Jump to content
Dogomania

pies a pies


marta23t

Recommended Posts

temat na pewno pojawiał się w wielu miejscach ale wątku takiego nie znalazłam. jeśli dubluję przepraszam:oops:
opiszcie proszę jak reagowały Wasze psy rezydenci na nowe pieski przybywające do Waszych domów. Właśnie mamy w domu małą rewolucję. Przybyło małe, włochate i szalone. Nasze dorosłe psy jeszcze tak ruchliwego egzemplarza nie miały. wszystkie trzy zasiadły na kanapie i z góry obserwowały co jest grane; że jakiś mały ruchliwy karzełek wariuje w ich zabawkach i miskach. Z dwoma najstarszymi problemu nie ma; mieszkają u rodziców i malca miały gościnnie ale moja 4 letnia maltanka po szale radości mówi już ,, kurde trochę późno, odeślijcie gościa do domu,, i obraża się. zachowuje się tak jakby nie rozumiała zachęt do zabawy. krzywdy nie robi, nie warczy ale patrzy i robi uniki. mały leci za nią a ona ucieka obrażona i tak od ponad godziny:oops:
wcześniej nie miałam nigdy problemów z ,,dołączaniem do stada, nowych psinek a teraz jakieś takie niezadowolenie i zazdrość.
ignoruję ich zachowanie, nie faworyzuje, nie pocieszam- niech dogaaja się same..ale do końca nie wiem jak człowiek powinien się w takich sytuacjach zachować....

chętnie przyjmę Wasze porady:razz: dogadać się muszą - inna opcja nie wchodzi w rachubę..

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 56
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

masz rację, że w tym momencie szczeniak to trochę ,,dużo,, ale adopcję nie zawsze można odwlec w czasie.:oops: jedzonko dałam wpierw maltance, potem małemu. na razie staram się nie okazywać im zainteresowania bo oba reagują zazdrością.

no i stało się pierwsze ząbki pokazane...:shake: mały to wulkan energii, nie daje jej spokoju ...myślę że to nie złe samopoczucie ale zazdrość i ,,jedynactwo,,:oops::shake:
obie ochrzaniłam teraz leżą po dwóch końcach pokoju i patrzą na siebie:shake:

Link to comment
Share on other sites

zaraz mnie coś trafi - edycja chyba piąta już bo wciąż coś się rozwala przez link.

Pies rezydent ma więcej praw, po za tym dorosły pies ma prawo szczeniaka skarcić, pokazać mu że nie życzy sobie skakania po głowie i tak dalej.
Nie ingeruj w to jeżeli szczeniakowi nie dzieje się krzywda, krew się nie leje i tak dalej.

Link to comment
Share on other sites

tego linka nie mogę otworzyć:oops:

na razie śpią w koszykach-każda w swoim- na dwóch końcach pokoju. po tych ,,walkach,, śpią jak zabite.mam nadzieje że to nie cisza przed burzą i że pół nocy nie będę psów rozdzielać:shake: Popi ma tą przewagę że ucieka na kanapę a mała tam jeszcze nie wskoczy...
mam nadzieję że to problem 1-2 dniowy- bo życie na dłuższą metę w 1 pokoju / bo drugi to w sumie tylko łóżko bez skrawka nawet podłogi:razz:/ będzie nie za różowe..

