Jump to content
Dogomania

Rowerowe podroze z yorkiem ;)


Wind

Recommended Posts

[b]Aga,[/b]

Maja biega bez smyczy, ale wczesniej poznala komende "prawa" i "biegaj". Na "prawa" ustawia sie przy prawej nodze, a na "biegaj" zaczyna bieg trzymajc sie wysokosci mojej nogi, wiec generlanie nie bylo problemu z rowerem ;)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 116
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[b]Aga,[/b]

Recze, ze bedzie :-) Yorki doprawdy sa bardzo pojetne! Trzeba tylko troszke czasu im poswiecic na "prace" i dobrac odpowiednia motywacje :-) A gdy juz trafisz na dobrego instruktora, ktory Ci pokaze jak pracowac z psem, to sama zobaczysz jakie to proste i przyjemne :)

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się z tobą Beatko że to pojęte psiaki, ale Czipsiu ma po ,,siostrzyczce" że nie lubi jak ktoś narzuca mu wolę :wink: Nie przepada za wykonywaniem poleceń, a jak zobaczy psa to już koniec...
Instruktora znaleźliśmy ale szukamy jeszcze kasiurki :wink:

Link to comment
Share on other sites

wind to jest świetny pomysł. ja równiezo tym myślałam, jak werter już przejdzie kwarantannę. wiem, że on dobrze znosi podróże. w końcu jak był 7 tygodniowym szcezniakiem to wiozłam go sosnowca ponad 2 i pół godziny! i ciągle spał, śpioch jeden. obracął się tylko czasami żeby zobaczyć świat. potem świetnie znosił jazdę samochodem, choćby do weterynarza, dlatego taki pomysł, który urzeczyistniłaś za pewne bardzo nam się przyda. dziękujemy wam!

pozdrawiamy!

Link to comment
Share on other sites

Wind,

Mam lat 15. I nie wiem dlaczego mówisz, że nie dałabyś yorka tak młodej osobie do wozenia w koszyku. Przecież nie jestem lekkomyślna i nic złego bym nie zrobiła swojej psinie!! :-? (W końcu to ja poświęcałam się dla niego w nocy i cały czas przy nim byłam.)
Na te rowerowe wycieczki to tylko z mama bo sama to tak nudno. Może i nie do lasu, ale np. do Mielna na plaze. :D :D

Te szelki muszę jednak kupić. Dzięki za rade!! :P

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Wind']

[b]Daga,[/b]

Nie wyobrazam sobie, aby pies biegal ZA rowerem. Jesli bedzie za, stracisz nad nim kontrole i nie bedziesz wiedziala, czy dalej biegnie za Toba, czy tez pobiegl do jakiegos psiaka, czlowieka a moze zatrzymal sie aby powachac kwiatki ;) Pieska nalezy uczyc biegac przy nodze, a dokladnie przy nodze prawej (to zupelnie inaczej niz komenda "rownaj"). Tylko wtedy bedziesz mogla go kontrolowac i tylko wtedy nie bedzie przeszkadzal osobom nadjezajacym z naprzeciwka lub Ciebie wymijajacym :-)[/quote]

Hmm Beatko, ale ja nigdzie nie napisałam, że chce nauczyc psa biegania za rowerem, ani takze nie napisalam ze go tego uczylam. ALbo ja czegos nie rozumiem, albo Ty zle zrozumialas hihih :wink:
Ja probowalam zeby biegal kolo roweru (a jechalam b.wolno, chyba wolniej nie szlo, wiec mialam pelna kontrole nad nim i bardzo mu sie to podobalo, ale balam sie i z tego zrezygnowalam) Latem uczylam go biegac przy nodze trzymajac w rece cos co lubi. Oczywiscie pokazywalam mu ze ma biegac przy prawej nodze, ale on koniecznie chcial mi podgryzac palce u nog hihi. Teraz nad tym popracuemy. Na ogrodku na sciezce kreci sie alo ludzi i nie ma pieskow (od ktorych predzej Osk ucieka niz do nich leci :lol: ) a co do kwiatuszkow to rzeczywiscie lubi sobie je powachac i czasem podlac hihi.

