rita60 Posted August 1, 2009 Author Posted August 1, 2009 Wspaniałe wiesci:multi:a ty Bambi skarbie nie szalej:cool3: Quote
Daga&Maks Posted August 1, 2009 Posted August 1, 2009 obudził się w nim prawdziwy terier :cool3: Quote
rita60 Posted August 3, 2009 Author Posted August 3, 2009 Froteczko,a moze tak pare slow skrobniesz:oops: Quote
rita60 Posted August 5, 2009 Author Posted August 5, 2009 [quote name='rita60']Froteczko,a moze tak pare slow skrobniesz:oops:[/quote] Jeszcze raz pieknie prosze.......... Quote
Frotka Posted August 6, 2009 Posted August 6, 2009 Zaraz wkleję zdjęcia z dzisiaj. Jutro Achaja jedzie z Bambim na zdjęcie szwów. Rana ładnie się goi ale nie wiem czy nie boli, bo dzisiaj Bambi zachowywał się dziwnie. Ucieszył się na nasz widok ale zaraz potem wrócił na posłanie i zwinął się w kłębek. Potem wiele razy podbiegał z machaniem ogona po czym znowu wracał na posłanie i znowu się kładł. Wczesniej tak się nie zachowywał. Właścicielki (tak, tak - Bambi ZOSTAJE :multi:) twierdzą, że Bambi wraca na posłanie, żeby nie zabierać go do lekarza ale mnie się wydaje że coś go boli. Z tego co mówiła Pani Doktor nowotwory kości są bardzo bolesne, amputacja zmniejsza ból ale nie prowadzi do wyzdrowienia. :shake: Nie wiem co dalej będzie z Bambim. Zdrowy napewno nie będzie. Ale przynajmniej ma już swój dom. Labradorka Sara wpuściła go na swój kocyk, który, rzecz jasna, okazał się o niebo ciekawszy od Bambusiowego posłania. Wczoraj natomiast Bambi sam wpuścił się do łóżka i przeleżał pod kołdrą spory okres czasu, podczas którego domownicy intensywnie go poszukiwali, podejrzewając samowolną wyprawę poza teren ogrodu, choć to co otacza dom Bambiego w zasadzie nie jest ogrodem tylko wielkim parkiem z przepiękną lipową aleją i hektarami ogrodzonych łąk, na których pasą się konie, którymi Bambi, jak pisałam wcześniej, lubi sterować. Kontakty z kotami idą mu gorzej. Oberwał już raz boleśnie po nosie ale nadal goni. :roll: Na szczęście koty niewiele sobie z niego robią i śpią na kaloryferze nad głową Bambiego. Pokrzywdzony jest natomiast starutki owczarek Maciek, który od czasu przybycia Bambiego zdegradowany został do stopnia psa łańcuchowego. Quote
Mała Rita Posted August 6, 2009 Posted August 6, 2009 Bambi ma DOMEK!!!! Huuuraaaaaaa!!!!!! :loveu: I w koncu ON znalazł Swojego Człowieka!!!!!!!! :multi: :multi: :multi: Dziękuje w imieniu swoim i mojej mamy rity wszystkim cioteczkom, które przyczyniły się do tego!!!!! ...i poryczalam sie :oops: Quote
samoglow Posted August 6, 2009 Posted August 6, 2009 Wspaniala wiadomosc :multi:- szczegolnie dzis, kiedy to cala Polska az huczy od wiadomosci o tej ubojni pod Czestochowa...:placz: Quote
Frotka Posted August 6, 2009 Posted August 6, 2009 Zdjęcia z dzisiaj. Na dwóch pierwszych Bambi, Achaja i labradorka Sara, u Bambiego w kuchni. [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/7f9edcad4c06a0d8.html"][IMG]http://images38.fotosik.pl/172/7f9edcad4c06a0d8.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/c04e60e83053ddb1.html"][IMG]http://images37.fotosik.pl/171/c04e60e83053ddb1.jpg[/IMG][/URL] Quote
Frotka Posted August 6, 2009 Posted August 6, 2009 [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/b068e94f82d1ae46.html"][IMG]http://images39.fotosik.pl/172/b068e94f82d1ae46.jpg[/IMG][/URL] Quote
Mała Rita Posted August 6, 2009 Posted August 6, 2009 Spokój i szczęście na pyszczku.... Bambiś Szczęściarzu Ty !!! :loveu::loveu::loveu: Quote
Onaa Posted August 6, 2009 Posted August 6, 2009 A więc i Bambi znalazł swoje szczęśliwe miejsce, szkoda tylko że jest chory :-(, czy nie da się nic zrobić, jakoś leczyć, wiem że to są pytania retoryczne, ale bardzo bym chciała, żeby piesek był jeszcze zdrowy i długo mógł się cieszyć miłością swoich nowych opiekunów. Najważniejsze żeby go nic nie bolało. I żeby czuł się kochany. Quote
rita60 Posted August 7, 2009 Author Posted August 7, 2009 :placz::placz::placz:/to łzy szczescia/nawet nie wiesz piesku,jak sie ciesze,po tylu latach masz wreszcie [B]swoj domek[/B] :multi::multi::multi:zycze ci przede wszystkich duzo zdrowka,bo miłosc juz znalazłes:multi: Bardzo dziekuje wszystkim,ktorzy wiernie przez taki długi czas byli ze mna na watku,ale szczegolne podziekowania naleza sie [B]Frotce,Achaja[/B] bo to dzieki nim znalazł domek,bardzo,bardzo wam dziekuje/nie da sie tego wyrazic słowami/. Quote
