Jump to content
Dogomania

podróż pociągiem na wystawy


pati1033

Recommended Posts

[quote name='Frytela']albo pociągiem, ładne połączenie w-wa ->deblin, bym cie na stacji odebrała ;)[/quote]

pociag z warszawy do deblina jedzie 1,5 godziny 9wlasnie sprawdzalam) a do krakowa 3 godz- co jak juz sie wsiadzie nie robi zadnej roznicy...
a ja tak nie lubie z psem pociagiem jechac- tzn zwlaszcza wysiadac- bo raz mi zawisl miedzy pociagiem a peronem i malo brakowalo do tragedii :placz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pati1033']pociag z warszawy do deblina jedzie 1,5 godziny 9wlasnie sprawdzalam) a do krakowa 3 godz- co jak juz sie wsiadzie nie robi zadnej roznicy...
a ja tak nie lubie z psem pociagiem jechac- tzn zwlaszcza wysiadac- bo raz mi zawisl miedzy pociagiem a peronem i malo brakowalo do tragedii :placz:[/QUOTE]
To może wysiadaj najpierw Ty - potem pies (jest większe pole manewru do złapania psa).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pati1033']pociag z warszawy do deblina jedzie 1,5 godziny 9wlasnie sprawdzalam) a do krakowa 3 godz- co jak juz sie wsiadzie nie robi zadnej roznicy...
a ja tak nie lubie z psem pociagiem jechac- tzn zwlaszcza wysiadac- bo raz mi zawisl miedzy pociagiem a peronem i malo brakowalo do tragedii :placz:[/quote]

mi raz pies wysiadajac wpadl miedzy peron a pociag i zawisl na smyczy :roll:
bo polamane pazury juz przestalam liczyc :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pati1033']pociag z warszawy do deblina jedzie 1,5 godziny 9wlasnie sprawdzalam) a do krakowa 3 godz- co jak juz sie wsiadzie nie robi zadnej roznicy...
a ja tak nie lubie z psem pociagiem jechac- tzn zwlaszcza wysiadac- bo raz mi zawisl miedzy pociagiem a peronem i malo brakowalo do tragedii :placz:[/quote]

wiesz ja mam "malego" psa wiec ja go na rece moge wziasc i wysiadam, wiec ja mam latwiej o tyle...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Frytela']wiesz ja mam "malego" psa wiec ja go na rece moge wziasc i wysiadam, wiec ja mam latwiej o tyle...[/quote]

no zdecydowanie latwiej z malym- ja mojego nie podniose :)
wiem, ze latwiej by bylo jakbym ja pierwsza wysiadala- jednak z moim psiakiem to malo realne- on wszedzie pierwszy :) a tu jeszcze bambetle do tego i sprawa robi sie skomplikowana....
oj mogliby wreszcie unowoczesnic te pociagi..

Link to comment
Share on other sites

Też miałam taki przypadek, że ktoś popchnął moją suczkę podczas wsiadania i wpadła pomiędzy peron a schody pociągu. Dobrze, że obroża nie zsunęła się z głowy to biedaczkę wyciągnęłam (a w Krakowie peron wysoki) więc uważajcie na swoje pupilki. Jak peron jest płaski to też wsiąść nie możemy jakoś nie mogę dzwignąć ponad 40 kg. Pozdr.;-)

Link to comment
Share on other sites

Ci, co mają problemy z psem przy wsiadaniu/wysiadaniu z pociągu. Warto czasem ubrać psu szelki i chociaż go podtrzymać za nie podczas doskoku, albo podciągnąć leciutko. Mi to bardzo pomaga i nie muszę się martwić, czy wpadnie w dół czy nie.

Ja zaglądam ciągle do skrzynki w poszukiwaniu numerka, no ale czekamy. I jestem strasznie ciekawa sędziego na BIS puppy..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='McDzik']U nas też jeszcze pustka w skrzynce..
Jak czytam o tych strasznych wypadkach z waszymi psami na peronach, to się cieszę, że udąło mi się znaleźć transport na ta wystawę samochodem... uff...[/quote]
Ja tam się trochę nie zgodzę. Przez wiele lat nie mając samochodu jeździłam pkp i za każdym razem było bosko. Ajka umiała jakoś tak wskoczyć, żeby nie wpaść pod peron, a zawsze miała szorki to się ją ubezpieczało. Zaliczyła nawet podróż do Katowic. Najpierw Rzeszów - Kraków potem przesiadka i... dwóch równie walniętych gości z haszczakami poznanych tamże. Oczywiście dalsza podróż była już razem... To był początek bardzo owocnej przyjaźni która trwa do dzisiaj. Powrót wieczorem, z całym pociągiem do pełna załadowanym rosjanami itp. wracającymi do domu (bo relacja Wrocław - Przemyśl), spanie psa na ich bagażach i dwóch opryszków wynoszących psiaka na rączkach "żeby łapy nie uszkodzic". :cool3: Taki folklor :cool3: Albo ekspres do Warszawy na międzynarodówkę i sugestia pana konduktora : A tam kawałek dalej panie z takim cudnym psem mogą do pierwszej klasy na moją odpowiedzialność i niech psina nie leży na podłodze bo futerko przybrudzi, na aksamicie lepiej jej będzie. Moja mama świadkiem, możecie jej spytać bo mnie się to w głowie też nie mieściło.

