Jump to content
Dogomania

Trzecia ONka- uratowana i kochana do końca! Żegnaj "maleńka" BRENDUSIU! Za TM


Koperek

Recommended Posts

  • Replies 189
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

A ja dopiero w domu :cool1: Co prawda po drodze był mały przystanek, ale tak czy siak zaraz wstawię fotki z podróży ;)

TO, ŻE BRENDA JEST ANIOŁEM TO MUSOWO!!! chodząca łagodność!

Żebym nie zapomniała: brzuszek był dzisiaj badany i palpacyjnie jest wsio OK!; nie napina się, nie boli ją- ot za duża tusza; [B]KONIECZNE JEST JEJ ODCHUDZENIE, BO NÓŹKI POD TAKĄ MASĄ ZA NIEDŁUGO ODMÓWIĄ POSŁUSZEŃSTWA!:cool1:[/B]

Ma chipa, szczepienie na wirusówki i dzisiaj dodatkowo na wściekliznę. Na smyczy chodzi jak chodzi- grunt, żeby jej nie ciągnąć, bo się zapiera- lepiej powiedzieć [I]CHODŹ NIUNIA[/I] to od razu drepcze:loveu:Do mojej Bony się ucieszyła ogonkiem, więc spokojnie z suniami, psami i kotami może mieszkać.

Ot- takie moje przemyślenia... A jeść [B]Zosiu[/B] daj jej troszkę- dzisiaj cały dzień nic nie jadła, a ponieważ ewidentnie jeździła kiedyś samochodem, to nie będzie haftować.

[B]U mnie w domu...[/B]
[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images28.fotosik.pl/216/d3562933b2ab7f7c.jpg[/IMG][/URL]

[B]Pierwsze co, to zagospodarowała materac...:p[/B]
[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images28.fotosik.pl/216/c153131e24848a70.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images26.fotosik.pl/216/6106cf52443daf88.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images31.fotosik.pl/258/7b7d74d5096e9a28.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Foty z podróży- co prawda od dpy strony, ale zawsze...

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images32.fotosik.pl/258/ef0a5fab9deeabb8.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images32.fotosik.pl/258/415213087be4c056.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

A my od rańca nie próżnujemy, już był spacerek, zostało zrobione co miało być (w komplecie).
Koperek - wczoraj nic nie jadła, bo usnęła, a dzisiaj po spacerku nic nie chciała. Uszykowałam jej trochę puszki ale nie wyraziła zainteresowania.

Całą noc pięknie przespała. Noc bez ekscesów. Mój domowy pies był przed nią na dworze. Chyba nawet nie wie co tu w pokoju za cudo siedzi, chociaż biegał po chacie i węszył jakiś podstęp.

No i macie ciotki lekturkę do śniadania:

[IMG]http://img294.imageshack.us/img294/3424/n3ty4.jpg[/IMG]

[IMG]http://img183.imageshack.us/img183/5155/n2dw2.jpg[/IMG]

[IMG]http://img183.imageshack.us/img183/1179/n1yp4.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Majqa - Ty nie konaj, bo co bez Ciebie zrobimy.

A Brendunia jest jeszcze u mnie. Nie będę się bawić w szczegóły ale wobec nieprzewidzianych przeszkód musi jeszcze troszkę u mnie pobyć.

Najprawdopodobniej w czwartek rano z nią pojedziemy do Szczecina.

Byłam z nią dziś kilka razy na spacerku. Jest bardzo powolna i lubi jednak leżeć. Myślę, że tusza jej przeszkadza, odchudzanko nieuniknione.
No i ogólnie jest apatyczna - nic jej nie rusza, nawet mój pies, który próbuje sforsować drzwi do jej pokoju.
Izoluję ją, bo reakcji nie jestem pewna, mój piecho jest bardzo zazdrosny i potrafi być agresywny.
A ja z nią siedzę w pokoju, bo akurat tu mam komputer i słucham wrzasków mojego Barriego.

