ALMA2 Posted January 15, 2010 Posted January 15, 2010 Hurra:loveu:, bardzo fajnie, jak miło słyszeć dobra wiadomość. Szkoda, że nie powie gdzie była, może jednak u tej sąsiadki w szopce czekała. Quote
elmira Posted January 15, 2010 Posted January 15, 2010 Ja bym jej cholerze dała w szopce;)! Codziennie małpy szukałam po okolicy. Wychodziłam w nocy, kiedy jest cicho i kiciałam. Wczoraj, pierwszy raz od długiego czasu spokojnie zasnęłam. A dzisiaj wstałam z taką chęcią do życia, że brak słów :) Tak się cieszę, że już wredny sierściuch wrócił!!! Quote
elmira Posted January 15, 2010 Posted January 15, 2010 A Chapuś musi chodzić w pieluszce:oops:. Niestety posuwa się dziadzio i zdarza mu się zsikać przez sen. Ale taki problem, to nie problem. Pocieszeniem jest to, że będzie miał dodatkowa izolację i doopka mu nie zmarznie;) Quote
elmira Posted January 16, 2010 Posted January 16, 2010 Pierwsza noc w pieluszce minęła dobrze. Razem z TZ zrobiliśmy specjalne mocowanko do pampersa, żeby Chapusiowi było wygodnie. Rano posłanko było suche, a pielucha nadojona;) Chapuś spał spokojnie, nie łaził. Jest ok:) Pigi nie wróciła w "jednym" kawałku. Ma bardzo uszkodzony odbyt-na szczęście tylko zewnętrznie. Nie wiem co, ale coś musiało ją dorwać i nie potrafię ogarnąc, co z nią się działo, kiedy miaal świerze rany (bo przyszła z zabliźnionymi). Jak ona biedna musiała cierpieć i nikogo z nas nie było przy niej. Musiała sama sobie radzić w tym zimnie strasznym. W ogóle od momentu, kiedy do nas wróciła zstapiła na mnie taka radość i euforia, że nie mam słów, żeby opisać :) Weterynarz powiedział, że musimy przemywać zadek Rivanolem i Pigutka dostała zastrzyki z antybiotykiem. Leży ta paskudna kocica na łóżku przykryta kocykiem i tylko wychodzi do kuwetki i na jedzenie. Nakupiliśmy jej różności, żeby miała urozmaicenie. 21.01.br miną dwa lata od zaginięcia Wrzoska... Quote
izzie1983 Posted January 17, 2010 Posted January 17, 2010 Przykro mi z powodu Wrzoska :( Ja pamiętam ten dzień, bo to był dzień przed moim rzuceniem palenia, kiedy pokłóciłam się z moją ówczesną najlepszą przyjaciółką. Widzę, że i dla Ciebie ten dzień był bardzo przykry :( Quote
elmira Posted January 17, 2010 Posted January 17, 2010 Ciotki pomocy!!! [URL]http://www.dogomania.pl/threads/173484-MA-ody-1-roczny-pies-szuka-domu[/URL] Maksio został sam na posesji. Kto słyszał/wie o ofercie przygarnięcia psa do kojca? Maksio całe swoje krótkie życie spędził na dworze, więc potrzebny teren z budą, a nie mieszkanie. Proszę o pomoc! Sytuacja krytyczna!!! Quote
elmira Posted January 21, 2010 Posted January 21, 2010 21.01 nawet potrafię powiedzieć tę datę po rosyjsku. Druga rocznica zaginięcia Wrzosa. Dwa lata bez żadnej wiadomości, I co tu robić? Rodzina mi się zwiększyła o 8 sztuk? I jak tu liczyć? Quote
ALMA2 Posted January 22, 2010 Posted January 22, 2010 Czy to będzie wielkim nietaktem jeżeli się spytam co się stało wtedy z Wrzosem. Quote
elmira Posted January 22, 2010 Posted January 22, 2010 Wrzos wydostał się poza ogrodzenie działki na praktycznie na naszych oczach. Szykowaliśmy w ganku jedzenie dla psów, więc prawie cały czas mieliśmy psy na oku. TZ pobiegł od razu za psami. Jeden wrócił, a Wrzosek wybiegł. Pomimo od razu podjętych poszukiwań, rozwieszonych ogłoszeń, telefonów do Straży Miejskiej, osoby, która odławia psy na terenie naszego miasta, poszukiwań w pobliskich schroniskach, do dziś nie ma żadnych wiadomości o psiaku. Quote
ALMA2 Posted January 22, 2010 Posted January 22, 2010 Przykre, może ktoś go przygarnął, dlatego nie było go w okolicznych schroniskach. Quote
