Jump to content
Dogomania

Grzywaczowy off v. 0.2


Dudek

Recommended Posts

  • Replies 412
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ja uważam ,ze nagłaśnianie nazw takich hodowli jest wskazane .....bo coraz wiecej ludzi chce psiaka z odpowiednią psychika i zdrowego ,a nie tylko patrzy na cene ....
A wiadomo jak dla takich " hodoffców" zniknie rynek zbytu to szybko straca zainteresowanie miłoscia do grzywaczy ;)

Link to comment
Share on other sites

Byla u tych hodowcow jedna milosniczka zwierzat,mowila ze zrobienie jakiegokolwiek zdjecia jest niemozliwe.Wykupila jednego pieska ,ktory byl dziki ,ze kilka osob nie moglo go schwycic.
Poza tym ZK w Poznaniu zna ta hodowle i mowi tylko ,ze to zla hodowla,nic wiecej:angryy:

Link to comment
Share on other sites

ehh takie są realia... :placz:
chce sie cos zrobic i niestety ale w wiekszosci przypadkow nic nie mozna zrobic bo odpowiednie ku temu sluzby maja ograniczone pole dziala, badź nie chce im się działac :shake:

marzy mi się by w PL (i w sumie w kazdym kraju) była taka służba jak RSPCA w Anglii i USA - maja swoje radiowozy, maja swoje lecznice, swoj przytułek dla bid i co najważniejsze ludzi którzy sprawnie działają... momentalnie mogą zabrać zwierzęta jak są zaniedbywane i w kilka dni opiekun ma sprawę w sądzie i wyrok... no ale na to trzeba kasy od państwa... a u nas na zwierzaki to niechętnie się je przeznacza

Link to comment
Share on other sites

[quote name='resuruss'][B]Ja uważam ,ze nagłaśnianie nazw takich hodowli jest wskazane[/B] .....bo coraz wiecej ludzi chce psiaka z odpowiednią psychika i zdrowego ,a nie tylko patrzy na cene ....
A wiadomo jak dla takich " hodoffców" zniknie rynek zbytu to szybko straca zainteresowanie miłoscia do grzywaczy ;)[/quote]
Tak, pod warunkiem jednoczesnego załączenia niepodwarzalnych dowodów. Zbyt dużo jest obecnie hodowców, którzy chcąc się wybić próbują w taki sposób wyeliminować konkurencję. Z resztą metod ich działania jest baaardzo wiele a pomysłowość godna pozazdroszczenia. Dlatego zawsze z przymróżeniem oka patrzę na tego typu "zagwostki" w miejscach, gdzie oglądalność z założenia jest wysoka. Wszak teraz taka moda...
Poza tym niektóre "wypięknione psy" z najlepszych i wiodących hodowli niekiedy trzymane są w klatkach na metalowych rusztach. Więc nie wiem co jest gorsze a co lepsze. Dla mnie jedno i drugie zasługuje na takie samo społeczne potępienie.
Dotyczy to różnych ras, różnych hodowców i różnej "rangi" hodowli.

Link to comment
Share on other sites

A może zamiast zwyczajnie tracić czas na TOZ i inne tego typu instytucje, należy po prostu złożyć doniesienie do Prokuratury? Wszak odpowiednio tą sprawę ujmując - będzie ona ścigania z tzw. "urzędu". Tyle, że kij ma zawsze dwa końce i jeśli sprawa jest wyolbrzymiona i mijająca się z prawdą - konsekwensje mogą być przykre. A czy ta osoba jest w posiadaniu dowodów??? Czy tylko kupiła pieska, bo żal jej było?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juta']Tak, pod warunkiem jednoczesnego załączenia niepodwarzalnych dowodów. Zbyt dużo jest obecnie hodowców, którzy chcąc się wybić próbują w taki sposób wyeliminować konkurencję. Z resztą metod ich działania jest baaardzo wiele a pomysłowość godna pozazdroszczenia. Dlatego zawsze z przymróżeniem oka patrzę na tego typu "zagwostki" w miejscach, gdzie oglądalność z założenia jest wysoka. Wszak teraz taka moda...
Poza tym niektóre "wypięknione psy" z najlepszych i wiodących hodowli niekiedy trzymane są w klatkach na metalowych rusztach. Więc nie wiem co jest gorsze a co lepsze. Dla mnie jedno i drugie zasługuje na takie samo społeczne potępienie.
Dotyczy to różnych ras, różnych hodowców i różnej "rangi" hodowli.[/quote]

