Jump to content
Dogomania

10 tygodniowy bielutki labradorek z "przełykiem olbrzymim" znalazł domek!!!


alais

Recommended Posts

Ciekawe jak się dziś maluszek miewa? Ja rozumiem, że hodowcy będą zmuszeni do uśpienia malca jeśli nie znajdzie się dom?
Tak mi to po głowie chodzi. Myślę i myślę..ale czy życie tego psiaka nie będzie pasmem udręki? Zachłystywanie się, ciągła niedogodna pozycja jedzenia i picia, ciągły nadzór, brak spontaniczności w zyciu. Wszystko będzie wyliczane, podawane, mielone...aplikowane. A gdzie gryzienie kosteczek? I wyobraźcie sobie wyrzuty sumienia właściciela, jak pupila nie przypilnyje krotegoś dnia. Bo to przecież będzie iągłe jego pilnowanie, zamykanie przed nim jedzenia....

To jakiś koszmar.:roll:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 545
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Może powinnam przybliżyć Wam jak wygląda nasze życie z Gigusiam teraz i jak była kiedyś. Jak była mały karmiłam go często teraz to 3-4 razy dziennie. Dostaje mieloną karmę, a jeśli chodzi o zachłystywanie się psa to powiem szczerze iż nam tak naprawdę zdarzyło się dwa razy. żeby tego uniknąć mój pies dostaje karmę mieloną ale nie ma tam dużo wody tylko ma gęściejszą konsystencje i to bardzo pomaga co prawda dłużej trawi ale się nie zachłyśnie.
Jeśli chodzi o to czy cierpi gwarantuję iż nie - cieszy sie z każdego dnia czerpie życie pełnymi garściami - on nie zna innego życia nie wie jak mogło by być inaczej. Mój Giguś jest okazem zdrowia jak ktoś by go zobaczył na ulicy nie powiedziałby iż jest chory. Co prawda wyglądem przypomina 8-miesięcznego labka, jest mniejszy i drobniejszy, ale za to nie ma grama tłuszczu jest skoczny ma dużo mięśni i jest bardzo silny.Najgorsza pogoda dla niego to gorące lato, wtedy szybko się męczy. Ale my na to mamy też swoje sposoby , długie spacery rano i wieczorem,a jeśli jedziemy na wieś to ma mały dmuchany basen z wodą aby mógł się ochłodzić, a że labków do wody nie trzeba zachęcać to sami rozumiecie jak jest super. Teraz pogoda jest super więc biega dużo i często, jeśli po gonitwie zmęczy kładzie sie na ziemi i wyciąga tak odpoczywa i nabiera sił na póżniej. Tak sobie sam z tym radzi i powiem szczerze iż sama jestem pod wrażeniem, no cóż wszystkie sytuacje zmuszają nas do akceptacji lub walki z przeciwnościami losu, a proszę mi wierzyć iż mój pies ma bardzo dużą chęć życia i walczy o nie każdego dnia. - Myślę iż tamten psiak również chciałby żyć i mieć szanse od lasu aby to pokazać. tak jak pisałam wcześniej zawsze służę radą i pomocą o każdej porze dnia i nocy. Sama zrobiłabym to jeszcze raz ale niestety nie mam na to warunków 2-ka dzieci pies mąż i ja i 38 m2 w blokach. Jeśli chodzi o ten świst to następuje on po tym jak się zmęczy lub jak wymiotował i podrażnił sobie przełyk. Jest to krótkotrwałe i podobne do cichego szumu traktora. Mój Giguś chodzi w szelkach i to też jest rozwiązanie na ten przełyk. Nie taki diabeł straszny jak go malują a przekona się o tym ta osoba która się nim zaopiekuje. Powiem jeszcze iż w swoim 36-letnim życiu miałam zawsze pieski ale tak jak kocham Goganta to chyba nigdy tego wcześniej nie czułam. Jestem mu też wdzięczna gdyż wiem że to za jego pomocą i przez to iż zjawiła się u nas w domu i miałam możliwość się nim zajęcia rozbudziłam w sobie instynkt macierzyński. Mam 11 -letniego syna i od 1,5 roku małą córeczkę - choć według moich lekarzy miałam już nigdy nie mieć dzieci. Wierzę choć nie wszyscy muszą się z tym zgadzać iż to nagroda za zaangażowanie w walkę o życie mojego kochanego Gigusia. Gigant obecnie jest okazem zdrowia, je tylko mieloną karmę i tym różnimy się od innych piesków, nawet gryziemy kości lecz bez połykania odgryzionych części. Nigdy nie chodził w kagańcu wie iż to tylko ja go karmię i daję jedzenie. W chowaniu psów z taką wadą proszę mi wierzyć pomaga bardzo ich wrodzona inteligencja. Pozdrawiam serdecznie ja i mój 3letni biszkoptowy labek Giguś.

