Jump to content
Dogomania

*FPR-ZwP* Szansa* z Krężla MA DOM!!!!!!


ciapuś

Recommended Posts

  • Replies 2.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Szansa mieszkać w duży dom i kochać swoją Pańcię
[U][/U][URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images28.fotosik.pl/302/0928bb30938e64fbmed.jpg[/IMG][/URL]

[U][/U][URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images38.fotosik.pl/37/35f67cd6a194348e.jpg[/IMG][/URL]

i dwa małe ludziki też :loveu:
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images33.fotosik.pl/419/9fe5adc91f46d8c0.jpg[/IMG][/URL]
i nawet tego szarego stwora na 4 łapach ;)

Link to comment
Share on other sites

Witam!
Szansa robi już postępy, poza tym że nie odstępuje mnie na krok, nie chowa się już za piecem. Przeniosła się pod stół. Nieźle dziś wystraszyła mojego męża który wyszedł z nią na dwór, ponieważ sama nie chciała nawet spojrzeć za próg domu. Zniknął jej tylko na chwilę z oczu, a ona chyba ze strachu schowała się w najciemniejszy kąt podwórka. Ileż on biedny się jej naszukał! Poza tym dzionek minął nam spokojnie. Kiedy ja przy stole, ona pod. Kiedy ja w kuchni, ona obok. Już nawet ośmieliła się powąchać mojego psa!
Kiedy tylko ja zakładam kurtkę, ona już stoi przy mnie merdając ogonem i czeka kiedy wezmę smycz do ręki.
No i dziś w końcu zapoznała się z moją kocicą i jej synem. Poszłyśmy na spacer, a Koćka za nami. Szansa merdała ogonem, ale niewiem dlaczego. Że niby kolacja sama do niej przyszła?:eviltong: Czy chciała się zaprzyjaźnić? Może ktoś mi podpowie???
Kocica fuczała, więc Szansa odskakiwała i znów próbowała wąchać i tak z 15 minut. Potem na podwórku dołączył do nas Koćki synalek (też niezłe ziółko) i tak łaziły za Szansą, a ja czekałam na efekty. W końcu synalek puścił się biegiem przez podwórko, a Szansa za nim. Wedle Twojej rady Olgo krzyknęłam na nią i powiedziałam że tak nie wolno. Leżała u moich stóp, a mnie serce pękało, ale skoro już dałam jej reprymendę że kota ganiać nie wolno, to nie mogłam jej teraz pogłaskać. Odeszłam z pięć kroków, a kiedy się odwróciłam, ona nadal leżała tam gdzie ją zostawiłam. Zareagowała dopiero wtedy kiedy powiedziałam "chodź".
Wiecie co? Ja mam wrażenie że ona kiedyś była tresowana, bo już do końca spaceru "ignorowała" kotkę i co chwilę zerkała na mnie co ja na to, poza tym rozumie chyba co się do niej mówi, bo kiedy wyszorowała jęzorem mojemu młodszemu synowi głowę pod włos, a ja powiedziałam "Szansa zostaw", to odwróciła się i podeszła do mnie.
Mam wrażenie że to kochane psisko, tylko brak jej miłości. Poza tym ma wielką potrzebę przebywania z człowiekiem. Dzisiaj już chyba nawet chciała się ze mną bawić, bo podszczypywała mnie tym co zostało jej w mordce (a jest tego niewiele) :shake: Zauważyłam że nawet kły ma jakby ścięte.
Nie daje mi tylko spokoju to że ona tak często popiskuje. [B]Olga [/B]czemu ona tak robi? Nie jest głodna, na dwór też nie chce, nikt jej krzywdy nie robi, więc czemu tak? Przez sen też to robi.

Link to comment
Share on other sites

Postepujesz zgodnie z tym co powiedziała [B]Olga[/B] :) - bedzie dobrze w relacjach[B] Szansa[/B]-koty.

Jesteś całym jej światem dlatego nie odstępuje Cię na krok.
Przyzwyczajaj ją do pozostawania bez Ciebie.
Odprowadź do drugiego pokoju i każ zostać samej kilka minut, niech Cię nie widzi. Potem zawołaj i pochwal.
Piski ignoruj, wkrótce przestanie.

