Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 4.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Gratulacje - że dopiero rok ze sobą wytrzymaliście :cool3::loveu:

Śliczny był jako maleństwo i jest do tej pory :loveu:
Wiesz ,że dzięki Tobie i Luckiemu [? tak sie pisze :evil_lol:] zmieniłam swoje zdanie o Yorkach i nie ukrywam,że twierdzenie o tym iż są to małe,szczekliwe i rozkapryszone psiaki zniknęło a zmieniło się na to,że to wspaniałe psy rodzinne - dla ludzi aktywnych,które mają o nich pojęcie.

Życzę Wam jeszcze 15 [oby więcej ;)] takich przeżytych wspólnie lat ;)

Posted

[quote name='jot11']Jaki słodziak :loveu:
Piękne fotki i pięknie opisałaś pojawienie się u Ciebie tej małej kruszynki :loveu:[/QUOTE]

[quote name='Izuuus']Wspaniale, że już roczek za Wami. Teraz czekają Was kolejne lata wspólnej przyjaźni :loveu:[/QUOTE]

Dziękujemy :loveu:

[quote name='Agata_Roki']Gratulacje - że dopiero rok ze sobą wytrzymaliście :cool3::loveu:

Śliczny był jako maleństwo i jest do tej pory :loveu:
Wiesz ,że dzięki Tobie i Luckiemu [? tak sie pisze :evil_lol:] zmieniłam swoje zdanie o Yorkach i nie ukrywam,że twierdzenie o tym iż są to małe,szczekliwe i rozkapryszone psiaki zniknęło a zmieniło się na to,że to wspaniałe psy rodzinne - dla ludzi aktywnych,które mają o nich pojęcie.

Życzę Wam jeszcze 15 [oby więcej ;)] takich przeżytych wspólnie lat ;)[/QUOTE]
Jeeeej... fajnie że mogłam się do tego przyczynić :loveu:
Cieszę się że tak uważasz, chociaż wiesz... Lucky jest jaki jest, na punkcie innego psa dostaje świra, on jest baaardzo nadpobudliwy, i ma taki specyficzny sposób zapraszania do zabawy. Niektóre lękliwe (nieśmiałe) psy mogą się go przestraszyć... Z resztą sama wiesz, na początku skakał po Rokim [z czego nie jestem dumna, bo to co on wyprawiał to :mad:], ale później jak już poganiali razem, Lucky się trochę zmęczył, to już fajnie razem się dogadywali, bawili i penetrowali krzaki :)
Ma swoje wady, ale który pies ich nie ma...? ;)


[quote name='megi82']foteczki przegladnelam zalegle i musze pochwalic...ale sama jestem ciekawa co nowego sie pojawi-jaka rasa pieska[/QUOTE]
Witamy!
Musicie jeszcze trochę poczekać, w odpowiednim czasie Was poinformuję :cool3:



Brr... za oknem zimnica, niedawno wróciliśmy do spacerku, i teraz siedzimy w domu, i rozgrzewamy się gorrącym cappuccino :loveu:
[CENTER][URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images6.fotosik.pl/585/713fd7190d2d8b48med.jpg[/IMG][/URL]
[/CENTER]
[URL="http://www.fotosik.pl"]
[/URL]

Posted

A zgode rodziców na drugiego pieska masz już?;)
Ja niestety namawiałam rodziców i jakbym do ściany mówiła, pomimo, że mamy duży dom to drugi (tzn w sumie trzeci) pies nie wchodzi w grę..

Posted

[quote name='Nati28']Hey :) cudowna ta historia o tym jak znalazl sie u Ciebie Lucky :loveu:[/QUOTE]
Dziękujemy :loveu:

[quote name='Izuuus']A zgode rodziców na drugiego pieska masz już?;)
Ja niestety namawiałam rodziców i jakbym do ściany mówiła, pomimo, że mamy duży dom to drugi (tzn w sumie trzeci) pies nie wchodzi w grę..[/QUOTE]
Niee, no coś ty ;) Gdybym miała pozwolenie, to już bym dawno zaklepywała szczeniaka w jakiejśc hodowli :evil_lol:
Na razie wiem, że nie ma szans na drugiego psa, więc nawet nie zaczynam tego tematu.
Ale na razie też muszę trochę 'naprawić' Lucky'ego w kilku kwestiach, muszę kilka rzeczy z nim wypracować, dopiero wtedy będę rozmawiała z mamą... Bo taki szczeniak szybko uczy się zachowań od drugiego psa, również tych złych. A potem przy dwóch psach trudniej mi będzie to odkręcić. Więc na razie skupiam się na Lucky'm.
Tobie też by się udało, tylko musiałabyś pokazać, że ci naprawdę zależy. :cool3:

