Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 3.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted

Monika! :crazyeye: Dlaczego Ty ten tekst bierzesz do siebie? Naprawdę nie rozumiesz, o czym ayshe mówi? Absolutnie nie widzę powodu, dla którego miałoby Ci być przykro. Pogadaj sobie kiedyś z ayshe o osobach, które się z jej szkolenia wykruszyły - czasem od razu po pierwszych zajęciach.

Posted

[INDENT][quote name='BeataG']Monika! :crazyeye: Dlaczego Ty ten tekst bierzesz do siebie? Naprawdę nie rozumiesz, o czym ayshe mówi? Absolutnie nie widzę powodu, dla którego miałoby Ci być przykro. Pogadaj sobie kiedyś z ayshe o osobach, które się z jej szkolenia wykruszyły - czasem od razu po pierwszych zajęciach.[/quote]
czy po saJo byl jakis tekst ktorego ja nie zauwazylam?albo wczesniej?czy jeszcze sie nie obudzilam ?:cool1:
saJo -jasne ze wymagasz od wszystkich.wiem ze tez powinnam wiecej chwalic ptowcow ale....jakos mam skurcz gardla jak widze ich np.niechec do zabawy z wlasnym psem.:shake:
[/INDENT]

Posted

ayshe
Nie wiem, moze ja mam jakies szczescie, ale u mnie prawie zawsze wszyscy staraja sie, zeby rozbawic psa, nakrecic na aport. A jesli sie nie staraja, to widzac inne psy bawiace sie z wlascicielami, zaczynaja sie starac. Oczywiscie sa wyjatki potwierdzajace regule, ale tacy sie najczesciej szybko wykruszaja, albo maja psy, ktore naprawde nie maja pasji do aportu i o wiele latwiej cwiczyc z nimi na zarcie.

Posted

[quote name='saJo']ayshe
Nie wiem, moze ja mam jakies szczescie, ale u mnie prawie zawsze wszyscy staraja sie, zeby rozbawic psa, nakrecic na aport. A jesli sie nie staraja, to widzac inne psy bawiace sie z wlascicielami, zaczynaja sie starac. Oczywiscie sa wyjatki potwierdzajace regule, ale tacy sie najczesciej szybko wykruszaja, albo maja psy, ktore naprawde nie maja pasji do aportu i o wiele latwiej cwiczyc z nimi na zarcie.[/quote]
nie no w sumie ....no moze mam taki pesymistyczny ciag ostatnio ale...jasne ze sie staraja.wlasciwie to chodzi mi o to ze przychodzi taki ludz ze swoim psem i jakos tak przewaznie mysli ze jak juz przyszedl na szkolenie to piesek bedzie sie uczyl.:diabloti: .bo to w koncu piesek ciagnie albo zwiewa itd.a tu niespodzianka:cool3: .pies sie uczy ale wiesz dobrze ze tak naprawde uczymy przewodnikow.baaardzo lubie wszystkich kursantow:loveu: .smuci mnie tylko fakt ze chce do pracy ze swoim psem,spedzanie z nim aktywnie wolnego czasu jest takie ...hmmm....statystycznie rzecz biorac malo popularne.najbardziej fantastyczne w tej pracy jest kiedy taki posiadacz pieska zamienia sie w przewodnika i zaczyna naprawde pracowac z psem.:p

Posted

[quote name='ayshe']nie no w sumie ....no moze mam taki pesymistyczny ciag ostatnio ale...jasne ze sie staraja.wlasciwie to chodzi mi o to ze przychodzi taki ludz ze swoim psem i jakos tak przewaznie mysli ze jak juz przyszedl na szkolenie to piesek bedzie sie uczyl.:diabloti: .bo to w koncu piesek ciagnie albo zwiewa itd.a tu niespodzianka:cool3: .pies sie uczy ale wiesz dobrze ze tak naprawde uczymy przewodnikow.baaardzo lubie wszystkich kursantow:loveu: .smuci mnie tylko fakt ze chce do pracy ze swoim psem,spedzanie z nim aktywnie wolnego czasu jest takie ...hmmm....statystycznie rzecz biorac malo popularne.najbardziej fantastyczne w tej pracy jest kiedy taki posiadacz pieska zamienia sie w przewodnika i zaczyna naprawde pracowac z psem.:p[/quote]

