy w postaci wywoływania sytuacji, gdzie tracimy nad psem kontrolę. O wiele lepszym rozwiązaniem jest, gdy podczas przerw psy przebywają osobno czy to w kennelu czy z daleka od innych psów. Wtedy odpoczywają i mają większą ochotę na współpracę. Siedzenie jest nudne a ćwiczenie z właścicielem o wiele bardziej atrakcyjne.
[QUOTE]ale z drugiej strony trzeba mu dać możliwość możliwość kontaktu z innymi,żeby nam nie wyrósł "odludek".[/QUOTE]

Ale chyba pies, nie żyje w szklanej kuli i spotyka psy chociażby na spacerze. Natomiast pies lękliwy, bojaźliwy i niepewny w stadzie kotłujących się szczeniaków dopiero może mieć problemy wskutek takiej socjalizacji. Kontakt z innymi psami proszę bardzo ale nie w sytuacji gdzie zbiera się masa niedoświadczonych właścicieli, bez kontroli nad psami (bo jak mogą ją mieć skoro właśnie przyszli do przedszkola żeby się jej nauczyć) nie robi dobrze ani im ani psom. Tu chodzi o utrwalanie pewnych zachowań u właścicieli gdzie dość powszechnym jest "niech sobie pieski pobiegają a my sobie pogadamy".

Link to comment
Share on other sites

Dzwoniłam do tresera i zaproponował abym za jakis czas jak piesek przyzwyczai się do spacerów ( bo jeszcze ma kawarantanne) przyszła na szkolenie grupowe ( bezpłatnie) i oceni okiem specjalisty czy sunia będzie się mogła skupić na poleceniach, jesli tak to zostanie a jesli będa trudności to indywidualnie.
Wczoraj czytałąm smieszny post: Dziewczyna zapisałą sie z huskym na szkolenie grupowe ale psiak deprawowała wszystkie inne szczeniaki, zaczepiał, podgryzał, chiał się bawić- jako jedyny nie ukonczył kursu. Ale szkołą miała 100% skuteczności , wieć aby dotrzymac słowa to szkolili piesia indywidualnie( gratisowo) a szkolenie trwało 8 miesięcy, ale się udało piesek był posłuszny i reagował na komendy włascicieki:))
Mam nadzieje ze z nami tak nie będzie, ale jakby co jestem cierpliwa i równiez zawzięta;))

Link to comment
Share on other sites

Czytajac wymogi trenera, to ja wialabym daleko z psem od takich pomyslow ;).
Poczytaj wiecej na temat ogolnych zasad, po co psie przedszkole, powiedz, skad jestes, moze ktos cos poleci.
[URL="http://www.psiafarma.com/przedszkole.html"]PSIA FARMA - Szkolenie ps�w[/URL]
Poza tym, skoro prowadzacy nie potrafil zainteresowac psa i nauczyc wlasciciela jak dotrzec do haskacza, to kiepski trener i Wam na nic sie nie przyda.

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...

To co napisała [B]Anulka[/B] potwierdza fakt, że trzeba ze szczeniakiem pójść do dobrego (w pełnym tego słowa znaczeniu) psiego przedszkola. Czyli takiego skupionego jednocześnie na nawiązywaniu więzi z właścicielem, nauczaniu odpowiednich komend, a także socjalizacji.

Jestem przed decyzją o uczęszczaniu na takie zajęcia (Warszawa). Szukając odpowiedniej szkoły kieruje się m.in. opiniami innych. W zasadzie wybieram już tylko między dwiema szkołami: "[I]Cywil Tresura Psów[/I]" oraz "[I]Baritus[/I]".
Pierwsza oferuje kurs 16 godzinny, druga 8 godzinny.

Moje pytanie jest takie: który kurs doradzalibyście dla szczeniaka Husky? Krótszy czy dłuższy?