Ja uważam, że człowiek który nie ma nic do ukrycia, który kocha swoje psy i dba o nie z należytą troską nie ma co się bać kontroli....I powiem ci, że te bajki o eliminacji konkurencji to jest zawsze bujda.... Ludzie którzy męczą swoje psy zawsze używają tego argumentu. Ja jestem cudny i wspaniały a oni po prostu chcą się pozbyć konkurencji.

Uważam, że Toz powinien przynajmniej raz odwiedzić każdą hodowlę z niezapowiedzianą wizytą. Zobaczyć jakie panują w niej warunki i w jakiej kondycji zdrowotnej i psychicznej są psy. W przypadku stwierdzenia rażących zaniedbań i braku wspópracy ze strony hodowcy TOZ powinien skierować sprawę do sądu a w przypadku potwierdzenia przez sąd znecania się nad zwierzętami taka osoba powinna dostać zakaz posiadania zwierząt. Dzięki temu nie byłoby problemu pseudohodowli.

ZAKAZ POSIADANIA ZWIERZĄT to jedyny sposób na walkę z rozmnażalniami w których cierpią zwierzęta- tymi pod banerą ZK ale i nie tylko.

Link to comment
Share on other sites

Miniaga zgadzam się w 100%.
Tyle, że prawda jest taka, że znałam osoby pełniące funkcje w ZK i mające kilka spraw w grodzkim za warunki utrzymania. Znam też i widziałam psy trzymane - choć czyste i wypielęgnowane - na metalowych rusztach w znanej hodowli. I co??? Pytam i co z takimi osobami? Na nie nie ma "bata". O nich się milczy. Dlaczego?
Znam też kilka perfekcyjnych hodowli, którym zarzuca się takie rzeczy, że włosy wychodzą jak się to czyta. I co? Dlaczego osoby zapewniające pod publikę, że tak jest nic z tym - poza wypisywaniem bzdur na forach - nie robią? Jak Ci się wydaje? Może dlatego, że fora czyta wiele osób a tania sensacja zawsze była i jest w cenie.
Może to przypadek ale gdy kilka razy ktoś pisał gdzieś na jakimś forum tego typu złe ochy i achy - zaoferowałam pomoc i ukierunkowanie prawne aby pomóc tym biednym zwierzętom. I do dziś zastanawia mnie dlaczego raptem - gdy zaoferowałam konkretną i rzeczową pomoc - temat ucichł, pozostało tylko forumowe gadanie nic nie wnoszące do sprawy a osoba mająca tyle do przedstawienia nagle wycofała się ze swoich oskarżeń. Dziwne, nieprawdaż???
Jestem zwolennikiem działania a nie bezproduktywnego gadania.
Dlatego i w tej sprawie jeśli są dowody - należy zgłosić sprawę do Prokuratury, która o wiele szybciej i chętniej podejmie działanie. Wiem, bo znam przypadek gdzie psy się m.in. zagryzały i obecnie hodowla już nie istnieje. I raptem, gdy zajęła się tym Prokuratura, ZK szybciutko także się tym zajął i zainteresował, i TOZ się odnalazł. Ale sprawa najpierw poszła do Prokuratury z załączeniem, że te organizacje kynologiczne nie poczuwają się do obowiązku mimo próśb i zgłoszeń, etc. Wiem też o innej znanej hodowli, gdzie psów jest koło 100 ale żyją ponoć w fatalnych warunkach, zagryzają się i zjadają. Ponoć wobec tej hodowli także skierowana została sprawa do Prokuratury właśnie, bo ani TOZ ani ZK nie "byli w stanie nic zrobić" a tam się na prawdę dzieje źle. Ale tam są dowody. Konkretne i niepodwarzalne.
A tu? Jest coś?