Link to comment
Share on other sites

[B][SIZE=3][COLOR=#ff00ff]Brenda[/COLOR][/SIZE][/B] ma zero agresji w sobie. Będąc w boksie cały czas spędzała w budzie- w ciągu dnia może wyszła ze 3 razy z niej, żeby coś zjeść:cool1:- sama widziałam.

Była obojętna zarówno do Bruńcia, jak i do Bonusi- zresztą razem byliśmy na spacerku przed domem;) Koty też ją nie ruszają- [B]IDEAŁ CHODZĄCY![/B]

Link to comment
Share on other sites

Oj tak - ideał. Tylko mi jej szkoda troszkę jak patrzę na tego mojego wariata szalejącego po ogrodzie, a ona taka powolna, jakby bez życia.

Dzisiaj dałam jej tylko dwie -trzy łyżki puszkowego mięska, wypiła trochę wody, zrobiła ze trzy razy siku i dalejże leżeć.
I to przeważnie śpi.
Bidulka kochana.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zosia4'](...) a ona taka powolna, jakby bez życia.

Dzisiaj dałam jej tylko dwie -trzy łyżki puszkowego mięska, wypiła trochę wody, zrobiła ze trzy razy siku i dalejże leżeć.
I to przeważnie śpi.
Bidulka kochana.[/quote]
Hm...i to mnie martwi. Wiek wiekiem, stres podróży stresem ale wchodzi w to wszystko jeszcze opis Koperka i...to nie jest dla mnie normalne, jej spanie, apatyczność. Mnie to pachnie czymś więcej niż tym, co napisałam + tusza. Jej coś dolega i trzeba to będzie wyjaśnić badaniami. Pierwszym rzutem jest morfologia, porozmawiam o tym z Panią ze Szczecina. W przełożeniu na reakcje ludzkie to jedną z możliwości jest ospałość cukrzycowa. Nie przesądzam z góry, dzielę się jedynie watpliwościami.
Masa rzeczy może jeszcze wchodzić w grę. Cóż zobaczymy.
Raz jeszcze dziękuję Zosieńko :loveu: za pomoc - serce, wyrozumiałość, lokum.

Link to comment
Share on other sites

Brenda vel Berta była u Zosi w Gorzowie po 22.00.Całą drogę tuliła sie do mnie.Naprawdę cudownia sunia!

Jesteś świetną babeczką!
Koperku-Ty oczywiście też! Buziaki!!!!

Zdjęcie robiłam tylko telefonem,tak więc dobrze ,że Wy pstrykałyscie :)

Link to comment
Share on other sites

Z Brendą nic nie wynikło. Po prostu usiłujemy zgrać z Panią najdogodniejsze terminy dla nas obu, żeby możliwie obyło się to jak najmniejszym kosztem psiny.

Wiesz jak to jest - jak jednemu pasuje to drugiemu nie pasuje i na odwrót.

Ale nie martwcie się, u mnie nic złego jej się nie stanie.

A wracając do suńki - Majqa, Ty możesz mieć rację. Za tym może się kryć coś więcej, ja mam w sumie trzy onki po 9 i 8 lat ale w porównaniu z Brendą to są takie szatany, że strach się bać.

Takiej psiny jak ona jeszcze nie widziałam. Miałam też staruszka ponad 20-letniego i on przy niej to niebo a ziemia. Potrafił pobiegać, cieszył się, a ona to jest jedna wielka niemoc, tak jakby była otępiała.
Spacerki z nią to jest dosłownie parę minut i zaraz ją tylko legowisko interesuje.
Nie jest aż tak gruba żeby tak się zachowywać. Te trudności w chodzeniu to też myślę są między innymi wynikiem ciągłego leżenia - no bo ileż można.

