Jump to content
Dogomania

uszy


dbsst

Recommended Posts

Osobiście wychodzę z założenia, że jeśli uszyska są zdrowe, czyste, różowiutkie i brzydko nie pachną, nie ma co ich ruszać! Intensywnym czyszczeniem więcej można zdziałać złego, jak dobrego.

Jeśli zaś w uszach pojawia się nieciekawa, cuchnąca wydzielina, kup u weta preparat do czyszczenia uszu (taki, który wkrapla się bezpośrednio do kanału słuchowego) - unieś i lekko naciągnij uszko, nakrop preparatu, "sklapuj" ucho, delikatnie pomasuj, a następnie wacikiem kosmetycznym (ale nie patyczkiem!) nasadzonym na palec wytrzyj dokładnie uszko. Jeśli masz wątpliwości, poproś weta, aby zademonstrował :)

Link to comment
Share on other sites

Ja swoim potworom czyszczę uszyska raz w miesiącu...

Nie dlatego, że czuć im z uszu (bo nigdy im z uszek nie capi), ale dlatego, że wolę zapobiegać niż potem leczyć :lol:

Mam preparat z firmy Bayer ("oto"...coś tam, nie pamiętam nazwy :oops: )...wkrapiam im po parę kropel tej oleistej zawiesinki, potem masażyk uszka (to moje potworki uwielbiają)...a potem szybka ucieczka, bo zaczynaj trzepać uszami :lol:

Jak już sobie zdrowo potrzepią to biorę wacik i do roboty...jeszcze się nie zdarzyło, żeby po takim czyszczonku wacik był czysty.... co one tam noszą w uszach, normalnie szok :lol:

Jedyny minus tego czyszczenia to przez parę dni tłusty szlam na uszkach i kudełkach znajdujących się nich :evil: ...zwłaszcza na Pysi, która ma dłuuugia sierściuchę :lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja też mam jakies kropelki-ale tak szczerze mówiąc to jeszcze ich nie używałam bo je kupiłam gdzies z tydzień temu :) Swojemu czyszcze uszy zawsze przed wystawa...bo co jak co ale jak on tak buszuje w krzakach czy miedzy drzewami to nie ma szans żeby one były czyste...:)

Link to comment
Share on other sites

Jakich preparatów do tego uzywacie?Swego czasu miałam Oticlar, kupiłam go u miejscowego weta.Niestety jest na spirytusie i po kilku uzyciach Klio nie pozwoli sobie umyć uszu. :-? Może polecilibyscie mi jakiś dobry, delikatny specyfik, który nie byłby na alkoholu... :roll:

Link to comment
Share on other sites

My mamy OTOSOL -kupiliśmy ze strony Karuska... nie jest to na bazie spirytusu...(chyba) Wklejam opis tego preparatu:"Preparat do czyszczenia, dezynfekcji i pielęgnacji uszu psów i kotów. Zwiera arnikę, rumianek, olejki, flavonoidy, środki dezynfekcyjne i rozmiękczające, rozpuszczające złuszczający się naskórek, woskowinę i brud. Zapobiega stanom zapalnym ucha zewnętrznego , składniki Otosolu działają przeciwzapalnie, przeciwbólowo, ściągająco i przyspieszają gojenie."

Link to comment
Share on other sites

ja uzywam (sporadycznie) preperatu do czyszczenia uszu Dr Seidla (czy jakos tak) - delikatna rozowa zawiesina, a kupilam ja w sklepie zoo, z tego co pamietam, nie ma w niej alkoholu.

kiedy burki maja juz bardzo brudne ucha nasaczam nia wacik i delikatnie wycieram malzowine.

nie uzywam tego specyfiku do zakraplania, bo to jest srodek czyszczacy, nie leczniczy.

kiedy natomiast zaczynaja burki trzasc lebkami, uzywam silniejszych srodkow - Canor, albo Otosol (na spirytusie). wtedy robie tak, jak opisaliscie powyzej - kilka kropel do ucha, masaz, a potem wacikiem zbieram to co wyplynie.

weterynarz powiedzial mi, ze bardzo wazne jest, by po takkim zabiegu wytrzec ucho do sucha, bo inaczej raczej sie zaszkodzi, niz pomoze!

Link to comment
Share on other sites

[...] Wklejam opis tego preparatu:"Preparat do czyszczenia, dezynfekcji i pielęgnacji uszu psów i kotów. Zwiera arnikę, rumianek, olejki, flavonoidy, środki dezynfekcyjne i rozmiękczające, rozpuszczające złuszczający się naskórek, woskowinę i brud. Zapobiega stanom zapalnym ucha zewnętrznego , składniki Otosolu działają przeciwzapalnie, przeciwbólowo, ściągająco i przyspieszają gojenie."