Posted

[quote name='Karolina&Lucky']Niee, no coś ty ;) Gdybym miała pozwolenie, to już bym dawno zaklepywała szczeniaka w jakiejśc hodowli :evil_lol:
Na razie wiem, że nie ma szans na drugiego psa, więc nawet nie zaczynam tego tematu.
Ale na razie też muszę trochę 'naprawić' Lucky'ego w kilku kwestiach, muszę kilka rzeczy z nim wypracować, dopiero wtedy będę rozmawiała z mamą... Bo taki szczeniak szybko uczy się zachowań od drugiego psa, również tych złych. A potem przy dwóch psach trudniej mi będzie to odkręcić. Więc na razie skupiam się na Lucky'm.
Tobie też by się udało, tylko musiałabyś pokazać, że ci naprawdę zależy. :cool3:[/QUOTE]

W zupełności się zgadzam, bo Fiodor dużo cech załapał od Ziutka. Szczególnie szczekanie na ludzi za bramą, na psy obce, a najgorsze - uciekanie, a raczej wymykanie się między nogami przy bramie.. tylko ten na szczęście się aż tak daleko nie oddala. Więc masz racje, lepiej żeby Lucky dawał dobry przykład nowemy 'braciszkowi/siostrzyczce'. Życzę powodzenia. ;)
A mi by się nie udało ze względu na to, że mój ojciec ledwo się na Fiodora kiedyś zgodził i za psami nie przepada [SIZE="1"](no jak już to ew. kiedyś mówił o jakimś owczarku czy takim większym psie, do pilnowania)[/SIZE]. A rudzielca muszę oduczyć agresji..

Posted

[quote name='Izuuus']W zupełności się zgadzam, bo Fiodor dużo cech załapał od Ziutka. Szczególnie szczekanie na ludzi za bramą, na psy obce, a najgorsze - uciekanie, a raczej wymykanie się między nogami przy bramie.. tylko ten na szczęście się aż tak daleko nie oddala. Więc masz racje, lepiej żeby Lucky dawał dobry przykład nowemy 'braciszkowi/siostrzyczce'. Życzę powodzenia. ;)
A mi by się nie udało ze względu na to, że mój ojciec ledwo się na Fiodora kiedyś zgodził i za psami nie przepada [SIZE=1](no jak już to ew. kiedyś mówił o jakimś owczarku czy takim większym psie, do pilnowania)[/SIZE]. A rudzielca muszę oduczyć agresji..[/QUOTE]

No właśnie, jeden od drugiego szybko się nauczy, szczególnie tego co nie trzeba. Akurat teraz będziemy się skupiać na wyeliminowaniu żebrania przy jedzeniu :mad: Bo Lucky lubi sobie szczeknąć jak coś jem i się z nim nie dzielę, chociaż zanim zacznie szczekać zawsze robi surykatkę [opanował to do perfekcji; potrafi tak siedzieć kilka minut, byle by coś dostał do jedzenia :mad:]. A jak surykatka nie pomaga to... wtedy jest hau hau. Bo o ile szczekanie jednego małego psa mogę znieść, to dwóch już nie bardzo :eviltong: Nie wiem czy będę go w stanie tego oduczyć, ale będę się starała :diabloti:
Tak więc najpierw ćwiczymy nad tym. No i udoskonalamy zostawanie, bo Lucky jest takim przylepą że wszędzie i zawsze musi za mną pójść (pisałam już o tym kiedyś), co nie zawsze jest fajne, bo jak idę na niższe piętro tylko na chwilę, to po co on ma lecieć za mną? I jak na razie widzę postępy: niedawno mówiłam mu 'Zostań', to czekał przy schodach na mnie, aż wrócę, natomiast właśnie przed chwilą byłam na dole po herbatę, i jak przyszłam z powrotem na górę, to Lucky dalej leżał na swojej podusi, a więc grzecznie został i nie ruszył się z miejsca :) Na razie te sprawy do wyuczenia, a potem będą kolejne :cool3: A więc teraz dużo pracy nas czeka...

