Jump to content
Dogomania

ZA TM ['];( Owczarek Niemiecki-Duży I Piękny,Epilepsja, HEKTOR MA DOM-w Warszawie


Recommended Posts

Posted

[quote name='Peter Beny']... ale następna adopcja musi być dobrze rozważona , bo dla psa to duży stres :-(:-(:-(:-([/quote]

Peter tu było wszystko rozważone :roll: ... omówione ... był Pan u Hektora wcześniej żeby go poznać przed decyzją, był poinformowany o WSZYSTKIM wiążącym sie z chorobą , z tym jak sie pies będzie zachowywał pierwszy okres po adopcji , czego się spodziewać, co robić .


niestety nikt nie ma na czole pewnych spraw wypisanych , NIGDY w życiu bym nie ryzykowała dania do domu psa na zasadzie " A NUŻ " !




PS. widzę ze z Jagienka pisałyśmy jednocześnie


i tak jak ona pisze .. . facet wydawał się być poważnym, człowiekiem, wiedzącym na co sie decyduje, wcześniej miał już owczarki niemieckie .

  • Replies 310
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Ja do was nie mam pretensji , absolutnie ,
, ale trzeba dobrze rozważyć następną adopcję , bo dla psa TO DUŻY stres .............. , bardzo mi przykro że teraz się nie udało :-(:-(:-(:-(

Posted

Matko jedyna!
Czytam i oczom nie wierzę! Biedny Hektor i ciotka Aga!:-(
Myślę tak sobie,czy ten facet Was nie okłamał,że miał owczarki?
Tylko debil,nie majacy w życiu psa,może się denerwować,że rano pies drapie w drzwi!:angryy:
Że też mu nie narobił pod drzwiami na rzadko najlepiej,a powinien i jeszcze obsikać całe mieszkanie !:angryy:
Coraz więcej kretynów chodzi po tym świecie!
Marne to pocieszenie,ale i tak ciesz się Agnieszko,że go nie porzucił gdziekolwiek-tak zrobiła babka w Warszawie ze staruszkiem z Kielc-zaraz jak jej dziewczyny przywiozły psa!
Powiedziała,że jej się urwał ze smyczą! Całą noc go szukały-znalazł się na Paluchu na szczęście,a babka podobno dostała zawału-co też okazało się fikcją!

Posted

takie osoby, które najpierw decydują sie na adopcję, a potem migiem się z nije wycofują, powinny być zobowiązane do zapłacenia czegos w rodzaju kary-i zwrócić pieniądze za transport psa w obie strony.

nie dosć, że dostają psa za darmo, który jest już wykastrowany, zaszczepiony i sprawdzony jeśli chodzi o wszelkie reakcje: to wybrzydzają wymyślają, aż wstyd..

tego sie nie da czytać, trzeba być bydlakiem, by oddać psa tylko dlatego, że "chodzi w nocy po miekszaniu":crazyeye:

Posted

[quote name='magda z.']agamika może wpisz tego osobnika na [B]czarną listę[/B], żeby nie wkręcił innych osób:mad:[/quote]
[B]już jest[/B] :diabloti:


ale on raczej teraz kupi sobie szczeniaczka :roll:



Peter pisząc ze następną adopcje trzeba porządnie rozważyć sugerujesz jakby ta nie była przemyślana ... i tego właśnie nie bardzo rozumiem, nie o to ze masz pretensje mi chodzi ...

Posted

Przykro mi bardzo:(
cos Aga tez "nasze" Hektory nie maja szczescia;/

ale znajdzie ten cudowny dom.
A to,ze facet musial zrobic super wrazenie nie ulega watpliwosci,wiadomo,ze gdzie indziej bys go nie dala;)

Posted

Agamika ja też dałam sie raz wkręcic, dobrze że niedaleko były dogomaniaczki i psa odebrały, ludzie wszystko obiecywali, wszystko miało byc cudownie, a przy małej infekcji skóry juz się zrobił niebotyczny problem-jakbym np ja ze swoim tez nie miala problemów po pierwszej kapieli. Niektórym się wydaje, że jak dostaną psa za free to mogą potem wszystko, chyba zawsze będa się tacy trafiać, nic nie poradzimy, ludzie sa bardzo obłudni
hektor na pewno znajdzie super dom, bo na to zasługuje

Posted

kurcze... a ja tak bardzo się cieszyłam...normalnie mordka mi się cieszy nie przestawała jak się dowiedziałam...:(
Aguś... Hektor na pewno znajdzie u kogoś miejsce w serduchu:) to taki wspaniały psiak :)

Posted

Mysle, że ten "pan" nie miał nigdy tak naprawdę psa! Powinien jako prawdziwy psiarz jeszcze chwalić psa, który daje znaki drapiąc w drzwi, że potrzebuje wyjść.
Byłam dzisiaj z Hektorkiem na spacerze - to naprawdę oaza spokoju! Tylko do michy trochę ciągnął, bo wszystkie nasze hotelowe psy wiedzą, że po spacerze czeka na nie micha z jedzonkiem. Ja bym też ciągnęła, jakby mi na głodniaka kazali wyjść z domku;)

