malawaszka Posted December 13, 2008 Posted December 13, 2008 przed chwilą Pepa znowu zwymiotowała - w zw. z tym dziś dostała poranną dawkę, a wieczornej nie dostanie - mam nadzieję, że będzie się czuła lepiej :placz: Quote
Bura Posted December 21, 2008 Posted December 21, 2008 I jak tam u młodej?? Zmniejszona dawka pomogła?? Quote
malawaszka Posted December 21, 2008 Posted December 21, 2008 [quote name='Bura']I jak tam u [B]młodej[/B]?? Zmniejszona dawka pomogła??[/quote] Pepa dziękuje za komplement ;) :lol: Lepiej się już czuje - dostaje raz dziennie 60 mg i jest ok - za kilka dni mamy dawać po 30 mg i potem kontrola krwi - 5 stycznia AHA! no i podejrzewam, że wymioty to były po rennie i potem po ranigaście - niewiem jak to moąliwe - może ona nie toleruj tego leku - za kilka dni spróbuję jej dać znowu, ale jak przedwczoraj jej podałam ranigast to znowu wymiotowała w nocy - a jak nie dostaje to nie wymiotuje :roll: Quote
Bura Posted December 21, 2008 Posted December 21, 2008 No jak nie młoda jak młoda??? Mojej też *młoda* mówię, w końcu nastolatka, nie?? Cieszę się, że jest ok, trzymamy kciuki za dobre wyniki, i pozdrawiamy świątecznie :) [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images32.fotosik.pl/87/1d6f939c22133219med.jpg[/IMG][/URL] Quote
malawaszka Posted December 21, 2008 Posted December 21, 2008 no racja :lol: nastolatka jak się patrzy :loveu: Dziękujemy za pozdrowienia i pozdrawiamy też świątecznie :loveu: Są i minusy tego, że Pepa czuje się lepiej - zaczęła intensywniej polować na kota :crazyeye: :mad: Quote
malawaszka Posted January 11, 2009 Posted January 11, 2009 Pepka różnie - schudła dość mocno i teraz wygląda o niebo lepiej i lepiej jej się chodzi, nawet trochę skacze i czasem sobie podbiegnie :loveu: na spacerach jest żywsza i szczeka mi na ludzi :mad: :lol: ale niestety cały czas ma problemy żołądkowe i nie wiem co z tym dalej zrobimy - we wtorek jedziemy na badanie kontrolne bo w zeszłym tyg mróz zabił moje autko i nie dałyśmy rady :angryy: wymiotuje żółcią - nei wiem czy ma podrażniony żoładek od tego leku już czy dostaje go za dużo - chociaż już tylko 30 mg/dobę, ale mało je - bardzo mało i to pewnie też jest powodem wymiotów... no i te wymioty są tak dziwnie bo niemal 100% jest zaraz po zrobieniu kupki :niewiem: Quote
kasia_r Posted January 13, 2009 Author Posted January 13, 2009 [quote name='malawaszka']Pepka różnie - schudła dość mocno i teraz wygląda o niebo lepiej i lepiej jej się chodzi, nawet trochę skacze i czasem sobie podbiegnie :loveu: na spacerach jest żywsza i szczeka mi na ludzi :mad: :lol: ale niestety cały czas ma problemy żołądkowe i nie wiem co z tym dalej zrobimy - we wtorek jedziemy na badanie kontrolne bo w zeszłym tyg mróz zabił moje autko i nie dałyśmy rady :angryy: wymiotuje żółcią - nei wiem czy ma podrażniony żoładek od tego leku już czy dostaje go za dużo - chociaż już tylko 30 mg/dobę, ale mało je - bardzo mało i to pewnie też jest powodem wymiotów... no i te wymioty są tak dziwnie bo niemal 100% jest zaraz po zrobieniu kupki :niewiem:[/quote] Dziwne te objawy. U nas Kret przytył i ma się dobrze. Koniecznie dawaj suczydlakowi leki osłonowe na brzuch i koniecznie do lekarza. Biedna :shake: Quote
kasia_r Posted January 13, 2009 Author Posted January 13, 2009 [quote name='gunia']Figa nie przytyła aż tak po Vetorylu. Malawaszko, spróbuj sunieczce dawać siemię lniane. Ja swojej daję, zagotowuję nasiona lnu i strzykawką bez igły do pynia daję (okrutne w smaku, jak olej) ale wymioty ustały.[/quote] Tak masz rację, Kret utył przez chorobę nie przez leki. Na szczęście u nas nie było sensacji typu wymiory, biegunki. A siemię lniane to dobry pomysł (sama czasem stosuję). Proponuje też trilac - osłonowo na brzuch. Quote
gunia Posted January 13, 2009 Posted January 13, 2009 Figa nie przytyła aż tak po Vetorylu. Malawaszko, spróbuj sunieczce dawać siemię lniane. Ja swojej daję, zagotowuję nasiona lnu i strzykawką bez igły do pynia daję (okrutne w smaku, jak olej) ale wymioty ustały. Quote