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem o jaką hodowlę chodzi tutaj i mówię ogólnie. Trzymanie psa w klatce mimo, że jest sprzeczne z moim światopoglądem i sensem trzymania psa. Nie jest wcale równoznaczne ze znęcaniem się nad zwierzętami o ile właściciel zapewnia psu odpowiednią porcje ruchu, dba o jego rozwój fizyczny i psychiczny.
Ja uważam, że każdy hodowca ma możliwość obrony. Gdyby ktoś opowiadał o mnie rzeczy niezgodne z prawdą, podałabym go do sądu o pomówienie.. żądając sprostowania na każdym forum i przeprosin. Jeśli ktoś zarzucałby mi złe traktowanie zwierząt zaprosiłabym go do siebie do domu .... i tyle.
Najważniejszy jest pies i jego dobro. Człowiek da sobie radę w każdej sytuacji.
Niestety większość rzeczy o których słyszymy nie jest wynikiem knowań konkurencji a stanem faktycznym.

Uważam, że gdyby odgórnie nałożono obowiązek kontrolowania hodowli psów to odpowiednie służby nie uchylałyby się przed podejmowaniem działań.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Troszkę humoru :łoś:

Młoda góralka przychodzi do matki i pyta się Matula kochana kiej
tu chopa chycić i jaki on mo być?
A matka odpowiada: pszede syćkim to musi łoscendny letko
psygłupi i nierusany . Matuchna jak to nie rusany jesce psyglupi
to sie trofi, ale nierusany?Ni mo takich. Sukoj to znondzies.
Mija kilka dni do matki do kuchni wpada córka i mówi:
Matula kochana chopa znalozłam idealny mój ci on bydzie.
To łopowiadoj kiej go chyciła.
W knojpie.
Jak to w knojpie?
A normalnie psysiod sie do stolika postawił gorzołke i zaprosił
do hotelu.
To łopowiadoj, bo ciekawie godos.
A młoda góralka bez żadnego skrępowania mówi:
jak weslismy do pokoju to godoł coby dwa łóżka razem zsunoć coby
drugiej poscieli nie zuzywać.
To łoscendny ale cy psygłupi?
Psygłupi psygłupi matula poduche zamiast pod głowe to mi pod
pupe podsunoł.
A nierusany?
Matulcia cołkiem nierusany jesce mioł folijke na siusioku.

-----------------------------------------------------
Idzie sobie kaczuszka przez las. Jest bardzo smutna. Spotyka na swojej
drodze niedźwiedzia:
- A Ty co taka smutna jesteś. - pyta się kaczuszki
- Bo tak sobie idę przez las i tak naprawdę nie wiem kim jestem. -
odpowiada kaczuszka
- To ja Ci pomogę! - woła niedźwiedź i zadaje pytania:
- Żółta jesteś?
- Jestem!
- Krzywe nóżki masz?
- Mam!
- Dziobek masz?
- Mam!
- No to jesteś kaczuszka!
Kaczuszka idzie dalej przez las, szczęśliwa że w końcu wie kim jest. Nagle
spotyka skunksa.
Kaczuszka dostrzega na jego twarzy smutek i zadaje pytanie:
- Dlaczego jesteś taki smutny?
- No bo tak sobie idę przez las i tak naprawdę nie wiem kim jestem. -
odpowiada skunks.
- Niedźwiedź mi pomógł, to ja Tobie też pomogę. - mówi kaczuszka i zadaje
pytania:
- Włosy masz?
- No mam.
- Pasek na środku masz?
- Mam!
- Śmierdzisz?
- Śmierdzę!
- To jesteś Piz....
-----------------------------------------------------

