Rocki Posted June 29, 2004 Share Posted June 29, 2004 Niewiem co o tym myslec Paco w nocy zwraca uwage na kazdy dzwiek dolatujacy z za ogrodu a jak uslyszy z daleka praktycznie nieslyszalny dla mnie szczek psow uszy w gore powarkuje sobie ewentualnie szczeknie :wink: Kiedy w nocy zobaczy kogos na ulicy zlosci sie na niego szczekajac i warczac np ostatnio Paco idac za potrzeba o godzinie czwartej ano dojrzal typa w krzakach :o (niewiem co tam robil) reakcja psa byla jednoznaczna ,,idz stad" szczekna pare razy i warcza sobie pod nosem (ale leciec tam by nie chcial :-? ) sytuacja byla podobna kiedy w nocy u nas na dzialce byli ludzie pakujacy samochod ale on leciec tam tez nie chcial :-? tylko nerwa go zlapala :wink: Dodam ze w dzien on zachowuje sie inaczej jak cos uslyszy a nikogo nie ma to coprawda ogon do gory i biega sobie powarkujac pod nosem alewidzac ludzi ktozy sie do niego usmiechaja badz slodko mowia cieszy sie jak glupi do sasiada ktory czeto opala sie kolo naszaj siatki leci i zatrzymac sie nie chce :-? wiem (mam nadzieje :roll: )ze to maluch jeszcze i pewnie troche z tego wyrosnie. I teraz moje pytanie czy on tak warczy i szczeka ze strachu czy jest odwazny i ostrzega ze on tu jest i dowidzenia? Jak rozpoznac ,,atak" ze stachu a jak normalna reakcje? co o tym myslicie PS Paco ma 4,5 miesiaca grzmotow z nieba, helikopterow, odkurzacza itp sie nie boji Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
naomi Posted June 30, 2004 Share Posted June 30, 2004 wedlug mnie ty najlepiej znasz swojego psa i powinienies wiedziec jakie zachowanie wskazuje np. na to, ze sie boi wedlug mnie uszy i ogon postawione do gory na pewno nie wskazuja na to ze sie boi, wrecz przeciwnie :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_dingo_ Posted June 30, 2004 Share Posted June 30, 2004 Hmmm... Podobno jak pies szczeka ze strachu to kładzie ogon pod siebie i uszy po sobie... A jak przybiera postawę "imponującą", podnosi w górę ogon i uszy, to znaczy że się nie boi :D Generalnie u mnie to się sprawdza - jak widzę psa który leci z daleka i jest rozluźniony, ogon ma w normalnej pozycji i uszy nie postawione to zwykle znaczy że chce się ze mną pobawić :lol: A jak leci sztywny, z ogonem w "precelek" w górze, z postawionymi w szpic uszami i wzrokiem wlepionym we mnie, to znaczy że tak jak doleci do 8-10 metrów do mnie, to zacznie szczekać i warczeć :evilbat: Widać wlazłem na jego "terytorium" :wink: Troche mnie niepokoi co piszesz o tym warczeniu Paco... On tak ciągle ? Bo wiesz, jamnik to to nie jest... Dobrze by było żeby był nieco spokojniejszy ... :roll: Wolę duże psy, które są dość spokojne i łagodne ... :evilbat: Ps. Ile waży taki dorosły bulldog ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
onka Posted June 30, 2004 Share Posted June 30, 2004 to,ze Paco nie biegnie zaraz atakowac tylko ostrzega i to widac po jego zachowaniu wg mnie to bardzo dobrze! z drugiej strony nie oczekujmy zbyt wiele od 4,5 miesięcznego szczeniora :wink: no mały to on nie jest ale w psychice to jeszcze dziecię :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
naomi Posted June 30, 2004 Share Posted June 30, 2004 _dingo_, ja tak wlasnie napisalam, nie? :lol: obserwacje moich i innych psow potwierdzaja twoje spostrzezenia to,ze Paco nie biegnie zaraz atakowac tylko ostrzega i to widac po jego zachowaniu wg mnie to bardzo dobrze! wedlug mnie nie za bardzo, skoro w wieku 4,5 m-ca "tylko ostrzega", to co bedzie w wieku 18 m-cy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