elmira Posted January 22, 2010 Posted January 22, 2010 Ja tez mam taką nadzieję. Byliśmy również w kontakcie z firma, która sprząta psie zwłoki z ulic-przykre, ale taką ewentualność też braliśmy pod uwagę, ale oni też nie zanotowali znalezienia. Po poszukiwaniach znaliśmy wszystkie psiaki biegające po naszych okolicach. Raz nawet jeden pan przyprowadził nam huskiego, bo kolory psa zgadzały się z opisem na ogłoszeniu. Było kilka telefonów, ale nic to nie dało. Wszystkie zgłoszone nam psiaki były podobne tylko do Wrzosa. Najgorszy właśnie jest totalny brak informacji i ta niepewność, co się z psem dzieje. Kurcze załamałam się. Właśnie podali informację, że temperatura z niedzieli na podziałek może spaść lokalnie do [COLOR="red"][SIZE="3"]-35 stopni[/SIZE][/COLOR]. Ale to będzie pogrom dla bezdomniaków.:shake: Quote
ALMA2 Posted January 22, 2010 Posted January 22, 2010 Czyli wykorzystaliście wszystkie mozliwości aby wiedzieć, co się dzieje z psem. Kurcze minus 35, ładnie . Tylko nadzieja w tym, że te wszystkie bidy znajdą może jakieś piwnice, dziury.. nie wiem co, smietniki. Quote
izzie1983 Posted January 22, 2010 Posted January 22, 2010 Ja to się zastanawiam, gdzie się podziewają te psiaki, które znikają i zapadają się pod ziemię. Mam nadzieję, że Wrzosek gdzieś sobie żyje jednak w jakimś dobrym domu. Quote
elmira Posted January 22, 2010 Posted January 22, 2010 Ja też mam taką nadzieję. Zadbajmy o zwierzaki w te mrozy!!! Dziś ma być do -25 stopni!!!! Quote
elmira Posted February 12, 2010 Posted February 12, 2010 Wesołe jest życie staruszka... Czy tak jest faktycznie, to nie wiem, bo jestem średnio stara. Czapulka śpi w pampersie, bo leje w domu, aż (?)miło! Byliśmy u weterynarza na badaniach profilaktycznyc. Wszystko niby ok, ale wiek, wiek daje znać o sobie! Czapek to dziadziuch, ale i tak się dobrze trzyma. Dobrze, że można mu podać wszystkie leki bez bólu. Mały żarłok wszystko wciąga, a i tak chudnie. Ech, ten SKS:( Quote
halcia Posted February 13, 2010 Posted February 13, 2010 Moga być problemy z trzustka,albo tarczyca,tak mi cos świta z tym chudnieciem.No ale i chłopak wiekowy.Serdecznie Was pozdrawiam. Quote
ALMA2 Posted February 15, 2010 Posted February 15, 2010 I ja Was pozdrawiam, kochany Czplinku, zyczę Ci dużo zdrówka.:calus: Quote
elmira Posted February 28, 2010 Posted February 28, 2010 Chaplin odchodzi. Jest słabiutki bardzo. Pomimo wizyt u weterynarza nie jesteśmy w stanie niczego zdziałać. Czekamy. Quote
halcia Posted February 28, 2010 Posted February 28, 2010 Wiek robi swoje....bardzo to przyke,ale nieuniknione....trzymaj sie. Quote
izzie1983 Posted February 28, 2010 Posted February 28, 2010 Jeju to strasznie przykre :( miałam złe przeczucie :( Trzymaj się! Quote
ALMA2 Posted March 1, 2010 Posted March 1, 2010 Bardzo mi przykro, daliście mu tyle miłości i dobroci. Quote
elmira Posted March 2, 2010 Posted March 2, 2010 Nie chcę zapeszać, ale u nas lepiej. Czapuś człapie dzielnie, wróciła mu ochota do życia. Wczoraj odeszła na stole operacyjnym sunia znajomej. Bardzo trzymałam za nią kciuki. Saba['] Quote
izzie1983 Posted March 2, 2010 Posted March 2, 2010 Przykro z powodu suńki. Co jej się stało? :( Dobrze, że z Chapusiem lepiej. Quote
ALMA2 Posted March 2, 2010 Posted March 2, 2010 Pfu, Pfu;), - nie zapeszamy - ale trudno ukryć, że bardzo się cieszę. Trzymaj się Czapek. Szkoda Suni:-(. Quote
elmira Posted March 7, 2010 Posted March 7, 2010 Chaplin odszedł. Spokojnie, podczas snu. Czapsio nie żyje. Boże dlaczego to tak boli??? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.