Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[B]Pagajku,[/B] to ja Ci też podopinguję :multi: , jakoś tak lepiej na duszy wiedząc że ktoś się też męczy ;) :cool3: . A może zrobimy wyścigi, która pierwsza zgubi te 10 kresek ???

  • Replies 8.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Cola']Witam w słoneczny dzionek :) Wstawać śpiochy...

Sorki, że dopiero teraz dam przepisik, ale mam w domu umierającego chorodupla na anginę....
Szuflad nie musiałam przetrząsać Poświatko....moje przepisy trzymam w jednym miejscu, wszystkie razem :razz: Przejdzmy do rzeczy ..mniamusia

Ciasto na blachę 20x30 (na wiekszą trzeba wszystko pomnożyć :) )

Ciasto:
60dag mąki
3/4 szklanki cukru
2 jaja
2 żółtka
20 dag margaryny
3 łyżki mleka
3 łyżki miodu
2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 opakowanie cukru waniliowego

Mąkę wymieszać z sodą i przesiać na stolnicę, posiekać margarynę. Dodać pozostałe składniki i zagnieść ciasto. Podzielić na 3 części. Trzy identyczne formy (20x30) posmarować margaryną, wyłożyć papierem do pieczenia. Wylepić cienko ciastem. Na jedną porcję wylać gorącą polewę orzechową i upiec z pozostałymi.

Polewa orzechowa:
1/2 kostki margaryny
4 łyżki cukru
2 łyżki miodu
20 dag posiekanychj lub w całości orzechów włoskich (w zasadzie ile kto lubi tyle sypie - ja lubię 2-3cm orzechów w całości :) )

Krem I:
1 opakowanie budyniu śmietankowego

Ugotowaćbudyń wg podanego przepisu na opakowaniu o 1/3 mleka mniej. Ostudzić.

Krem II:
1 puszka mleka skondensowanego słodkiego

Gotować puszkę ok.3 godzin, ostudzić...i mamy pychotka karmel

Na jeden upieczony i ostudzony placek nałożyć masę budyniową i przykryć drugim plackiem posmarowanym karmelem. A na to wszystko placek z polewą orzechową.

Mniamuśna :)

Ewentualnie można ciasta przełożyć dwa razy masą budyniową (czekoladową). Też pychotka[/quote]
Ja mam b. podobny przepis. Jedyna róznica, to ta, ,zeby spodni placek posmarować kwasnym dżemem, na to krem z budyniu i potem orzechowy.

Posted

[quote name='Poświata'][B]Pagajku,[/B] to ja Ci też podopinguję :multi: , jakoś tak lepiej na duszy wiedząc że ktoś się też męczy ;) :cool3: .[B][SIZE=4] A może zrobimy wyścigi, która pierwsza zgubi te 10 kresek ???[/SIZE][/B][/quote]

Kochana Beatko, myśląc realnie - prędzej się zestarzeję trzy razy, niż doczekam tych 10 kresek mnie....:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:

Posted

[quote name='Pagaj']Kochana Beatko, myśląc realnie - prędzej się zestarzeję trzy razy, niż doczekam tych 10 kresek mnie....:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:[/quote]:roll: grunt to optymizm :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: .

Posted

[quote name='Sabina1']Ja mam b. podobny przepis. Jedyna róznica, to ta, ,zeby spodni placek posmarować kwasnym dżemem, na to krem z budyniu i potem orzechowy.[/quote]

hihi z tym ciastem można eksperymentować, a raczej z masami między plackami....do koloru do wyboru, aby tylko pasowało do orzechów :cool3:

Posted

[quote name='Poświata']Śledź jest zdrowy bo ma kwasy omega coś tam, ale jako tłusta ryba jest kaloryczny, więc na dwoje baka wróżyła....:hmmmm:[/QUOTE]To ja wam powiem, ze madrzy twierdza, ze najtlusciejsza ryba nie tuczy, bo rybi tluszcz nijak sie ma do tego co po ziemi chadza. :eviltong:
Ja uwielbiam makrelki i do tego straszne tlusciochy musza byc aby byly dobre :loveu:

Odchudzaczki, zacznijcie cwiczyc taniec szkieletow :evil_lol: za 10 kresek bedzie jak znalazl :lol:

[SIZE="1"]Mam propozycje nie do odrzucenia. :evil_lol:
Podzielcie sie swymi przepisami ze "smaczkowym" topikiem[/SIZE] :cool3:

Posted

[quote name='Evelina']To ja wam powiem, ze madrzy twierdza, ze najtlusciejsza ryba nie tuczy, bo rybi tluszcz nijak sie ma do tego co po ziemi chadza. :eviltong:
Ja uwielbiam makrelki i do tego straszne tlusciochy musza byc aby byly dobre :loveu:
[/quote]
[I][B]Święta prawda!:p [/B][/I]
[I][B]Ja oprócz makrelek uwielbiam halibutka wędzonego (surowy tez pycha, jako sushi)[/B][/I]

Posted

[quote name='an3czka']
[I][B]Ja oprócz makrelek uwielbiam halibutka wędzonego (surowy tez pycha, jako sushi)[/B][/I][/quote]

a fujjj :shake: szczegoonie to sushi :shake:

Posted

[quote name='PIKA']a fujjj :shake: szczegoonie to sushi :shake:[/quote]
Pikuś - dobre suzhi nie jest złe ;) jadłam prawdziwe japońskie - mniam mniam :lol:

Posted

Tyż się postanowiłam odchudzać, a coooooooo?
Od dzisiaj jadę na gotowanych warzywkach (lubię) a ze słodyczy (bo bez tych się nie obejdę:oops: ) będę wcinała te takie batoniki grun... coś tam - takie z płatków itp.

Posted

[quote name='PIKA']:shake: czemu chcesz nas opuścić ? :shake: :evil_lol:[/quote]
Jakie opuścić, pewnie Poświata już zrzuciła 9,5 kg i zaraz zawita do nas:p

Posted

[quote name='r_2005']Jakie opuścić, pewnie Poświata już zrzuciła 9,5 kg i zaraz zawita do nas:p[/quote] nie wierze :diabloti: zobacz ile dni juz jej nie ma :shake: :evil_lol:

Posted

[B][I][FONT=Comic Sans MS][SIZE=3]Beata - czy Ty z wycieńczenia nie możesz już komputera włączyć ??? Bo o zdjeciach to już nie wspomnę ...[/SIZE][/FONT][/I][/B] :shake:

Posted

Diagnoza jest taka że dzialo się coś z oskrzelami, płucami. Jak odebrałam go w piątek ze szkoły to nie mógł złapac oddechu, męczył go kaszel miał zawroty głowy. Na szczęście swoją przychodnię mam w tym samym budynku, więc dzieciak do lekarza trafiło w ciągu pół godziny. U lekarza dostał inhalator i skierowanie do szpitala. W szpitalu zrobili mu rtg żeby wykluczyć zapalenie płuc i nas wyrzucili do domu, mimo że Młody czuł się fatalnie:diabloti: :mad: . Wróciliśmu do naszego lekarza, przepisała mu trzy razy dziennie nebulizacje lekami rozkurczowymi. Więc szwendamy się trzy razy dziennie na dyżur do przychodni, w poniedzialek rano idziemy na kontrolę i zobaczymy co dalej. Napewno leków nie odstawi, bo to leczenie ma być długofalowe. Do alergologa idziemy dopiero 25.V i to prywatnie bo w przychodniach przyszpitalnych terminy są na lipiec :mad: . Pewnie trzeba będzie zrobić testy i ustawić leczenie. Młody nigdy nie mial takich sensacji, ale podobno w okresie dojrzewania może się zdarzyć alergia, astma itp, itd. no to nam się właśnie zdarzyło :-( . Moja mama chorowała na astmę, siostrzenica ma astmę już zdiagnozowaną, a ja się cieszyłam że mam zdrowe dzieci :-( . Generalnie po tych lekach młody czuje się lepiej, może swobodniej oddychać, płyn z płuc mu zaczyna schodzić, kaszle jak stary gruźlik, ale tak ma właśnie być - trzeba oczyścić drogi oddechowe. Nie wolno mu się wysilać, bo wtedy kaszel się nasila i zaczyna rzęzić w płucach, tak więc zero biegania, szaleństw, roweru, rolek itp. itd. Nawet chodzenie po schodach go męczy :roll: . I zero szkoły narazie, dopóki nie będzie mógł przejść na inhalator osobisty :roll: , a za miesiąc wystawianie ocen na koniec roku szkolnego, więc to też nie jest dobrym rozwiązaniem :roll: . A jeszcze dodatkowo boję się co ze zwierzakami, nie chciałabym stanąć przed wyborem zdrowe dziecko, czy zwierzęta w domu :shake: :-( . Wojtecki jedzie jutro z poświatą do Przechlewka na tygodniowy kurs myśliwski więc muszę się ze wszystkim bujać sama :-(
No i to tak mniej więcej.....