onka Posted June 30, 2004 Share Posted June 30, 2004 nie zrozumielismy sie tutaj :lol: chodzi mi o to,że dobrze ze nie biegnie atakowac to chciałm podkreslić 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ajka Posted June 30, 2004 Share Posted June 30, 2004 Rocki, nie wiem, czy poprawnie zadałeś pytanie. Są rasy, u których wieczorem i w nocy bardzo wzrasta czujność. Nasza suczka, kiedy kupiliśmy ją, miała pół roku, nie umiała jeszcze odróżniać dżwięków "normalnych" od tych "dziwnych". Kiedy tylko kładliśmy się spać a ona coś usłyszała, podnosiła łeb i wydawała z siebie taki zduszony warkot i krótkie "grube" szczeknięcie. Nie leciała przy tym do źrodła dźwięku, zostawała na miejscu (czyli w naszym łóżku). Nawet raz ja zostałam w ten sposób potraktowana, kiedy wyłoniłam się w nocy z zamkniętego pokoju, w którym pracowałam. Nie chcąc budzić domowników nie zapaliłam światła, szłam powoli, bo niewiele widziałam, no i pies uznał mnie za intruza. Kiedy przemówiłam, sucz mnie poznał i poszedł spac dalej. W tej chwili niewiele odgłosów budzi niepokój u psa, przywykła do dźwięków nocy a te dzienne w ogóle jej nie interesują z wyjątkiem naszego samochodu, którego pracę silnika poznaje z daleka. Wieczorne spacery to natomiast dla mnie czas wzmożonej czujności. Pies reaguje na wszystko, kiedy byla mniejsza pozostawała na mniejscu, przy mnie, w tej chwili, bardziej pewna siebie, stawia ogon jak antenę i leci w dziwnych podskokach odstarszyc potencjalnego przeciwnika. Dlatego wieczorny spacer odbywa się tylko na smyczy. Co prawda sukonica jest spokojna, nigdy nikomu nic nie zrobiła, ale to jednak pies bojowy, lepiej dmuchac na zimne. Wiem,że czytasz topiki na ca de bou, tam wiele osób pisało,że wieczorem ich psy stają się dużo czujniejsze. Zaczekaj, pies przywyknie do odgłosów i nie będzie reagował na wszystko, ale wieczorem będziesz musiał mieć go na oku bardziej niż w dzień. Choroba, nie umiem pisac krótkich postów :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_dingo_ Posted June 30, 2004 Share Posted June 30, 2004 @naomi Jak zacząłem pisać to jeszcze nie było twojego postu, stąd to zdublowanie :wink: Co do czujności w nocy - Corsiątka chyba takie są ? :wink: Co do AB Rockiego - widocznie też :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwia i boksery Posted June 30, 2004 Share Posted June 30, 2004 Rocki, nie wiem, czy poprawnie zadałeś pytanie. Są rasy, u których wieczorem i w nocy bardzo wzrasta czujność. Ano święta racja. Mój chłopak w dzień jest raczej tolerancyjny dla obcych-nie żeby wylewny,ale za bardzo nie pilnuje i nie "tasuje" obcych. Wieczorem-czy generalnie po zmroku jest zawsze gotowy do obrony gdy tylko widzi kogoś na horyzoncie. Myślę Rocki,że Paco taki właśnie będzie. W dzień spokojniejszy,bardziej wyluzowany,swoje "obowiązki" dzieli z Tobą :wink: A po zmroku-nie ma przebacz :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rocki Posted June 30, 2004 Author Share Posted June 30, 2004 To Paco zapowiada sie na dobrego stroza :lol: w dzien jak tylko zadzwoni dzwonek on mosi leciec zobaczyc kto to albo niedawno ow sasiad ktory czesto opala sie wybyl na dwa tygodnie (wczesiej gosc byl tam codziennie) po powrocie wyszedl jak zwykle Paco byl na tarasie zobaczylgo i Hauuu sasiad krzykna do niego ,,Paco",ale moj maluch na to hau hau postal chwile na tarasie pogapil sie i olewka :wink: nie pobiegl do niego PS _dingo_ teoretycznie AB ok50kg ale tata Paco wazyl ok40kg mama z 5kg mniej Paco wazy teraz 19kg :lol: a gdby docelowo wazyl 45kg bylbym bardzo :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