Buziaczki dla Ciebie i Majeczki

Link to comment
Share on other sites

Daguniu,

[quote name='Daga']Hmm Beatko, ale ja nigdzie nie napisałam, że chce nauczyc psa biegania za rowerem, ani takze nie napisalam ze go tego uczylam. [/quote]

wywnioskowalam to z tego stwierdzenia:

[quote name='Daga']Agatko ja takze próbowalam taka metode, ale jest nieco ryzykowna, poniewaz piesek z latowscia moze znalezc sie pod kolkami roweru, a nie jest tak latwo nauczyc takiego malego biegania za rowerem[/quote]

Po tym zdaniu doszlam do wniosku, jak widac blednego, ze zamierzasz nauczyc psa biegac za rowerem.

Za nieporozumienie przepraszam, bo pewnie mialas cos innego na mysli :-)

Buziaki :)

Link to comment
Share on other sites

[b]Magda,[/b]

Nie zakladam, ze jestes nieodpowiedzialna. Zakladam jednak, ze tak mlodej osobie rozne, niespodziewane a czasami zaskakujace rzeczy moga sie wydarzyc i nie zawsze jej doswiadczenie pozwoli bezpiecznie wyjsc z opresji.
Do takich "niespodzianek" mozna zaliczyc chocby ciekawosc innego psa, tym co masz w koszu. Dosc czesto sie z tym spotykam i musze przyznac, ze nie jest mile byc obskakiwanym przez obcego psa, ktory koniecznie chce zatrzymac rower, lub skacze na kola.
Kolejna sprawa to o wiele wieksza sklonnosc do brawury u nastolatkow. Zbyt szybka jazda, lub przemieszczanie sie po nierownosciach groza psu wypadnieciem z kosza, a w konsekwencji wypadkiem.
Dlatego uwazam, ze nawet bardzo odpowiedzialni mlodzi ludzie z wielka ostroznoscia powinni uprawiac takie przejazdzki z malusim i bezbronnym psiakiem.

Link to comment
Share on other sites

Beatko, Aga&Czips napisali

[quote]A ja sobie pomyślałam czy nielepiej jakby pies biegł koło roweru
Wspaniały sposób na zmęczenie psiaka A przecież szczęśliwy pies to zmęczony pies [/quote]

a ja do tego odpowiedziałam :

[quote]Agatko ja takze próbowalam taka metode, ale jest nieco ryzykowna, poniewaz piesek z latowscia moze znalezc sie pod kolkami roweru, a nie jest tak latwo nauczyc takiego malego biegania za rowerem[/quote]

Miałam oczywiście na myśli, ze próbowałam go uczyć biegania (a raczej maszerowanie) KOŁO roweru a nie ZA. Widocznie sie nie zrozumialysmy, ale juz jest wszystko wytłumaczone hihh

Buziaki dla Was

Link to comment
Share on other sites

Wind,

My tylko bedziemy jezdzili po drogach rowerowych. 8)
Rozumiem ciebie, ze my nastolatki jestesmy zwariowani, ale ja na 100% bede uwazac.
Ooooo... :o nawet nie pomyslalam, ze duze psy moga zajrzec do koszyka. Mysle, ze jednak to sie nam nie przytrafi.

Pozdrawiam i przesyłam buziaki :P :P

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 1 month later...

właśnie wróciliśmy z polany. gdyby nie rower to pewnie bysmy szli tam godzinę. jednośladem dojechaliśmy w mig, więc wercioch mógł się wybiegać na nowej (innej niż na co dzień) polanie i pochasać po górce;)

a oto nasz powrót do domku:)

[img]http://lemke.negatyw.w.interia.pl/rower1.jpg[/img]

[img]http://lemke.negatyw.w.interia.pl/rower2.jpg[/img]

teraz już wiem jaki środek transportu werter najbardziej lubi, ROWER!!!!

Link to comment
Share on other sites

ja wzięłam dla wercia koszyk plastikowy i szeroki, żeby mógł w razie czego sie położyć. do środka, podobnie jak przedmówcy wsadzam kocyk, albo poralek. do koszyczka przypięłam breloczek- taki jak się do spodni nosi, krótki metalowy łańcuszek, drobny- żeby nie był za ciężki i żeby wercioch nie wyskoczył, a drugą część - karabińczyk przycepiam do wercia;) i wio:)

świetnie nam się podróżuje. pozdrawiami i zachęciam!!!!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...