Widzisz, bo ja troche inaczej na to patrze. Praca z ludzmi nad codziennym posluszenstwem jest dla mnie praca zarobkowa. Owszem, bardzo mila, przynoszaca ogromna satysfakcje, ale nadal pozostaje praca. To tak jak weterynaria. Studiuje, bo chce leczyc zwierzeta, bo to mnie fascynuje, ale nie bede tego robic za darmo, bo to bedzie moja praca. Przyjemna, ale nadal zostanie praca. Natomiast sport jest moim hobby. Owszem, biore za to kase, ale biore dlatego, ze za cos musze splacic dzierzawe, zrobic przeszkody itp. Gdyby ktos mi to zasponsorowal, nie ma problemu, moge robic to za darmo. Z tym, ze mowiac sport, mowie o agility. Bo to kocham najbardziej. A zeby trenowac agility trzeba chciec pracowac z psem i miec sporo czasu. Bo jesli ktos opusci trening posluszenstwa, to moze sobie sam przecwiczyc. A agility samemu sie nie da, bo potrzebe sa przeszkody. I tu jest wlasnie roznica. Ja na zwyklym posluszenstwie nie zaraze ludzi hopkami. Owszem, zawsze wszystkich zapraszam na treningi, a od wiosny mam zamiar w ramach posluszenstwa zrobic tez kilka zajec na przeszkodach, zeby ludzie wiedzieli z czym to sie je. Ale sama chec pracy z psem nie wystarczy, zeby ktos zaczal trenowac agility.
Natomiast sportowe posluszenstwo mnie jakos szczegolnie nie kreci. Moge to robic, jak widze efekty, czyli i pies i przewodnik maja predyzpozycje. Inaczej szybko sie zniechecam. Poki co robie je tylko ze swoimi psami i jeszcze dwoma psami. Ale tych osob jestem pewna, ze nie zrezygnuja po pol roku, kiedy ja odwale najtrudniejsza robote, czyli naucze ich jak pracowac. Bo przecierz to jest najwiekszy problem w szkoleniu ... nauczyc ludzi pracy z psem! Potem jest juz z gorki :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: Przynajmniej dla trenera :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:

Posted

saJo-rozumiem.u mnie jest tak:kazdy kto przychodzi na szkolenie jest dla mnie potencjalnym zawodnikiem:evil_lol: .wiem jak wspaniale dziala na zapal do pracy chocby obi zerowka albo pt.po niktorych wogole bym sie nie spodziewala ze zaczna myslec o startach.a przede wszystkim o pracy sportowej z psem.pokazanie ludziom frajdy jaka daje sportowe szkolenie -to moj "konik".
mnie znowu agility nie kreci:cool1: :evil_lol: .ipo i slady az do fh,mondio...to jest to:lol: .jestem bardzo dumna z moich kursantow.z tego jak inaczej mozna patrzec na szkolenie.w posiadaniu psa jest taki szkopul ze to pies jest najwazniejszy;) :p .po to stajemy sie jego opiekunem zeby czerpac radosc ze wspolnego zycia.a psu najwieksza radosc sprawia wspolpraca.
pod roznymi ale niewiele katami widzimy to tak samo.:p