naomi Posted June 30, 2004 Share Posted June 30, 2004 To Paco zapowiada sie na dobrego stroza :lol: albo dobrego chlopaka :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda_u Posted July 1, 2004 Share Posted July 1, 2004 To Paco zapowiada sie na dobrego stroza :lol: w dzien jak tylko zadzwoni dzwonek on mosi leciec zobaczyc kto to Czesc Rocki! Fajnie, ze jestes zadowolony ze swojego psa, ale ja bym nad tego typu zachowaniami starala sie pracowac. Z czasem, tzn. z wiekiem psa, moze robic sie coraz trudniej. Pies moze sie zaczac zbytnio wczuwac w swoja role stroza. Sama mam w domu mala "czujke", ktora sie drze na kazdego goscia, i nie jest to przyjemne. Zdarzaja sie nawet sytuacje, gdy suczka probuje ugryzc jakiegos pana hydraulika czy innego, za to, ze wszedl do kuchni. Od kilku miesiecy mamy zasade, ze na dzwonek do drzwi psy melduja sie w kuchni po smakolyki, a pani, czyli ja, wita sie pierwsza z goscmi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AniaP Posted July 1, 2004 Share Posted July 1, 2004 Od kilku miesiecy mamy zasade, ze na dzwonek do drzwi psy melduja sie w kuchni po smakolyki, a pani, czyli ja, wita sie pierwsza z goscmi. A właśnie od kilku dni zastanawiałam się czym zająć małą kiedy domofon dzwoni na dole (mieszkamy na 3 piętrze). Zanim goście wdrapią się "na górę" trudno uspokoić jej szczekanie :oops: , a kiedy wejdą do mieszkania - kocha ich witać (niestety czasem jest to trochę kłopotliwe, nie każdy to lubi :( ). Jutro będę miała pierwszą okazję wypróbować Twoją metodę, bo spodziewamy się gości, których Asti dobrze zna. :P Zobaczymy jak nam pójdzie. :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda_u Posted July 2, 2004 Share Posted July 2, 2004 Czesc Aniu, szczerze mowiac, watpie, zeby "poszlo" Wam za pierwszym razem. Ja przez pare miesiecy najpierw cwiczylam na "pustych" dzwonkach, na przyklad, gdzy dzwonili ulotkarze albo listonosz. Czyli byl dzwiek domofonu ale nikt nie przychodzil. Na poczatku bylo mi bardzo ciezko skupic psy na sobie. Mozna tez cwiczyc jak do domu wchodzi inny domownik co nie jest dla psa az tak emocjonujace, jak wizyta obcego. I przyznam jeszcze, ze ulatwieniem u mnie jest to, ze mam dwa psy, wiec jak jednego karmie w kuchni to drugi raczej nie pojdzie szczekac pod drzwi. Tak jak i wielu innych przypadkach, dwa psy nakrecaja siebie nawzajem. Zamiast karmienia z reki mozesz rozrzucic jedzenie po podlodze, sucha karme albo malutkie kawaleczki miesa. Powodzenia i cierpliwosci Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AniaP Posted July 2, 2004 Share Posted July 2, 2004 Magda, cierpliwości? No właśnie i tego mi oczywiście dzisiaj zabrakło. :evil: Trudno było małą skupić na sobie, tymbardziej, że ona uwielbia mojego brata. Skończyło się więc zamknięciem z hukiem (wredna pańcia! :evil:) małej w kuchni, ja się przywitałam z gośćmi, mała piszczała za drzwiami w kuchni, otworzyłam po chwili drzwi, weszłam do kuchni, mała dała się skupić (oczywiście z przerwami) na pozycji "siad" i żółtym serku może przez 2 minuty. Dalej odpuściłam. Mała pobiegła, ku mojej zazdrości (głupia pańcia :evil: ) dalej się witać z moim braciszkiem. I to by było na tyle pierwszej lekcji. :evilbat: Chyba mnie dzisiaj jakiś diabeł opętał! :diabloti: Przecież tak się nie uczy psa! :silly: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda_u Posted July 4, 2004 Share