Z pamiętnika rosyjskiego zaldat:
Dien pierwszy:
Idu ja i moja kampania, a na pretiw nas idie dziewuszka.
Wyjeb... dziewuszke ja, wyjeb... dziewuszke kampania...
na koniec dnia na dole strony notatka: Łot charoszy dień.
Dień drugi:
Idu ja i moja kampania, a na pretiw nas idie babuszka.
Wyjeb... babuszke ja, wyjeb... babuszke kampania...
Łot charoszy dień.
Dień tri:
Idu ja i moja kampania, a na pretiw nas idie dziaduszek.
Wyjeb... dziaduszka ja, wyjeb... dziaduszka kampania...
Łot charoszy dień.
Dień cietery:
Od razu na górze na początku strony notatka: Łot chu... dień.
Idu ja... a na pretiw mnie moja kampania...
------------------------------------------------------------------------
Polak, Rosjanin i Niemiec, będąc pewnego razu na basenie założyli
się o to, kto skoczy z trampoliny do basenu z jak najmniejsza ilością
wody. To oczywiście pierwszy wyskoczył Niemiec:
- Ja skoczę z 1.25m!
Wlazł na trampolinę, poodbijał się, poodbijał, runął w dół, plusnął,
wykręcił nad samym dnem i wylazł na brzeg dumny, jak to Niemiec.
Polak, widząc to, nieco odważniej zaczął.
- Taak ? To ja skoczę do 50 centymetrów wody !
Wdrapał się na trampolinę, odbił szybko, plusnął w wodę, ostro grzmotnął
o ceramiczne dno, aż łoskot poszedł... nieco zamulony wyszedł na brzeg...
Okazało się - złamana ręka w barku, powybijane stawy, ale za to uśmiech
na twarzy od ucha do ucha. Rosjanin w tyle zostać nie mógł... Myślał,
myślał, i stwierdził:
- Wiecie co ? A ja skoczę po prostu na mokra szmatę.
Szmer zaskoczenia rozległ się na basenie, bo Rosjanin głos miał
donośny...
Zeszli się ludzie, spuszczono wodę z basenu... pod trampolina ułożono
mokra szmatę, Rosjanin wszedł, przeżegnał się i skoczył ( jak ten wilk
wyluzowany )... Za paręnaście milisekund nastąpił wielkie "lup" na
skutek pionowego upadku na głowę. Rosjanin padł bez czucia. Karetki,
eRki, policja, straż pożarna (po co ?) zjechały się natychmiast...
Rosjanin
przed śmiercią wyszeptał tylko:
- Szzzz... Szzz.... Szmata... Ktoś wycisnął szmatę.....
--------------------------------------------------------------------
W pociagu siedzi Polak i Murzyn.
Polak przyglada sie Murzynowi, bo nigdy wczesniej nie widzial Murzyna.
Chcial sie dowiedziec, skad ten Murzyn jest i pyta:
- Bangladesz?
Murzyn nic. To Polak znow:
- Bangladesz?
Murzyn wstal, otworzyl okno, wyciagnal reke i powiedzial:
- Nie bangla
-----------------------------------------------------------
Siedzi dwóch kolesiów w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy, mięśniak.
Grube karczycho, złoty kajdan na szyi - z dziewczyną siedzi.
Jeden z tych kolesiów do drugiego
- Stary, założę się z Tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie łysego w
glace.
Łysy się odwraca, a koleś:
- Krzychu, to Ty?!?
Łysy:
- Żaden Krzychu, k***, dotknij mnie jeszcze raz to Ci j***! .... i się
odwraca.
Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
- Stary, świetnie to rozegrałeś , ale idę z tobą o 200 zeta, że go drugi
raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i pac łysego w
glace.
Łysy zjeżony się odwraca, a koleś:
- Krzychu, no kurde, 4 lata w ogólniaku, z tego 2 lata w jednej ławce
przesiedzieliśmy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie?
Łysy:
- k***, nie byłem w żadnym ogólniaku, zaraz Ci tak walne,
że się nie pozbierasz!
Zaczyna się podnosić, żeby wylutować kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za
rękaw i mówi:
- No daj spokój, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do
pierwszego rzędu i oglądajmy...
Łysy niezadowolony idzie z dziewczyna do pierwszego rzędu, siadają.
Pierwszy koleś znowu do drugiego:
- Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłes, ale idę o
1000 zł, że go trzeci raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi. Idą do drugiego
rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w łeb.
Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś:
- Krzychu, k*** to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace naparzam,
a Ty tu, w pierwszym rzędzie siedzisz!