malawaszka Posted January 14, 2009 Posted January 14, 2009 jak to - Wasze psy przytyły na vetorylu???? Pepa schudła i to dużo - ona była grubaśna wyczytałam na wątku nerkowców, że można podawać do wody szczyptę sody oczyszczonej na zneutralizowanie soków żołądkowych - słyszałyście coś o tym? co myslicie? Quote
bmj Posted February 2, 2009 Posted February 2, 2009 Hoop, hoop - jest tu jeszcze kto? Chciałam prosić Was o jak najwięcej informacji o zespole Cushinga, gdyż właśnie wykryto go u mojego psa, a ostatnio mam mętlik w głowie w związku z chybionymi diagnozami... Quote
malawaszka Posted February 3, 2009 Posted February 3, 2009 bmj poczytaj ten wątek i jeszcze ten: [url]http://www.dogomania.pl/forum/f1083/choroba-addisona-choroba-cushinga-76152/[/url] Powiem tak - nie taki diabeł straszny jak mnie się na początku wydawało - jesteśmy po badaniu kontrolnym - Pepa już dostaje tylko 15 mg vetorylu/dzień więc wychodzi już całkiem niedrogo, cały czas enarenal na ciśnienie no i powinna jeśćkarmę dla nerkowców., ale z tym bywa różnie :shake: całkiem już ustały wymioty i kupki już też są ładne :loveu: a Pepa robi się wręcz niedobra :mad: była u mnie koleżanka ze szczeniakiem i myślałam, że to Luna będzie atakowała malca bo ona nie lubi, a tu Pepa chciała maluszka upolować :-o powiedziałam jej, że jak tak będzie się zachowywać to odstawie jej leki :diabloti: Quote
kasia_r Posted February 3, 2009 Author Posted February 3, 2009 U nas choroba też jakby przyhamowała. Jednak musimy mieć świadomość powagi tej choroby, psa obserwować, pilnować. Nasz Kret nie jest otyły ale ma bardzo powiększoną wątrobę. Poza tym ma chore serduszko. To choróbsko rozwala organy wewnętrzne, dlatego trzeba ze wszystkimi dziwnymi objawami lecieć do weterynarza. Quote
malawaszka Posted February 3, 2009 Posted February 3, 2009 [quote name='kasia_r']U nas choroba też jakby przyhamowała. Jednak musimy mieć świadomość powagi tej choroby, psa obserwować, pilnować. Nasz Kret nie jest otyły ale ma bardzo powiększoną wątrobę. Poza tym ma chore serduszko. To choróbsko rozwala organy wewnętrzne, dlatego trzeba ze wszystkimi dziwnymi objawami lecieć do weterynarza.[/quote] to prawda - typowym obrazem na USG przy Cushingu są powiększone organy - serce, wątroba - wszystko - Pepa też ma... Quote
kasia_r Posted February 3, 2009 Author Posted February 3, 2009 Dziś byłam w lecznicy i dowiedziałam się, że psy z chorobą cushinga, są tak jakby na sterydach. Lepiej się czują, niestety kosztem organów wewnętrznych. Dowiedziałam się też, że bardzo często psy źle znoszą kurację wetorylem. To tak, jakby odstawić sterydy. ehh Quote
malawaszka Posted February 3, 2009 Posted February 3, 2009 Pepa na początku źle się czuła, ale teraz jest super - oczka wesołe, biega, do psów się stawia :-o:lol: Quote
bmj Posted February 4, 2009 Posted February 4, 2009 Hm...A moja suczka męczy się gdzieś od roku tzn. zaczęła nagle chorować na wątrobę, zauważyłam,że wykazuje bolesność, gdy ją podnoszę, no i zaczęło się...Stwierdzono u niej stłuszczenie wątroby, przeszła na ścisłą dietę, jednak mimo to robiła sie coraz grubsza, brzuch miała jakby ją rozsadzało od środka...Do tego dużo piła, sikała i wyłysiały jej uszy(jest w typie jamnika).Nie słyszałam nigdy o chorobie Cushinga, ale coś mi nie grało, bo mam też drugiego psiaka ze stłuszczeniem wątroby, no i zupełnie inaczej to przebiega. Podpytywałam wetów, jeździłam do kilku, na kolejne usg, ale wszyscy mówili to samo, że ma ogromna 5ciokrotnie powiększona wątrobę i dlatego jest taka gruba i że nic juz na to nie poradzimy... Dopiero będac przypadkowo w pewnej klinice, z innym psem, wspomniałam lekarzowi o tym piesku i on od razu polecił badania na zespół Cushinga. Potwierdziło się. Zrobiliśmy Dexamethason High Dose Test i wyszło, że to Cushing nadnerczowy tzn. poczatkowo lekarze nie byli pewni co oznacza ten wynik, ale zadzwonili do Niemiec, dokąd krew była wysyłana i poprosili o interpretację. Teraz czekam na sprowadzenie vetorylu... [B]Po jakim czasie robi się badanie kontrolne?Czy leczenie trwa do końca zycia?[/B] Quote