Link to comment
Share on other sites

Prześlę jeszcze link do strony jednego z lekarzy krórzy Gigusia operowali tam są jego zdjęcia po operacji nadmienią iż miał wtedy 15 tyg.
[url]http://picasaweb.google.com/lecznicadlazwierzat/GIGU2TYGPOOPER[/url]
i potem też z tej samej strony Giguś jako prawie roczny labek i jak się urodził w hodowli gdzie jeszcze nikt nic nie wiedział
[url]http://picasaweb.google.com/lecznicadlazwierzat/GIGU[/url]
Myśle iż te zdjęcia pokażą i rozwieją choć trochę Państwa obiekcji
jeszcze raz pozdrawiam Gosia

Link to comment
Share on other sites

Gosiu podziwiam Cię za tą "walkę" codzienną i zaangażowanie...

Wierzę, że Misiu też znajdzie taką swoją Gosię... a my mu w tym pomożemy...

Alais poogłaszać go? Tylko kurcze, on musi trafić do ludzi naprawdę kochających psy, bezwarunkowo, potrzebna by była selekcja ludzików, bo labki takie popularne przecież...

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Ci, Gosiu, za wszelkie info na temat traktowania psiaka z takim problemem - są bardzo pokrzepiające, a ja, wbrew obawom podobnym do tych, które ma Hala, również uważam, że powinniśmy dać Maluszkowi szansę i przekonać się, czy rzeczywiście życie będzie dla niego pasmem udręk, czy też nieco odmiennym, lecz dobrym "doświadczeniem". Misiu już się urodził, ma obecnie 6 tygodni, wiem, że to niedużo, ale póki co radzi sobie i myślę, że z pomocą dobrego i odważnego człowieka da sobie rady...Musimy tylko stworzyć mu takie warunki, w których będzie w stanie funkcjonować w jak najlepszy sposób...Osobiście jestem zdania, że zawsze trzeba próbować. I nie chodzi tu o eksperymentowanie, lecz o nieprzekreślanie sprawy nim się spróbuje...Zwłaszcza, jeśli chodzi o Życie, które dla mnie jest święte.
Na pewno będziemy w kontakcie, Gosiu, jeśli znajdzie się jakiś tymczas, lub stały domek (co byłoby w ogóle rewelacją!), to na pewno polecę Ciebie jako źródło wiarygodnych i sprawdzonych rad - dzięki! Twój Giguś daje nadzieję psiakom z podobnymi schorzeniami. Wydaje mi się, że Biszkopcik będzie miał w sobie równie wielką chęć do życia - przecież labki są pełne radości i ogólnego zwariowania;) MUSIMY dać mu szansę!
Mój bielski wet to naprawdę odpowiedzialna osoba, szukałam jakiś czas dobrego lekarza i w minionym roku dopiero natrafiłam na niego. Wydaje mi się, że skoro człowiek z takim doświadczeniem oświadcza, że psiak może żyć, to widocznie tak jest...Choć będzie to wiązało się na pewno z dużym wysiłkiem ze strony jego właściciela, z dużym poświęceniem i odpowiedzialnością. Ale dzięki temu pozna życie i, wierzę w to bardzo, będzie mógł się nim nacieszyć!

Folen, jeśli miałabyś chwilkę by poogłaszać Biszkopcika gdzieś jescze to byłabym bardzo wdzięczna!

Link to comment
Share on other sites

Gosia, zdjecia Twojego Gigusia są świetne. Zwłaszcza to z koniem. :evil_lol:
A czy "nasz" maluszek jest poogłaszany gdzieś? Bo się pogubiłam. Na pewno jest na labkowym?
Żeby tylko ktoś sie nie skusił na rasę i rodowód. :roll:

Link to comment
Share on other sites

Jest na labkowym forum, nigdzie więcej raczej go nie ma, i szczerze powiem, że mam małe obawy przed ogłaszaniem go właśnie ze względu na popularność rasy i rodowód...
A on potrzebuje naprawdę odpowiedzialnego właściciela, a nie takiego, który się skusi na małego labka, bo to labek.