Daga&Maks Posted August 7, 2009 Posted August 7, 2009 w końcu Bambi ma dom :multi: :multi: :multi: Quote
israel Posted August 7, 2009 Posted August 7, 2009 Dla takich chwil warto żyć. Wszystkim zaangażowanym w pomoc Bambiemu, serdecznie z głębi serca dziękujemy! Tylko dzięki Wam Bambiś ma wreszcie to czego nigdy nie zaznał - swoje miejsce na ziemi i kochających ludzi. Mocno wierzymy w to, że dane mu będzie cieszyć się tym jeszcze długie lata. Frotko, Achaja podziękujcie proszę w naszym imieniu Państwu Bambiego za miłość, którą obdarzyli naszego skrzata (i wstawcie się za Maciusiem ;)). Quote
rita60 Posted August 12, 2009 Author Posted August 12, 2009 Ciekawa jestem co u ciebie malenki,ale nie bede cioteczki zameczac telefonami,poczekam,moze napisza pare słow:roll: Quote
Frotka Posted August 14, 2009 Posted August 14, 2009 U Bambiego wszystko w porządku. Mam nowe zdjęcia ale wkleję je dopiero jutro. Achaja nie przyznała się jeszcze na wątku, że Bambi uciekł na jej widok z ogrodu do kuchni i nie chciał wyjść, żeby jechać na wizytę kontrolną. Tak nas polubił. :oops::roll: Quote
rita60 Posted August 14, 2009 Author Posted August 14, 2009 [quote name='Frotka']U Bambiego wszystko w porządku. Mam nowe zdjęcia ale wkleję je dopiero jutro. Achaja nie przyznała się jeszcze na wątku, że Bambi uciekł na jej widok z ogrodu do kuchni i nie chciał wyjść, żeby jechać na wizytę kontrolną. Tak nas polubił. :oops::roll:[/quote] :lol:spryciura,ale on nie wie,ze wy dwie,to dobre wrozki:calus: Quote
rita60 Posted August 27, 2009 Author Posted August 27, 2009 Cioteczki napiszcie choc słowko,co u Bambiego:roll: Quote
Frotka Posted August 28, 2009 Posted August 28, 2009 Wszystko dobrze. Zdjęć mam pełno, ale ciężko znaleźć chwilę, żeby powklejać, tym bardziej, że komuputer bardzo wolno wgrywa większe pliki. Bambi przytył i odzyskał połysk sierści. Na trzech łapach biega szybciej od labradorki. Bradzo się zaprzyjaźnili. Śpią wpsólnie na jednym fotelu. Kontakty z owczrakiem Maćkiem nie są już tak serdeczne. Bambi nie wchodzi mu w drogę , a Maciek zdaje się go nie zauważać. Na wszelki wypadek Maciek nadal jest wiązany ale już na krótsze okresy. Bambi goni koty i wyjada im z misek, mimo że jego micha napełania się minimum dwa razy dziennie. Za swoją Panią chodzi jak cień. Wygląda na bardzo, naprawdę BARDZO szczęśliwego. Do przedyskutowania jest sprawa kastracji. Decyzja trudna, bo Bambi choruje. Z drugiej strony dwie samotne kobiety w tym jedna w wieku 80 lat nie zapanują nad nim gdy labradorka dostanie cieczki, tym bardziej że psy mieszkają w domu, który składa się z przechodnich pomieszczeń i ciężko jest stworzyć warunki do izolacji. Co myślicie? Sterylizacja labradorki odpada ze względów zdrowotnych (bardzo słaba krzepliwość krwi). Quote
rita60 Posted August 29, 2009 Author Posted August 29, 2009 Frotka mysle,ze kastracja jest niezbedna,chociazby ze wzgledu na wiek tych Pan,nie poradza sobie:shake:w tym okresie,one sa jak w amoku. Tak sie ciesze,ze Bambi jest wreszcie szczesliwy:multi:ucałujcie tego pycholka od wirtualnej cioteczki i szepnijcie mu na uszko,ze na zawsze zapadł mi w serduszko:oops: Quote
Daga&Maks Posted August 29, 2009 Posted August 29, 2009 jak dobrze że Bambi jest w końcu szczęśliwy :multi: i ode mnie też go ucałujcie Quote
Frotka Posted August 29, 2009 Posted August 29, 2009 [quote name='rita60']Frotka mysle,ze kastracja jest niezbedna,chociazby ze wzgledu na wiek tych Pan,nie poradza sobie:shake:w tym okresie,one sa jak w amoku. Tak sie ciesze,ze Bambi jest wreszcie szczesliwy:multi:ucałujcie tego pycholka od wirtualnej cioteczki i szepnijcie mu na uszko,ze na zawsze zapadł mi w serduszko:oops:ji[/quote] Ucałujemy. Zobaczymy się z Bambim w poniedziałek. Trochę się martwię tą kastracją. Po amputacji Bambi jest wyraźnie silniejszy i wygląda jakby nie miał przerzutów ale jednak wciąż jest chory. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.