Flaire Posted July 20, 2005 Posted July 20, 2005 [quote name='Malcharek Maria']Wojtek, to dlaczego w czasie "tej operacji" szczeniaki piszczą? Chyba nie z zadowolenia?. A jeszcze zakładanie szwów? [/quote]Hmm. Uczestniczyłam w kopiowaniu setek szczeniąt (to było już bardzo dawno) i te, co widziałam wcale nie piszczały... Nie mówię, że nigdy, bo znajdują się takie, co zaczynają się drzeć jak tylko się je podnosi. Ale znakomita większość, z którymi miałam do czynienia, ani nie pisnęła przy kopiowaniu ogonów. Ale również nie miała żadnych szwów zakładanych... :o Może to kwestia metody? Ja nie wiem, czy to szczeniaka boli, czy nie, bo nigdy nie byłam szczeniakiem. :wink: Ale wiem na pewno, że największy rwetes szczeniaki podnoszą, gdy chcą jeść, a nie gdy mają kopiowane ogony. :wink: Jednym z powodów, dla których mój prawnik skrytykował tę ustawę jeśli chodzi o zastosowanie do ogonów, to właśnie to, że pojęcie "cierpienia" (jak i "potrzeby" zresztą) to pojęcia bardzo abstrakcyjne i względne... O ile łatwiej byłoby napisać wprost o co chodzi - a jednak tego nie zrobiono, ani w oryginalnej ustawie, ani później, w poprawkach, gdy już było wiadomo o problemach. Może więc jednak nie o te ogony w tej ustawie chodziło? :wink: Ja też ogonów nie cięłam, ale nie potrzebuję podpierać się w tej decyzji ani ustawą, ani o gdybaniu o cierpieniu. :wink: Narazie jeden szczeniak ma ogon ok, drugi dziwaczny, a co będzie w kolejnych miotach to zobaczymy. Ja osobiście obawiam się, że moda na niecięcie plus wymogi wzorcowe zaowocują zwiększoną modą na chirurgiczne poprawianie zakręconych ogonów u dorosłych psów. A o tych, które z natury noszą ogony ładnie będa niewątpliwie krążyły plotki, że właśnie poprawiane... :o
Nitencja Posted July 20, 2005 Posted July 20, 2005 z tego co pamietam to juz byl podnoszony temat o noszeniu niekopiowanych ogonow - nie trzeba poprawiac chirurgicznie by ladnie byly noszone. Z reszta ogony ciete tez sa poprawiane chirurgicznie :evilbat:
Flaire Posted July 20, 2005 Posted July 20, 2005 [quote name='Nitencja']z tego co pamietam to juz byl podnoszony temat o noszeniu niekopiowanych ogonow - nie trzeba poprawiac chirurgicznie by ladnie byly noszone.[/quote]No jasne, że tak, chociaż ja zgaduję, że jest to tym łatwiejsze, im ogon krótszy... czyli wśród terierów będzie najtrudniejsze u AT. [quote name='Nitencja']Z reszta ogony ciete tez sa poprawiane chirurgicznie :evilbat:[/quote]Oczywiście, z tym tez się zgadzam - i właśnie dlatego w moim poście napisałam, że boję się nie, że to się zacznie - bo już jest - ale że stanie się zjawiskiem częstszym. Obym się myliła.
Nitencja Posted July 20, 2005 Posted July 20, 2005 poprawianie jest znane z autopsji.? :wink: Ja ufam jednak wlascicielom ze nie beda robic swoim psom krzywdy z powodu glupiego ogona/ sa at ktore ladnie nosza i bez tego : [img]http://republika.pl/kementari/grafiki/nowosci/dortmund/hektordort.jpg[/img] [img]http://republika.pl/kementari/grafiki/nowosci/zabrze/lima-zabrze.JPG[/img] Jack russelowcow przepraszam za fotki :)
Flaire Posted July 20, 2005 Posted July 20, 2005 [quote name='Nitencja']poprawianie jest znane z autopsji [...] sa at ktore ladnie nosza i bez tego [/quote]Nitencja, że takie są to ja nigdzie nie kwestionowałam, bo z tym też się zgadzam :wink: Zresztą ogon Api w swoim łuku jest niemal identyczny z tym na Twoim drugim zdjęciu. Ale wiem też, co widzę u większości obecnie wystawianych ogoniastych AT (i u Ansela, który ogonek ma prościusieńki, aż do obwarzanka na samym koniuszkuu - to dopiero jest widok! :lol: ). Jeszcze długa droga przed nami... i z tego co widzę, nie jest dla mnie jasne, jak zostanie pokonana...