Jak miło po raz kolejny przekonać się, że limit Dobrych Ludzi nie został wyczerpany.
Uściski dla całej Waszej czwórki. :calus:

Link to comment
Share on other sites

Wow! Olga! Jestem pod wrażeniem że masz już w domu nowego mieszkańca :cool3: Też śliczniutki, ale do mojej Szansuni się nie umywa :razz:
Wiecie co? Nie rozumiem takich ludzi. Jak wszystko jest dobrze, to kochamy zwierzęta, a jak zaczynają one chorować, to wyrzucają z domu:mad:. Ciekawe czy oni na starość chcieliby być tak potraktowani...
Chciałam Szansie zrobić dziś zdjęcie na podwórku, ale mi się nie udało, bo jak tylko ja dwa kroki w tył, to ona za mną.
Czasami nie rozumiem tej psinki. Niby nikt jej nie broni chodzić po domu, ale jak tylko wychodzę z garażu, to ona staje w drzwiach i piszczy. Jak zawołam to przychodzi i wraca na swoje miejsce, a jak zamykam drzwi do garażu żeby nie miała odwrotu, to wpada w panikę, więc już tego nie robię. Jak chce sobie tam spokojnie poleżeć, to niech leży. Może w końcu się przyzwyczai że może chodzić gdzie chce.
Mój pies i kot notorycznie wypijają jej wodę z miski, ale ona nie reaguje.
Poza tym nie chce się załatwiać na podwórku. Akurat mi to na rękę, bo nie muszę sprzątać, ale jak tylko wyjdziemy za bramę, to ciągnie mnie po wszystkich krzakach. Dzisiaj z takiej wyprawy przyniosłam kleszcza na spodniach :eek:
Na smyczy plącze się pod nogami, a luzem idzie spokojnie. Niedaleko jest ulica, więc nie chcę tak jej puszczać.
Poza tym robi się coraz odważniejsza. Dzisiaj zwędziła ciastko ze stołu. Nawet nie wiem kiedy :smhair2:

Link to comment
Share on other sites

Zapomnialam wam powiedziec o tym, ze niezla z niej zlodziejka.:evil_lol:
Kradnie wszystko, potrafila mi nawet talerz z pod nosa zwedzic, lapałam jak juz byl prawie na podlodze.
A ona jakby nigdy nic poprostu przechodzila i cabas za moj obiad.:crazyeye:
Kradnie i wyciaga wszystko: garnki ze zlewu, łyzeczki, noze, rajstopy z szuflady ect.
Troche czasu upłynie zanim bedzie poruszala sie swobodnie, u mnie mniej wiecej po miesiacu zaczela korzystac z całego mieszkania.

Link to comment
Share on other sites

No to teraz mnie przeraziłaś! :crazyeye: A jak zwędzi nóż i będzie chciała go zjeść???!!:placz:
Za obiady jeszcze się nie zabiera, ale jak wpada do kuchni, to najpierw wyjada z misek, a potem dopiero niucha co jest na stole. Jutro prześlę Ci zdjęcie jakie udało mi się jej zrobić w kuchni.
Wiesz [B]Olga? [/B]To bardzo mądry pies. Boję się żebym jej nie rozpuściła, bo jak wczoraj zjadła to ciacho, to nawet nie miałam odwagi jej skarcić. Patrzy na mnie takim wzrokiem jakbym była najpiękniejsza na świecie. Przy niej czuję się jak Bogini :loveu:

Link to comment
Share on other sites

No to już jestem spokojniejsza:cool1:
Jedzenia raczej nie zostawiam na widoku, bo mam też kota złodzieja. Zawsze można na niego całą winę zwalić. Kiedyś zjadł krem z wuzetki, więc teraz jesteśmy już bardziej uważni, a z rajstop raczej nie korzystam, więc z tym nie będzie problemu.
[B]Olga. [/B]Oprócz tego że Szansa niema połowy zębów, to czy wiedziałaś
że[B] ma odgryziny kawałek ucha?![/B]
Mój mąż to zauważył jak ją rano głaskał.
Chciałabym poznać jej poprzedniego właściciela :angryy:

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=DarkSlateGray]oj będziesz musiała bardzo uważać, żeby ci nie weszła na głowę, skoro jest taka bystra[/COLOR] :diabloti:

[COLOR=DarkSlateGray]chcesz poznać poprzedniego właściciela, proszę: [URL="http://www.krezel.ovh.org"]Psie Piekło Krężel[/URL][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Może niechęć do jedzenia suchej karmy spowodowana jest brakami w uzębieniu? Tak wiele przeszło to biedne psiątko. Wylałam morze łez czytając jej wątek, a na prawdę [B]nie mogłam[/B] jej adoptować. Jestem szczęśliwa, że znalazła taki dom jak Twój.Pewnie ją rozpieścisz, ale ja też zawsze rozpieszczam swoje psy. Moja sierota (ONka )śpi w moim łózku i właściwie "weszła" mi już na głowę. Powodzenia! Bądźcie szczęśliwe !:iloveyou:

Link to comment
Share on other sites

W końcu mam chwilę dla siebie :p
[B]Osho[/B] wiem gdzie przebywała zanim zamieszkała z Olgą, a później z nami, ale napewno się tam nie urodziła. Chciałabym wiedzieć dlaczego ktoś wziął tą psinkę, a potem tak bardzo ją skrzywdził zarówno fizycznie jak i psychicznie. Nie mogę zrozumieć...:niewiem:
[B]Bela [/B]niewiem co jest z tą suchą karmą. Olga mówiła że u niej jadła. A może Szansa już wie że jak zrobi maślane oczy, to wezmę się za gotowanie makaronu? :cool3:
No i najważniejsze. [B]Olga[/B]. Wpłaciłam dziś 200 zł na konto fundacji, w tytule przelewu wpisując "dla Toli". Jak wiesz pani z banku nie była zbyt chętna do pomocy przy wypełnieniu przekazu, więc zrobiłam to tak jak umiałam. Chciała odemnie adres, powiedziałam że niemam. Jest tylko numer konta. No to chociaż miejscowość. Wpisałam Łódź. Wogóle była tak uprzejma że chciałam ją wyciągnąć z okienka, ale było zbyt małe :mad:
Ja tu się szarpię z dwójką dzieci, a ona nawet nie raczyła na mnie spojrzeć i cokolwiek mi podpowiedzieć! :angryy: A żeby ją tak...
Denerwuję się czy pieniądze dojdą, więc jak tylko będą u Was na koncie, to proszę- daj mi znać.
Wiem że ta suma to kropla w morzu, ale napewno Toli przyda się bardziej niż mnie. Postaram się w przyszłym tygodniu jeszcze coś podrzucić.
A jak czuje się ta mała żaba? Nie pogryzła jeszcze Kubusia? :cooldevi:

Link to comment
Share on other sites

"A jak czuje się ta mała żaba? Nie pogryzła jeszcze Kubusia? :cooldevi:"
Oczywiscie ze pogryzła, Kuba dostał 3 strzały, ja jeden, Łukasz dwa, z czego jeden bardzo krwawy :mad: polała sie krew.

A co do karmy, to moze nie najzdrowsza, ale Frolic najlepiej smakował :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Wracam jeszcze do suchej karmy, bo i ja mam cały czas problemy z karmieniem mojej suni suchą karmą.Janka ma 5 lat, u mnie jest od sierpnia i chyba nigdy nie nauczyła sie jeść suchej karmy. Tak, frolic smakuje jej także, bo jest miekki. Inne kulki łykała, nie gryząc. Ciągle bałam sie ,że sie udławi. Znalazłam na nia sposób, może trochę uciązliwy, ale skuteczny. Karmię z ręki po jednej kulce, wtedy gryzie każda. Próbowałam różnych karm, ostatnio widzę, że dobrze "wchodzi" eukanuba z kurczakiem. Kulki nie są bardzo twarde, są kruche. Może spóbuj różnego rodzaju karmy. Chociaż z drugiej strony, gdy pies ma wybór, to zawsze wybierze gotowane żarełko.Jeśli czas Ci pozwala to gotuj. Szansa ma już swoje lata, mojej poprzedniej suni gotowałam (gdy była juz starsza) ryż z wątróbką drobiową, przynajmniej szybko się gotuje.

