justynaz87 Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 Kurczę nas dziś nie ma w schronie, nie wiem czy dam radę jechać w niedzielę... Morisowa patrzyłaś może co w WSZ19? Podnoszę pieski! Quote
morisowa Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 [quote name='justynaz87'] Morisowa patrzyłaś może co w WSZ19?[/quote] dostałam zwolnienie do piątku a weekend mam wolny i wyjeżdżam - w schr będę w poniedziałek Quote
justynaz87 Posted February 22, 2009 Posted February 22, 2009 To przez pogryzienie czy musiałaś odpocząć? Podnoszę psy. Nadal w schronie, nadal szukają domu. Oby się doczekały... Quote
morisowa Posted February 27, 2009 Posted February 27, 2009 Wczoraj był fajny dzień. Przyjechali umówieni ludzie po [URL="http://przytulpsa.home.pl/pies.php?fraza=280"]Canisa[/URL]. Psiak totalnie zwykły (stąd imię), w średnim wieku, trzeci rok w schronisku. Ludzie przyjechali po niego, nie było mowy o decydowaniu na miejscu, oni już byli pewni swego :p Ale... na spacerze kobitki (matka z córką) stwierdziły, że tak rozmawiały, że mają jeszcze warunki na jednego małego psa, ale na taką biedę, co to długo nie pożyje, że chcą dać godną starość i dożycie. Oczywiście wpierw pokazałam psa od siebie, padlo na Michałka. Ale pierwszy raz Michał został oceniony jako za młody i za mało biedny ;) A w takiej sytuacji to gdzie pójść jak nie na geriatrię? Iwonka wyniosła na rękach wtulonego w nią starowinkę. Taki co to ledwo na łapach stoi, ledwo widzi, ledwo jje i generalnie ledwo żyje. Prawie dwa lata w schronisku i totalnie bez szans na cokolwiek. A jednak!!! I tak Canis ze staruszkiem pojechali do jednego domu :eviltong: [COLOR=gray](smutna sprawa - od 1,5 roku, jak Iwona ma geriatrię, to była druga adopcja z geriatrii; pierwsza z pół rok temu pieska ogłaszanego w necie)[/COLOR] Quote
morisowa Posted February 27, 2009 Posted February 27, 2009 [COLOR=gray]Iwonka pewnie miała na myśli psy, które siedzą na geriatrii "na stałe", bo fakt Ogarek przed adopcją trafił na geriatrię, Bandi też przed adopcją tam siedział (bo zmarniał i miał być przebadany, a na szpitalu miejsc nie było). Ale nawet jak liczyć te psy, to 1.mało tych adopcji 2.są dzięki ogłoszeniom/wolontariuszom (ja się liczę jako w. ;) )[/COLOR] Quote
justynaz87 Posted February 27, 2009 Posted February 27, 2009 [COLOR=silver]Ale żeście odbyły szarą dyskusję... Co do geriatrium ostatnio było trochę zamieszania bo się wbiłyśmy (choć z tymi dziewczynami współpracujemy bez problemu, gorzej z jednym takim kolesiem...) a jakaś inna wolontariuszka nie i było zebranie z dyrektorem pod geriatrium :roll:.[/COLOR] [COLOR=#c0c0c0][/COLOR] [COLOR=black]Wspaniale. Oby więcej takich adopcji, przecież w geriatrium jest tyle ślicznych (lub ślicznych inaczej) maluszków i trochę większych staruszków. Ale nawet jak ktoś by chciał to jak ma te psy zobaczyć? Mi geriatrium strasznie siedzi w głowie. Czy ma byś utworzona jakaś 'special group' for 'special people'?[/COLOR] My z Magdą znowu nie jedziemy. Obie mamy dziś poprawki (w sumie ja już po) a Magda ma zajęcia w weekend... :-( Lipnie wyszło :roll: Quote
morisowa Posted February 28, 2009 Posted February 28, 2009 A to Maciek jednak z netu poszedł? Bo słyszałam, że tak go sobie wypatrzyli. Opiekun bardzo się cieszyl, chwalił mi się, że poszedł psiak po siedmiu latach. Dziś po raz czwarty miałam umówionych ludzi na Mikrona. Pierwszy raz ludzie przyjechali. I ... adoptowali suczkę. Kto chce mixa chow chowa? On nawet ozor ma fioletowy :p [IMG]http://przytulpsa.home.pl/zdjecia/545/duze/002.jpg[/IMG] Quote
