Jump to content
Dogomania

bmj

Members
  • Posts

    228
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by bmj

  1. Oczywiście, że w tych okolicznościach dodatkowe 50 zł za podzielenie vetorylu to dużo dla potencjalnego, niezbyt majętnego właściciela. 302 zł na dwumiesięczne zaopatrzenie w vetoryl, plus opłata za jego podzielenie, to daje 352 zł, tak więc 176 zł miesięcznie.
  2. Przykre wieści... Co do dzielenia vetorylu, chcę tylko napomknąć, że co prawda 60 mg wychodzi taniej, ale ponieważ jest to lek w kapsułce, trudno jest podzielić go tak, aby była taka sama ilość proszku oraz zapewnić powolne uwalnianie leku z otwartej kapsułki...Gdy naszej suczce podawaliśmy nierównomiernie - "na oko"podzielony vetoryl, czuła się gorzej, dlatego zaczęliśmy dawać lek do podzielenia farmaceutom, kupując na allegro puste kapsułki, aby każda część leku dostawała się do organizmu w należytym tempie. Niektórzy farmaceuci oczekiwali za tę usługę - 50 zł...
  3. Martaipieski również rozmawiała przez telefon z kandydatką na nową opiekunkę Saby i odniosła podobne wrażenie jak ja. Być może jutro uda mi się podjechać na kontrolę przedadopcyjną, to wszystko się wyjaśni...
  4. Pani twierdzi, że już pokochała Sabę i szykuje jej miejsce - dobry start, jak to określiła. Ma dom z dużym terenem, a Saba miałaby mieszkać w domu. Dzieci brak, tylko ona i mąż. Jakiś czas temu musieli uśpić psa, bo "wykończył im go weterynarz", pies miał dwa lata, gdy wzięli go ze schroniska, odszedł po roku. Jeden wet nie chciał im uśpić psa, więc pojechali do innego. To co mnie zaniepokoiło, to wzmianka o jej kocie, który wdał się z innym w bójkę i jego "ogon" wygląda jakby miał odpaść, ale kot go sobie liże, je jak zazwyczaj, więc chyba będzie jej zdaniem ok. Zasugerowałam, że powinna pójść z nim do weta, pani odparła, że pójdzie, ale potem, bo "musi przyszykować Sabie dobry start"...
  5. Jestem po rozmowie z panią, uczucia mam mieszane, na pewno konieczna jest kontrola przedadopcyjna. Umówiłam się, że pani prześle mi dokładny adres mailem, a ja najpóźniej w weekend ją odwiedzę. Podałam też nr do niej marcieipieski, aby porozmawiała z nią i abyśmy mogły porównać nasze wrażenia.
  6. Ja również dziękuję za mnóstwo ogłoszeń! Dobra robota! Do tej pory otrzymałam tylko jednego maila, pani z okolic Poznania wyraziła zainteresowanie. Rozmawiałam z nią już wstępnie, jutro sprawdzę czy nadal przejawia taki sam entuzjazm.
  7. Jak widać - tytuł już zmieniony...nie wiem tylko, komu dziękować;)
  8. [quote name='Isadora7']Ja jakoś wierzę, ze Ci Ludzie poczekają i że to jest Ten Domek. Moja rozmowa z nimi trwała ponad pół godziny. Nie da sie opisać. Wyrywali sobie słuchawkę aby cos dopowiedzieć, a to czy śpi w łózku, a to czy ich pokocha bo oni już kochają, a to opowiedzieć jaka była ich nieżyjąca jamniskowa, a to ile to kosztuje, etc etc. I jakoś tak... Oni byli w tym naturalni. Nie wiem jakie odczucia miała bianka0 po rozmowie, ale chyba dobre skoro jest jak jest. Czyli w tym przypadku kontrola przedadopcyjna nie jest konieczna, jak mniemam;)
  9. Chyba faktycznie ogłoszenie jest niezbyt zachęcająco sformułowane, ale zależało mi, aby zgłosiła się osoba, której nie zrazi jej przeszłość i zapewni jej dom na forever. Atena21 - Twoje brzmi bardzo dobrze! Może zamieńmy na takie! Martaipieski też fajnie pisze o Sabie, bo ją zna... Przyszły właściciel musi wiedzieć o jej tendencjach do ucieczek, ale prawda jest też taka, że ona trafiała na prawie same podejrzane typy, albo na ludzi, którzy się nią nie interesowali. Gdy miała dobrą opiekę, jak w tym drugim domu, to nie uciekała, tak jak pisze martaipieski.
  10. Jakby co - nie było ani jednego telefonu w sprawie Saby... Nie wiem, od czego to zależy...A właściwie wiem...gdy szukam domu dla rasowca, od razu jest natłok telefonów...Przykre to.
  11. [quote name='sharka']Nie udało się niestety :roll:[/QUOTE] Przykro mi...