Posted

[quote name='ayshe']saJo-rozumiem.u mnie jest tak:kazdy kto przychodzi na szkolenie jest dla mnie potencjalnym zawodnikiem:evil_lol: .wiem jak wspaniale dziala na zapal do pracy chocby obi zerowka albo pt.po niktorych wogole bym sie nie spodziewala ze zaczna myslec o startach.a przede wszystkim o pracy sportowej z psem.pokazanie ludziom frajdy jaka daje sportowe szkolenie -to moj "konik".
mnie znowu agility nie kreci:cool1: :evil_lol: .ipo i slady az do fh,mondio...to jest to:lol: .jestem bardzo dumna z moich kursantow.z tego jak inaczej mozna patrzec na szkolenie.w posiadaniu psa jest taki szkopul ze to pies jest najwazniejszy;) :p .po to stajemy sie jego opiekunem zeby czerpac radosc ze wspolnego zycia.a psu najwieksza radosc sprawia wspolpraca.
pod roznymi ale niewiele katami widzimy to tak samo.:p[/quote]
Święte słowa:roll: szkoda że więcej ludzi tego nie rozumie...aż siem wzruszyłam :roll:

Ayshe pisałas że zakładasz grupę dla początkujących,jakie finanse by wchodziły w grę?jeśli rzecz jasna przyjełabyś nas:roll:

Posted

slonko od marca chce ruszyc z nowa grupa dla onkarzy.przyjme kazdego kto ma onka:evil_lol: .szkolenie jest na fundacje adopcyjna dla onkow[ktora teraz przerodzila sie w dom spokojnej starosci dla onkow :-( po przejsciach i od producentow].150 zl karnet za miesiac bez limitu zajec[minimum 8].to jest szkolenie lupowe,pod sport ale generalnie liczy sie pies i na niezdrowa ambicje nikt u nas nie cierpi.:cool1: .

Posted

[quote name='ayshe']mnie znowu agility nie kreci:cool1: :evil_lol: .ipo i slady az do fh,mondio...to jest to:lol: .[/quote]


Ja spróbowałam agility na obozie w Czechach i bardzo fajna zabawa :cool3: :loveu: Oczywiście nie nastawiam się na jakieś zawody ze swoim słoniem bo "hopkamy" sobie rekreacyjnie w ramach odstresowania. Powiem szczerze, że podziwiam ludzi, którzy sportowo trenują agility - trzeba mieć nielada kondycję. Ja po dwóch przebiegach wysiadam... :p Poza tym, mój pies jest dla mnie za szybki i ja jeszcze nie panuje nad nim na torze: on już skacze trzecią przeszkodę a ja dopiero mijam pierwszą :lol: :lol: On jest tak nakręcony na agility, że ostatnio prawie staranował tunel bo on wielkolud (może wielkopies?) i jak się wpakował do środka pędem to dupalem zahaczył o górę tunelu. Zdolna bestyja :razz:
Lubię obronę, posłuszeństwo sportowe, lubię rzucać psu frisbee - nie cierpię za to śladów. I to nie samego tropienia tylko układania sportowego śladu IPO-wskiego :shake: Oczywiście cieszy mnie każdy postęp na śladach ale jakoś do końca nie mogę się przełamać... Za to Kenny i Gwen mają dużo więcej entuzjamu śladowego - nadrabiają za mnie :lol: :evil_lol:

Posted

AM
Amyslisz ze ja za Gnojkiem nadarzam???? :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: Sztuka nauczyc sie kierowac psem, ktory jest kilka metrow przed Toba :evil_lol: Gnojek np zaczyna sie motac, jesli jestem zbyt blisko niego :diabloti: A z odleglosci kilku metrow reaguje na najmniejszy skret mojego ciala. Tylko jak sie ma 0,001 s na odwolanie psa (za szybko, pies zrzuci tyczke, za pozno, pies poleci na inna przeszkode) i psa w odleglosci kilku metrow to ciezko ucelowac z komenda :roll: A obediencowcy marudza, ze nie widza kiedy pies jest w kwadracie :roll:
Z Bolsem nigdy nie liczylam na sukcesy w agility (co nie zmienia faktu, ze kilka medali na poleczce zbiera kurz :cool1: ), ale sprawia nam to frajde, wiec czemu nie? Teraz juz zupelnie cwiczymy dla satysfakcji tylko, gdyz z racji choroby nie wolno mu skakac, wiec cwiczy na pllotkach wysokosci 25 cm :lol: Ale mam radoche ze wspolpracy.
Ja nie lubie sladow....zarowno ich ukladania jak i wypracowywania...ale widze radoche psa, wiec i ja sie ciesze z jego postepow. Gryzionko bardzo lubimy, a posluszenstwo tak troszke :lol: Chociaz od kiedy zaczelismy sie dobrze dogadywac na posluszenstwie, mam do niego coraz wiecej zapalu.
Wszystko sprowadza sie do jednego: nie wazne co sie cwiczy, wazne ze psu i przewodnikowi sprawia to frajde.