Autem jest fajnie, ale za to pociągiem ciekawiej. Można wielu fajnych (lub mniej) ludzi spotkać. A autem... jak się nie ma zmiennika to nawet piweczka po ocenie nie nada...:diabloti::diabloti::diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Frytela']a ty jedziesz z dianą?? jak z takim duzym to mze byc niebiezpiecznie, ale jakbys jechala z samym arnim to problemu raczej by nie bylo ;)[/quote]

Dianisko nie moje :evil_lol: przynajmniej w papierach nie .. miejsce zamieszkania tez inne :) .. ja z Arnim jade, Diana w Krakowie nie wystepuje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bura'] Albo ekspres do Warszawy na międzynarodówkę i sugestia pana konduktora : A tam kawałek dalej panie z takim cudnym psem mogą do pierwszej klasy na moją odpowiedzialność i niech psina nie leży na podłodze bo futerko przybrudzi, na aksamicie lepiej jej będzie. Moja mama świadkiem, możecie jej spytać bo mnie się to w głowie też nie mieściło.
[/quote]

Też ekspres do Warszawy, z Krakowa, InterCity nawet. Jedyne wolne miejsca w pierwszej klasie, w przedziale biznesowym. Nie miałam biletu. Przychodzi konduktor. Informuje, że za ten przedział trzeba dopłacić 90 zł! Współpasażer rezygnuje. Przede mną widmo stania na korytarzu. Konduktor oznajmia, że pies z hołotą jechać nie może, więc policzy mi jak za 2 klasę. Zamyka przedział i nikogo już nie wpuszcza. :evil_lol:

A żeby nie było OT to się już doczekać tej wystawy nie mogę. Masa zgłoszonych seterów, sporo znajomych. Mam tylko nadzieję, że dostanę potwierdzenie w poniedziałek lub wtorek, bo chcę wcześniej wyjechać na południe Polski. :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='McDzik']Dianisko nie moje :evil_lol: przynajmniej w papierach nie .. miejsce zamieszkania tez inne :) .. ja z Arnim jade, Diana w Krakowie nie wystepuje.[/quote]

no widzisz ;) Arni jeszcze mniejszy od kokosa wiec zaden problem, chcaialabym jechac pociagiem ale samej mnie nie puszcza z dwoma psami...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Frytela']no widzisz ;) Arni jeszcze mniejszy od kokosa wiec zaden problem, chcaialabym jechac pociagiem ale samej mnie nie puszcza z dwoma psami...[/quote]

Z resztą chyba nie można,bo podowno na jednego psa musi byc jeden opiekun. Ja do Arniego mam transporter, także o tyle mam wygodniej, zawsze całą drogę spi :evil_lol: .. ale jak ktoś ma większego psa i tak na smyczy się zawiesi, to nie za ciekawie :shake: ..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Frytela']chcaialabym jechac pociagiem ale samej mnie nie puszcza z dwoma psami...[/quote] teoretycznie nie , ale praktycznie jest zawsze wyjscie :eviltong: prosisz kogos w kolejce o bilet , bo do jednego jeden dla psa mozna kupic , dziekujesz a potem w pociagu zawsze znajdzie sie ktos kto psa " chwilowo adoptuje ":evil_lol:.. Jeszcze nie zdarzyło mi sie by był problem , jakos sympatycznie ludzie reaguja na pieski . Konduktorzy zreszta tez , na ogół bardzo sympatyczni nie robia zadnych problemow , najwyzej pozartuja sobie z mojej kudłatej płaskiej mordki :cool3: gdzie ma kaganiec:diabloti:.Zawsze tez znajdzie sie wielu chetnych do pomocy przy wsiadaniu i wysiadaniu . Ja na PKP nie narzekam :eviltong:
a tak a propos jestem "pod nosem" krakowskiego oddziału i tez nie dostałam , ani zgłoszenia , ani nr . Ale i tak nie jade nie zdaze wrocic , wiec sie nie martwie .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Frytela']no widzisz ;) Arni jeszcze mniejszy od kokosa wiec zaden problem, chcaialabym jechac pociagiem ale samej mnie nie puszcza z dwoma psami...[/quote]