Wiesz, moja mama też nie przepada za psami. Na Lucky'ego cudem się zgodziła, ale teraz już się do niego przyzwyczaiła ;) Zależy... bywają takie dni, że rozmawia z nim, wydaje mu komendy, nawet czasami razem śpią (co kiedyś było nie do pomyślenia; no bo gdzież pies w łóżku!), a bywają dni, że jak Lucky jest upierdliwy to mama woła do mnie 'Kaaarolina zaabierz tego psaaa na górę!' :evil_lol: To zależy od jej humoru zapewne :p Tyle że ona wyznaje zasadę: 'To twój pies, rób sobie z nim co chcesz, ja się do tego nie wtrącam'. Więc ja mu kupuję za swoje karmę, wszystkie akcesoria, opłacam weterynarza (oczywiście jak bym ja nie miała kasy a by była nagła potrzeba, to mama by zapłaciła),muszę pamiętać, żeby zawsze kupić karmę na czas, żeby Lucky miał co jeść, zmieniam mu wodę, ja go kąpie, ogólnie to wszystko co związane z psem to robię JA. Nie narzekam, bo przecież sama chciałam psa, i wiedziałam że to obowiązek. A nawet ciągle mi mało, i chcę więcej (czyt. drugi pies) :evil_lol:
Lucky i tak jest prawie niezauważalny dla reszty rodziny, bo on większość dnia siedzi u mnie w pokoju, jest razem ze mną, a jak nie u mnie, to jesteśmy na dworze. Wiadomo że ma dostęp do całego domu; ale że on woli siedzieć ze mną to jego wybór. Więc w tym wypadku jest bezproblemowy, i jego obecność jest ledwo zauważalna dla innych :p A jeśli z drugim psem byłoby tak samo, to co to za różnica jeden pies w tą czy w tą? :eviltong:

Mam nadzieję, że uda ci się oduczyć Fiodora agresji, albo chociaż ograniczyć. Spanielka mojej cioci też była dosyć agresywna [widocznie taka cecha rasy; a że jeszcze z pseudo, to tym bardziej...], ale teraz dzięki systematycznej pracy, dłuugim spacerom na których wyładowuje swoją energię udało się zminimalizować agresję, chociaż nadal występuje. Jak już byś naprawiła ten problem, to potem będzie łatwiej przekonać rodziców do kolejnego psa :) Fajnie by było, jakby ci się udało :loveu:

[SIZE=1]Ale mi referat wyszedł :mdleje:[/SIZE]

Posted

Witaj :)
Pięknie napisałaś o pojawieniu się Luckiego w twoim domu:):) Piszesz, ze on jest zawsze z Tobą, robisz wszystko przy nim, karmisz pielegnujesz i on odwdziecza sie Tobie swoja psia miłością:) Moja yoko też chodzi za mną krok w krok i to jest piękne:)
A ile masz lat jeśli wolno spytać:)
Pozdrawiam serdecznie:)

Posted

Hej :)
Referat długaśny:evil_lol: ale miło się go czyta, i tak jak zauważyli inni cudnie opisałaś przybycie Lakiego do domy :kciuki:

Jak u mnie się pojawi drugie maleństwo, to mam nadzieję, ze przejmie wszystkie dobre nawyki Toli, nie szczeka, nie zaczepia innych psów, , nigdy nam nie poniszczyła w mieszkaniu rzeczy, nie ucieka... taka jakaś inna jest :D no, ale żeby nie było idealnie - to załatwia sie w domu :placz: i mam nadzieję, że ta druga nie bęedzie tak robić :roll:

Posted

[quote name='Karolina&Lucky']No właśnie, jeden od drugiego szybko się nauczy, szczególnie tego co nie trzeba. Akurat teraz będziemy się skupiać na wyeliminowaniu żebrania przy jedzeniu :mad: Bo Lucky lubi sobie szczeknąć jak coś jem i się z nim nie dzielę, chociaż zanim zacznie szczekać zawsze robi surykatkę [opanował to do perfekcji; potrafi tak siedzieć kilka minut, byle by coś dostał do jedzenia :mad:]. A jak surykatka nie pomaga to... wtedy jest hau hau. Bo o ile szczekanie jednego małego psa mogę znieść, to dwóch już nie bardzo :eviltong: Nie wiem czy będę go w stanie tego oduczyć, ale będę się starała :diabloti:
Tak więc najpierw ćwiczymy nad tym. No i udoskonalamy zostawanie, bo Lucky jest takim przylepą że wszędzie i zawsze musi za mną pójść (pisałam już o tym kiedyś), co nie zawsze jest fajne, bo jak idę na niższe piętro tylko na chwilę, to po co on ma lecieć za mną? I jak na razie widzę postępy: niedawno mówiłam mu 'Zostań', to czekał przy schodach na mnie, aż wrócę, natomiast właśnie przed chwilą byłam na dole po herbatę, i jak przyszłam z powrotem na górę, to Lucky dalej leżał na swojej podusi, a więc grzecznie został i nie ruszył się z miejsca :) Na razie te sprawy do wyuczenia, a potem będą kolejne :cool3: A więc teraz dużo pracy nas czeka...