Posted

[quote name='Poświata']Diagnoza jest taka że dzialo się coś z oskrzelami, płucami. Jak odebrałam go w piątek ze szkoły to nie mógł złapac oddechu, męczył go kaszel miał zawroty głowy. Na szczęście swoją przychodnię mam w tym samym budynku, więc dzieciak do lekarza trafiło w ciągu pół godziny. U lekarza dostał inhalator i skierowanie do szpitala. W szpitalu zrobili mu rtg żeby wykluczyć zapalenie płuc i nas wyrzucili do domu, mimo że Młody czuł się fatalnie:diabloti: :mad: . Wróciliśmu do naszego lekarza, przepisała mu trzy razy dziennie nebulizacje lekami rozkurczowymi. Więc szwendamy się trzy razy dziennie na dyżur do przychodni, w poniedzialek rano idziemy na kontrolę i zobaczymy co dalej. Napewno leków nie odstawi, bo to leczenie ma być długofalowe. Do alergologa idziemy dopiero 25.V i to prywatnie bo w przychodniach przyszpitalnych terminy są na lipiec :mad: . Pewnie trzeba będzie zrobić testy i ustawić leczenie. Młody nigdy nie mial takich sensacji, ale podobno w okresie dojrzewania może się zdarzyć alergia, astma itp, itd. no to nam się właśnie zdarzyło :-( . Moja mama chorowała na astmę, siostrzenica ma astmę już zdiagnozowaną, a ja się cieszyłam że mam zdrowe dzieci :-( . Generalnie po tych lekach młody czuje się lepiej, może swobodniej oddychać, płyn z płuc mu zaczyna schodzić, kaszle jak stary gruźlik, ale tak ma właśnie być - trzeba oczyścić drogi oddechowe. Nie wolno mu się wysilać, bo wtedy kaszel się nasila i zaczyna rzęzić w płucach, tak więc zero biegania, szaleństw, roweru, rolek itp. itd. Nawet chodzenie po schodach go męczy :roll: . I zero szkoły narazie, dopóki nie będzie mógł przejść na inhalator osobisty :roll: , a za miesiąc wystawianie ocen na koniec roku szkolnego, więc to też nie jest dobrym rozwiązaniem :roll: . A jeszcze dodatkowo boję się co ze zwierzakami, nie chciałabym stanąć przed wyborem zdrowe dziecko, czy zwierzęta w domu :shake: :-( . Wojtecki jedzie jutro z poświatą do Przechlewka na tygodniowy kurs myśliwski więc muszę się ze wszystkim bujać sama :-(
No i to tak mniej więcej.....[/quote]

[FONT=Comic Sans MS][SIZE=3][COLOR=purple]Się porobiło :shake: :shake: [/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Comic Sans MS][SIZE=3][COLOR=purple]zyczymy duzo zdróweczka synkowi i oby to nie było nic powaznego, informuj Nas na bieżąco[/COLOR][/SIZE][/FONT]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...