Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

noooo w końcu 'wyspacerowałam' kupę
parę spostrzeżeń z tego spacerku:
- Tazi boi się idących facetów, nie ma nic przeciwko facetom na rowerach :crazyeye:
- Tazi bardzo tęskni za psim towarzystwem... zagląda za każdy płot w poszukiwaniu psów, na spacerku o mało ze skóry nie wyskoczyła tak chciała się pobawic z napotkaną suńką
- pięknie chodzi na luźnej smyczy - no chyba że zawieje wiaterek i przeleci obok niej suchy listek :diabloti:

Ciekawa jestem kiedy będę w stanie jej na tyle zaufac (a ona mi) żeby mogła sobie pobiegac luzem...

Próbuję ją 'odczulac' na tupanie - to znaczy jak sobie spacerujemy to co jakiś czas mocniej stawiam nogę i idę dalej jakby się nic nie stało - ona przy pierwszych próbach denerwowałą się, ale już kolejne razy były coraz spokojniej przyjmowane - nie wiem, czy to się tak właśnie robi, ale próbuję w niej ten lęk przełamac...

P.S. i bardzo lubi pastę serową którą jedzą moje koty :evil_lol:

  • Replies 1.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Bond też niechętny do obcych facetów, kobity mogą być ewentualnie.

Masz linkę do spacerów? Jak nie ma drzew, to taka 10-15 m byłaby idealna. Bond od kiedy zafascynowały go ptaki i wiewiórki tylko tak wychodzi na spacer. Tylko rękawiczki musisz mieć, żeby Ci skóry nie przecięła i nauczyć się Tazi delikatnie wyhamowywać (u mnie bardzo dobrze sprawdzają się rękawiczni materiałowe antypoślizgowe - takie do jazdy konnej).

Dziś Bond był na Polach Mokotowskich. Nawet bardzo przyzwoicie się zachowywał, poszalał trochę z takim mini-psiakiem. Dużych nadal się boi.

Posted

linkę mam - będę używac :)

co by nie mówic - poziom aktywności psa i kota domowego różni się znacznie :) se dzisiaj pospacerowałam, jak nigdy :p

Tazi właśnie leżąc na dywaniku obrabia ucho świńskie dostane na pożegnianie od Jagienki, świniąc przy tym na maxa ;) cudnie sobie pomaga tymi swoimi puchatymi łapskami

zasikane siedzenie popryskałam vitoparem, powinno się odśmierdziec ;)

tak w ogóle to Tazi ślicznie i bez mruknięcia jeździ autkiem, a jak dystans za krótki to nie chce wyjśc - rozkłada się na całą długośc i tak trwa :)

przeczesałam porządnie futerko, myślę że częśc łupieżu po prostu jest do wyczesania

Posted

Po Vitoparze nie będzie nic czuć - przetestowane na psich i kocich ;)

Łupież może być ze stresu. Jak nie przejdzie w ciągu kilku dni daj Gammolen - u Bonda bardzo zmniejszyła się ilość łupieżu po tygodniu podawania.

Posted

Z tym lupiezem to dziwna sprawa juz go prawie nie bylo a dzien przed przyjazdem Gacusiowej wylazl znowu myslalam ze to od zmiany karmy bo kupilam nowy smak jagniecine z bizonem;)a co do spacerkow to musi sie Gacusiowa przestawic najgorzej bedzie do czasu spuszczenia Tazi ze smyczy bo ona juz pokochala wolnosc.psow pewnie jej tez brakuje w domu miala trzy na stale i kilka znajomych na lakach.A ja dzisiaj caly dzien na podworku nie chcialo mi sie nigdzie chodzic bez Tazi to juz nie to samo:shake:

Posted

Zmieniłam tytuł wątku :)

Ciachnięcie mamy umówione wstępnie za 1,5 tygodnia. Ale jakby się trafił wcześniej jakiś dobry dogomaniacki domek... Tylko uprzedzam - to mój pieszczoch, więc będę bardzo wybredna ;)

Posted

foteńki będą może wieczorkiem
Tazi na porannym spacerku się nie 'wykupała' więc z niepokojem czekam czy nie będzie 'niespodzianki' jak zajdę do niej około 11stej...
z kotami jest 'tak se' - czuje się już pewniej, a ponieważ moje koty są z tych 'śmigających' i mają z okaji psa lekkiego schiza, to zdarza jej się kota pogonić, a na Cyputa co i raz szczeka, bo ten dres bez instynktu samozachowawczego próbuje jej wyżerać z michy albo sprawdza co akurat je... najbardziej zestresowany jest Gac... chodzi najeżony i jestem pewna, że się zastanawia co zrobić, żeby to wielkie czarne sobie poszło...

