Jump to content
Dogomania

Suka, czy maciora? Pitbullowa ofiara rozmnażacza. Już w nowym domu! :)


Greven

Recommended Posts

Greven, a ty masz u siebie teraz miejsce - jest baaardzo pilna sprawa. ciężarna sunia znaleziona w lesie i przygarnięta przez babkę, która dziś wyjeżdża na zime do wawy. pies zostaje sam w obejściu, ma trochę karmy -to jest kilka km od Ali, która ma u siebie 40 psów i ledwo dycha (czasowo, finansowo), suki nie może wziąć bo zagryza ją. sunia potrzebuje dt, a nie ma -zresztą najlepiej budowo kojcowe, bo ona niecywilizowana. już nie wiemy, co robić.... szybko potzrebna sterylka, ale co z tego, skoro 1 noc moż esunia przetrzyma, a potem będzie sama wariować. podkopie sie i ucieknie. Alal może jeździc rowerem kilka km żeby sunie karmić, ale musi pożyczac drabinę (i wieźc na rowerze!), bo furtka zamknięta. ale może tak 1-2 dni, bo potem sunia nawieje bez dwóch zdań. ona jest pod warką.... transport by się jakos załatwiło, ale strasznie, strasznie potrzebujemy kawaka miejsca dla bidy. może w budzie po mamie?
zastanów się, plissss
jakby co, mój tel: 507 47 62 39, a do załamanej ali, której ten problem zostaje na głowie:
+48 662 73 45
jej watek:
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/ciezarna-zostaje-sama-na-wsi-podkopie-sie-ucieknie-z-obejscia-dt-hotelik-pomocy-123749/[/URL]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 801
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Greven']Ja tak na szybko, potem przeczytam Wasze poprzednie posty, bo muszę wychodzić.

Jutro (12 listopada) MamaP. będzie miała sterylizację i usunięcie jednej listwy mlecznej. Za około miesiąc usunięcie drugiej listwy i czyszczenie zębów.

Na 5 dni po zabiegu trafi do Kasi Kuczewskiej, za co Kasi serdecznie dziękuję. Jeśli Kasia nie będzie się bała Mamci, to zostanie ona u niej do następnej operacji. Na zasadach hotelu, czyli za 400 zł miesięcznie. Mamy już deklarowane 300 zł. Kto chciałby zasponsorować cieplutki domek dla Mamy? Potrzebne jest 100 zł regularnych wpłat, do czasu aż Mamcia nie znajdzie docelowego opiekuna.

MamaP. pójdzie do Kasi ze swoim kubraczkiem, dorzucę jej smycz i miskę. Potrzebna nam jednak solidna, szeroka mocna obroża zapinana na sprzączkę (nie na taki plastikowy wcisk), ponieważ obecna obroża Mamci jest za słaba i sparciała. Kto chciałby Mamie zasponsorować fajną obróżkę?

Nie mogę doczekać się jutra. Zacznie się nowy etap w życiu Mamy Pitbullowej.[/quote]


[SIZE=3]Greven, ja mogę MamieP. kupić jutro taką obróżkę (wybiorę najładniejszą :loveu:) i dowiozę jutro po pracy do lecznicy (albo ją ode mnie odbierzesz, jak wolisz). Tylko powiedz mi jaka długość, tak ok. 45-50 cm? Daj znać, proszę. [/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']Greven, a ty masz u siebie teraz miejsce - jest baaardzo pilna sprawa. ciężarna sunia znaleziona w lesie i przygarnięta przez babkę, która dziś wyjeżdża na zime do wawy. pies zostaje sam w obejściu, ma trochę karmy -to jest kilka km od Ali, która ma u siebie 40 psów i ledwo dycha (czasowo, finansowo), suki nie może wziąć bo zagryza ją. sunia potrzebuje dt, a nie ma -zresztą najlepiej budowo kojcowe, bo ona niecywilizowana. już nie wiemy, co robić.... szybko potzrebna sterylka, ale co z tego, skoro 1 noc moż esunia przetrzyma, a potem będzie sama wariować. podkopie sie i ucieknie. Alal może jeździc rowerem kilka km żeby sunie karmić, ale musi pożyczac drabinę (i wieźc na rowerze!), bo furtka zamknięta. ale może tak 1-2 dni, bo potem sunia nawieje bez dwóch zdań. ona jest pod warką.... transport by się jakos załatwiło, ale strasznie, strasznie potrzebujemy kawaka miejsca dla bidy. może w budzie po mamie?
[/quote]

Greven dziś przyjęła 2 psy :(
Napisz mi (moze być na PW) podstawowe wiadomości o suni. Stosunek do psów, do ludzi, na jak długo tymczas potrzebny. Mogłabym się zastanowić z TZ-tem nad płatnym DT.