Wiec nie wiadomo czy jest na alkoholu czy nie...

Moja suka ma przeczulenie na punkcie jakich kolwiek srodków pielęgnacyjnych, a zalezy mi na czymś bardzo delikatnym :roll:

Link to comment
Share on other sites

Aha no to nie wiedziałam nice_girl...ale widze że Otosol tez jest na spirytusie tak jak napisała asher :)

Czyli jak ja mam wkońcu mu te uszy czyścić tym Otosolem....????Nie chce mu zaszkodzic bo kiedys mial zapelenie uszka ale po kroplach ,które dał mu wet to mu przeszło :)

Link to comment
Share on other sites

Używam Dr Seidla i Canora, ale raczej do wyczyszczenie skóry na uszku, a nie do chochlowania wacikiem w środku (śmierdzi mi spirolem)

Mój preparat o którym wcześniej wspominałam nazywa się OTEX i jest do zakrapalania (wycieranie wacikiem nic tu nie da).

Są preparaty tylko do stosowania zewnętrznego (wacik na paluch i jazda) i chyba pies nie byłby szczęśliwy po zakropieniu tego w uszka :lol:

Moja Duma po wizycie w lesie ma tak usyfione uszy (w środku) błotem. piachem i innym badziewiem, tak że czyszczenie jest pożądane :lol: i wtedy używam takich powierzchniowych środków (czasem mam wrażenie, że po Canorze szybciej brud jej się uszu łapie) - a raz w miesiącu czyszczenie Otexem

Link to comment
Share on other sites

o kurcze, nie mialam pojecia, ze w prepearcie dr seidla jest alkohol!

sorki wielkie.

wiesz, nie czuc go po prostu, zawiesina ma dosc delikatny, przyjemny zapach, a moje psy sprawiaja wrazenie, jakby mniej byl drazniacy od Otosolu, czy Canora - te to na pierwszy niuch czuc :wink:

jedynym minusem tego preparatu jest brak dokladnej instrukci uzycia. z tego, co pamietam na ulotce napisano tylo "by dokladnie przemywac" - ale czy mozna go zakraplac, czy tylko pocierac wacikiem zewnetrzne partie uszu nie wiadomo. dlatego na wszelki wypadek nie zakraplam i psy toleruja takie zabiegi bardzo dobrze.

Link to comment
Share on other sites

Moja juz dawno nie miała czyszczonych tych uszu. :roll: Na widok tamtego preparatu okropnie się denerwuje i z miejsca ucieka, nawet smakołyki nie pomagały.Wtedy na widok smakołyków uciekała :-? Przydałoby jej się umyć, poniewaz trochę nimi trzepie :roll:

Link to comment
Share on other sites

Wszystko zależy od psa - moje to urodzone prosiaki i po spacerku to Dumie muszę nawet błotko z nosa usuwać (ryje z błocie jak dzik :lol: )

Mojej poprzedniej psinie wystarczył Dr Seidel i wacik i było ok, a te obecne wieprzki...szkoda słów... :lol: :lol:

A co najciekawsze to one uwielbiają to gmyranie w uszkach :lol:

Link to comment
Share on other sites

Moja juz dawno nie miała czyszczonych tych uszu. Na widok tamtego preparatu okropnie się denerwuje i z miejsca ucieka, nawet smakołyki nie pomagały

hehe

Bugajski ma nawracajace zapalenia uszu i on juz na widok samego wacika w moim reku ogon pod siebie i udaje, ze go nie ma! jest bidul tak przerazony, ze smakolyki ma wtedy w nosie... (w ogole histeryk z niego okropny! - jak to facet :wink: )

Link to comment
Share on other sites

Moja juz dawno nie miała czyszczonych tych uszu. Na widok tamtego preparatu okropnie się denerwuje i z miejsca ucieka, nawet smakołyki nie pomagały

hehe

Bugajski ma nawracajace zapalenia uszu i on juz na widok samego wacika w moim reku ogon pod siebie i udaje, ze go nie ma! jest bidul tak przerazony, ze smakolyki ma wtedy w nosie... (w ogole histeryk z niego okropny! - jak to facet :wink: )

Moja wtedy atakuje preparat i mogłaby mnie przy okazji ugryźć.Ona ogólnie jest straszną dominantką... :roll:

Dbsst

A moze sa naturalne preparaty do czyszczenia uszu.Słyszał ktoś z Was o tym?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...