-------------------------------
Liściki pewnego małżeństwa:
Drogi Mężu,
Piszę do Ciebie ten list, aby powiedzieć, że opuszczam Cię na dobre.
Byłam dla Ciebie dobrą kobietą przez ostatnie siedem lat i nie otrzymałam
za to nic dobrego. Ostatnie dwa tygodnie były dla mnie piekłem.
Twój szef dzwonił do mnie i powiedział, że rzuciłeś dziś robotę.
Ostatniego tygodnia wróciłeś do domu i nawet nie zauważyłeś, że mam nową
fryzurę,
pięknie zrobione paznokcie, przygotowałam Twoje ulubione mięso i mam na
sobie nową, piękną i kuszącą bieliznę. Przyszedłeś sobie, zjadłeś w dwie
minuty, i poszedłeś spać zaraz po obejrzeniu meczu. Nigdy nie mówiłeś mi
też,
że mnie kochasz czy czegoś podobnego. Zatem albo mnie zdradzałeś, albo
nigdy nie kochałeś. Ale to już nieważne, ponieważ odchodzę..
P.S.
Jeżeli masz ochotę mnie szukać, to nie rób tego. Twój BRAT i ja
przeprowadziliśmy się razem do Szczecina! Mamy nowe wspaniałe życie!
Twoja Była Małżonka.
Droga Była Małżonko,
W życiu nie spotkało mnie nic wspanialszego niż Twój list. To prawda,
że byliśmy małżeństwem przez siedem lat, jednak do dobrej kobiety było Ci
naprawdę daleko. Oglądałem mecze za każdym razem, kiedy epatowałaś mnie
swoją żałosną nagością, chodząc po domu w bieliźnie, aby na to nie
patrzeć.
Szkoda że to nie działało. Zauważyłem kiedy obcięłaś włosy w ubiegłym
tygodniu i pierwszą rzeczą, którą pomyślałem było wyglądasz jak
facet.
Moja matka nauczyła mnie, żeby lepiej nie mówić nic, kiedy nie jestem w
stanie powiedzieć czegoś miłego. Kiedy przygotowywałaś moje ulubione
mięso, musiałaś pomylić mnie z MOIM BRATEM, ponieważ zaprzestałem
jedzenia wieprzowiny już siedem lat temu. Poszedłem sobie spać, kiedy
zobaczyłem
Twoją nową bieliznę, ponieważ była na niej jeszcze metka z ceną.
Modliłem się, żeby to był przypadek, że tego samego dnia, którego rano
pożyczyłem mojemu bratu dwieście złotych, Twoja bielizna miała na metce
199,99zł.
Po tym wszystkim nadal Cię kochałem i czułem, że jeszcze możemy to
naprawić. Zatem kiedy zorientowałem się, że właśnie wygrałem w totka
dziesięć
milionów, rzuciłem robotę i zakupiłem dwa bilety na Jamajkę. Kiedy
jednak przyszedłem do domu, Ciebie już nie było. Jak sądzę, wszystko to
stało się nie bez powodu. Mam nadzieję, że właśnie ułożyłaś sobie życie,
tak jak zawsze chciałaś. Mój prawnik powiedział, że list, który do mnie
napisałaś jest wystarczającym powodem, aby orzec rozwód z Twojej winy i
nie dzielić majątku. Zatem trzymaj się.
P.S.
Nie wiem czy Ci mówiłem, że mój brat Karol urodził się jako Karolina.
Mam nadzieję, że to nie problem.
Podpisano
- Bogaty Jak Chu... i Wolny
-------------------------------------------------
Mała kawalerka na siódmym piętrze, w "gomułkowskim" wieżowcu
gdzieś na Mokotowie. Późny wieczór. W łóżku mąż i żona już kończą
grę wstępną, gdy rozlega się natarczywy dzwonek do drzwi.
Zły jak diabli mąż zakrywa się ręcznikiem i otwiera. Do przedpokoju
wchodzi czterech facetów w ciemnych garniturach i białych rękawiczkach,
dźwigających na ramionach trumnę. Pakują się do pokoju, w którym leży
wielce zdziwiona, naga kobieta, obchodzą stojący na środku stół i
wychodzą:
- Co się, ku...., dzieje? - pyta facet
- Nic - odpowiada jeden z mężczyzn - Klatkę macie tak wąską, że nie można
normalnie wykręcić z tym pudłem.