Posted

[quote name='AM']Ja spróbowałam agility na obozie w Czechach i bardzo fajna zabawa :cool3: :loveu: Oczywiście nie nastawiam się na jakieś zawody ze swoim słoniem bo "hopkamy" sobie rekreacyjnie w ramach odstresowania. Powiem szczerze, że podziwiam ludzi, którzy sportowo trenują agility - trzeba mieć nielada kondycję. Ja po dwóch przebiegach wysiadam... :p Poza tym, mój pies jest dla mnie za szybki i ja jeszcze nie panuje nad nim na torze: on już skacze trzecią przeszkodę a ja dopiero mijam pierwszą :lol: :lol: On jest tak nakręcony na agility, że ostatnio prawie staranował tunel bo on wielkolud (może wielkopies?) i jak się wpakował do środka pędem to dupalem zahaczył o górę tunelu. Zdolna bestyja :razz:
Lubię obronę, posłuszeństwo sportowe, lubię rzucać psu frisbee - nie cierpię za to śladów. I to nie samego tropienia tylko układania sportowego śladu IPO-wskiego :shake: Oczywiście cieszy mnie każdy postęp na śladach ale jakoś do końca nie mogę się przełamać... Za to Kenny i Gwen mają dużo więcej entuzjamu śladowego - nadrabiają za mnie :lol: :evil_lol:[/quote]ja tez podziwiam tych od agility.mam wlasny tor to wiem o czym mowie:roll: .ja ledwo nadazam tak sobie a jakbym miala to na czas zrobic to uo jesuuu:lol: .
to pomysl jak ja cierpie jak psy do fh2 robie:lol: :cool3: .na szczescie to nie ja depcze slad.trzeba zaliczyc szybko wlasny na schh1 a potem to juz jelenia masz nie?:lol: :lol: :lol: .a jak chita robi slad to i ksiazke poczytac mozna i obiadz jesc:roll: .....;) .bardzo skrupulatna jest ciulica:cool1:

Posted

[quote name='saJo']Pytanie z innej beczki: kto z tutaj obecnych bedzie na seminarium w weekend? :razz: :razz: :razz:[/quote]
od nas:basia od gemmy,glonek od bu,mart@,agis i to chyba wszystko.reszta chyba sie nie zalapala ze wzgledu na...brak odzewu od organizatora.:roll: .albo zapomnialam im powiedizec na przyklad.to tyz mozliwe.:cool1:

Posted

[quote name='ayshe'].a jak chita robi slad to i ksiazke poczytac mozna i obiadz jesc:roll: .....;) .bardzo skrupulatna jest ciulica:cool1:[/quote]


To tak samo robi Kenny. Powolutku aż do skutku :razz: Gwen natomiast to wariatka :mad: i musze ją uczyć powolnego "niuchania" stopa w stopę :angryy:

Posted

widocznie uzytki tak maja:evil_lol: :roll: .bo juz z reszta to raczej musialam je zwalniac.shadowski to zapirniczal ze kotwicy mi bylo brak.teraz idzie ,ale to juz nie ten niufacz[z 10m slysze jak niucha:cool1: ]-filozof kurna.:roll:

Posted

[B]ayshe,[/B]
ale żebyś widziała co Kenny robi zanim wejdzie na ślad... :evil_lol: Jak odpinam go od drzewa to są podskoki, jakieś odgłosy dzikiego zwierza, lonżowanie (obiega mnie na smyczy w koło) :stupid:.... i zaraz potem do podstawy śladu dojeżdżam jak na nartach wodnych. Jak już przełożę mu linkę pod łapką i niuchnie podstawę śladu to zupełny aniołek :lilangel:

Posted

chita mi zrywa kazda smycz.a jak widzi ze leze z innym psem no to juz wogole maniana.skowyt zarzynanej dzdzownicy normalnie.ma juz na kacie tez zerwane obroze[takie niezrywalne podobno:cool3: ].psy sa jakies dziiiiiwne.a no i oczywiscie musze pilnowac zeby zaden cichociemnie nie udal sie na czyjs slad na grupie sladowej.bo robia to naprawde cichociemnie:mad:

Posted

[quote name='ayshe']od nas:basia od gemmy,glonek od bu,mart@,agis [/quote]

No dobra, to jak zobacza taka mala dziewczynke, z takim malym mali i dziewczynka bedzie darla sie jak gooopia do mali "CHCESZ W RYJ?????" albo "NORMALNY JESTES???" , a ten mali bedzie sie z tego cieszyl jak gooooopi, to moga w ciemno podchodzic, to bede ja :cool1:

Gnojek kiedys zawiesil mi sie na drzewie gdy ukladalam slad, tzn okrecil sobie smycz wokol drzewka i lap, tak ze sie dusil, ale nie mogl sie ruszyc ani w jedna ani w druga. Ja w panike, pies prawie siny (juz oczami wyobrazni widzialam te zmiany anatomopatologiczne powstajace w jego ciele), zachrypniety....z 5 minut kombinowalam zeby go uwolnic. Po czym ja usiadalam, zeby sie odstresowac, a on.....pobiegl na slad :evil_lol: Mial wtedy 3 albo 4 miesiace :roll:

Posted

lizka a co booras zrobil?shado dzisiaj na pasozyta podlaczal sie do rekawa jak sobie biegalam miedzy psami zeby psy mnie olewaly jak pracuja na kontakcie:cool1: .probowal tez lapac z pilka w gebie ale bez pilki bylo mu wygodniej:mad: .paskudny typek:evil_lol:

Posted

[quote name='ayshe']shado dzisiaj na pasozyta podlaczal sie do rekawa jak sobie biegalam miedzy psami zeby psy mnie olewaly jak pracuja na kontakcie:cool1: .probowal tez lapac z pilka w gebie ale bez pilki bylo mu wygodniej:mad: .paskudny typek:evil_lol:[/QUOTE]

A ja oddam Szire:razz: bo jak tak sobie biegałaś to liczył się tylko rękaw:mad: :mad: :mad: mnie maiała głębokow w d....:angryy: :angryy: :angryy: :angryy: kurcze albo sie ociąga i nudzi albo dostaje świra, ja chcę równowagę:placz: :placz: :placz: :lol:

Posted

Chciałabym napisać, ze wywinął znowu jakis śmieszny numer ale niestety :shake:
Wieczorem w drodze na łąki przechodzilismy przez osiedle - tam sa takie dłuuugie i wysokie zywopłoty.
Zobaczył kocura, w sekundzie ogon w gorze i dawaj pańcia, łapiemy.
Tyle co zdąyłam go ustawic, zza zywopłotu tuz przy nochalu booorka wyskoczył jakis psiur i dawaaaaaj - jeden z drugim i dajemyyyy! :mad:
Tamten luzem, bez kagańca - na szczescie refleks po wczesniejszych wyskokach u mnie działa i buuuras-Borys został przez mnie podduszony obrozą :oops: :shake:
Prawie w dupala dostał ale sie powstrzymałam - huknełam mu tylko tak nad uchem ze i drugi sie szybko zawinął.
Ale łapy to tak mi sie trzesły jakbym popiła 2 dni z rzedu chyba :diabloti:
Chyba tak dla przypomnienia do kolcow wrocimy wieczorami:roll:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...