justynaz87 Posted February 28, 2009 Posted February 28, 2009 Wow 7 lat... i jeszcze taki nie pozorny wygląd. Oby więcej takich "cudów" miało miejsce. Chow chow super, do pięciu razy sztuka ;). My z geriatrium tylko dwa wyprowadzamy ale tyle tam cudaczków jest, że chciało by się wyjść ze wszystkimi. Chociaż w geriatrium jest czysto są kocyki itp. to żal patrzeć na psy które tak rzadko mają styczność ze światem zewnętrznym. A i szanse na adopcje mają dużo niższe (bliskie zera właściwie) niż w innych częściach schroniska. ehh... :shake:. Quote
justynaz87 Posted March 1, 2009 Posted March 1, 2009 Dzień koszmarny. Nie wszyscy wyszli... Mam zdjęcia. Jak się ogarnę to powrzucam. Psy kochane (przynajmniej niektóre :diabloti:) jak zwykle. Tylko domu jakoś nie widać... Quote
justynaz87 Posted March 2, 2009 Posted March 2, 2009 A tak dużo osób było w biurze :shake:. W sumie dużo szczeniaczków znalazło dom. Co do adopcji szczeniaków - Ja nie mogłabym pracować w biurze bo bym większości psa nie dala. Nie powinno się oceniać po wyglądzie ale niektórzy nie wzbudzają zaufania i biorą niewinną, nieświadomą, bezbronną kulkę, psie dziecko. Płakać się czasem chce. Quote
morisowa Posted March 3, 2009 Posted March 3, 2009 [I]nie martw się[/I], po kilku miesiącach oddadzą, bo już nie będzie puchatą kuleczką :shake: też nie mogłabym pracować tam w biurze, nie tylko ze względu na szczeniaki :roll: Quote
morisowa Posted March 3, 2009 Posted March 3, 2009 [quote name='justynaz87']Wow 7 lat... i jeszcze taki nie pozorny wygląd. Oby więcej takich "cudów" miało miejsce. [/quote] słyszałam tylko część rozmowy panów z biura, nie pytałam o szczegóły, ale ... Maciek wrócił, bo .... nie jadł i nie pił :mdleje: K****!!!! *&%###@@&&** !!! pies w stresie, po tylu latach schroniska i oddać po 3 dniach z takiego powodu?! Quote
justynaz87 Posted March 3, 2009 Posted March 3, 2009 [quote name='morisowa']słyszałam tylko część rozmowy panów z biura, nie pytałam o szczegóły, ale ... Maciek wrócił, bo .... nie jadł i nie pił :mdleje: K****!!!! *&%###@@&&** !!! pies w stresie, po tylu latach schroniska i oddać po 3 dniach z takiego powodu?![/quote] Morisowa nie pisz głupot. Pies z wdzięczności powinien znać wszystkie komendy, sam wyprowadzać się na spacery i bronić swego pana i władcę przed wszystkimi niebezpieczeństwami :-(. A tak serio to już ręcę opadają jak się czasem patrzy i słyszy [B]niektórych[/B] odwiedzających. Nawet nie umiem sobie wyobrazić tego żeby oddać kogoś bo nie chce jesć i pić. Znieczulica, prostactwo i głupota... Aż brak mi słów. Quote
morisowa Posted March 4, 2009 Posted March 4, 2009 Acha. Wył - to choć "normalny" powód. Karmienia łyżeczką nie komentuję. A skąd o tym wiesz, tak z ciekawości? Quote
morisowa Posted March 4, 2009 Posted March 4, 2009 oni mieli kontakt z wolontariuszami, mieli w razie co pomoc i rady i po 3 dniach oddali psa... zabić :angryy: Quote
