dora2708 Posted April 10, 2008 Posted April 10, 2008 Hej! w piatek tj. 7.04 zaginal mi pies, jamnik 14letni. Odnalazl sie na szczescie w poniedzialek. Jednak zostal odnaleziony w bardzo zlym stanie: odwodniony, pogryziony, ze spuchnieta lapka. Teraz jest juz troche lepiej i malymi kroczkami wraca do formy, jednak jego stan psychiczny nie jest za dobry. Ciagle chodzi osowialy,w nocy czuwa, zamiast spac... Czy ktos moze spotkal sie z podobna sytuacja i wie jak nalezy postepowac z takim pieskiem? Przede wszystkim chodzi mi o jego stan psychiczny, czy domownicy moga miec na to jakis wplyw i pomoc mu wrocic do formy? Quote
majka127 Posted April 10, 2008 Posted April 10, 2008 Musisz dać mu czas. Najpierw poprawa kondycji fizycznej. Jest słaby, po przeżyciach. Czas wszystko załagodzi. Był u Was 14 lat i nagle wszystko mu się zawaliło. Musi absolutnie czuć , że jest bezpieczny(przytulanki, dużo czasu z Wami , no i chyba na razie nie zostawiać go samego). Powodzenia. Quote
karjo2 Posted April 10, 2008 Posted April 10, 2008 Przede wszystkim zadbac by sytuacja sie nie powtorzyla. Opatrzyc rany, odkarmic, dac poczucie bezpieczenstwa, nie puszczac ze smyczy na nieogrodzonym terenie, jesli potrafi uciec za sunia, ze strachu, badz z innego powodu. I dac czas na pozbieranie + obserwacja, moze ma obrazenia wewnetrzne, wet i dokladne ogledziny ( moze przydac sie usg). rtg lapy. Duzo takich moze, moze poza pogryzieniem, ktos go uderzyl, wpadl pod samochod... Quote
dora2708 Posted April 10, 2008 Author Posted April 10, 2008 Dzieki wielkie za wasze rady.Jestem dobrej mysli i mam nadzieje ze moj Filipek wroci wkrotce do formy i w koncu bede mogla zobaczyc jego merdajacy ogonek:)pozdrawiam Quote
dora2708 Posted April 10, 2008 Author Posted April 10, 2008 U weterynarza to ja juz z nim bylam, tylko szkoda ze on ciagle taki smutny chodzi... To pewnie dlatego ze biedaczek dwie noce musial spedzic niewiadomo gdzie, do tego to pogryzienie przez psa... Quote
Nayantara Posted April 12, 2008 Posted April 12, 2008 daj mu dużo miłości i ciepła żeby poczuł że dalej jest tak samo kochany jak wcześniej.... Quote
Martens Posted April 12, 2008 Posted April 12, 2008 A ja bym radziła nie tyle mizianie i użalanie się nad psem, co spokojna zabawę, jakieś bodźce, zaciekawianie zabawkami, może coś z klikerem jeśli da radę. Oczywiście wszystko w miarę rozsądku i możliwości psa. Zajęty, zainteresowany czymś ciekawym pies szybciej zapomni o traumatycznych przeżyciach. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.