m@dzi@ Posted September 26, 2008 Share Posted September 26, 2008 Podczas interwencji na ulicy Dukatów policjanci w obronie własnej postrzelili agresywnego amstafa - informuje serwis policja.pl. Wczoraj około 21.40 funkcjonariusze z II KP pojechali na ulicę Dukatów, gdzie mężczyzna miał być świadkiem, jak pies zaatakował mężczyznę. Na miejscu policjanci szybko odnaleźli poszkodowanego, który opowiedział że podczas spaceru na ul. Lubomirskiego z własnym psem został zaatakowany przez innego psa. Policjanci po krótkim poszukiwaniu, na ul. Cieplińskiego, zauważyli amstaffa biegającego bez kagańca oraz opieki. Wezwali w związku z tym pracownika schroniska dla bezdomnych psów. Gdy czekali na przyjazd pracownika schroniska zauważyli kolejnego mężczyznę idącego z owczarkiem niemieckim. Amstaff zaczął agresywnie zachowywać się wobec tego psa. Widząc całą sytuację policjanci podjechali szybko do tego mężczyzny, aby ewentualnie uniemożliwić atak agresywnego psa. Kiedy jednak policjanci wysiadali z radiowozu pies rzucił się na nich. Jeden z policjantów strzelił do psa trafiając go w brzuch. Ranne zwierze przewieziono następnie do kliniki weterynaryjnej gdzie lekarz podjął decyzje o jego uśpieniu. Opiekunka psa powiedziała że, owszem wypuściła psa samego, ale na podwórko kamienicy i nie wie jak zdołał się wydostać na zewnątrz. No cóż, i tak przez głupotę ludzi (czyt. opiekunki psa) odszedł kolejny pies, a media znów będą nagłaśniać ataki "tych amstaffów"... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Juszes Posted September 27, 2008 Share Posted September 27, 2008 Jak zawsze! Już po prostu słuchać nie mogę o tym słuchać! Czy ludzie się nigdy nie nauczą? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
m@dzi@ Posted September 28, 2008 Author Share Posted September 28, 2008 Cóż, widać, że niestety nie... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katik Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 Ciekawe, czy chociaż właścicielka amstaffa odpowie za niedopilnowanie swojego psa. :roll: Gdyby za każdym razem tacy właściciele dostawali wysokie kary grzywny, może w końcu odechciałby się im wypuszczać psy samopas na ulicę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
m@dzi@ Posted October 1, 2008 Author Share Posted October 1, 2008 Może... czasem głupota ludzi przewyższa wszystko... :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marzenuś Posted October 1, 2008 Share Posted October 1, 2008 Pewnie gdyby nie był to amstaff nawet słowa by nie była o całej tej sytuacji :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
m@dzi@ Posted October 2, 2008 Author Share Posted October 2, 2008 No tak, gdyby to był jakiś mały, to człowiek powiedziałby: "a, to on tylko ot tak, takie są te maluchy"... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marzenuś Posted October 2, 2008 Share Posted October 2, 2008 Gdyby nie należał do żadnej rasy agresywnej nic by nie pisali. Przecież nie mieli by swojej "sensacji". A potem człowiek czyta w komentarzach, że psy to śmiecie i należałoby je wybić i ludzie dziwią się, że ktoś w okolicy truje psy :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Toska Posted October 2, 2008 Share Posted October 2, 2008 myślę , że tu nie chodzi o sensację :shake: jest to rzeczywiście rasa należąca do agresywnych i nie można narażać ludzi i innych zwierząt na ataki takich psów . Sama przeżyłam bardzo niemiłe spotkanie z amstafem : [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=113492[/url] i rozumiem , że ludzie się boją ! Oczywiście wina jest po stronie nieodpowiedzialnych właścicieli a jak zwykle zapłacił za to pies . Mam nadzieję , że babsko zarobiło chociaż porządny mandat :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katik Posted October 2, 2008 Share Posted October 2, 2008 Amstaffy nie należą do ras agresywnych! A zagrożeniem może być nawet niewielki pies. Niestety dzisiaj miałam sytuację, ze na Magię (cairn terrier) rzucił się niewielki, ale i tak 2 razy większy od niej kundel. Oczywiście właściciel jakby nigdy nic, nawet go nie zawołał. Jeszcze był oburzony że próbowałam kopnąć jego psa. Ludzie powinni w końcu zrozumieć, że pies to nie tylko ozdoba domu i chwilowa rozrywka, ale przede wszystkim obowiązki i ogromna odpowiedzialność. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
m@dzi@ Posted October 2, 2008 Author Share Posted October 2, 2008 Hmmm... gdyby przed kupnem psa trzeba by było przejść obowiązkowe testy psychiczne (marzenie...), to łowcy sensacji nie mieliby raportów pod tytułem: "Pies zaatakował..." Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.