Link to comment
Share on other sites

Najlepszy lekarz w Rodzinie Boguś...... radzi pacjentce:
- Zalecam pani częste kąpiele, dużo ruchu na świeżym powietrzu. I proszę się ciepło ubierać.
Po powrocie do domu ta sama pani mówi mężowi:
- Lekarz polecił mi pojechać na tydzień na Bermudy, później w Alpy na
narty. Ach, zapomniałam. Uparł się jeszcze, żebyś kupił mi futro.
------------------------------------------------------------------
Panienka idzie po plaży. Nagle zobaczyła starą butelkę. Podniosła, otarła z brudu, a tu wyskakuje Duszek.

Panienka pyta:
- Czy będę miała trzy życzenia?

Duszek:
- Nie, przykro mi ale ja jestem duszek spełniający tylko jedno życzenie.

Panienka bez wahania:
- To proszę o pokój na Bliskim Wschodzie. Widzisz tą mapę? Chce, żeby te wszystkie kraje przestały ze sobą walczyć, żeby

Żydzi i Arabowie pokochali się między sobą i żeby kochali Amerykanów i odwrotnie, i żeby wszyscy tam żyli w pokoju i harmonii.

Duszek popatrzył na mapę i mówi:
- Kobieto bądź rozsądna, te kraje się biją i nienawidzą od tysięcy lat, a ja od 1000 lat siedzenia w butelce też nie jestem w najlepszej formie. Jestem DOBRY ale nie aż tak dobry.

Nie sądzę żebym mógł to zrobić. Pomyśl i daj jakieś sensowne życzenie..

Panienka pomyślała przez chwilę mówi:
- No dobrze, przez całe życie chciałam spotkać właściwego mężczyznę, żeby wyjść za niego za mąż.

Wiesz, takiego który będzie mnie kochał, szanował, bronił, dobrze zarabiał i oddawał pieniądze, nie pił, nie palił, pomagał przy dzieciach, w gotowaniu i sprzątaniu, był świetny w łóżku, wierny i nie patrzył tylko w telewizor na programy sportowe. Takie mam życzenie!

Duszek westchnął głęboko i powiedział: - Pokaż mi jeszcze raz tą jeba.... mapę...
---------------------------------------------------------------------
Koleś postanowił się żenić. Idzie rozmawiać ze swoją matką:
- Mamo, zakochałem się i będę się żenił, ona też mnie kocha i będzie nam wspaniale.
- Eh, no dobrze, ale muszę ją poznać.
- To ja ją przyprowadzę, ale przyprowadzę też dwie inne koleżanki a ty zgadniesz, która jest moją wybranką.
- Niech i tak będzie.
Następnego dnia typ przyprowadza trzy dziewczyny. Dziewczyny siadają na kanapie, naprzeciw nich staje mama kolesia, przypatruje się chwilkę
- To ta ruda pośrodku.
- Dokładnie! Skąd wiedziałaś?
- Bo już mnie wkur....!

Link to comment
Share on other sites

dlaczego chora?jak dla mnie ma duży talent a piesek na pewno na codzień nie chodzi z pawimi piórami w pupie.Przeciez to zdjęcia sa z konkursów groomerskich a tam tak samo jak na fryzjerskich z włosów robione takie rzeczy,ze na ulice to by się nei wyszło w tym a psu to chyba wszytsko jedno czy ma dwa pompony wygolone na pupie czy coś innego tylko jedyne co musi być bardzo cierpliwy;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...