Jump to content
Dogomania

chwilowe rozstanie - pomocy! jak wszystko poukładać!


requiem.

Recommended Posts

Mam taki smętny problem ;/
Niedługo wyjeżdżam na Węgry. W sumie nic poważnego bo na 2 dni może 3 no ale Delioska nie mogę wziąść ze sobą.

Chodzi mi o to że nie mam go zabardzo z kim zostawić. Moja kumpela jest odpowiedzialna ale .. no może nad nim nie zapanować bo on potrafi być uparty i skakać po ludziach
Gorzej właśnie jak nikt się nim nie zajmie, jak ktoś o nim zapomni! i Najgorzej jak mu ktoś nie da jeść! ;(
przechodze załamanie nerwowe ;(
Obmyślałam to tak. Poproszę na wszelki wypadek 3 osoby żeby go doglądały.
Moja kumpela i ciocia najwyżej może dawać mu jeść i świerzej wody.
Moja kumpela może jeszcze najwyżej troche sprzątnąć mu w boksie.
Wszystkie potrzebne składniki do wyżywiania go zostawie w widocznym suchym miejscu i wtajemnicze ją że:

- Rano - Sucha karma chappi (wybaczcie ale on ją uwielbia i nic mu się po niej nie dzieje) + smakołyki + woda
-wieczorem- ryż gotowany z owocami i sucha karma. + woda
na wszelki wypadek przed wyjazdem dam mu świerzą wodę owoce i ryż suchą karmę i smakołyki w umiarkowanych ilościach.

Bez spacerku jakieś 2 dni wytrzyma prawda? Bo ... wiecie boję się że osoby mogą stać się nieodpowiedzialne i jak się zgubi albo cos takiego? lepiej nie ;( Za to jak przyjadę może oczekiwać natychmiastowego spaceru

Jeżeli macie jakieś nowe pomysły i komentarze proszę wysyłajcie, bo to pierwsze nasze rozstanie i potrzebuje pomocy ... :)
pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='cocker']

Jeżeli macie jakieś nowe pomysły i komentarze proszę wysyłajcie, bo to pierwsze nasze rozstanie i potrzebuje pomocy pozdrawiam[/quote]
Do listy dodałabym [B]kontakt do wet-a.[/B] A z jadłospisem nie przesadzaj jak ma miec ograniczony ruch.

Link to comment
Share on other sites

Rozumiem że się martwisz ale czy to dobry pomysł żeby ograniczyć spacer?
Hmm jak to przeczytałam to tak sobie pomyślałam :a czy Ty byś chciał siedziec sam 2 dni i nie korzystać z toalety? Myślę że nie i że choćjeden spacerek na dzień mógłby być.

Są to moje przemyślenia bo co prawda nie znam sie na tym zbyt dokładnie- poprostu lubię psy.

Pozdrawiam ;]:cool3:

Link to comment
Share on other sites

No Basiu najgorsze chyba jest to, że boisz się że ktoś o niej zapomni ;( przynajmniej dla mnie to jest najgorsze.
Jeja, chyba musze zadzwonić do weta ;( ale ja w sumie nigdy tak o nie dzwoniłam bo to tata robił, o co się go zapytać? błagam powiedzcie bo on konczy chyba wieczorem prace a ja chciwałabym jeszcze dzis zadzwonic :)
Aha i jeszcze chyba przed tym jak będę jechać, wypuszczę go do ogrodu na noc, potem jeszcze rano kolo 7:00 sie z nim przejdę na spacerek krótki. I dam mu normalną dawkę taką jak daje mu rano.
Jestem teraz strasznie chora i nie moge zajmowac się delkiem. Jutro już idę do szkoły to już sama dam mu jeść, pić i z nim wyjdę, no i w każdym razie sie popytam. Bo teraz tata go karmi i poi, wypuścił go na chwilkę, ten się rozbiegł. Ale tylko na chwilę bo tata pracuje (ma warsztat koło domu, należy do niego) a tego zająca trzeba pilnowac :p

Link to comment
Share on other sites

Cocker, nie bardzo rozumiem, to psiak w ogole nie chodzi na spacery, tylko ogrod?
I dlaczego ktos ma o nim zapomniec?
Na spokojnie, skoro pies nie potrafi chodzic na smyczy, to niech ktos z nim wyjdzie chociaz na chwile na ogrod. Jedzenie i wode tez przeciez moze mu od razu dac. I ewnetualnie jeszcze jedna osoba, by wieczorem zajrzala do psa.
Nie bardzo rozumiem, nie mozesz go zostawic u kogos z rodziny w domu?
A zestawienie ryzu z owocami i sycha karma jako jeden posilek, to nie bardzo, po co sam wypelniacz? Tym bardziej, ze jako suche dostaje chappi (wierz mi, gdyby dostawal dobre jedzenie, tez by je uwielbial).
Za duzo paniki, za malo przemyslanych posuniec, moim zdaniem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']Cocker, nie bardzo rozumiem, to psiak w ogole nie chodzi na spacery, tylko ogrod?
I dlaczego ktos ma o nim zapomniec?
Na spokojnie, skoro[COLOR=darkorange] pies nie potrafi chodzic na smyczy[/COLOR], to niech ktos z nim wyjdzie chociaz na chwile na ogrod. Jedzenie i wode tez przeciez moze mu od razu dac. I ewnetualnie jeszcze jedna osoba, by wieczorem zajrzala do psa.
Nie bardzo rozumiem, [COLOR=yellow]nie mozesz go zostawic u kogos z rodziny w domu[/COLOR]?
[COLOR=yellowgreen]A zestawienie ryzu z owocami i sycha karma jako jeden posilek, to nie bardzo, po co sam wypelniacz? Tym bardziej, ze jako suche dostaje chappi (wierz mi, gdyby dostawal dobre jedzenie, tez by je uwielbial).[/COLOR]
Za duzo paniki, za malo przemyslanych posuniec, moim zdaniem.[/quote]