justynaz87 Posted March 6, 2009 Posted March 6, 2009 zdjęcia z ostatniej niedzieli [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Cezar[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images37.fotosik.pl/73/f753af4aa4413848med.jpg[/IMG][/URL][/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nierozłączni [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images47.fotosik.pl/77/edf69bb5a51173dcmed.jpg[/IMG][/URL][/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]I Herki solo (nasz dziaduszek )[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images45.fotosik.pl/77/1cdff7a84d071a7cmed.jpg[/IMG][/URL][/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Sony[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images44.fotosik.pl/77/4be7d40eaaec0342.jpg[/IMG][/URL][/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images45.fotosik.pl/77/345c001fa7e46d68.jpg[/IMG][/URL][/SIZE][/FONT] Quote
justynaz87 Posted March 6, 2009 Posted March 6, 2009 Co do skargi na nas, chodziło mi o tą dziewczynę, która nas wcześniej już lubiła, teraz nas (bardziej Magdę) pokochała... Borysa po spacerze mało nie rozszarpał ten Czarny pies (psy od Kariny WSZ 17). Niestety dla niej to noramalne że one tak się gryzą i po przyprawionej ostrymi słowami dyskusji przeniosłyśmy Go. Nie wiem gdzie teraz jest. Był przy dawnej budzie Balbiny w niedzielę. [FONT=Times New Roman][SIZE=3]I nasi kłótliwi chłopcy[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT] [LIST] [*][FONT=Times New Roman][SIZE=3]Borys – w małym ciele wielki duch (walki)[/SIZE][/FONT] [/LIST][FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images38.fotosik.pl/73/ffade8c632c68eddmed.jpg[/IMG][/URL][/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images40.fotosik.pl/73/a3f0dc03df12e108med.jpg[/IMG][/URL][/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT] [LIST] [*][FONT=Times New Roman][SIZE=3]Czarny – zdjęcie kiepski ale szłam z Borysem i nie chciałam żeby się za bardzo na siebie gapiły[/SIZE][/FONT] [/LIST][FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images46.fotosik.pl/77/48a68accbd39f386.jpg[/IMG][/URL][/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]To normalne, że w schronisku psy się gryzą ale jak świadomie można zostawiać w jednej klatce dwa nielubiące się psy (przy jedzeniu też są kłótnie) kiedy różnica we wzroście jest taka duża :shake:. Nie mam już siły na to miejsce. Dodoatkowo przy rozdzielaniu ich i mi się oberwało a raczej wyrwało i złamało palca i przez 4 tygodnie mam przymusowy urlop (gips na prawej ręce :angryy:). Także chętnych do pomocy Magdzie przy spacerach zapraszam do schronu :lol:. O dziwo najmniej poszkodowanym psem jest Borys, lecz wyglądało to tragicznie. Ehh...[/SIZE][/FONT] Quote
justynaz87 Posted March 8, 2009 Posted March 8, 2009 [quote name='APSA']Borys dostał nową miejscówkę - w budzie pod biurem, za klateczkami. Poszłam się z nim przywitać - bardzo się ucieszył. Słodki jest :loveu: [/quote] No, nareszcie. Jak się chce to można. Świetnie, że nic mu nie grozi (i on też juz nie będzie nikimu dokuczał). Freek to chyba dobrze ułożony i spokojny piesek :evil_lol: Quote
APSA Posted March 20, 2009 Posted March 20, 2009 Zdjęcia z zeszłego weekendu (przy okazji od razu informuję: w ten weekend jestem tylko w sobotę, w przyszły jest szansa, że będziemy pełnym składem w niedzielę) Niektórzy mają szczęście - ten pan miał w niedzielę aż trzy spacery :cool3: [IMG]http://i573.photobucket.com/albums/ss171/Punia1/Paluch/IMG_7079.jpg[/IMG] - Jak wyglądam? - Jak zza latarni :lol: [IMG]http://i573.photobucket.com/albums/ss171/Punia1/Paluch/IMG_7074.jpg[/IMG] Cudeńko z geriatrii :loveu: [IMG]http://i573.photobucket.com/albums/ss171/Punia1/Paluch/IMG_7087.jpg[/IMG] Mój nowy podopieczny. Biedny jest, na smyczy panikuje, szczególnie przy przechodzeniu koło pawilonów :( Na zewnątrz schroniska udało nam się jakoś dogadać i spokojnie spacerować, ale przejście do bramy to miotanie się. Do ludzi jest super :) [IMG]http://i573.photobucket.com/albums/ss171/Punia1/Paluch/DSCN0235.jpg[/IMG] I inny nowy podopieczny: - zwykły kundel - stary - w schronisku od niewiadomo kiedy (dziewięćset cośtam /A) - nie wychyla nosa z budy Poza tymi drobnymi wadama jest kochany - spokojny, ładnie chodzi na smyczy, pieszczoch z niego. [IMG]http://i573.photobucket.com/albums/ss171/Punia1/Paluch/IMG_7047.jpg[/IMG] Mam jeszcze zdjęcia Czarnego z boksu Karinki. I pozdrowienia od Borysa :) [url]http://i573.photobucket.com/albums/ss171/Punia1/Paluch/IMG_7096.jpg[/url] Quote
morisowa Posted March 22, 2009 Posted March 22, 2009 :shake: :-( :shake: dzień - porażka :wallbash: Najpierw ludzie szukający owczarka wybrali łofczarkowatą Tequilę. Super, do mieszkania, do kochania itp itd. U lekarza kobieta usłyszała, że to zgrubienie to zrośnięte dwa kręgi lędźwiowe i że na starośc może ją to boleć. Ale nie musi. A pies bez takich zmian też na starośc może mieć jakieś problemy. Jak z ludźmi. Baba się rozpłakała, że to ona jej nie może, bo ona nie chce zaraz znów płakac, bo po ostatnim psie pół roku płakała i takie tam sratetate. Sunia żywa, radosna, energiczna, bez problemu biegająca. Tequila wróciła do boksu :angryy: Potem cudowna adopcja Vidgeta. Warunki wymarzone, dom z ogrodem, spanie w domu, spacery. Ludzie mieli wcześniej psa. Mają dziecko lat 3, które ma kontakt z dużym owczarkowatym psem u dziadków. Zapraszają do siebie w odwiedziny, wymieniliśmy się telefonami. Wszystko pięknie. Pod koniec adopcji przyjechał KWl (Vidget to jego ulubieniec) i tez nie miał uwag do ludzi. Wyjechali ze schroniska koło 15tej. Kilka minut przed 17tą dzwonią. Muszą go oddać dla jego dobra, bo dziecko go zamęczy. Międli go, przytula, zabiera mu żarcie, wkłada łapy do miski, jeździ po nim rowerem (!!! :angryy::angryy::angryy: !!!). Pies znosi to cierpliwie. Ale boją się o psa i o dziecko. Porażka. Myślałam, że rozmawiam ze zdrowymi umysłowo ludźmi. Oni to dziecko na łańcuchu trzymają i z kija karmią, że takie dzikie??!! Jakie ja mam ludziom pytania zadawać? Wysyłać wcześniej na jakieś testy specjalne? Kuźwa!!!! W głowie mi się to wszystko nie mieści! Po nich też dzieciak rowerem jeździ?? Ja się wypisuję z tego biznesu, nie mam sił, nie mam motywacji, MAM DOŚĆ!!! dość ludzi-kretynów :2gunfire: dość patrzenia ciągle na te same psy, które miesiącami męczą się w tym pier******m miejscu z nikłą szansą na adopcję, normalną, dobrą adopcję. Niedługo sama wyląduję w zakładzie zamkniętym. Pogryzienia, zagryzienia, kilka adopcji miesięcznie i ciągle nowe, nowe, nowe z kwarantanny, ze szpitala, z zakaźnego. I gdzie je upychać?! tak, żeby kolejnych pogryzień nie było? I patrzeć na te psy, z których (prawie) każdy prosi o chwilę uwagi, o pogłaskanie, o spacer. Zagadka: Ile czasu opiekun ma na jednego psa dziennie? ([COLOR=silver]odp. max 3 minuty, a w tym czasie musi nakarmić, poleczyć, sprzątnąć i ewentualnie zająć się adopcją, plus różne inne drobne sprawy[/COLOR]). :grab: Poszedł dziś też Więcel. Ale już się nie potrafię cieszyć. Skąd mam wiedzieć, że będzie dobrze..? :niewiem: Quote