Link to comment
Share on other sites

Cieszę się iż szukacie dla maluszka odpowiednich rąk, ponieważ to czy piesek będzie żył to ma ogromne znaczenie jeśli chodzi o wybór właściciela. Nie pisze dlatego iż ja sama byłam tym najlepszym bo nie uważam tak lecz mój Gigus też ma rodowód i tez dużo chętnych było na niego - bo rodowód i labek. Więc myślę iż to że ktoś będzie się tym kierował to powinno go od razu wykluczać. Ja dowiedziałam się o swoim z 4lapy.pl ogłoszenie dała właścicielka ale nic nie pisała o rodowodzie jak ktoś o niego pytał od razu wykreślała z listy potencjalnych domów adopcyjnych. Trzeba tu zaznaczyć iż jest on za darmo trzeba liczyć sie z wydatkami - weterynarz więc to też jest bardzo ważne - [B]jeśli mogę dodać to nadmienię iż gotowa jestem do pokrycia części wydatków związanych z pieskiem[/B]. Karma też musi być dobra i kaloryczna Giguś jest na Royalu niestety Eukanuba nie jest dobra gdyż po zmieleniu nie trzyma sie w całości wygląda jak skrawki papieru a Royal jest tłusty i przez przełyk przechodzi bez zalegania - ciągnie się- sprawdzone. Dziewczyny możecie na mnie liczyć. Ogłoszenie jest też na pomoc goldenom bo tam je znalazłam.
Cieszę się bardzo iz widzicie zmiany jeśli chodzi o to jak wygląda Giguś obecnie czy na zdjęciach powiedziałybyście iż jest chory .. chyba nie ? A to z konikiem jest super też mi się podoba i oddaje jaki naprawdę jest.Dodam iż przez moment miałam trzy swoje koniki - kupione z transportu - wszystkie wyleczyłam znalazłam domy docelowe - zostawiłam jednego stoi w łodzi 10 min od mego domu i ma się świetnie. Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Gosia, bardzo pokrzepiające jest to co piszesz.

ja właśnie też nie dawałam ogłoszeń na portale ogłoszeniowe , z obawy żeby ktoś się nie połasił tylko na to , że to labek za darmo.

jeżeli chodzi o kontakt do hodowcy to ja mam, ale wolałabym go nie podawać na forum . zainteresowanym podam na pw lub piszcie na [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]

Link to comment
Share on other sites

mhm...ja myślę, że znajdując zwierzątku domek przez neta to zawsze jest jakieś ryzyko, zwłaszcza, jeśli jest ono rasowe :(Ogłoszeń faktycznie nigdzie poza dogomanią i labkami nie umieściła, tzn. próbowałam na 4łapy,lecz jakoś ta strona niezbyt mi odpowiada, ogólnie mam wrażenie, że jest tylko o zwierzakach rasowych etc. Nie wiem gdzie by jeszcze poumieszczać, ale wydaje mi się, że pisząc o chorobie Maluszka w pewien sposób odstraszymy pazernych na rodowód i rasę...Zobaczymy...:(

Link to comment
Share on other sites

Trochę zmodyfikowałam tekst, żeby jasno nie mówić, że szczeniak ma rodowód, narazie 3 ogłoszenia:

[url]http://kupiepsa.pl/detail.php?siteid=23399[/url]
[url]http://www.dwukropek.pl/2,74376,3100469,23327863,Warszawa_Zwierzaki___Adopcja,4-192.html[/url]
[url]http://ogloszenia.adverts.pl/pokaz.php?id=471781[/url]

Link to comment
Share on other sites

Dam Wam znać jutro jak skontaktuję sie z wetem, w pt. powiedział mi dosłownie "tydzień, może 2", ale zadzwonię do niego jutro i napisze wieczorkiem, ok? Myślę, że te 2 tyg.mamy, ale się upewnię, a jak dłużej to tym lepiej...Też wymazuję zaraz ten rodowód z ogloszen! A dt póki co raczej nie mamy :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...