Link to comment
Share on other sites

Tu masz watek o przedszkolach w Wawie:
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f377/przedszkole-warszawa-61897/[/URL]
Zaprzyjaznieni psiarze polecaja raczej Baritusa.
Nie jest az tak istotny czas trwania kursu, bo duzo wiecej musisz wlozyc w prace z psem, a raczej umiejetnosci i poziom szkoleniowcow.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za link, już czytałam ten wątek (o to mi chodziło, gdy pisałam o opieraniu się na opinii innych).

Tylko zastanawiam się czy 8 godzin, to wystarczająco dużo czasu, by czegokolwiek mój Hasz się nauczył...

Jeszcze nie jestem pewna, ale myślę, że zdecyduje się na "[I]Baritusa[/I]". W końcu kurs 8-godzinny zawsze można przedłużyć o następny miesiąc. Cenowo też jest ok. - 200 zł. W "Cywilu" 16-godzinny kurs kosztuje 400 zł - czyli w zasadzie wychodzi na to samo, tylko trwa dwa razy dłużej.

Jeśli chodzi o "[I]Cywila[/I]", to podoba mi się opisany na ich stronie program kursu dla szczeniąt. Ponadto napisali mi, że podczas szkolenia biorą pod uwagę specyfikę danej rasy. "[I]Baritus[/I]" pod tym względem wygląda słabiej. Ale skoro wszyscy tą szkołę polecają...

Link to comment
Share on other sites

A ja sądzę, ze takie szkoły to są bardziej po to żeby to człowiek nauczył się jak dotrzeć i szkolić swojego psiaka i z nim trenować, bo żadne 16 czy 8 godzin nie wystarczy żeby psiaka nauczyć tak jak by się tego chciało. I trzeba mnóstwo czasu poświecić na samodzielnej pracy, kierując się radami szkoleniowców właśnie ;)
Więc jeśli masz do wyboru, możesz oprzec się na opini nnych to idź tam gdzie faktycznie jest lepiej i przyaźniej tobie i psu.
Bo żadna szkoła ne zastąpi Ci twojej pracy ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Jestem po pierwszych zajęciach w [I]Baritusie[/I]. W ciągu jednej godziny dowiedziałam się mnóstwo rzeczy, m.in. skorygowałam drobne błędy popełniane podczas nauczania komend i dostałam porady odnośnie dręczących mnie problemów/pytań.

To dopiero jedna lekcja, ale muszę przyznać że warto było. Po powrocie do domu maluch wykonywał "poprawione" komendy jak marzenie :crazyeye: (na zajęciach szło nieco gorzej, ale tam się strasznie rozpraszał).

Powiem tak - mają rację Ci, którzy mówią że psie przedszkole jest bardziej dla właścicieli. Nie zmienia to jednak faktu, że gdy właściciel nauczy się "czytać" szczeniaka i wysyłać mu odpowiednie komunikaty... wspólne życie będzie łatwiejsze :-)

PS
Ktoś wcześniej wspomniał, że w przedszkolach szczeniaki się tylko bawią. Ja nic takiego nie zauważyłam. Bardziej zaawansowane pięknie pracowały w jednej grupie, początkujące w oddzielnej. Czas na ewentualną zabawę był po skończonych zajęciach.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Moja Lola (szalony, rozbrykany husky) ukończyła psie przedszkole w Cywilu z oceną bardzo dobrą. Jestem naprawdę zadowolona z tego szkolenia i myślę, że jej dużo ułożyło się w głowie.
W planach mam jeszcze jeden stopień, ale to tak dla podtrzymania tego co się nauczyła (siadanie na komendę, zostań, waruj, do mnie, chodzenie przy nodze etc.). Ona jest zawsze prze szczęśliwa jak zajmuję się nią i tylko nią, dlatego te spotkania tak jej się podobają. A i szaleństwo z innymi psami swoją drogą.
Zajęcia były prowadzone tak, ze przychodziło się wcześniej, psy wariowały razem, potem nauka, przerwa, nauka, przerwa, nauka przerwa. Ze spotkania na spotkanie Lola była coraz bardziej skupiona na mnie, mimo pętających się w pobliżu innych psów. Grupa składała się tylko z psów początkujących.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...