Link to comment
Share on other sites

Już zostawiłam Mamcię w gabinecie. Badania krwi wyszły dobre (dwa parametry nieco obniżone), poczekałam aż zaśnie, potem jeszcze została osłuchana i pewnie teraz zaczyna się zabieg.

W poczekalni zachowywała się po prostu wspaniale. Nie wykazuje cienia agresji do psów, piszczała i merdała ogonem, zachęcając je do zabawy (niezależnie od płci - suki również). Była spokojna, ale trochę podkręcona - nowe miejsce, tyle zapachów i fajnych kumpli. Jak już nie wiedziała, co ze sobą zrobić (a siedziałyśmy ponad 3 godziny, więc miała prawo się znudzić), właziła mi na kolana i rozdawała całuski.

Odbiór wieczorem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']Greven, a ty masz u siebie teraz miejsce - jest baaardzo pilna sprawa.[/quote]
Nie mam :shake: Zobacz: [URL="http://www.dogomania.pl/forum/f28/creyzolskie-coolowe-czaderskie-sunki-miniaturki-ala-jack-russel-terrier-124703/"]www.dogomania.pl/forum/f28/creyzolskie-coolowe-czaderskie-sunki-miniaturki-ala-jack-russel-terrier-124703/[/URL]


[quote name='agnieszka32'][SIZE=3]Greven, ja mogę MamieP. kupić jutro taką obróżkę (wybiorę najładniejszą) (...)[/SIZE][/quote]
Dziękuję :loveu:

No to mamy deklarację obroży od Agnieszki, smyczy od Kajuli, ja daję miseczkę i kubraczek.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']Greven, ja nie pomyślałam, zeby cię spytać, czy teraz przelewać kaskę z pierwszrgo bazarku... czy na tą macie, a trzymać na nastepną? jak co, to mi pisz, że potrzebujesz przelewu...
mamap trzymaj się.[/quote]
Tak, teraz poproszę ;)
To się rozliczę od razu, a nie na krechę i będzie święty spokój ;)

Link to comment
Share on other sites

Wszyscy z niecierpliwością czekamy na wieści od Greven ...

[FONT=Times New Roman][FONT=Verdana][SIZE=2]Poza tym, melduję posłusznie, że nowiutka mięciutka śliczna skórzana obroża zakupiona. Jutro MamaP. ją przymierzy i zobaczymy, czy dobra [/SIZE][/FONT][FONT=Verdana][SIZE=2] ;)[/SIZE][/FONT]
[FONT=Verdana][SIZE=2]no i czy MamieP. w niej ładnie i czy pasuje do smyczy :razz:[/SIZE][/FONT]
[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agaga21']słuchajcie, kogo powiadomić jak sie znajdzie psa który się prawie nie rusza a jest ciemno i zimno?
właśnie dostałam takie pytanie od kogos na nk i nie wiem co odpisać!!!RATUNKU!!!
ona właśnie idzie dać temu psu coś do zjedzenia i wode ale chyba nie moze go zabrać!!![/quote]

Zabrać i ogrzać, ostatecznie Straż miejską, która odwiezie do schronu ale ja unikam tej wersji. Lepsze sa lecznice, znajomi...Na Straż czeka sie dlugo a psiak moze nie doczekać.
Troche dziwne to pytanie, ktoś znalazł psa i wchodzi na naszą klasę?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mysza 1']Zabrać i ogrzać, ostatecznie Straż miejską, która odwiezie do schronu ale ja unikam tej wersji. Lepsze sa lecznice, znajomi...Na Straż czeka sie dlugo a psiak moze nie doczekać.
Troche dziwne to pytanie, ktoś znalazł psa i wchodzi na naszą klasę?[/quote]
pewnie dlatego ze załozyłam profil pieskom do adopcji-moze ta osoba nie wiedziała co robić i to jej do głowy przyszło-że ja się "takimi sprawami" zajmuję...a ja jestem zielona!z tego co wiem to ta osoba ma amstaffa i raczej nie mogła go wziąć do domu.czekam na wiadomość od niej co zrobiła i co z tym psiakiem.a wogóle jest ze świdnika.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']eee, na pewno wszystko ok...
greven pamiętaj, nie wiem, w kórym poście jest nr konta i namiary, na pierwszej stronie nie ma, powiedz, gdzie to jest lub wklej mi tutaj, bo ten przelew chciałam zrobić...[/quote]
wejdź na [url=http://www.proequo.pl]Pro Equo - fundacja na rzecz koni.[/url] tam są numery kont i dane do przelewów

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny, wybaczcie mi, że wczoraj nic nie napisałam, ale najpierw nie działał internet, a potem padła, bo nienajlepiej się czuję i jestem już trochę zmęczona tą ciągłą gonitwą :oops:

[COLOR=#202020]Wczoraj już o 16 dzwonili do mnie z gabinetu, żebym odebrała "tego paskudnego pitbulla" ;) bo zamiast leżeć sobie przymulaście w klateczce na zapleczu, wyjęła venflon, otoworzyła klatkę (moją kochana, mądra Mamcia) i poszła terroryzować koty. Jak powiedziałam, że mogę być dopiero o 20 (uprzedzałam!), to usłyszałam tylko jęk w słuchawce :evil_lol:[/COLOR]

[COLOR=#202020]Gdy przyjechałam wieczorem, MamaP. była już na pełnym chodzie i na jej widok nikt by się nie domyślił, że jest to pies po operacji. Po otworzeniu drzwi gabinetu, wparowała do poczekalni i przywitała mnie, jak niewidzianego od lat członka rodziny. Ale, ale... patrzę z prawej - cycki dyndają. Patrzę z lewej... też. Była druga zmiana lekarzy, więc pani doktor musiała zajrzeć w kartę (już się zdenerowałam - jak to, zapomnieli usunąć listwę??) i wyjaśniła - Mamcia miała poważne zaburzenia hormonalne, jajniki były gronowate i jakiś proces musi się najpierw wygasić, żeby można było wywalić listwę (jak dostanę wypis, to Wam napiszę szczegółowo). Orientacyjny termin za 2-3 tygodnie. [/COLOR]

[COLOR=#202020]Na dworzu MamaPitbullowa radośnie się wysikała i równie radośnie pognała ze mną do samochodu. Byłam osobówką mojej Mamy i suńka bardzo grzecznie jechała z tyłu, bez prób przesiadania się. Wyglądała sobie przez okno, potem się położyła. Zawiozłam ją do Kasi. Od razu ruszyła po schodach, próbowała wsiąść do windy. To potwierdza moje domysły, że pierwotnie była psem domowym. W mieszkaniu obwęszyła kąty i podłogę, a jak usiadłam na kanapie - wpakowała się tam i ułożyła. Posiedziałam z nią trochę, pogłaskałam, przytuliłam i pojechałam. Nie minęło kilkanaście minut, dzwoni Kasia. MamaP. szturmuje drzwi wejściowe, szczeka, skomle!! i co teraz?![/COLOR]

[COLOR=#202020]W nocy było jeszcze gorzej. Mamcia rzucała się na drzwi, skakała na klamkę, waliła w nie głową :shake: Kasia bardzo się bała, że coś sobie uszkodzi, przecież nie minęło nawet pół dnia od sterylizacji... O 2 w nocy przyszli sąsiedzi, zapytać czy wszystko w porządku. W końcu Kasia przywiązała suńkę do łożka, spuściła do niej rękę, głaskała i jakoś dotrwały do rana. Niestety, jeśli Mama nie uspokoi się, w niedzielę będę musiała ją zabrać (tylko dokąd?????), ponieważ Kasia idzie do pracy. Teraz ze względu na Mamcię wzięła dwa dni wolnego, potem weekend, więc może być z psem prawie non stop, ale jeśli pies na każde opuszczenie mieszkania będzie reagował histerią.... :shake: Kasia wychodzi co godzinę na kilka minut, żeby MamaP. przyzwyczaiła się, że człowiek wychodzi i zawsze wraca, ale kurde... martwię się.[/COLOR]

[COLOR=#202020]Na spacerach super, Mamcia cieszy się do psów i ludzi, jest ciekawska, żywa i wesoła. Przynajmniej w tej kwestii Kasia nie ma problemów. Boję się tylko, żeby pitusi żaden kot nie wszedł w pole widzenia, bo stara sparciała obroża może nie wytrzymać... uh, aż boję się myśleć...[/COLOR]

[COLOR=#202020]Agnieszka, Kasia i MamaP. zapraszają Cię w odwiedziny :loveu: Dostałaś nr Kasi smsem? Może ktoś jeszcze ze Szczecina, ktoś kto zna rasę i mógłby Kasi udzielić jakiś porad na temat postępowania z Mamą, chciałby je odwiedzić? Kasia mieszka na Pomorzanach.[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agaga21']Greven a doszły te termofory?jeśli ci sie przydadza dla innych psiaków to ok a jeśli nie to może je sprzedaj na allegro i będzie tez parę groszy.
ja też deklaruję co miesiąc wpłacić parę zł.[/quote]
Tak, trzy śliczne termoforki: niebieski, różowy i żółty. Pięknie dziękuję :multi:


[quote name='agaga21']słuchajcie, kogo powiadomić jak sie znajdzie psa który się prawie nie rusza a jest ciemno i zimno?
właśnie dostałam takie pytanie od kogos na nk i nie wiem co odpisać!!!RATUNKU!!!
ona właśnie idzie dać temu psu coś do zjedzenia i wode ale chyba nie moze go zabrać!!![/quote]
O boże, i co z tym biednym psem, masz jakieś wieści????