Posted

Smutne to wszystko, bo rzeczywiscie ludzie nie daja nawet cienia szansy tym psiakom na zaadoptowanie sie w nowych warunkach.....:shake:
Przeciez to nie czlowiek, ze mu sie powie : To jest twoj nowy dom i juz tu zostaniesz.
Psu trzeba to przez kilka dni pokazywac, a to dopiero zadzilala na zasadzie skojarzen .... tak to u psow dziala.
To tak, jak niektorzy biora psa do pilnowania posesji i chca zeby psiak od pierwszych godzin szczekal na obcych.....
Przeciez pies musi poczuc, ze to jefo i dopiero wtedy bedzie tego bronil....
Hektorek nie zdazyl poczuc sie u siebie.
Dla niego to bylo koolejne miejsce pobytu i stad to chodzenie, wachanie, poznawanie.

Hektor moze powinien jednak trafic nie do mieszkania a do domu z ogrodem, gdzie by zaczal poznawanie od ogrodu i otoczenia, a stopniowo i powoli mogl sie oswajac z wnetrzem domu.

Smutne.....

Posted

ZuziuM .. ale Hektor w mieszkaniu nie poszczekiwał,tylko w samochodzie,, sam facet mi mówił, ze wieczorem zjadł i poszedł spać ..a drapał w drzwi w nocy i zrobił się niespokojny nie dlatego, że coś mu nagle odstrzeliło, tylko chciał sie załatwić , a przynajmniej tak mi sie wydaje :cool1: ...(NATOMIST MIMO WCZESNIEJSZYCH ROZMóW FACET STWIERDZIł ZE NIE MYSLAł,ZE TO AZ TAK ) bo, jak mi z Kamila zaczął pod koniec drogi poszczekiwać w samochodzie, my głupie w sumie nie zrozumiałyśmy, ze mu sie chce bo jak wypadł z samochodu na miejscu , to od razu sie załatwił, a robił tez przed jazdą, ( ja go wzięłam od faceta a Hektor popiskuje i ciągnie sie na trawę ..to poszliśmy... i bidak od razu tez kupe tam zrobił .. nie na CHODNIKU )

MI SIE WYDAJE, ZE TEN FACET TO ZWYKłY TCHóRZ ! PO PROSTU ZNAJOMA MU NAGADAłA BYć MOŻE ZE NA CO MU PIES Z PADACZKą , DOROSłY ITD AKLBO SAM ZACZął MIEC JAKIES WTóRNE MYśLI ... ... A ON NIE UMIAł SIE DO TEGO PRZYZNAĆ WYMYśLAł HISTORYJKI WYSSANE Z PALCA, ... Jak zabierałyśmy psa, był cały czerwony ... jak Kamila spytała o to warczenie to się speszył i uciekł do swojego samochodu niby porzeczy Hektora ... :roll: .. WIDAĆ BYłO ZE COŚ KRęCI

Hektor był wyraźnie domowym psem i o ile nie będziemy narzekać na dom z ogrodem:evil_lol: (oczywiście jako pies domowy a nie stróż ) , to mieszkania nie ma co wykluczać, bo [B]tu nie było problemu w psie[/B] :shake:... to facet ma problem ze sobą :roll:


Źle sie bardzo stało ze tak sie stało, bo Hektor właśnie sobie przypomniał, że miejsce psa jest w domu ... jak wróciłyśmy z Nim, to on nie chciał iśc do kojca .. ciągnął sie do domu Pana Tomka !

Posted

Zdaję sobie sprawę, że Hektorkowi nalezy się wspaniały domek, kanapa i kochający ludzie. Że nie za dobrze działają na niego takie huśtawki emocjonalne. Ale mam taką myśl, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło! Bo jak już tak się miało stac, to dobrze, że stało się to po jednym dniu, a nie np wtedy, kiedy Hektorek zadomowiłby się już w nowym domu, a panu coś się odwidziało.
To po prostu nie był TEN dom

Posted

Niedoszły właściciel powiedział, że w tym tygodniu - chyba nawet w środę zadzwoni i będzie chciał przekazać pieniądzę na pieski. Żeby jakoś choć się odwdzięczyć.

Szczerze to przestaję się nieco dziwić facetowi.
Hektor jest dużym psem. Facet na drugi dzień miał wyjechać w podróż. Z ogromnym psem miotającym się po samochodzie. Psem, którego znał dokładnie 1 noc. Psem ktory szczeka i potrafi władowywać się na przednie siedzenie. A gość na super odważnego i hipersupermena nie wyglądał. Z jego opowieści jeździł już z nim w piątek - nie wiem dlaczego nie zostawil go w domu. A tą znajomą wziął po to żeby siedziała z Hektorem z tylu i go uspokajała. I wtedy Hektor zawarczał. To jest jego wersja. Czy zawarczał czy nie pewnie się nie dowiemy. Ja bym jednak nie zakładała, że nie mógł zawarczeć. Dla niego to było dużo nowych wrażeń. I nie ma psa o którym można by powiedzieć na 100% że czegoś nie zrobi bo nigdy dotychczas tego nie zrobił.