Link to comment
Share on other sites

W domu mam 15 kilowy wór Pedigree i żadno nie chce tego jeść. Mój drugi psiak jest za mały, bo rzeczywiście kulki są duże i twarde, chociaż trochę mnie to dziwi, bo on raczej niczym nie gardzi. Szansa najchętniej je kocią karmę, bo kuleczki są malutkie i mięciutkie, ale spróbuję z tym frolickiem. Dzięki.
Ja z gotowaniem idę na łatwiznę. Makaron do gara, a potem tylko dodaję kurczaczka z puszki i też zjada. Niewiem tylko czemu zostawia sobie na później. Zjada pół miski, a ja niewiem czy resztę zabrać (i zjeść:eviltong:) czy zostawić. Niby w poradnikach napisali żeby zabierać.
Poza tym Szansa jest bardzo zazdrosna. Nie mogę pogłaskać drugiego psa, bo ona zaraz jest i sztura mnie nochem. Z racji tego że mój pies jest mały, to zazwyczaj ucieka. Wczoraj dostał ogonem po mordce aż zabrzęczało. Próbowałam głaskać na dwie ręce. Jedną Szansę, a drugą Corsika, ale ona wtedy pcha się pod tą rękę która nie głaszcze jej i w taki oto sposób moja psina jest głaskana sporadycznie. Co robić w takiej sytuacji?
Poza tym ta mała diablica śpi na dole, ja na górze w sypialni. Kiedy tylko zgaśnie światło, ona zaczyna piszczeć, skomleć, a potem wyć. Schodzę na dół, opierniczam, znowu na górę i tak 5 razy. Wiem że Szansa robi to z tęsknoty, bo wystarczy jej że poprostu jestem blisko niej, ale to nie może tak być! Ja już drugą noc nie dosypiam! Wczoraj siedziałam przy stole, ona pod. Wydawało mi się że śpi, to ja cichaczem i w nogi. Nie zdążyłam wejść na górę...:stormy-sad:Nie mogę jej przecież zabierać ze sobą do sypialni, a jej wycie rozchodzi się po całej okolicy. Mam gdzieś sąsiadów, bo ich pies też wyje (szczególnie latem jak mam otwarte okna) i nie zwracam im uwagi, więc oni też się nie odważą, ale mój mąż się nie wysypia, starszy syn się nie wysypia (młodszemu jest wszystko jedno) i ja się nie wysypiam! Poradźcie co robić!
Tak samo jest kiedy zamykają się za mną drzwi do łazienki, czy wychodzę na dwór nakarmić koty, albo idę na górę powiesić pranie. Mimo że na dole jest mój mąż i dwójka dzieci ona zaczyna skomleć i gwizdać. Niewiem co robi kiedy niema mnie w domu, ale pewnie to samo. [B]Co robić???[/B]

Link to comment
Share on other sites

wiesz Supermix nie jest najtańszy ale poleciłam go dlatego że Szansunia miała kiedyś problemy skórne. Tu sa opisy [url=http://www.koebers.com.pl/karmy.html]Köber's - Karma Auslese, Extra, Welpennahrung, Astor, 23M, Energie Hochleistung, Supermix GJ, Light.[/url]
a ceny są tu [url]https://trusco.home.pl/koebers/sklep/[/url].

Ja osobiscie teraz mam dla Eta karmę w krokiecikach ale są drobniutkie, mogę ci trochę wysłać na spróbowanie. Zapłaciłam za 15kg krokiecików 150zł ([url=http://www.koebers.com.pl/karma-11.html]Köber's - Karma dla psa Supermix-Kroketten.[/url]) . Podaj adres na pw to ci wyślę na próbę, jak jej posmakują to kupisz.

Link to comment
Share on other sites

Agnieszko.

Jak zacznie piszczec czy wyc krzyknij na nia.
Nic jej sie nie stanie.
Nie mowie o darciu sie na nia, ale o zasygnalizowaniu, ze tak nie moze byc.

Ja mowiłam "cicho", w sensie nie cicho tylko gośno, lekko podniesionym tonem :evil_lol:
Kiedy glaskałam Kube, a ona odpychala go tez uzywalam lekko podniesionego tonu. Czasami odsuwalam ja ignorujac, nie patrząc na nia.
Sprobuj podniesc ton i pokazac jej miejsce reka, u mnie to działalo.
Co do gotowania to ja chrupki dodawałam do gotowanego.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...