AngelsDream Posted December 8, 2008 Author Posted December 8, 2008 Ja generalnie nie przepadam za tym, żeby ktoś mi z psem pracował, ale to takie moje skrzywienie. Jeszcze co do tego przywołania na smakołyki z drugim psem - gwarantuję, że asystent by Baaja nie utrzymał, jakbym się bawiła z innym psem i go karmiła :p Quote
bonsai_88 Posted December 8, 2008 Posted December 8, 2008 Och ja bym mogła spokojnie karmić innego psa, bawić się z nim... szkoda tylko, że po odejściu ok. 1 m ode mnie pies miałby Birmę na karku :diabloti:... a u niej to nie są przelewki w takim momencie :mad: Quote
AngelsDream Posted December 8, 2008 Author Posted December 8, 2008 [quote name='bonsai_88']Och ja bym mogła spokojnie karmić innego psa, bawić się z nim... szkoda tylko, że po odejściu ok. 1 m ode mnie pies miałby Birmę na karku :diabloti:... a u niej to nie są przelewki w takim momencie :mad:[/QUOTE] I wcale mnie to nie dziwi. Dlatego jak słyszę hasełko, że kliker to same pozytywy i tylko pozytywy, to wymiękam. Quote
sacred PIRANHA Posted December 8, 2008 Posted December 8, 2008 [quote name='bonsai_88'] szkoda tylko, że po odejściu ok. 1 m ode mnie pies miałby Birmę na karku :diabloti:... a u niej to nie są przelewki w takim momencie [/quote] widze, ze moj Tim to ma charakterek jak Twoja Birma:diabloti: [quote name='AngelsDream']Dlatego jak słyszę hasełko, że kliker to same pozytywy i tylko pozytywy, to wymiękam.[/quote] myslę, ze taką opinię mogą wyglosic jedynie osoby ktore po prostu korzystały tylko z klikania i akurat z tymi psami z ktorymi tak pracowaly to sie udawalo...nie trafily na psa ktory ma klikanie w doopsku:diabloti: do mnie trafil ok 3miesiace temu maly york i wlasnie ten maly york pokazal mi ze wszytskie znane mi metody nie dzialaja na niego, on ma WSZYSTKO w doopsku...smakolyki, klikanie,stanowcze komendy,nawet olewanie...on robil co chcial po prostu nie zwracajac uwagi na czlowieka...nigdy nie widzialam tak autystycznego psa...potem jak juz sie z szoku lekowego obudzila (byla w fatalnym stanie leciala mi przez rece) to zaczela reagowac strachem na WSZYSTKO czyli: klikanie, smakolyki rzucane z daleka, podawane z bliska, silowe zatrzymywanie, napiecie smyczy. szybkie podejscie, poruszenie ręką...paranoja:shake: Quote
jbk Posted December 8, 2008 Posted December 8, 2008 No dobra, a jeśli pies wypuszczony nie zareaguje, nie robi mu też różnicy, że inny dostanie smakołyk? Powiedzmy teoretycznie, że ZUPEŁNIE nie zwraca uwagi na właściciela, tylko lata gdzie chce? Jak takiego nauczyć? Quote
AngelsDream Posted December 8, 2008 Author Posted December 8, 2008 [quote name='jbk']No dobra, a jeśli pies wypuszczony nie zareaguje, nie robi mu też różnicy, że inny dostanie smakołyk? Powiedzmy teoretycznie, że ZUPEŁNIE nie zwraca uwagi na właściciela, tylko lata gdzie chce? Jak takiego nauczyć?[/QUOTE] A to już nie do mnie pytanie - ja tej metody nie zastosuję na pewno. Trzeba pytać na stronie lub w temacie klikera. Dla mnie kliker to tylko dodatek i nic więcej. Nie zamierzam go bałwochwalczo wielbić. :cool3: Quote
AngelsDream Posted December 8, 2008 Author Posted December 8, 2008 [quote name='sacred PIRANHA']widze, ze moj Tim to ma charakterek jak Twoja Birma:diabloti: myslę, ze taką opinię mogą wyglosic jedynie osoby ktore po prostu korzystały tylko z klikania i akurat z tymi psami z ktorymi tak pracowaly to sie udawalo...nie trafily na psa ktory ma klikanie w doopsku:diabloti: do mnie trafil ok 3miesiace temu maly york i wlasnie ten maly york pokazal mi ze wszytskie znane mi metody nie dzialaja na niego, on ma WSZYSTKO w doopsku...smakolyki, klikanie,stanowcze komendy,nawet olewanie...on robil co chcial po prostu nie zwracajac uwagi na czlowieka...nigdy nie widzialam tak autystycznego psa...potem jak juz sie z szoku lekowego obudzila (byla w fatalnym stanie leciala mi przez rece) to zaczela reagowac strachem na WSZYSTKO czyli: klikanie, smakolyki rzucane z daleka, podawane z bliska, silowe zatrzymywanie, napiecie smyczy. szybkie podejscie, poruszenie ręką...paranoja:shake:[/QUOTE] Oj tak - trudny pies, a raczej pies niestandardowy bardzo uczy pokory. Tu się zgadzam, ale poddawać się nie można, bo na każdego psiaka jest metoda - jakaś. Czasem trzeba sięgnąć po kolce, innym razem po pracę w całkowitej ciszy... Quote