Nie ma sensu chyba wydawać psa jakiegokolwiek człowiekowi wiedząc, że on na drugi dzień ma wyjechać. A tym bardziej psa z epilepsą. W tak krotkim czasie zmiana miejsca pobytu, podróże... może to za dużo przeżyć na raz. Do tego tydzień wcześniej Hektor miał poważny atak...

Może gdyby mieli choć trochę czasu, żeby się ze sobą poznać oswoić taka podróż wyglądałaby inaczej... ale to gdybanie.

Ciekawe tylko czy facet poczuje się w obowiazku dotrzymać słowa i zadzwoni do Agi żeby przekazać jej jakieś datki.

Posted

Yorija ja się nie zgadzam, wiele osób adoptuje duże psy i jakoś tak nie panikują, tzreba dac czas i sobie i psu, a sadzanie obok kolejnej osoby, aby psa uspokoiła raczej nic nie da. Może się przestraszył, że nie potrafi ogarnąć psa, przed dziewczynami przedstawił się jako doświadczony psiarz, a tak naprawdę dopiero przy konfrontacji na żywo dotarło do niego, ze Hektor jest naprawde dużym psem i się wystraszył.
Ja też mam dużego psa z adopcji, wcześniej miałam tylko jamnika, też miałam kryzys, ale tutaj dochodzi chyba kwestia spróbowania i walki o to aby się udało. I to kobiety mają silniejszą psychikę-mój były też mi powiedział, pamiętaj że mozesz go oddać, to go wtedy prawie pobiłam.

Posted

Ja uważam,że ktoś,kto zna psy i je kocha nie bierze psa od razu na wyjazd!!:crazyeye:
Wiadomo,że każda zmiana wiaże sie ze stresem,niektórzy adoptujacy psy,to nawet specjalnie biora urlop,aby pies miał komfortowe warunki w nowym domu-poznanie otoczenia,obecność pana w tych pierwszych chwilach ich nowego życia!;)

Posted

Yorija ... pamiętaj tylko ze nie było Ciebie na wizycie przed adopcyjnej, ze nie Ty z facetem rozmawiałaś telefonicznie przed adopcją i inne takie tam PRZED ... to co wyszło z faceta w sobotę ... tego nie było wtedy ...

wydawał sie być taki właśnie jak Magda z pisze ze powinien być właściciel psa , a Hektora poznał przed wizyta przed adopcyjną wiec doskonale wiedział , jaki to duży pies


teraz łatwo sie mądrości prawi, jak już jest po wszystkim ... a jak już sobie gdybamy, co widzę niektórzy z upodobaniem robią , to pogdybajmy dalej .. Hektor zostaje u faceta , za jakiś czas dostaje ataku i dopiero wtedy wychodzi z Szanownego Pana pobożnika tchórz i ...:angryy: ... i teraz po tym wszystkim już znając faceta od drugiej strony wiem ze Hektor by wrócił po ataku do hotelu , ze wtedy by to "przerosło" Szanownego Pana pobożnika ... i wtedy tez można by sie przypieprz... ze kto mu dał psa


zmykam ... zając sie czymś konstruktywnym

Posted

Trudno ocenic , co sobie ten facet myslal i co go sklonilo do zmiany decyzji.....
Ja wiem tylko, ze szczekanie psa w samochodzie pewnie i moze byc uciazliwe, ale to trwa krotko i jedynie podczas jazdy .
Hektor, co zdazylam zauwazyc, bardzo lubi jezdzic samochodem i to jego szczekanie to nie upominanie sie o wypuszczenie z auta.
Pamietam, jak go przywiozlam do Legnicy na spotkanie z Peterem.... ledwo sie zdazyl wysiusiac i wykupkac a juz gnal do auta i chcial do niego wchodzic !
To samo bylo , kiedy Peter otworzyl drzwi.... Hektor natychmiast ciagnal z calej sily, zeby juz wejsc do srodka.
Ledwie Peter zdazyl mu przygotowac miejsce w aucie, tak bardzo tego chcial.
Nigdy nie zgadniemy, co sie Hektorowi z tym kojarzy....... a z pewnoscia cos musi i dlatego on tak ekspresyjnie wyraza swoje emocje zwiazane z jazda samochodem.

Posted

[quote name='magda z.']w ramach zakończenia dyskusji oświadczam, ze zaraz odnawiam niuńkowi allegro:p[/quote]

:loveu: dzięki wielkie , a możesz dodać tam np link do filmiku z Hektorem ten od Israela ?

i nie pamiętam jaki tam był tekst, ale trzeba zmienić jeśli tam pisze ze nie miał do tej pory ataku , na coś takiego ze ataki miewa rzadko z częstotliwością raz na ok 3 miesiące

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...