  12. [quote name='atena21']nie warto na to patrzeć - ja całą noc nie spałam.Wczoraj po prostu ręce mi opadły... Ale to wątek Saby - trzymamy kciuki za nowy dom, oby szybko ją wypatrzył.[/QUOTE] Ale może trzeba interweniować?
  13. Wielkie dzięki atena21! Aktywowałam ogłoszenie na e-zwierzaku. Aż boję się zajrzeć, o jakim przykrym ogłoszeniu piszesz...
  14. Biedna, że się tak trzęsła w aucie...Faktycznie już nie wie, dokąd znowu ją wiozą...Ledwo się przyzwyczai i już znowu zmiany...
  15. Ateno - fajnie, że tu zajrzałaś! Jeśli mogę prosić, podaj proszę linki, gdy już gdzieś wstawisz Sabę, dzięki:)
  16. [quote name='atena21']jestem u Saby - co do ogłoszeń mogę zrobić na Allegro i na Morusek.pl, spróbuję ją także wstawić na owczarki w potrzebie - proszę tylko tekst do ogłoszen.[/QUOTE] Proponuję taki: Czteroletnia Saba od roku przebywa w schronisku. Jako trzymiesięczne szczenię została odebrana właścicielowi, który rzucał nią o ścianę. Potem trafiała na nieodpowiedzialnych ludzi, którzy przekazywali ją sobie z rąk do rąk. Osiem razy zmieniała właścicieli! Saba jest bardzo przyjaznym psem, posiada niespożytą ilość energii, uwielbia nosić patyki i bawić się z dziećmi. Z każdym miesiącem w schronisku, marnieje w oczach. Potrzebni są jej nowi właściciele z prawdziwego zdarzenia, tacy, którzy nigdy jej już nie opuszczą. Telefon kontaktowy: 794 163 133.
  17. Jak poinformowała mnie pani Grażyna, na Mikę mówią teraz - Misia. Panna już zaprowadziła swoje porządki, spi w pokoju, gdzie stoi komputer, a leżakuje w innym, jest chętna do czestego wychodzenia na spacery,przynajmniej 5 razy dziennie, bardzo lubi jeździć samochodem a, gdy mąż pani Grażyny odwoził gościa, a one nie pojechały, to chciała biec za samochodem. Kurczak z ryżem nie smakuje Misi za bardzo, ale z braku innego jedzonka je to, warczy na wszystkie klatkowe psy a one zdziwione nową lokatorką na to pozwalają. Państwo kupili Misi plasterki witaminowe i kostki na ząbki - spróbowała plasterki i bardzo jej smakowały. Jest bardzo przyjazna osobą, które nowi właściciele wpuszczają do mieszkania i często merda ogonkiem. Swoją panią musi mieć cały czas na oku, inaczej zeskakuje z wersalki i jej szuka.
  18. P.s. Zabrzmiało to, jakby Toffi wyzdrowiała, oczywiście tak nie było. Przegraliśmy z chorobą po dwóch latach, mimo vetorylu.
  19. Kurczę! Ale wieści! Przede wszystkim - potencjalny domek, super!!! Byleby tylko na nią czekali! Należy jej się po tych wszystkich przejściach! Mam pytanie - gdzie ci państwo wyczytali ogłoszenie o Sabci? Ja do dzisiaj odbieram telefony w sprawie Miki i kieruje ludzi na SOS Jamniki. Pomyśleć, że tyle domków się marnuje!!! No i te objawy u Saby...jak ulał pasują do Cushinga! Moja suczka Toffi chorowała na to przez dwa lata...Ceny vetorylu mnie rozkładały...Koniecznie trzeba zrobić te badania!
  20. [quote name='Wala2006']Przydały by się ogłoszenia może, może znaleść jakiś bazarek z ogłoszeniami i ktoś by Sabuni zafundował taki bazarek... A jak nie to może choć po kilka ogłoszeń każdy porobi i jakoś się nazbiera. Ja mogę zrobić na tablica.pl tylko jaki tekst ten z pierwszego postu?? Kilka lepszych fotek by się przydało.[/QUOTE] Tak, to dobry pomysł, podeślę Ci tekst na priva. Co do fotek, to myślę, że są bardzo dobre!
  21. Pomóżcie, proszę, znaleźć dom dla Saby! Kurczę, dla niektórych psów tak szybko się udaje, a inne tkwią latami w schronie...Powala mnie różnica na tych fotkach z domu i na tych ze schroniska, Saba była taka szczęśliwa, mając właścicieli! Teraz bije z niej rezygnacja i smutek, a przecież to młody pies!Nie pozwólmy jej tkwić w schronisku do końca!
  22. Dopiero dowiedziałam się o historii Saby...Przy okazji jej transportu, "nasza" Mika się załapała. To bardzo miłe ze strony danki1234, że pomyślała i zadzwoniła do mnie i dodatkowo nadrobiła trochę kilometrów...Bardzo skuteczna osoba! Dobrze, że obie sunie są już bezpieczne.
×
×
  • Create New...