Jump to content
Dogomania

Taishi, nasz mały akitkowy bandyta :)


Taishi

Recommended Posts

  • Replies 385
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Taishi']poprzednie malutkie jak na pysie. A nowe strasznie fajnie zabudowane, ściągnę wasz pomysł na zabudowę terrarium przy najbliższym remoncie :)[/QUOTE]

na większe akwarium wtedy nie było miejsca.. zreszta pyszczaki i tak się odrobine pozjadały:diabloti:
a to nowe akwarium jest dokładnie na przeciwko drzwi wejściowych:lol: chyba musze wyrzucić rodziców i Cie zaprosić jak bedę miała "wolną chate":evil_lol: - zobaczysz akwarium i widok z okna ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Taishi']oj wspomnienie papierosa...tylko tyle mi zostało :)

znalazłam te filmiki przed chwilą i sama nie mogę uwierzyć, że bandyta był taką malutką kuleczką.[/quote]

Wspomnienie papierosa... wiem cos o tym ;) Dnia 22 listopada pozegnalam sie z nalogiem po 10 latach palenia :p

My z Markiem tez nie mozemy uwierzyc, jak ogladamy zdjecia, ze Emisia byla kiedys taka malutka :) Zdjecia, filmiki sa bardzo cenne, gdy psiak juz podrosnie. My troche sprawe fotorelacji zaniedbalismy... niestety.

Link to comment
Share on other sites

Taaaa.... szewc boso chodzi... I Marek i ja latamy ciągle z aparatem, a nasze psiaki wybitnie wypstrykane nie są... :)

Marta ma i tak lekko z tym rzucaniem palenia. Nie dość, że po prostu musi i wie, że nie może zapalić bo szkodzi ciąży, to jeszcze dużo mniej paliła...

Ja paliłem 18 lat, z czego ostatnich powiedzmy 7-8 to 40 sztuk dziennie... i teraz rzucam, co mam ja powiedzieć? :angryy:

Link to comment
Share on other sites

Co masz powiedziec? Ze dasz sobie rade, ze rzucisz definitywnie, ze bedziesz sie czul swietnie - jak wolny czlowiek, jak zdrowy czlowiek, jak ktos kto nigdy nie palil!

Z nalogiem sie zegna z dnia na dzien... Kiedy zaczynasz nowe, pachnace zycie? :)

Link to comment
Share on other sites

[CENTER][CENTER][B][FONT=Calibri]„Single górą”[/FONT][/B][/CENTER][/CENTER]
[FONT=Calibri]Od kiedy sięgam pamięcią wszyscy mówili mi, żebym go rzuciła. Twierdzili bowiem, że do mnie nie pasuje, że niszczy moją psychikę. Wtedy ich nie słuchałam. Byłam tak związana z chwilami, które razem spędzamy. Nie pamiętam dnia, żebyśmy nie widzieli się chociaż chwilę. Czy deszcz, czy śnieg on zawsze był. Miałam tę pewność, że nigdy nie poczuję się samotna, odrzucona przez świat. Nawet, gdy Ci podający się za moich przyjaciół oddalali się on pocieszał sobą. Nawet moja najbliższa rodzina go nie lubiła. Nie lubiła? Lekko powiedziane. Oni go nienawidzili! Nie chcieli go oglądać w moim towarzystwie. Bardzo długi czas musieliśmy się ukrywać. Nie zapraszałam go do domu na obiadki ani pogaduszki przy kawie. Woleliśmy być sami i cieszyć się sobą. Jakieś dwa miesiące temu natrafiłam na artykuł: „Rzuć go! Bądź szczęśliwą singielką”. Zaczęłam się zastanawiać jak to by było samej. Nachodziły mnie czarne myśli. Jak to!? Przecież jestem za słaba, nie dam rady żyć bez niego. Minął tydzień. Przemyślałam wszystkie za i przeciw. Dotarło do mnie, że Ci wszyscy radzący mi porzucenie go chcieli dla mnie dobrze. Wyznaczyłam sobie dzień, dokładnie 22 listopada 2008 r., kiedy go zostawię – na zawsze. Obudziłam się tego dnia szczęśliwa, uśmiechnięta i wolna. Otworzyłam okno i łapałam łapczywie powietrze. Poczułam zapach bzów rosnących pod moim oknem. Dzień był słoneczny, ale chłodny. To był mój dzień triumfu nad nim i nad samą sobą. Szybko wstałam z łóżka, ubrałam się i wyszłam z domu. Chciałam sprawdzić, czy świat jest piękniejszy bez niego. I faktycznie, nie rozczarowałam się. Pomyślałam, że już dawno powinnam podjąć tę decyzję. Życie bez niego będzie przepełnione kolorami, zapachami, ale przede wszystkim swobodą wyboru. Będę miała więcej czasu dla siebie. Wreszcie będę mogła robić to co kocham. On zawsze zabraniał mi się spełniać. Nareszcie byłam wolna![/FONT]
[FONT=Calibri]Dziś mija n-ty dzień bez niego - bez papierosa. Z każdym dniem jestem pewniejsza swojego wyboru. Otaczający mnie ludzie mówią, że jestem weselsza, że błyszczą mi oczy. Dotarło do mnie, jaką robiłam głupotę zatruwając siebie i innych. Teraz jestem spokojniejsza o swoją przyszłość. I mogę głośno krzyczeć – Bycie singlem jest cudowne![/FONT]
[FONT=Calibri]A Ty... Czy jesteś już singlem?[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Zajęłam się Anatowymi, potem zajęłam się zdjęciami astka Pati z wystawy w Radomiu ( są w fotoblogu Pati) i już nie mam dzisiaj siły.
Mam jeszcze zdjęcia z Radomia : Taishi i suczki Yamamotki, no i nasz urlopik...więc chwilke mi to zajmie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...