morisowa Posted March 23, 2009 Posted March 23, 2009 Vidget zaprasza na swój wątek: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/zwrocony-bo-dziecko-jezdzi-po-nim-rowerem-134110/#post12011162[/URL] Quote
justynaz87 Posted March 23, 2009 Posted March 23, 2009 Morisowa za każdym razem jak masz gorszy dzień i się trochę wyżalisz ja Ci zawsze tak samo odpowiadam. Ja bym tam tyle nie wytrzymała. Ok mogę raz w tygodniu pojechać i zbytnio nie rozglądając się wyjść z psami. Z naszymi 18 psami i tak jest dużo do zrobienia i człowiek się napatrzy. Tu pogryzły naszego, w klatce obok rozszarpują innego, a to w drodze po psy następne się złapały, jakiś znowu ucieka i zawsze coś się dzieje. A to tylko 4 godz. w tygodniu. natomiast codziennie patrzeć na te same smutne oczy które w Tobie próbują zobaczyć swojego wybawiciela i przyjaciela... :-( masakra. Temat odwiedzających to temat rzeka. Są dobrzy ludzie którzy ze szczerego serca przychodzą i chcą znaleźć przyjaciela, i pomóc nieszczęśliwej istocie. Ale... Są też perełki: typu dziecko jeździ po psie :boom::tard:, albo księzniczki którym zaden się nie podoba bo to kundle, wszystko stare i śmierdzi (z zatkanym noskiem po schronisku się przechadza). Ale największą grozą napawają mnie przypadki, w których albo agresywny koleś, pijacka rodzinka itp. (wiem że nie powinno się po wyglądzie bla bla) biorą psa. Ten siedzi nieświadomy w biurze a później wychodzi z nimi w nieznane i nikt nie wiem co później z takim psem się dzieje. Nie ma sposobu prześwietlenia głów tych ludzi i nie ma możliwości przewidzenia przyszłości. Pozostaje wierzyć że będzie dobrze :shake: Quote
APSA Posted March 23, 2009 Posted March 23, 2009 Grzebałam w starych zdjęciach i wygrzebałam: Tym nie zdążyliśmy pomóc :( [IMG]http://i573.photobucket.com/albums/ss171/Punia1/Paluch/stare/IMG_1449.jpg[/IMG] [IMG]http://i573.photobucket.com/albums/ss171/Punia1/Paluch/stare/IMG_1924.jpg[/IMG] [IMG]http://i573.photobucket.com/albums/ss171/Punia1/Paluch/stare/IMG_1894.jpg[/IMG] A te nadal czekają... [IMG]http://i573.photobucket.com/albums/ss171/Punia1/Paluch/stare/IMG_1454.jpg[/IMG] [IMG]http://i573.photobucket.com/albums/ss171/Punia1/Paluch/stare/IMG_1586.jpg[/IMG] [IMG]http://i573.photobucket.com/albums/ss171/Punia1/Paluch/stare/IMG_1475.jpg[/IMG] [COLOR=Gray][COLOR=Black]Krzysiek, czy on nie jest w Twoim typie? To taki krótkowłosy Vidget :cool3: Jedyna różnica, to że nie jest słodki, nie jest młody i nie jest mieszańcem berneńczyka... [/COLOR] [/COLOR] Quote
mru Posted March 26, 2009 Posted March 26, 2009 hej witam :) od razu zapraszam na wątek paluchowego [B]Jackala [/B](znaczy my go tak na potrzeby ogłoszeń nazwałyśmy...:roll:) jakbyście jakieś jego foty mieli to poprosimy! :) [CENTER][B][url]http://www.dogomania.pl/forum/f28/jackal-mlody-wilkowaty-husky-trafil-z-ulicy-na-paluch-oglaszajmy-131807/[/url][/B] [LEFT]zapraszam także na wątek akcji [B][url]http://www.dogomania.pl/forum/f98/siwa-mordka-jak-zachecac-do-adopcji-starszych-psow-134345/[/url][/B] i kieruje pytanie o wykorzystywanie zdjęć paluchowych staruszków w celach propagowania adopcji starszaków :) domyślam się, że na Paluch trafia cała masa staruszków - chciałabym gdzieś o tym też wspomnieć. Przecież ludzie je po prostu wyrzucają, bo nie są już młode... [/LEFT] [/CENTER] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.