Wiesz, moja mama też nie przepada za psami. Na Lucky'ego cudem się zgodziła, ale teraz już się do niego przyzwyczaiła ;) Zależy... bywają takie dni, że rozmawia z nim, wydaje mu komendy, nawet czasami razem śpią (co kiedyś było nie do pomyślenia; no bo gdzież pies w łóżku!), a bywają dni, że jak Lucky jest upierdliwy to mama woła do mnie 'Kaaarolina zaabierz tego psaaa na górę!' :evil_lol: To zależy od jej humoru zapewne :p Tyle że ona wyznaje zasadę: 'To twój pies, rób sobie z nim co chcesz, ja się do tego nie wtrącam'. Więc ja mu kupuję za swoje karmę, wszystkie akcesoria, opłacam weterynarza (oczywiście jak bym ja nie miała kasy a by była nagła potrzeba, to mama by zapłaciła),muszę pamiętać, żeby zawsze kupić karmę na czas, żeby Lucky miał co jeść, zmieniam mu wodę, ja go kąpie, ogólnie to wszystko co związane z psem to robię JA. Nie narzekam, bo przecież sama chciałam psa, i wiedziałam że to obowiązek. A nawet ciągle mi mało, i chcę więcej (czyt. drugi pies) :evil_lol:
Lucky i tak jest prawie niezauważalny dla reszty rodziny, bo on większość dnia siedzi u mnie w pokoju, jest razem ze mną, a jak nie u mnie, to jesteśmy na dworze. Wiadomo że ma dostęp do całego domu; ale że on woli siedzieć ze mną to jego wybór. Więc w tym wypadku jest bezproblemowy, i jego obecność jest ledwo zauważalna dla innych :p A jeśli z drugim psem byłoby tak samo, to co to za różnica jeden pies w tą czy w tą? :eviltong:

Mam nadzieję, że uda ci się oduczyć Fiodora agresji, albo chociaż ograniczyć. Spanielka mojej cioci też była dosyć agresywna [widocznie taka cecha rasy; a że jeszcze z pseudo, to tym bardziej...], ale teraz dzięki systematycznej pracy, dłuugim spacerom na których wyładowuje swoją energię udało się zminimalizować agresję, chociaż nadal występuje. Jak już byś naprawiła ten problem, to potem będzie łatwiej przekonać rodziców do kolejnego psa :) Fajnie by było, jakby ci się udało :loveu:

[SIZE=1]Ale mi referat wyszedł :mdleje:[/SIZE][/QUOTE]

Ale się rozpisałaś. :diabloti: Widzę, że mamy podobne problemy. Fiodor za mną też łazi wszędzie, ale na szczęście komenda 'zostań' się sprawdza i jak pańcia mówi zostań to pies czeka [SIZE="1"](oczywiście nie długo..)[/SIZE] Jak oduczasz Lucky'ego nie szczekania podczas gdy Ty jesz? Pytam bo u nas jest podobnie tyle, że jak ja jem Rudy drapie mnie jedną łapką, a jak już ma dość i to nie działa zaczyna ujadać, albo skacze do stołu bo 'ja chce!'. Mam nadzieję, że uda Wam się wszytko co złe wyeliminować. Troche pracy i zdasz relacje z rozmowy z rodzicami. Napewno kiedyś się zgodzą.:diabloti:

[SIZE="1"]A z tą agresją u Fiodora jest tak, że warczy wieczorami na mojego brata, jak go tylko zobaczy zaczyna się szczekanie, warczenie przy czym cofanie w tył. Nie toleruje go jakoś.. Ale myślę, że z czasem go tego oduczę. Na psa nawet nie namawiam, teraz to nawet nie byłoby czasu. Tak szybko te dni mijają.. wracam ze szkoły prawie ciemno jest, zjeść obiad, 'uczyć się', zająć psem, coś się jeszcze zrobi i 23 na zegarku.[/SIZE]. :roll: Ale jeszcze w sumie 2 dni do szkoły jak jeszcze będą lekcje. :diabloti:

PS. Może jakieś śniegowe fotki Lucky'ego?