Posted

HA HA moje zdanie jest takie ze bedzie niespodzianka Tazi musi rano pozadnie wybiegac kupeeeeeeeee ja z nia nie wracalam do domu dopuki nie zrobila bo wtedy moglam sie spodziewac wieeeeeeeeeeeeelkiej niespodzianki na srodku pokoju.no ale zobaczymy;)

Posted

HA HA surprise :)
obyło się bez niespodzianki :p

własnie wróciłam z półgodzinnej przebieżki (w stroju galowym i butach na obcasie, bo Radę Nadzorczą mieliśmy i miałam prezentację) - kupa została wychodzona i wychwalona :diabloti: dodatkowo było 'nadprogramowe' odczulanie na tupanie, bo stukałam obcasami więc pies początkowo miał stresa, potem się przyzwyczaiła :cool1:
a jak przyszłam do domu to maleństwo z radości na mój widok aż popuściło.. ale cieszyła się fajnie :)

bardzo się martwię, że ona tak panicznie na facetów reaguje... ktoś musiał ją naprawdę mocno skrzywdzić...

coś jej chyba jeszcze jedno uszko dokucza, lewe chyba - bo niechętnie się daje w nie dotykać... pójdziemy to sprawdzić jeszcze dzisiaj...

to jeszcze w ramach anegdoty - oczywiście obudziłam się z psem w łóżeczku, u mojego boku :) - jak ją zostawiłam rano, to przykryłam posciel narzutą - dałam parę zabawek; jak przyszłam przed chwilą do domu to spod narzuty była wyciągnięta moa poduszka i na niej odgnieciony jakiś taki podłużny zarys głowy :lol: hmmm...

Posted

HA ha ale ci sie upieklo widocznie ta malpa uznala ze tylko u mnie wolno zalatwiac potrzeby na srodku za kare ze za krutki spacerek.a co do poduszki to normalka ona moja tez uwielbiala zwlaszcza jak juz poczula sie pewnie to nawet sie o nia klucila:evil_lol:

Posted

Piękne wieści z nowego domku!
Gacusiowa zmień podpis, teraz to chyba powinno być "czterej pancerni ..[B]i pies[/B]" :evil_lol:
Życzę Wam wszystkiego najlepszego i będę kibicować:cool3:

Oczywiście za Bonda i jego DT też trzymam kciuki :p

Posted

Zuzia postanowiła przez pierwsze dni być grzeczna. Ale jeszcze trochę, przyzwyczai się i przerodzi się w tasmańską Tazi ;)

Dla Bonda dłuższy spacerek to 30 do 45 minut. I albo kładzie się i obgryza patyki, albo ciągnie do domu. No chyba, że się coś niezwykłego dzieje, co bardzo psa zainteresuje. Ale zwykłe ganianie się z Dzitką, czy pogoń za patyczkami bardzo krótko trwają.

Gacusiowa - u tej baby jest syn, może on coś zawinił tym psom. Do TŻta Bond przekonał się szybko, ale obcy faceci niestety, ale nie są mile widziani przez Bonda.

Posted

[quote name='Bazyliah']Jagienka, a może kolejnego tymczasa chcesz na pocieszenie?[/quote]a masz cos fajnego i ciezko przestraszonego na oku?jak tak to sie pospiesz bo ja zaczelam juz zalatwiac kolejna tymczasowiczke ze schroniska kolo czestochowy ale to na razie jest na etapie ustalen

Posted

Ciociu Jagienko
smutno mi troszkę bez Ciebie [URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=1d79ef800b276751"][IMG]http://images34.fotosik.pl/234/1d79ef800b276751m.jpg[/IMG][/URL]

Ale ciotka Gacusiowa daje dobre gryzaki
[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=dc5b83f4561e3837"][IMG]http://images28.fotosik.pl/204/dc5b83f4561e3837m.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=12d59be1a3467132"][IMG]http://images26.fotosik.pl/204/12d59be1a3467132m.jpg[/IMG][/URL]


tylko biegać jeszcze luzem nie daje...[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=b22d20b0b87cf35b"][IMG]http://images32.fotosik.pl/234/b22d20b0b87cf35bm.jpg[/IMG][/URL]

Jagienko, Tazi to słodziak mamksymalny - grzeczna jest bardzo, tylko jej kolgów psich brakuje - wczoraj wieczorem to strach przed facetem został już prawie przezwyciężony przez chęć zabawy z psiakiem :loveu:

W środę jedziemy na długi weekend do Szklarskiej Poręby, więc możemy nie mieć okazji dać znać, potem za to wkleimy fotki i będzie git :D

Posted

NO i co narobilas Gacusiowa przez ciebie sie poryczalam tak strasznie mi jej brakuje ale czekaja nastepne biedy im tez musze pomoc.ciesze sie ze Tazi czuje sie u ciebie coraz lepiej i pewniej trzymam za was mocno kciuki zwlaszcza za tazi zeby zniknely jej wszystkie leki:thumbs:

Posted

nie płaksaj - jej u mnie dobrze - dzisiaj niestety w południe znalazłam siurka na dywaniku - czyli że moja radość była przedwczesna ;)
ale nic to - muszę się w tej sytuacji poprawić ;)

postanowiłam - ponieważ mogę sobie nie poradzić sama ze szkoleniem i układaniem Tazi (nie, żeby była jakoś specjalnie kłopotliwa, ale chodzi mi o złapanie z nią jak najlepszego kontaktu) - zapisujemy się do 'psiego przedszkola' w Zielonej Górze - zajęcia prowadzi dziewczyna szkoląca metodami pozytywnymi, więc jedynie słuszne podejście do charcików :D
mam nadzieję, że Tazi się spodoba, a praca w grupie da jej możliwość wyszalenia się i lepszej socjalizacji zarówno z psami jak i z ludźmi :p

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...