Flaire Posted July 20, 2005 Posted July 20, 2005 [quote name='Nitencja']Jack russelowcow przepraszam za fotki :)[/quote]A ja dziękuję Ci za nie, bo właśnie byłam ciekawa, czy ogon taki, jak na tym drugim zdjęciu jest uważany za poprawny.
Wojtek Posted July 20, 2005 Posted July 20, 2005 Ogonek się tnie jak szczeniak ma 2-4 dni. Rdzień kręgowy nie jest unerwiony, jedynie skóra, więc faktycznie młody może to odczuć jako jakieś rozcięcie. Ale chyba więcej stresu ma z powodu oderwania od mamy i faktu, że jakieś obce łapska się po nie wyciągają :wink:
PARSONRK Posted July 20, 2005 Posted July 20, 2005 Mój psiak ma śliczny świński precelek, ale nawet na wystawie sędziowie nie powiedzieli mi,że pies ma wadę i to zmienia mu ocenę. Myślę, że to wszyskto wyjaśni się z czasem. Co do bólu lub jego braku, wydaje mi się, że brak unerwienia rdzenia nie jest równy brakowi bólu. Jak się człowiek przyszczypnie, np w rękę to też boli prawda ? [img]http://photos.heremy.com/russele/1550464.jpg[/img] Świński precelek Faraonek :P
Nitencja Posted July 20, 2005 Posted July 20, 2005 no bo w koncu pies nie sklada sie tylko z ogona ! :)
asher Posted July 20, 2005 Posted July 20, 2005 Przede wszystkim witam russelowców :hand: (czytając ten topik nareszcie dowiedziałam się, jaka jest róznica między parsonem i jackiem :wink: ) [quote name='Flaire'][quote name='Malcharek Maria']Ustawa z dn. 21.08.1997 r. o ochronie zwierząt (tekst jednolity Dz.U.2003 Nr 106 poz. 1002) zabrania niepotrzebnego zadawania cierpień zwierzętom w tym również kopiowania uszu i kurtyzowania ogona (ogonów się nie kopiuje tylko kurtyzuje). [/quote]A czytałaś tę ustawę? Bo ja czytałam z prawnikiem przy boku. Konkretnie o ogonach nie ma tam nic, ani o kopiowaniu, ani o kurtyzowaniu, a artykuły tej ustawy, które mogą sie odnosić do ogonów są, jak już pisałam, co najmniej niejednoznaczne. (...) Ja się nie wypowiadam tutaj ani za, ani przeciw, tylko donoszę, że są co najmniej dwa punkty widzenia odnośnie tego, czy ta ustawa ma zastosowanie do ogonów. Jakże prosto byłoby napisać w ustawie po prostu, że zakazuje się kopiowania uszu i ogonów... Ale tego w tej ustawie nikt nie napisał. :roll:[/quote] Oprocz zapisu o nie zadawaniu niepotrzebnych cierpień (zresztą nie bardzo wiem, która wzmianka o cierpieniach miałaby się odnosić do kopiowania? :niewiem: ) jest tez dość jasny zapis: [i]Art. 27. [b]1. Zabiegi lekarsko-weterynaryjne na zwierzętach są dopuszczalne dla ratowania ich życia lub zdrowia oraz dla koniecznego ograniczenia populacji[/b] i mogą być przeprowadzane wyłącznie przez osoby uprawnione.[/i] Obcinanie ogonów i uszu tylko po to, żeby upiększyć zwierzaka raczej trudno podciągnąć pod ratowanie zdrowia, czy życia, a tym bardziej pod ograniczanie populacji :wink: (pomijam przypadki typu "polak potrafi", czyli wystawianie przez wetów lewych zaświadczeń, że ogon ciachnęli ze względów medycznych :wink: ). Ja jednak uważam, że zakaz kopiowania to bzudra :roll: A propos - czy ci z was, którzy mają psy bezogoniaste zaobserwowali, żeby miały one jakieś problemy w porozumiewaniu się z własnym gatunkiem? Ogonowa dyskusja toczy się własnie na PONach i jednym z argumentów przeciwników kopiowania jest to, że ogon pełni ważną funkcję komunikacyjną... Ja się z tym zgadzam, ogon pelni, jednak jego brak nie oznacza przecież, że pies się z psem nie dogada... :niewiem:
Flaire Posted July 20, 2005 Posted July 20, 2005 [quote name='asher']Obcinanie ogonów i uszu tylko po to, żeby upiększyć zwierzaka raczej trudno podciągnąć pod ratowanie zdrowia, czy życia[/quote]Tak, ale tutaj problem ze słownictwem jest taki, że obcinanie ogonów (uszy to inna sprawa) niekoniecznie musi być uważane za zabieg lekarsko-weterynaryjny. Na dobre czy na złe, jest to czynność bardzo prosta i wielu (jeśli nie większość) hodowców wykonuje ją sama. Powtarzam, nie chodzi mi tutaj o bronienie tego zabiegu. Chodzi mi wyłącznie o to, że ustawa jest fatalnie napisana. Nie ta jedna zresztą, jak dobrze wiemy. :roll:
Flaire Posted July 20, 2005 Posted July 20, 2005 [quote name='asher']A propos - czy ci z was, którzy mają psy bezogoniaste zaobserwowali, żeby miały one jakieś problemy w porozumiewaniu się z własnym gatunkiem? Ogonowa dyskusja toczy się własnie na PONach i jednym z argumentów przeciwników kopiowania jest to, że ogon pełni ważną funkcję komunikacyjną... Ja się z tym zgadzam, ogon pelni, jednak jego brak nie oznacza przecież, że pies się z psem nie dogada... :niewiem:[/quote]asher, to chyba lepsze pytanie do właścicieli ras, którym ogony kopiuje się (czy tez kopiowało się) krótko. W przypadku wysokonożnych terierów, większość ogona się zostawiało. U ogoniastego nie zauważyłam, żeby ta końcówka, którą ma dodatkowo, pełniła jakąś rolę komunikacyjną, ale nie jestem psem. :wink:
asher Posted July 20, 2005 Posted July 20, 2005 [quote name='Flaire']asher, to chyba lepsze pytanie do właścicieli ras, którym ogony kopiuje się (czy tez kopiowało się) krótko. W przypadku wysokonożnych terierów, większość ogona się zostawiało.[/quote] :oops: Tak się własnie znam na terierach - czyli nie znam się wcale :wink:
Flaire Posted July 20, 2005 Posted July 20, 2005 [quote name='asher'] :oops: Tak się własnie znam na terierach - czyli nie znam się wcale :wink:[/quote]No to kiedy się umawiamy na ten spacerek? :wink:
PARSONRK Posted July 20, 2005 Posted July 20, 2005 Miałam kiedyś sznaucery olbrzymy z bardzo krótkimi ogonkami i nie miały one żadnych problemów z dogadaniem się z innymi psami. Widziałam też psiaka, który miał minimum ogonka ( ok 2cm ) i dogadywał się z innymi merdając całą pupcią :lol:
Wojtek Posted July 21, 2005 Posted July 21, 2005 Słuchajta, jak Endrju zostanie preziem RP to ma przywrócić "podatek ogonowy". Ale będzie! :lol: A niektóre rasy z długim ogonem to dla mnie po prostu nie do przejścia są - np. boksery. Kurcze, nie widzę w tym nic złego. Ludzie też poprawiają sobie wygląd i to kosztem własnych cierpień i wyrzeczeń :-? [b]Flaire[/b], czy w Kalifornii widziałaś choć jedną blondyne z naturalnym biustem? :lol:
Flaire Posted July 21, 2005 Posted July 21, 2005 [quote name='Wojtek'][b]Flaire[/b], czy w Kalifornii widziałaś choć jedną blondyne z naturalnym biustem? :lol:[/quote]No pewnie, że tak - bo czasem w lustro patrzyłam. :wink:
Wojtek Posted July 21, 2005 Posted July 21, 2005 [quote]No pewnie, że tak - bo czasem w lustro patrzyłam. [/quote] ... no dobra, jest ... jedna :lol:
Mokka Posted July 21, 2005 Posted July 21, 2005 [quote name='Wojtek'][quote]No pewnie, że tak - bo czasem w lustro patrzyłam. [/quote] ... no dobra, jest ... jedna :lol:[/quote] [b]Była[/b], bo z Kaliforni już wyemigrowała :wink:
Wojtek Posted July 21, 2005 Posted July 21, 2005 Czyli Flaire, to ostatnia kalifornijska blondyna z naturalnym biustem :D Moc dedukcji jest z nami! 8) :lol:
PARSONRK Posted July 21, 2005 Posted July 21, 2005 No i znowu nam się temat topiku zmienił :D Teraz to topik o blondynach :lol: :lol: :lol:
tongue Posted July 22, 2005 Posted July 22, 2005 Hm!!! Co tu by wymyśleć, żeby znowu się wszyscy zlecieli. :roll: Tak było fajnie.
Abi Posted July 22, 2005 Posted July 22, 2005 A ONy maja stojace uszy jak wilki, ogony jak wilki, ba - nawet kolor wilczasty - a z innymi psami to sie rzadko dogaduja :wink:
PARSONRK Posted July 22, 2005 Posted July 22, 2005 [quote name='Abi']A ONy maja stojace uszy jak wilki, ogony jak wilki, ba - nawet kolor wilczasty - a z innymi psami to sie rzadko dogaduja :wink:[/quote] oj prawda prawda. Małe z nich diabły :evilbat: , ale czasami bywają :P wyjątki
Recommended Posts