Posted

[quote name='Yoko2009']Witaj
Pięknie napisałaś o pojawieniu się Luckiego w twoim domu Piszesz, ze on jest zawsze z Tobą, robisz wszystko przy nim, karmisz pielegnujesz i on odwdziecza sie Tobie swoja psia miłością Moja yoko też chodzi za mną krok w krok i to jest piękne
A ile masz lat jeśli wolno spytać
Pozdrawiam serdecznie[/QUOTE]

Witamy :multi:
Cieszę się, że się podoba :)
Mam nadzieję, że tak właśnie jest :loveu: Z tym chodzeniem krok w krok to tak jest, że rzeczywiście to jest piękne, bo pokazuje jak ten pies jest przywiązany do tego swojego właściciela, i że kocha go nad życie, i nie chce go ani na chwilę opuścić :loveu: Tyle że my mamy piętrowy dom, ja większość czasu spędzam na pierwszym piętrze, czyli tam gdzie jest mój pokój. A kiedy coś chcę z parteru wtedy wiadomo że schodzę na dół, i Lucky biegnie za mną ;) I po prostu boję się o niego, bo on schodząc tak zasuwa po tych schodach, nie patrzy na nic, już ze dwa razy mu się łapka poślizgnęła i spadł na niższy schodek... więc staram się mu to ograniczyć do minimum bo boję się żeby mu się nic nie stało :)

Mam 15 lat ;)
Pozdrawiamy również :loveu:

[quote name='karkakarka']Hej
Referat długaśnyale miło się go czyta, i tak jak zauważyli inni cudnie opisałaś przybycie Lakiego do domy

Jak u mnie się pojawi drugie maleństwo, to mam nadzieję, ze przejmie wszystkie dobre nawyki Toli, nie szczeka, nie zaczepia innych psów, , nigdy nam nie poniszczyła w mieszkaniu rzeczy, nie ucieka... taka jakaś inna jest no, ale żeby nie było idealnie - to załatwia sie w domu i mam nadzieję, że ta druga nie bęedzie tak robić [/QUOTE]

Witamy :multi:
Dziękujemy bardzo :Rose: No z tym referatem tak bywa, ja to często tak mam, że chcę powiedzieć jedno dwa zdania, ale jak zaczynam pisać to słowo do słowa i tak jakoś długo wychodzi :evil_lol: Ale cieszę się że przynajmniej szybko się czyta ;)

Jej, no ja już sama nie mogę doczekać się tego maleństwa u Was no :) To takie dziwne uczucie, no bo niby mnie to bezpośrednio nie dotyczy, ale jednak Dogomania to jedna wielka rodzina, i jak tak się na co dzień ogląda te psiaki na zdjęciach czy filmikach, czyta o nich, to siłą rzeczy człowiek się przywiązuje, że czuje się jak by się znało tego psa od dawna :)
Mam nadzieję, że mała przejmie same dobre cechy od Tolci :loveu:

[quote name='Izuuus']Ale się rozpisałaś. Widzę, że mamy podobne problemy. Fiodor za mną też łazi wszędzie, ale na szczęście komenda 'zostań' się sprawdza i jak pańcia mówi zostań to pies czeka [SIZE=1](oczywiście nie długo..)[/SIZE] Jak oduczasz Lucky'ego nie szczekania podczas gdy Ty jesz? Pytam bo u nas jest podobnie tyle, że jak ja jem Rudy drapie mnie jedną łapką, a jak już ma dość i to nie działa zaczyna ujadać, albo skacze do stołu bo 'ja chce!'. Mam nadzieję, że uda Wam się wszytko co złe wyeliminować. Troche pracy i zdasz relacje z rozmowy z rodzicami. Napewno kiedyś się zgodzą.

[SIZE=1]A z tą agresją u Fiodora jest tak, że warczy wieczorami na mojego brata, jak go tylko zobaczy zaczyna się szczekanie, warczenie przy czym cofanie w tył. Nie toleruje go jakoś.. Ale myślę, że z czasem go tego oduczę. Na psa nawet nie namawiam, teraz to nawet nie byłoby czasu. Tak szybko te dni mijają.. wracam ze szkoły prawie ciemno jest, zjeść obiad, 'uczyć się', zająć psem, coś się jeszcze zrobi i 23 na zegarku.[/SIZE]. Ale jeszcze w sumie 2 dni do szkoły jak jeszcze będą lekcje.