[quote name='sleepingbyday']a dobra. zaraz przelewam 115 zł. z ostatniego bazarku wyszło bodaj 70 zł - nie wszystko poszło,ale całkiem nieźle chyba....[/quote]
Dziękuję, dziękuję, dziękuję :buzi:

[B][COLOR=red]Wczoraj zapłaciłam 346 zł (zabieg + kubraczek), będę rozmawiać z dr Gugałą, czy w związku z tym, że na 300 zł wycenił i sterylizację i kosmetykę, to będę musiała jeszcze coś dopłacić przy usuwaniu listw mlecznych... Aha, koszt nieco wzrośnie, ponieważ chcę oddać wycinki do histopatologii - niestety na cycuszkach są guzy...[/COLOR][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Greven']

O boże, i co z tym biednym psem, masz jakieś wieści????
[/quote]

na razie nic nie wiem,chyba zawiózł go ktoś do schroniska...ta osoba była ze świdnika-poprosiłam Pixie o pomoc, ona powiedziała ze Birmanka jest z tamtych okolic. Birmankę poprosiłam żeby spróbowała to sprawdzić-jeszcze się nie odezwała.a ta dziewczynka co znalazła psa chyba jest w szkole.napisałam jej żeby podała jakieś szczegóły ale jeszcze nic nie napisała.na wątku Sweetbullki Pixie troszeczkę więcej napisałam bo dziewczyny pociągnęły temat.na razie nic więcej nie wiem.


wracając do mamci...czyli szykują się jeszcze conajmniej 2 operacje?
dzisiaj zrobię przelew 50 zł-tyle mogę.
[B][COLOR=Red]Mamcia! bądź grzeczna bo ciocię Kasię sąsiedzi zlinczują!!![/COLOR][/B]

Link to comment
Share on other sites

faktycznie posty skaczą, ale co więcej, nie pokazłąo mi go po kliknięciu w "pokaż pierwszy nieprzeczytany"... :shake:.

czyli rozumiem, ze teraz była tylko sterylka i zcekamy, aż się unormuja hormony przed cięciem cyców. mader, to może i ostatni moment na te operacj, jajniki brzydkie, guzki na listwach 9skąd inąd brzydkich...).

kłopot z tym panikowaniem mamy u Kasi. cholera. oby ćwiczenia z wychodzeniem pomogły... hmm, a moze kong wypełniony pysznym pasztecikiem by pomógł...
jeśli jeszcze conajmniej dwie operacje mamę czekają i histopatologia, to musimy mieć więcej kasy, niż myślałyśmy. myśleć, proszę pań!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agaga21']wracając do mamci...czyli szykują się jeszcze conajmniej 2 operacje?
dzisiaj zrobię przelew 50 zł-tyle mogę.[/quote]
Dziękuję :multi:
Tak, obawiam się, że dwie...


[quote name='sleepingbyday']kłopot z tym panikowaniem mamy u Kasi. cholera. oby ćwiczenia z wychodzeniem pomogły... hmm, a moze kong wypełniony pysznym pasztecikiem by pomógł...[/quote]
Ona nie tyka jedzenia, gdy się zestresuje :shake:

[quote name='sleepingbyday']jeśli jeszcze conajmniej dwie operacje mamę czekają i histopatologia, to musimy mieć więcej kasy, niż myślałyśmy. myśleć, proszę pań!![/quote]
I kasy i miejsca do przechowania Mamy. Wierzę w Was i w innych ludzi dobrej woli, dlatego szczerze mówiąc o to pierwsze martwię się mniej, niż o to drugie. Bo o ile większość może wpłacić jakiś grosz, o tyle prawie nikt nie ma warunków (psy, koty, sprzeciw domowników, brak miejsca, absorbująca praca, inne zajęcia, podróże), by Mamcię przechować.

Całe szczęście, że ona jest taka łagodna w stosunku do ludzi i nie przejawia agresji do psów... To ogromny plus.


[quote name='agaga21']
....w końcu kim są te "paskudy"(koty) żeby śmiały przebywać w tym samym budynku co Ona?!?[/quote]
Jeśli w pomieszczeniu nie ma kotów, to MamaPe opuszcza pomieszczenie w ich poszukiwaniu :diabloti: Niestety, przeklęta agresja do futer sprawia, że nigdy nie będzie mogła być moim psem... W innym przypadku nikomu bym jej nie oddała :oops:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...