jbk Posted December 8, 2008 Posted December 8, 2008 [quote name='AngelsDream']A to już nie do mnie pytanie - ja tej metody nie zastosuję na pewno. Trzeba pytać na stronie lub w temacie klikera. Dla mnie kliker to tylko dodatek i nic więcej. Nie zamierzam go bałwochwalczo wielbić. :cool3:[/quote] A bez klikera? Jak nauczyć psa, który nie reaguje? Rozumiem nagroda jak reaguje, ale jeśli nie reaguje? Kara? Złapać i przywalić? Quote
sacred PIRANHA Posted December 8, 2008 Posted December 8, 2008 [quote name='AngelsDream']Tu się zgadzam, ale poddawać się nie można, bo na każdego psiaka jest metoda - jakaś. Czasem trzeba sięgnąć po kolce, innym razem po pracę w całkowitej ciszy...[/quote] no mi recę opadały...moj TZ doszedł do wniosku, ze psina duzo przezyla wiec trzeba jej miłości, spokoju, głasiania...mnie za to krew zalewała, ze nie daje sobie rady...w efekcie on ją głasiał i przytulał a ja byłam ta zła od zganiana z wersalki, korygowania na smyczy jak udawała lokomotywe, jak sie mnie przestraszyła i siedziała w transporterku cały dzien to niech siedzi, jak strzeliła focha bo ją zgoniłam z kolan jak akurat mi przeszkadzała to niech strzela...i okazało się ze właśnie tego chyba potrzebowała... bo na mojego TZta zdarza jej sie warknąc, na smyczy z nim ciągnie i totalnie olewa jego wołanie chyba, że własnie powrót jej na ręke...natomiast ze mna chodzi bez smyczy, sama sie pilnuje i błyskawicznie jest na każde moje słowo...nie wiem jak ale samo jakos wyszło...i teraz własnie uczymy sie na smakołyki i powoli widzimy że łzaczynamy łapać siebie nawzajem;) Quote
AngelsDream Posted December 8, 2008 Author Posted December 8, 2008 Zależy jaki pies, jak reaguje, w jakim jest wieku, jak jest podatny i co się chce osiągnąć. sacred, bo TŻ pokazał, że jest miętki... To ma. Ja znowuż jestem psi hitler. Okropna potrafię być, ale dzięki temu idę z dwoma psami i nieważne, co się dzieje stoję na własnych nogach... Quote
Asaurus Posted December 8, 2008 Posted December 8, 2008 [quote name='jbk']A bez klikera? Jak nauczyć psa, który nie reaguje? Rozumiem nagroda jak reaguje, ale jeśli nie reaguje? Kara? Złapać i przywalić?[/QUOTE] Linka, linka i jeszcze raz linka :] Quote
sacred PIRANHA Posted December 8, 2008 Posted December 8, 2008 [quote name='jbk']A bez klikera? Jak nauczyć psa, który nie reaguje? Rozumiem nagroda jak reaguje, ale jeśli nie reaguje? Kara? Złapać i przywalić?[/quote] polecam książeczke pana Gałuszki "aria do mnie" (choc nie jestem slepym zwolennikiem wszystkich zabaw w przywolywanie tam opisanych- po prostu nie kazda zabawa dziala na kazdego psa [B]pozytywnie[/B]):cool3: Asaurus jest tam takze o lince fajnie wyjasnione:cool3: jak ktos ma problemy z przywoływaniem to książka naprawde jest fajna cały problem w tym, ze ludzie chcieliby widziec efekty natychmiast i chcieliby nauczyć psa czegos szybko...a czesto jest tak ze zeby nauczyc czegos naprawde dobrze trzeba malutkimi kroczkami posuwac sie do przodu, utrwalac utrwalac czasem sie cofac do poprzednich etapow jak sie przejdzie do nastepnego zbyt szybko...cierpliwosci trzeba nam ludziom:diabloti: ja w przypadku psa ktory totalnie olewa opiekuna sprobowalalbym wlasnie zastosowac metode opisywana w tej ksiazce od samiuskiego poczatku czyli w domu jak nikogo innego poza mna i psem w nim nie ma...i posuwalabym sie do przodu baaaaardzo powoli... Quote
AngelsDream Posted December 8, 2008 Author Posted December 8, 2008 Linka zmienia tyle, że pies może biegać, ale nie ucieknie... A ja sobie zakupię książkę z samej ciekawości. Quote