Posted July 4, 2004 >Chyba mnie dzisiaj jakiś diabeł opętał! Przecież tak się nie uczy psa! Przyznaje Ci calkowita racje :) A tak na serio, to za duzo od suni wymagasz. Najpierw naucz ja, ze dzwonek to sygnal do karmienia. Na przyklad, umow sie z domownikami, ze WYCHODZAC z domu beda na dole naciskac domofon 1 raz i isc sobie dalej. Wowczas Ty na ten sygnal zawolaj sunie do kuchni i daj smakolyki. Dopiero, gdy nauczysz ja spokojnej reakcji na taka sytuacje, na co mozesz sobie spokojnie tydzien przeznaczyc, to mozesz zaczac komplikowac zadanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AniaP Posted July 5, 2004 Share Posted July 5, 2004 Dzięki Magda za podpowiedź. :P Będę już teraz spokojniej próbować. To tak jak z ciągnięciem po schodach, kiedy wracamy ze spaceru. Denerwowałam się, że mała nie chce iść przy nodze, aż ... znalazłam sposób. Nie wiem czy dobry, ale jak na razie skutkuje. Otóż kiedy wdrapujemy się na nasze 3 piętro zaczynam zabawę: na parterze daję "siad", czasem już wtedy odpinam smycz a czasem trochę wyżej, potem na "równaj noga" raz idę wolniej raz biegnę, a w przerwach wchodzenia jeszcze raz lub dwa na półpiętrach "siad". Zauważyłam, że dla niej to fajna zabawa, tak jakby czekała co za chwilę wymyślę. :P Dwa dni temu próbowałam na smakołyki, a wczoraj już nawet nie były potrzebne. Oczywiście nie idzie idealnie przy nodze, ale śmiać mi się chce kiedy widzę jak się stara dorównać mi kroku: biegnę - wyprzedza mnie o jeden, dwa stopnie, zwalniam - zdziwiona odwraca się, zwalnia i pilnuje jak szybko teraz pójdę. :roll: Niestety trudniej ją zatrzymywać na półpiętrach na "siad" kiedy zbiegamy na dół. Chociaż kiedy jest już piętro niżej, wołam ją "do mnie" i zaraz cofa się do mnie do góry. Co prawda nie siada przede mną tylko robi obejście z prawej strony do lewej nogi, ale co tam. :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda_u Posted July 6, 2004 Share Posted July 6, 2004 Swietnie sie bawicie na schodach, bardzo mi sie to podoba. Jesli chodzi o schodzenie w dol to ja swoje psy uczylam tak, ze szlam pierwsza i co schodek odwracalam sie i kladlam dwa schodki wyzej smakolyk. Pies musial sie wiec cofnac po niego i w ten sposob nauczyly sie isc za mna. Najwazniejsze w calej nauce z psem - po kawaleczku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AniaP Posted July 6, 2004 Share Posted July 6, 2004 Jesli chodzi o schodzenie w dol to ja swoje psy uczylam tak, ze szlam pierwsza i co schodek odwracalam sie i kladlam dwa schodki wyzej smakolyk. Pies musial sie wiec cofnac po niego i w ten sposob nauczyly sie isc za mna. O widzisz, fajny sposób! :P A też się tak pobawimy-pouczymy! :laola: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bogula Posted July 10, 2004 Share Posted July 10, 2004 magda u :D ------jestem wdzięczna za Twoje porady, są tak konkretne i praktyczne, że postaram się Fafika oduczyć "witać" gości. Fafol na zewnątrz jest przyjacielski, ale nie wylewny. Natomiast domu strzeże jak "Brunhilda". Kilka dni temu byli u nas remontowcy, a pies na smyczy ujadał. Wiesz, jak są ludzie "niebojący", to Fafik podbiega,obskoczy, obwącha, poszczeka kilka razy i potem jest O.K. Ale z drugiej strony, to nawet wolę (co za niekonsekwencja!) jak Fafol tak ujada-----tylu się różnych ludzi plącze po klatkach; więc wychodzę z mieszkania---odbieram pocztę czy coś podpisuję i wracam; wszyscy wiemy, że ...za drzwiami jest pies! I niech myślą, że groźny! :wink: 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.