Ja bym z nią i dłużej pobyła na tym ogrodzie ale jej po zrobieniu siku jest "wsio ryba" - ogród nie ogród byle się położyć.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ewelajna']Zosiu a co tam wynikło z Brendą?[/quote]
Chwilowy problem kojcowy. Pani ze Szczecina (przed momentem rozmawiałyśmy) kupuje (już zamówiła) kojec dla Brendy. W tym, którym dysponowała, musiała umieścić jednego ze swoich psów (odsadzić innego psa). Brenda ma być u niej w czwartek.

Link to comment
Share on other sites

A moim zdaniem [B][SIZE=3][COLOR=magenta]Brenda[/COLOR][/SIZE][/B] była w szoku i możliwe, że jeszcze z niego nie wyszła. Deprecha murowana, gdyby trochę dłużej posiedziała w schronie! Właściciel (starszy człowiek) zmarł, a "kochana" rodzinka przyprowadziła babcię do schronu- ot ŁAJZY CHOLERNE!:angryy:

Ona nie wierzyła, że do niej przychodzę! Wyszlam pierwszy raz z [B]Brendusią [/B]na spacerek, to po raz drugi wyszła z budy i tak się na mnie patrzyła, jak na ducha:crazyeye: Nie podeszła do furtki, tylko wyszła z budy i stanęła jak wryta...

Wydaje mi się, że to wszystko bardzo przeżywa- na stare lata turystyką się zajęła:evil_lol:- u mnie, jak sobie leżała na dworzu na tym czerwonym materacu to co wyszłam z domu, to chciała wstawać i uciekać:-( Nie wiem, kto co jej zrobił, ale pewnych "trzasków" i szybkich ruchów się boi.

Link to comment
Share on other sites

Z tego co tak sobie sklecilam z różnych info- pan Brendy najpierw chyba trafił do szpitala i w tym szpitalu zmarł. A rodzinka na jego śmierć nie czekała:angryy:- od razu umieścili babcię w schronie.

Nawet chyba miesiąca nie przesiedziała- 23.04.2008 trafiła, a którego zostala wyciągnięta to już wiecie;)

Moim skromnym zdaniem i tak długo "siedziała" w schronie- takie "dziadostwo" :evil_lol: zazwyczaj kończy swój żywot trochę po kwarantannie:shake:

Link to comment
Share on other sites

Skoro siedziała tak krótko w schronie - to niewątpliwie u Pana musiały jej urosnąć aż tak długie pazury, i to u Pana była tak zaniedbana i zatuczona.

Dajmy już spokój temu Panu - bo co było, to było.

Już w wtedy w swoim domu pewnie tak leżała i była przekarmiana - nie inaczej.

To nie depresja - to karygodne zaniedbanie psa.

Edytuję: Szok już minął, bo puściłam ją dziś samą na ogród i tak myślę sobie, że przez siatkę pewnie nie przeskoczy.

Po pól godzinie otwieram drzwi i sunia już z nosem przy drzwiach - i myk do pokoju na posłanko.

Już rozpoznaje ścieżki "gdzie, co i jak".

Upieram się przy tym, że coś więcej ją trapi niż psychika.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zosia4']Skoro siedziała tak krótko w schronie - to niewątpliwie u Pana musiały jej urosnąć aż tak długie pazury (...) [B]widocznie miała być trendy i jej zapuszczał. Może pod kątem tipsów?[/B]:roll: (...) Upieram się przy tym, że coś więcej ją trapi niż psychika.[B] Niestety, podzielam ten upór.[/B] :-([/quote]
[B]Buziaki Zosiu za cudowną opiekę!!![/B]

Link to comment
Share on other sites

Tu już Brenda w nowym domku, po solidnej kąpieli.

[IMG]http://img140.imageshack.us/img140/6238/brenda2os3.jpg[/IMG]



A to jej nowa współmieszkanka, niepełnosprawna Bona:

[IMG]http://img72.imageshack.us/img72/6794/bekaot7.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...