sacred PIRANHA Posted December 8, 2008 Posted December 8, 2008 [quote name='AngelsDream']Linka zmienia tyle, że pies może biegać, ale nie ucieknie... A ja sobie zakupię książkę z samej ciekawości.[/quote] ja powiem szczerze, ze podchodzilam do niej scpetycznie jak ogolnie do slow "metoda pozytywna" :cool3: ale sie przekonałam,predzej polece ta ksiazke czlowiekowi niz kolczatke i lanie jak juz dorwiesz psa jak to robia notorycznie w sklepach zoologicznych :diabloti: Quote
AngelsDream Posted December 8, 2008 Author Posted December 8, 2008 [quote name='sacred PIRANHA']ja powiem szczerze, ze podchodzilam do niej scpetycznie jak ogolnie do slow "metoda pozytywna" :cool3: ale sie przekonałam,predzej polece ta ksiazke czlowiekowi niz kolczatke i lanie jak juz dorwiesz psa jak to robia notorycznie w sklepach zoologicznych :diabloti:[/QUOTE] Nie wiem, jak kolce miałyby pomóc w przywołaniu, tak samo w ciągnięciu na smyczy [zwykłe mam na myśli] i 120 innych sprawach do któych są używane... Quote
sacred PIRANHA Posted December 8, 2008 Posted December 8, 2008 [quote name='AngelsDream'] i 120 innych sprawach do któych są używane...[/quote] bo kolce sa juniwersalne:cool3: masz jakikolwiek problem z psem? kup kolczatke:cool3: pozwole sobie zacytowac personel dużego lubelskiego zoologicznego "bo kolczatka ustawia psa do pionu" ma to chyba pokazywac kto w relacjach pies-człowiek rządzi i takie tam filozofie:diabloti: Quote
AngelsDream Posted December 8, 2008 Author Posted December 8, 2008 Sama skorzystałam z kolczatki, ale w życiu bym jej nie poleciła, jako pomocy pierwszej linii dla każdego psa... Quote
sacred PIRANHA Posted December 8, 2008 Posted December 8, 2008 [quote name='AngelsDream']Sama skorzystałam z kolczatki, ale w życiu bym jej nie poleciła, jako pomocy pierwszej linii dla każdego psa...[/quote] ja tez posiadam kolczatke...Tim w mieście jest zawsze w kolczatce i w kagańcu, zdecydowanie łatwiej mi go opanować- w zasadzie to ja nie musze używać siły jak jest w kolczatce bo po prostu sie nie szarpie nawet jak sie zagotuje na coś, aktualny stan zdrowia nie pozwala mi na szarpanie sie z psem i mimo, że waży on jedynie 35kg to szarpanie sie z rozwścieczonym średniakiem nie wchodzi w gre. Generalnie nie jestem przeciwnikiem kolczatek(ani zagorzałym zwolennikiem), ale uważam że są zdecydowanie zbyt pochopnie polecane i co za tym idzie używane...jak każda metoda musi być odpowiednio stosowana i musi mieć zastosowanie w przypadku tego konkretnego psa...niestety urosła do rangi sposobu na każdego psa...a takiej metody nie ma po prostu... Quote
Russellka Posted December 8, 2008 Posted December 8, 2008 Ja też mam gdzieś tą książkę. Bardzo fajnie napisana, z przyjemnością ją przeczytałam :loveu: Jest wiele metod jak nauczyć przywołania i dla psów baaardzo upierdliwych i psów mniej że tak to nazwę samowolnych :lol: Autor podaje ciekawe zabawy które można wykorzystać nawet kiedy pies jest już całkiem odwoływalny :loveu: Ja polecam :cool: Quote
evel Posted December 8, 2008 Posted December 8, 2008 dobry wieczór :cool3: przyszłam się oficjalnie przywitać, bo galerię śledzę długo, długo, dłuuuugo tylko ten no... inkoguto :evil_lol: nie mogę się napatrzeć na Baaja... wilczaki mają w sobie magię ;) [SIZE=1]niestety, mimo platonicznej miłości, nigdy nie będę miała wilczaka. dla dobra obu stron :eviltong:[/SIZE] Quote
pusia2405 Posted December 8, 2008 Posted December 8, 2008 [quote name='AngelsDream'] sacred, bo TŻ pokazał, że jest miętki... To ma. Ja znowuż jestem psi hitler. Okropna potrafię być, ale dzięki temu idę z dwoma psami i nieważne, co się dzieje stoję na własnych nogach...[/quote] Ja w mojej rodzinie nie tylko dla TZ jestem hitlerem:lol:, bez serca i takie tam... Quote
AngelsDream Posted December 8, 2008 Author Posted December 8, 2008 Witamy gości :) Tia, ja od razu ostrzegam, że u mnie na stole lezy target i kliker, a na wieszaku kolce... Quote
AngelsDream Posted December 8, 2008 Author Posted December 8, 2008 No to ciekawostka - Celar próbował pokryć Baaja. Baaj bez agresji położył go na plecy... Ot po prostu się odkręcił i położył. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.