PS. Może jakieś śniegowe fotki Lucky'ego?[/QUOTE]

Jak na razie, to robię tak, że jak Lucky szczeka, to go ignoruję, a jak grzecznie siedzi i tylko się patrzy, to wtedy mu daję kawałek bułki, chleba, czy co tam akurat jem ;) Z czasem będę starała się wydłużyć czas grzecznego siedzenia. Będę starała się zrobić tak, żeby w końcowym efekcie przez cały czas, kiedy ja jem, on siedział grzecznie, natomiast kiedy będę już kończyła jeść, to dam mu kawałek jedzonka, żeby wiedział, że siedzenie cicho nie poszło na marne i mu się opłaciło :) Nie wiem, to takie moje małe marzenia, a zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce :p
[B]Kiedyś[/B] tam na pewno się doczekam :loveu: Jak nie teraz, to za kilka lat, a jak nie za kilka lat, to za kilkanaście :diabloti: Szyybko zleci :mdleje:

Hehe :lol: Fajny zbieg okoliczności, bo Lucky z naszej rodziny najmniej toleruje właśnie mojego brata :evil_lol:
Może zacznij Fiodora odwrażliwiać na twojego brata, np. niech twój brat daje mu smaczki, ćwiczy z nim komendy, nie wiem... nie wiem w jakim on jest wieku, bo ja z moim 9-cio letnim bratem mogę sobie pozwolić na wszystko :evil_lol: Bo starszemu pewnie nie będzie chciało 'bawić się' w takie coś :roll:

Już na szczęście tylko jutro, piątek, poniedziałek, wtorek i woolne :multi:

P.S. Nie będzie zdjęć śniegowych, bo śniegu prawie nie ma :shake: :eviltong:

Posted

[quote name='Karolina&Lucky']Jak na razie, to robię tak, że jak Lucky szczeka, to go ignoruję, a jak grzecznie siedzi i tylko się patrzy, to wtedy mu daję kawałek bułki, chleba, czy co tam akurat jem ;) Z czasem będę starała się wydłużyć czas grzecznego siedzenia. Będę starała się zrobić tak, żeby w końcowym efekcie przez cały czas, kiedy ja jem, on siedział grzecznie, natomiast kiedy będę już kończyła jeść, to dam mu kawałek jedzonka, żeby wiedział, że siedzenie cicho nie poszło na marne i mu się opłaciło :) Nie wiem, to takie moje małe marzenia, a zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce :p
[B]Kiedyś[/B] tam na pewno się doczekam :loveu: Jak nie teraz, to za kilka lat, a jak nie za kilka lat, to za kilkanaście :diabloti: Szyybko zleci :mdleje:

Hehe :lol: Fajny zbieg okoliczności, bo Lucky z naszej rodziny najmniej toleruje właśnie mojego brata :evil_lol:
Może zacznij Fiodora odwrażliwiać na twojego brata, np. niech twój brat daje mu smaczki, ćwiczy z nim komendy, nie wiem... nie wiem w jakim on jest wieku, bo ja z moim 9-cio letnim bratem mogę sobie pozwolić na wszystko :evil_lol: Bo starszemu pewnie nie będzie chciało 'bawić się' w takie coś :roll:

Już na szczęście tylko jutro, piątek, poniedziałek, wtorek i woolne :multi:

P.S. Nie będzie zdjęć śniegowych, bo śniegu prawie nie ma :shake: :eviltong:[/QUOTE]

A u nas z ignorowaniem ciężko, bo im bardzije ja go ignoruję tym bardziej on się denerwuje i szczeka, skacze.. :shake:
Ale damy rady! I Wy też. :D A może doczekasz sie malucha już na przyszły rok. ;)

Nie, nie. Mój brat na takie coś nie pójdzie. Mam gorzej bo on ma 18 lat i stara się go uspokoić jak szczeka ale to nic nie daje. Oczywiście jak ma jedzenie to Fioduś grzeczniutki i milutki.