Link to comment
Share on other sites

Ja właśnie jako świeżoupieczona właścicielka szczeniaka i psiej 3 letniej rezydentki mogę powiedzieć jak to jest u mnie. sytuacje nie zawsze mogą się pokrywać gdyż każdy pies ma inny charakter. szczeniak jest już dwa tygodnie a ja ciągle obserwuję. zafundowałam sobie areszt domowy, nigdzie nie wychodzę na dłużej. na początek miski-po jedzeniu chowam. na początek również dwie miski z wodą. po kilku dniach okazało się że miska z wodą może być już jedna.usunęłam punkty zapalne np. ulubione zabawki dużej i jej gnaty. po kilku dniach zabawki stopniowo powracały na miejsce, okazało się że duża ich nie pilnuje. chętnie dzieli się też kojcem chociaż mała woli swoje posłanie. dużej staram się poświęcać dużo uwagi-głaskanie, zabawa, spacery. mała to też wulkan energii, podszczypuje dużą i zachęca do zabawy. przez pierwszy tydzień duża unikała zabaw z małą(przyzwyczajona do zabawy raczej ze mną) teraz po woli załapuje o co chodzi-podszczypuje, wylizuje i iska malucha, przynosi mu też piłki. jeśli mała jest zbyt natarczywa(np. ciągnie uporczywie za sierść) duża pokazuje jej gdzie jej miejsce, ale też nie robi tego brutalnie(lekko odsłania zęby i kłapie paszczą).ja nie ingeruję. często też karmię jednocześnie obydwa psy z ręki, tak aby kojarzyły swoją obecność z czymś miłym i aby wiedziały że nie muszą walczyć o jedzenie. przy okazji powtarzam komendy co by wiedziały że porządek musi być-duża dostaje smaczki w pozycji waruj a mała w siad. minęły dwa tygodnie i widzę powoli nawiązującą się więź. duża, po chwilowej niepewności przyjęła malucha pod swoją opiekę, nawet nie chce bez małej wychodzić na dwór,a jak wraca to sprawdza czy maluch jest i macha jak głupia ogonem. widzę że przjęła się swoją rolą. na każdy pisk jest na miejscu i broni małą przed zaczepialskim kotem. ale nie ukrywam że pierwsze dni spędziłam w lekkim napięciu a noce bezsenne. myślę że pieski trzeba obserwować bardzo wnikliwie i czytać ich psie sygnały. ważne też aby szczeniak miał zakodowane gesty poddańcze w stosunku do rezydenta (to wynosi z kojca)a duży potrafił je czytać.te gesty działają uspakajająco na dużego.jeśli mała przegnie to wywala się na plecy i koniec, duża rezygnuje z reprymendy, jeśli duża zbliża się do jej miski to mała się usuwa. duża,chyba w ramach rekompensaty pozwala jej także podchodzić do swojej miski(ale z tym ostrożnie). podjęłam też ryzyko zostawiania psów razem, na krótko. zauważyłam że jak wychodzę to układają się do snu i śpią do mojego powrotu.(ale wiele osób poleca klatkę dla szczeniaka, więc nie będę się w tej kwestii wypowiedać)i to tyle, będę obserwować dalej. teraz duża wyjechała na kilka dni na frisbee więc poświęcam czas na uczenie malucha poprawnych zachowań w domu (oj, będę miała duuużo pracy). trochę dostaję fioła bo niestety ciągle kwarantanna(chociaż już po 2 szczepieniu)-wet stanowczo zabronił biegania po okolicznych trawnikach ze względu na parwo a małą roznosi.

Link to comment
Share on other sites

badmasi dzięki wielke:loveu:

dziwne jest to że maltanka bawi się z innymi psami i tak samo zachowuje jak mała a na nią reaguje agresją- jakby nie rozumiała sygnału pobawmy się...sądzę że dzisiejsza noc będzie bezsenna...
póki co śpią każda w swoim koszu. jest spokój ale to chyba zmęczenie po tej ,,wojnie,, dało się we znaki....

trochę myślę że to wina małej ten konflikt; ona pierwsza klapnęła ząbkami ze strachu a Popi kochająca, machająca kitą spięła się i nastawiła na bojowo. zachowuje się jakby się bała małej....a mała to wojownik-brzucha nie okaże tylko kita w górę i leci jak petarda...oby świt przyniósł psią miłość..i oby w nocy spały bo jestem po 2 godz snu -wczorajsza noc zawalona, po 12 godzinach podróży po małą i jak zaraz nie położę się to chyba padnę trupem..

z klatką to tak jakoś nie mam przekonania...kupiłam Popi jak była mała i ani razu nie wykorzystałam:oops::oops: teraz czasem wkładamy tam naszą ślepą starowinkę - jak przychodzą goście, żeby mała była przy nas i nikt jej nie przydepnął jak krąży a bidulka nie widzi...:shake: a ludzie jak ludzie..nie mają psów albo n ie patrzą pod nogi...zamiast siedzieć pod stołem i patrzeć co się dzieje wkładam małą do kojca na podusię i śpi;) ale z ruchliwym szczeniakiem ta klatka nie przejdzie...ja nie mam sumienia i nie umiem:shake:

Link to comment
Share on other sites

spróbuj się wczuć - ktoś wchodzi do Twojego domu, wszyscy się nim zachwycają, to małe coś wkurza, kica, przeszkadza, zaczepia. No jak tu tego nie sponiewierać?:diabloti:
Czymś innym jest zabawa na obcym terenie, a czymś innym pies na terenie zasiedziałym przez rezydenta.

ja jestem z klatką zdecydowanie na tak:)

Link to comment
Share on other sites

Władczyni opisz mi jeśli możesz jak wprowadzić i stosować klatkę w takiej sytuacji?

noc ciężka- mała pakowała się do łóżka, Popi jak kobra atakowała z góry, mała piszczała że nie może wejść a i tak kilka razy udało się jej wskoczyć:evil_lol:
rano myślałam że przełom Popi machała ogonem, mała lizała ją po pysku, Popi łapą obróciła na plecki- myślę ok ustaliły sobie. zdrzemnęłyśmy się na godzinę; Popi w łóżku, mała na posłanku obok z moją ręką...ale po pobudce to samo..Popi się boi - przemieszcza po krzesłach, wtula e mnie a mała goni ją do zabawy. przed chwiląleciała w jej stronę z papciem w pysku-Popi prawie na zawał zeszła:oops:

Link to comment
Share on other sites

dzięki wielkie. teraz tylko mogę sobie udanej lektury życzyć.
mała została na 1,5 godz sama. Popi zaniosłam do rodziców-boję się zostawić je razem.
Bilans:
- 1 kupa
- 3 kałuże / nie na macie/
-pogryziony róg drzwi
-pogryziony karton po butach
-pogryziony narożnik komody
to straty na pierwszy rzut oka-po usunięciu wszystkiego z podłogi i zasięgu zębów...mebli niestety nie wyniosę:diabloti:

teraz mała buszuje z gnotem

po powrocie z Popi do domu; 1 potyczka z warkotem i Popi na krzesłach koczująca-tam ,,demon,, nie sięga:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

bałam sie je same zostawić. Popi zawiozłam do rodziców tylko na czas mojej nieobecności. Zresztą Popi jest nauczona że codziennie tam jedzie. dla niej byłaby trauma jakbym małą wzięła a ją nie. zresztą u rodziców jest ślepa, głucha 14 letnia maltaneczka. podgryzanie przez małą to nie jest dobry pomysł:shake: nie mogę małej na stres narażać- tym bardziej że ona ma już swój mały świat bez dźwięków i obrazów:shake::oops:
teraz śpią; Popi na kanapie pod kocem, mała w posłanku pod kocem. pewnie jak się obudzi zacznie się ze zdwojona siłą ,,zabawa,,:shake: ale cisza..nawet rochę posprzątałam...aż miło...może się zdrzemnę hehe bo w nocy różnie bywa...:oops:

Link to comment
Share on other sites

Sprzęty pryskaj sprayem lub żelem przeciwko gryzieniu-nie kosztują dużo. moje wszystkie psy nie znosiły tych preparatów-mają zapach pieprzu. jedyna wada że dosyć szybko wietrzeją i upodobany przez psa mebel trzeba pryskać przynajmniej raz dziennie. można też zrobić papkę z pieprzu + woda i posmarować gryziony mebel. niestety ta metoda na mojego psa nie działała(ale to był jamnik a na jamniki jak wiadomo mało co działa)

Link to comment
Share on other sites

Dlatego ja używałam klateczki -bilans strat jedna kredka, ale byłam wtedy obok sucza tylko nie zauważyłam że z taką radością rozgryza coś innego niż swoją zabawkę:lol:

Klatka oczywiście nie na bardzo długo - szczeniak nie załatwi się w norze.
Choć rozwarzyłabym też klatkę dla starszej suńki - w razie czego schowa się tam przed małą zarazą.
Ja jej się nie dziwie że pędzi bachora, też bym tak zrobiła. :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

klatkę mam taką składaną z 6 boków, bez dna i góry z drzwiczkami. dla Popi ona odpada bo wyskakuje:oops: dotychczas leżała nieużywana właśnie przez wyskakiwanie:shake: tylko dla małej 14 letniej ślepotki rodzice z niej korzystają- gdy np. przychodzą goście albo jest zamieszanie, przestawianie mebli a ona niedowidzi o wypadek łatwo...
ja myślałam że klatka musi być taka duża żeby weszły michy, legowisko i np. mata do sikania albo kuwetka:oops::roll:

właśnie mieliśmy wspólny posiłek; udało się bez konfliktu; każda swojej michy pilnowała, a mała jak zjadła wcześniej i chciała rezydentce wyżreć to ją przytrzymałam:evil_lol: teraz każda swoim koszu leży, rezydentka śpi i tylko raz po raz zerka, mała gnotka gryzie...dzięki Bogu o kości i zabawki nie ma awantur.Popi nie lubi się bawić więc jest spokój...

ciekawe co przyniesie noc:shake:

Link to comment
Share on other sites

wtedy to raczej kojec, ja używałam i używam na tyle dużej klatki że pies może się obrócić, przeciągnąć, zwinąć itd ale szaleć się nie da bo i tak pies tam ma spać. Szczyl oczywiście nie zostawał na długo sam bo inni domownicy byli.
Używam trasportera plastikowego - łatwo umyć, lekkie, w miarę ciemne w środku więc norowate.

hihi i tak się solidaryzuje z tą starszą:evil_lol:

nie daj spać wieczorem, wymęcz - padną jak muchy. :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

a u mnie dziś znów ,,tragedia,,. Zaniosłam rezydentkę do rodziców bo musiałam zawieść siostrę do dentysty i na rentgena. A Popi skoczyła na tą małą kilogramową ślepotkę krzesła:shake: myśleliśmy już że ją zabiła. mała leżała na boku, dostała drgawek, nie mogła się podnieść :placz:na podłodze została krew:placz: potm zaczęła chodzić-nie wiem skąd ta krew-ran nie ma...mama mnie wywaliła z Popi jest na mnie wściekła:-(:placz: siedzę z dwoma nadal żrącymi się psami i....wyje:placz::placz: nie wiadomo jak to się skończy...chciałam z ślepotką do weta jechać ale mama powiedziała że lepiej żebym sobie poszła i że oni się małą zajmą:shake::-(:placz:

noc minęła dobrze. psy spały osobno. 1 pobudka tylko w nocy-na chwilę i poszły spać dalej. nawet rano z jednej miski jadły- na przemian wprawdzie, Popi trochę mruczała...ale jakoś było...

mała jak zostaą sama- sukces -chyba nic nie pogryzła / nie widzę póki co/...jedno siku na matę...oh może jakoś to będzie.

byle małej niewidomej myszce nic nie było bo chyba umrę:-( jeśli jej się coś stanie....:shake::shake::-(:placz:

Link to comment
Share on other sites

mała rodziców już lepiej tylko że w wielkim stresie - przerażona jakaś:shake: bo ona mała 1kg, ślepa, głucha a tu jej się prawie 5 kg na głowę zwala...:shake: ale sytuacja wyglądała bardzo poważnie. niestety więcej czasu spędza w kojcu bo boimy się podobnych sytuacji a mamy jeszcze beagla skaczącego:oops: nie chcemy tragedii...a ona nie widzi, wszędzie wchodzi o tragedię nie trudno...


moje sunie śpią-każda w swoim koszu ale obok siebie..nie chcę zapeszać ale chyba jest lepiej, pomału zaczęły się dogadywać. Pop nawet wczoraj piszczała i małęj szukała jak była na operacji:crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

i znów gorzej:shake: Popi dziś i wczoraj ugryzła małą w pysk- i to tak mocno, że trzymała i ciągnęła małą:-( pisk, wrzask a na mój krzyk nie wolno zero reakcji:placz: chyba jednak nie będzie dobrze, bo po przełomie leżenia na jednym posłanku i przytulania znów jest faza gryzienia, gonienia..a najgorsze, że Popi zaczęła sikać gdzie popadnie- więc sikają na wyścigi-ona chyba teren znaczy:angryy: tak więc mam w domu dwa psy, mające się ochotę pozagryzać i 2 litry moczu na godzinę:mad: a póki małej szczepienia nie zrobię / a muszę jeszcze czekać po operacji/ i kwarantanny nie przejdzie- z wyjść na dwór nici:cool1:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...