bmj Posted February 4, 2009 Posted February 4, 2009 [quote name='malawaszka']bmj poczytaj ten wątek i jeszcze ten: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f1083/choroba-addisona-choroba-cushinga-76152/[/URL] Malawaszka- dziękuję bardzo za namiary:multi: Quote
kasia_r Posted February 4, 2009 Author Posted February 4, 2009 [quote name='bmj'] [B]Po jakim czasie robi się badanie kontrolne?Czy leczenie trwa do końca zycia?[/B][/quote] odnośnie kontroli, nam w lecznicy powiedzieli, że mamy psa obserwować, tzn sprawdzać ile pije, jak wygląa i się zachowuje. Te gołe placki, to typowe dla cushinga, jak wszelkie ziany skórne. leczenie niestety trwa do końca ale leki podaje się seriami. bmj, dobrze, że objawy nie dały ci spokoju i szukałaś odpowiedzi po lekarzach. Quote
malawaszka Posted February 4, 2009 Posted February 4, 2009 mój wet stosuje podawanie leku non stop - bez robienia przerw, tylko zmniejsza dawkę - początkowo było 60 mg, ale to Pepa źle tolerowała, więc przeszłyśmy na 30 mg, po ok miesiącu kontrolne badanie - wyszło fajnie więc kolejne zmniejszenie dawki o połowę czyli teraz bierzemy 15 mg i mamy się pokazać za dwa mies chyba, że coś się będzie działo - podawanie leku non stop wyjaśnił mi tak, że dzięki temu unikamy skoków ciśnienia, które są też zabójcze dla organizmu, a przy odstawieniu leku znowu wzrasta poziom kortyzolu a co za tym idzie też ciśnienie - wydaje mi się to sensowne tylko lepiej wyjaśnić nie potrafię :oops::lol: Quote
bmj Posted February 5, 2009 Posted February 5, 2009 podawanie leku non stop wyjaśnił mi tak, że dzięki temu unikamy skoków ciśnienia, które są też zabójcze dla organizmu, a przy odstawieniu leku znowu wzrasta poziom kortyzolu a co za tym idzie też ciśnienie - wydaje mi się to sensowne tylko lepiej wyjaśnić nie potrafię :oops::lol:[/quote] Czyli vetoryl obniża cisnienie, bo nie rozumiem?I czy psy z Cushingiem maja problemy z cisnieniem? Quote
bmj Posted February 5, 2009 Posted February 5, 2009 Szczerze mówiąc(pisząc), to jestem tym wszystkim przerażona, odkąd nie potrafię już ufać lekarzom weterynarii...Wiem, ze wszyscy jestesmy tylko ludzmi i ze nikt nie jest nieomylny, ale najgorsze jest, gdy stajesz wobec dwoch sprzecznych diagnoz i wtedy co?Mam sobie wybrać?Mam kilka psów i ostatnio wszystkie sie jakos tak pochorowały, tzn. sa to juz staruszki, po przejściach schroniskowych i się zaczęło... Jedna z suczek - Łapka ma stłuszczenie watroby, ale kilka miesięcy temu zaczął męczyć ja silny kaszel, nikła i słabła w oczach. Zdiagnozowano zapalenie kratni. Gdy stan sie pogarszał z dnia na dzień i w miniona wigilię zaczeła wymiotowac krwia, ruszylismy do najblizszej kliniki, bo naszego weta juz nie bylo. Tam postawiono diagnoze-rak watroby. Wielka watroba miala uciskac na klatke piersiowa i serce, i stad kaszel. Przez kilkanascie dni zyłam z nastawieniem, ze Łapka umiera, przeszlismy na kroplowki, jadła tylko siemie lniane. Gdy w Sylwestra skonczyly sie leki, a nasz wet nadal byl na urlopie, udalam sie do innego weterynarza i on wysmial "rakowa" diagnozę...Stwierdził zapalenie gornych drog oddechowych... Łapka ma sie coraz lepiej, schudła, ale juz nie kaszle, jest na scisłej diecie, a ja nie umiem juz nikomu uwierzyc...I spodziewam sie wszystkiego. Dlatego gdy u drugiej suczki - Toffi, stwierdzono Cushinga, zachowuje dystans do tej diagnozy, choc wszystko zdaje sie pasowac.Gdy czytam Wasze wypowiedzi, to martwie sie, ze jest tyle podejsc, sposobów, interpretacji, niedoswiadczony wet moze, delikatnie mowiac, źle poprowadzic leczenie... Quote
bmj Posted February 5, 2009 Posted February 5, 2009 I jeszcze jedno, wiem ze to nie jest watek na ten temat, ale moze orentujecie sie, Miłe Panie, jak to jest z guzami? Bo trzecia z moich suczek - Daria, ma ich duzo, kilka zostało usuniętych, ale wciąz pojawiaja sie nowe, no i weci nie sa zgodni, co do tego czy je usuwac, czy nie. Jeden twierdzi, ze koniecznie i wszystkie, dopoki sa małe, a drugi że tylko gdy zaczna rosnąć... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.