[SIZE="1"]No w moim przypadku to tylko jutro (chociaż nie mam lekcji poza angielskim, na którym sprawdzian) i w piątek. Poniedziałek wigilia, wtorek moja klasa przedstawia jasełka.[/SIZE]

Nie macie śniegu? U nas cały czas pada. Wprawdzie też nie ma go dużo, ale widać, że to już zima i cholernie zimno jest..

Posted

[quote name='Izuuus']A u nas z ignorowaniem ciężko, bo im bardzije ja go ignoruję tym bardziej on się denerwuje i szczeka, skacze.. :shake:
Ale damy rady! I Wy też. :D A może doczekasz sie malucha już na przyszły rok. ;)

Nie, nie. Mój brat na takie coś nie pójdzie. Mam gorzej bo on ma 18 lat i stara się go uspokoić jak szczeka ale to nic nie daje. Oczywiście jak ma jedzenie to Fioduś grzeczniutki i milutki.

[SIZE=1]No w moim przypadku to tylko jutro (chociaż nie mam lekcji poza angielskim, na którym sprawdzian) i w piątek. Poniedziałek wigilia, wtorek moja klasa przedstawia jasełka.[/SIZE]

Nie macie śniegu? U nas cały czas pada. Wprawdzie też nie ma go dużo, ale widać, że to już zima i cholernie zimno jest..[/QUOTE]

Lucky też się denerwuje jak go ignoruje, ale wiesz, staram się być konsekwentna ;) Tyle że co innego jak ci 2kg odbiją się od nogi, a co innego 15 (czy trochę mniej) :evil_lol:
A przypomniało mi się - ostatnio położyłam plecak na podłodze, a Lucky wywęszył w nim kawałek kanapki, która mi została ze szkoły, i zaczął obwąchiwać plecak. A potem sam sobie odsunął suwak i wyciągnął kanapkę :crazyeye: Nigdy go nie uczyłam jak się suwaki odsuwa :evil_lol: Zabrałam mu to, i położyłam na biurku. Lucky zaczął skakać do tego biurka, i w pewnym momencie tak skoczył, że złapał za woreczek, no i za kanapkę. :diabloti: Czego się nie robi dla jedzenia...
To jest taki łobuz mały [ostatnio bardzo podoba mi się to określenie, i zamiast Lucky wołam do niego 'ty łobuzie chodź tu do mnie' :D]

No tak myślałam, że brat starszy, ja całe szczęście mam młodszego :eviltong:

[SIZE=1]A ja mam jutro normalnie lekcje, w piątek też, w poniedziałek też, z tym że mamy wigilię na ostatniej godzinie lekcyjnej [godz. wych.], a we wtorek to pewnie ze dwóch lekcji nie będzie, bo apel świąteczny.[/SIZE]

Śnieg u nas jest w śladowych ilościach, prawie niezauważalny, ale za to wieje... :angryy: Właśnie przed chwilą wróciłam z ekspresowego spaceru z Lakim, bo taki zimny i porywisty wiatr, że wytrzymać się nie da :shake:

Nagrałam filmik jak Lucky fajnie bawi się swoim kangurkiem, ale jednak go nie wstawię :shake:

Posted

[quote name='Karolina&Lucky']Lucky też się denerwuje jak go ignoruje, ale wiesz, staram się być konsekwentna ;) Tyle że co innego jak ci 2kg odbiją się od nogi, a co innego 15 (czy trochę mniej) :evil_lol:
A przypomniało mi się - ostatnio położyłam plecak na podłodze, a Lucky wywęszył w nim kawałek kanapki, która mi została ze szkoły, i zaczął obwąchiwać plecak. A potem sam sobie odsunął suwak i wyciągnął kanapkę :crazyeye: Nigdy go nie uczyłam jak się suwaki odsuwa :evil_lol: Zabrałam mu to, i położyłam na biurku. Lucky zaczął skakać do tego biurka, i w pewnym momencie tak skoczył, że złapał za woreczek, no i za kanapkę. :diabloti: Czego się nie robi dla jedzenia...
To jest taki łobuz mały [ostatnio bardzo podoba mi się to określenie, i zamiast Lucky wołam do niego 'ty łobuzie chodź tu do mnie' :D]

No tak myślałam, że brat starszy, ja całe szczęście mam młodszego :eviltong:

[SIZE=1]A ja mam jutro normalnie lekcje, w piątek też, w poniedziałek też, z tym że mamy wigilię na ostatniej godzinie lekcyjnej [godz. wych.], a we wtorek to pewnie ze dwóch lekcji nie będzie, bo apel świąteczny.[/SIZE]