[quote name='McDzik']Z resztą chyba nie można,bo podowno na jednego psa musi byc jeden opiekun. [/quote]
Żaden problem.
Podrózowałam z psami wiele razy na wystawy do Katowic, Raciborza, Poznania, ostatnio do Wrocławia, czesto wyjeżdzamy pociagiem na weekendy (30 km)

Mozna uiścic za drugiego psa opłate dodatkową w wys. 40 zł.
Mozna kupić dwa ludzkie bilety + dwa psie. Na długich trasach bardziej opłaca sie tak zrobić korzystając z TLK, niz dopłacać 40 zł
Mozna znaleźć przy kasie podróznego który zgodzi sie dopisac nadprogramowego psa do swojego biletu
Mozna kupic w kasie bilet dla siebie i jednego psa a drugiego zgłosic konduktorowi i poprosic o wypisanie biletu na jakiegoś pasazera.

Jezdże pociagami z dwoma psami od kilku lat i tylko raz musiałam dopłacić 40 zł.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='McDzik']Z resztą chyba nie można,bo podowno na jednego psa musi byc jeden opiekun. Ja do Arniego mam transporter, także o tyle mam wygodniej, zawsze całą drogę spi :evil_lol: .. ale jak ktoś ma większego psa i tak na smyczy się zawiesi, to nie za ciekawie :shake: ..[/quote]

Mój kokos w transporterze loool strach sie bac :PP

a tak w ogoleto jezdzilam z 2 psami ale na odlehlosci ok 20 km ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AnkaW']To znaczy że nie sprzedadzą jednej osobie biletów na 2 psy?
[/quote]
Czasami na mniejszych stacjach zdarza sie że sprzedadzą ale np w Krakowie nie ma takiej mozliwości.
Dwa razy sie uparłam i robiłam zadymę w Biurze Obsługi Podróznych. Chciałam żeby mi pokazali przepis zakazujący kasjerce sprzedazy zestawu 1 człowiek + 2 psy. Nie pokazali bo nie ma takiego :evil_lol: ale tez nie sprzedali.
Tłumaczą że nie mogą bo nr ludzkiego biletu jest odnotowany na psim i odwrotnie. To prawda i dlatego nawet jak uda sie gdzieś kupić bilety dla psów i da sie komus w pociągu drugiego psa na czas kontroli,to i tak rewizor słuzbista moze sprawdzic numery biletów i wrąbać 36 zł dopłaty.
Tak miałam gdy wracałam z Raciborza. Kasjerka bilety sprzedała, kontrolerzy w pociągu sprawdzali i nic nie mruczeli, w Katowicach miałam przesiadke i tez było o.k. ale tuz przed Krakowem przyszedł rewizor sluzbista i skasował...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puli'] Chciałam żeby mi pokazali przepis zakazujący kasjerce sprzedazy zestawu 1 człowiek + 2 psy. Nie pokazali bo nie ma takiego :evil_lol: ale tez nie sprzedali.
[/quote]
na 100% jest taki przepis, ale nie mam czym otworzyć pdf. Sprawdzałam to przed wyjazdem do Lublina. Jest tam nawet wyszczególnione, że podróżny może przewieść jednego psa niezależnie od wielkości.

Edit:
[url="http://www.pr.pkp.pl/img_in//GALERIA/prawo/TP-PR-1-08-2006zm1-04-2008.pdf']tu powinno być[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jefta']na 100% jest taki przepis, ale nie mam czym otworzyć pdf. Sprawdzałam to przed wyjazdem do Lublina.[/quote]
A mnie nawet w biurze obsługi na dworcu głownym nie znaleziono takiego przepisu.
[QUOTE]Jest tam nawet wyszczególnione, że podróżny może przewieść jednego psa niezależnie od wielkości.[/QUOTE]
Tyle to ja wiem.
Jest tam równiez wysokosć opłaty dodatkowej itd.

Ja pytam o przepis [U]zakazujący kasjerce sprzedazy biletów dla psów.[/U]
Nawet dla jednego psa nie mozna kupic nie mając przy sobie ludzkiego biletu.
Pytalam co mam zrobic w przypadku gdy ktoś jedzie np z Zakopanego do W-wy i w Krakowie chce zabrac ode mnie psa. I ja chce kupic temu psu bilet. Zostałam poinformowana że jezeli nie podam numeru biletu tego podróznego to biletu dla psa nie sprzedadzą.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...