Pies potrafi chodzić na smyczy :lol: ALE zbyt bardzo się moim zdaniem cieszy gdy ktoś inny oprócz mnie go bierzę. Jak biorę go ja to jest tak:
Rozbieg, siad, merdanie ogonkiem, turlanie się i dopiero stanie i czekanie aż założę mu szelki. A ktoś inny możę mnieć większe problemy bo nie wierzę jak ten mustang wypadnie z "klatki" to czy nie wpadnie w panikę bo co jak co ale delek mógłby skakać, sikać, lizać, drażnić się , bo jak on zauważy panikę to robi na złość. I ja to wiem bo sama to przeszłam tylko ten sprinter na 4 łapach wkońcu sie zdyscyplinował bo wkońcu tupnęłam nóżką.


Niestety nie, bo po pierwsze rodzina ma alergie, po drugie po co? nie lepiej zostawić go normalnie w domu bo rodzina może przejść tylko przez bramkę i już ma delioska na oku. Co jak co ale jak zostawiłam psa u rodziny to musiałam wracać z imprezy o 11 żeby z nim być w domu bo wył jak nienormalny pol wieczora

Tego nie zrozumiałam :razz:




Mysle, ze z tym kontaktem do weta chodzilo o to zeby zostawic numer osobie, ktora bedzie zajmowala sie psem pod Twoja nieobecnosc. W razie gdyby stalo sie cos zlego bedzie wiedziala gdzie dzwonic i pytac o porade/prosic o pomoc :lol:


Zawsze byłam tępa :D Ale tak czy tak musze zadzwonić do weta bo delios ma zapalenie spojówek

Link to comment
Share on other sites

Dalej nie rozumiem.. To pies siedzi w domu i tak ma przesiedziec 2-3 dni ?
Czy w kojcu i moze wyjsc na ogrod?
Na pewno trzeba zaprosic osobe, ktora bedzie sie psem zajmowala, by zapoznala sie z nim, pojsc razem na spacer, pokazac jak karmic...
To w koncu kolezanka ma sie zajmowac, czy rodzina mieszkajaca obok?
Kompletny chaos..
No i rodzaj jedzenia..., znow dlaczego taki?
Nadal nie rozumiem, pies nie obyty z domem, ze wyje? Radosc ze spaceru to norma, ale powinien dac sobie zalozyc obroze/szelki...
Jesli taki pobudliwy, to na spacer (dla pewnosci) i obroza i szelki.
No i nie robi "na zlosc", to nie czlowiek ( i to zlosliwy ;) ).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']Dalej nie rozumiem.. To pies siedzi w domu i tak ma przesiedziec 2-3 dni ?
Czy w kojcu i moze wyjsc na ogrod?
Na pewno trzeba zaprosic osobe, ktora bedzie sie psem zajmowala, by zapoznala sie z nim, pojsc razem na spacer, pokazac jak karmic...
To w koncu kolezanka ma sie zajmowac, czy rodzina mieszkajaca obok?
Kompletny chaos..
No i rodzaj jedzenia..., znow dlaczego taki?
Nadal nie rozumiem, pies nie obyty z domem, ze wyje? Radosc ze spaceru to norma, ale powinien dac sobie zalozyc obroze/szelki...
Jesli taki pobudliwy, to na spacer (dla pewnosci) i obroza i szelki.
No i nie robi "na zlosc", to nie czlowiek ( i to zlosliwy ;) ).[/quote]


eh ... jeszcze raz to od nowa zrobie :evil_lol:
Pies (gdy wyjadę) będzie pod opieką mojej cioci i kumpeli.
Zostaje on w KOJCU (przepraszam za wielkie literki ale chciałam to jakoś odznaczyć i ja nie krzycze pod żadnym pozorem ;P) ciocia, zajmię się dawaniem psu jedzenia i świezej wody, natomiast kumpela wypuści go na ogród.
Moja obawa polega na tym że Koleżanka boi się deliosa, a każdy głupi nawet wie że psy wyczuwają strach.
Chodzi mi także o to że delios wyczuwa strach i skacze po ludziach.
Niby że się tego oduczył a jednak trochę jeszcze skacze, bo strach odbiera jako pozwolenie na rozmajte wybryki.
Boje się że ten mały psychopata będzie jej robił "na złość" przez to nieby pozwolenie na skakanie. A takie odpychanie się czy uciekanie nic nie da.
I w taki sposób mały psychol wygrywa a kumpela ucieka w popłochu. :evil_lol: rozumiesz już?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']To jeszcze raz, oswoj kolezanke z psem, niech przyjdzie kilka razy, wyjdzcie razem na spacer, pobawcie sie w ogrodzie. Nastepnym razem kolezanka sama moze go wyprowadzic.
Kiepskim pomyslem jest pojscie na zywiol i zostawienie psa z obca mu osoba.[/quote]

Dzięki za rady, będę się ich stosować :);)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...