Śnieg u nas jest w śladowych ilościach, prawie niezauważalny, ale za to wieje... :angryy: Właśnie przed chwilą wróciłam z ekspresowego spaceru z Lakim, bo taki zimny i porywisty wiatr, że wytrzymać się nie da :shake:

Nagrałam filmik jak Lucky fajnie bawi się swoim kangurkiem, ale jednak go nie wstawię :shake:[/QUOTE]

No tak, te 2kg prawie niezauważalne tylko słyszysz, a te 15 (bo to wyrośnięte bydle) jak tak skacze po mnie drapie to wrr.
Haha ale masz sprytnego psa. Nie uczyłaś, ale on to podpatrzył pewnie, na Tobie się wzoruje! :evil_lol: [SIZE="1"](już sobie wyobrażam jak ślęczysz przy Lucky'ego misce podczas gdy on je, bo chcesz żeby się podzielił)[/SIZE] :siara:

Dawaj filmik!

Posted

[quote name='Izuuus']No tak, te 2kg prawie niezauważalne tylko słyszysz, a te 15 (bo to wyrośnięte bydle) jak tak skacze po mnie drapie to wrr.
Haha ale masz sprytnego psa. Nie uczyłaś, ale on to podpatrzył pewnie, na Tobie się wzoruje! :evil_lol: [SIZE=1](już sobie wyobrażam jak ślęczysz przy Lucky'ego misce podczas gdy on je, bo chcesz żeby się podzielił)[/SIZE] :siara:

Dawaj filmik![/QUOTE]

No, i to są właśnie uroki posiadania małego psa :eviltong: :multi:
Na mnie?! Z jakiej paki?! :crazyeye: Taak... ta jego karma musi być przepyszna :evil_lol:

[SIZE=1]Nie, bo ja tam jestem, i zepsułam cały efekt :eviltong: Może jutro coś nowego nagram...


[/SIZE]

Posted

[quote name='Karolina&Lucky']No, i to są właśnie uroki posiadania małego psa :eviltong: :multi:
Na mnie?! Z jakiej paki?! :crazyeye: Taak... ta jego karma musi być przepyszna :evil_lol:

[SIZE=1]Nie, bo ja tam jestem, i zepsułam cały efekt :eviltong: Może jutro coś nowego nagram...


[/SIZE][/QUOTE]

Bo tak Cie kocha!

Dawaj ten, dawaj. :D

Posted

[quote name='Izuuus']Bo tak Cie kocha!

Dawaj ten, dawaj. :D[/QUOTE]

:loveu:
Niee mam już go :eviltong:

[quote name='karkakarka']Witam, ale tu się trzeba naczytać hihi

To nagrywaj i dawaj! ;)[/QUOTE]

Zawsze u innych muszę nadrabiać po 10 stron, to teraz chociaż raz niech inni u mnie nadrabiają :evil_lol:
Zobaczymy jak to z Lucky'm będzie, czy będzie miał ochotę do zabawy :razz:

Rano jak wychodziliśmy na spacer, to Lucky wyszedł za drzwi, i aż tak śmiesznie podskoczył, bo nie spodziewał się że śnieg jest :D Bo przez noc u nas napadało... I ku mojemu zaskoczeniu Lucky'emu tak podoba się śnieg, biega w nim, szaleje :loveu:

Lecę poczytać co tam u was słychać, a potem znowu idziemy na spacer :lol:

Posted

[quote name='Izuuus']Do szkoły się nie chodzi? Cekam na fotki, filmik. ;)[/QUOTE]
:siara:


[quote name='Gucci13']śliczny Lucky jest przypomina mi mojego Nemo[/QUOTE]

Dziękujemy bardzo! :loveu:

Mam jedno zdjęcie robione przed sekundą, więc jeszcze świeże ;) [SIZE=1]Lucky ma posklejane włosy na pysiu, bo jadł niedawno jogurt :lol:[/SIZE]
[CENTER][URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images6.fotosik.pl/587/d183cb2b584b8364med.jpg[/IMG][/URL]
[/CENTER]

Posted

Śliczna minka [URL]http://images6.fotosik.pl/587/d183cb2b584b8364med.jpg[/URL]
Przeczytałam twoją przygodę z Luckym i bardzo mnie poruszyła bo przypomniało mi się pierwsze spotkanie z Toffisiem
Nigdy nie przypuszczałam że takie małe stworzonka da mi tyle radości i miłości

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...