Jump to content
Dogomania

Warszawa: pies staruszek znaleziony, co robić? Nie pozwólmy uśpić!Teoretycznie ma dom


kelko

Recommended Posts

Sprawa bardzo pilna, kopiuję z miau:
Jana napisała:
Marta Chrusciel i Kasia_S właśnie wiozą do lecznicy psa, którego znalazły w centrum Warszawy. Stary, średni, typ "wiejski burek", łagodny, pokrwawione ucho.

Dziewczyny nie bardzo wiedzą co robić.

Zadzwoniły do Straży Miejskiej, ale eko-patrol zapowiedział się dopiero za 2 godziny [IMG]http://forum.miau.pl/images/smiles/icon_rolleyes.gif[/IMG] Podjęły wiec decyzję, że tymczasem pokażą psa wetce, ale co dalej?!

Istnieje obawa, ze eko-patrol zawiezie psa do uśpienia (wytyczne Biura Ochorny Środowiska - psy stare, wymagające leczenia etc.) [IMG]http://forum.miau.pl/images/smiles/icon_confused.gif[/IMG]

[B]Do kogo się zwrócić? Co zrobić z psem?[/B]

Czy ktoś ma konto na dogomanii? Może tam psiarze będą wiedzieli co należy zrobić?

Link to comment
Share on other sites

Ale mi się wrzuciło :roll:
Ok, przeklejam wiadomości z miau:

Rozmawiałam z Kasią. Obie dziewczyny są wciąż w lecznicy, teraz pies jest pod kroplówką. Były też zdjęcia rtg, ma coś dziwnego w brzuchu.

Potrzebny jest DT dla pieska, potrzebna jest pomoc finansowa, bo nie ma kasy nawet na dzisiejszą wizytę...

Spróbuję się dowiedzieć, w której lecznicy są dziewczyny z psem.

Link to comment
Share on other sites

Są nowe wiadomości:
Pies jest juz bezpieczny w domu u Kasi S.

Generalnie jego stan jest sredni. Wyniki krwi nie najgorsze. Na RTG wyszlo cos w brzuchu - cos, czyli tzw gruz kostny. Miejmy nadzieje, ze to wydali i nie potrzeba bedzie operowac. Wyszedl jakis stan zapalny, wiec dostal pakiet antybiotykow w kroplowce dozylnej.

Pies jest ewidentnie pogryziony. Ma rozszarpane ucho, stare rany na pysku i glowie. Dodatkowo zapadniete oko i spojowki w strasznym stanie.

Mial opuchnieta glowe, jednak sporo zeszlo po korhydronie.
Spedzilysmy z nim ponad 7 h w lecznicy.

Nie wiemy co z nim zrobic. Dzisiejszy rachunek za leczenie wyniosl ponad 150 pln [IMG]http://forum.miau.pl/images/smiles/icon_sad.gif[/IMG]

Pies blakal sie po dosc ruchliwej ulicy pawinskiego. Byl otumaniony. Z trudem go zlapalysmy przy pomocy przechodzacej dziewczyny.

Link to comment
Share on other sites

witam wszystkich.
na forum miau występuję jako Kasia_S. pies jest właśnie u mnie. przekleję z miau co dziś już napisałam.

[quote name='"Kasia_S"'][quote name='"Marta Chrusciel"']To byla jakas masakra. Bylo pelno ludzi. Nikt nie zareagowal widzac psa biegnacego zygzakiem, srodkiem ruchliwej ulicy :( Pewnie gdyby nie to, ze jestem lakomczuchem (weszlam do sklepu po ciastka i wychdzac zauwazylam go ), zginalby pod kolami. [/quote]

Marta, ja już ci mówiłam że to chyba my dziwne jesteśmy że reagujemy, przecież większość społeczeństwa "nie może się mylić". :evil: bynajmniej Marcie należą się brawa za spostrzegawczość i reakcję.


ten pies nie przeżyłby schroniska. więc co było robić :roll: a mój TZ na tyle nienormalny że nie ma nic przeciwko :roll: mało tego, spał z psem w jednym pokoju, a o 5 nad ranem obudził mnie jak szykował się do pracy, żebym się przeniosła do drugiego pokoju, bo pies niespokojny 8)

biedny jest. momentami niespokojny. popiskuje, ciężko wzdycha. dużo pije, trochę je. niestety musiałam go wypuścić z pokoju. nie chce sam siedzieć. kotami jest średnio zainteresowany. te które się dały zostały obwąchane. tak z ciekawości, bez zamiarów. gorzej z Majką. moim psem. to dominantka. warczy na niego, złapała nawet za chore ucho :? całe szczęście nic nie zrobiła. muszę dziś na trochę wyjść z domu, martwię się jak ich zostawić :roll: mam nadzieję że nie będzie wył bo sąsiedzi mogą mieć już dość :oops:

jeszcze kilka zdjęć z lecznicy. niestety mam problem z aparatem i nie mogę zdjęć przerzucić.

[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=e21c6220a2350fac"][IMG]http://images37.fotosik.pl/53/e21c6220a2350facm.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=5bf949ca913a726c"][IMG]http://images32.fotosik.pl/446/5bf949ca913a726cm.jpg[/IMG][/URL][/quote]

Link to comment
Share on other sites

kopiuję mój wpis z miau:

nie pospałam sobie. tak od trzeciej nad ranem był bardzo niespokojny, pobudzony. piszczał jakby, jęczał, postękiwał a nawet wył. byłam z nim na spacerze, załatwił się ładnie, ale bynajmniej w domu nie uciszył :roll: po piątej mój TZ zabrał go jeszcze na spacer, ale i to nie pomogło. ma picie, jedzenie. nie wygląda to jakby go coś bolało. mam wrażenie że to "zew natury" (wg wetki jądra ma nabrzmiałe, może właśnie od tego).

zaraz się zbieram na kolejną wizytę do weta. Pies wygląda dużo lepiej. zaczął reagować. wcześniej był jakiś taki otumaniony, a teraz nawet na mnie patrzy radośniej.

wielkie podziękowania dla Marty, która jest cały czas z nami. załatwiła nawet pomoc fundacji Argos w leczeniu piesa:multi:
no i trzeba rozglądać się za domkiem. u nas ciasno :oops:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...