Jump to content
Dogomania

Suczka LEONBERGER młoda, śliczna kochana i...wyrzucona z auta -> ZOSTAJE U HANEK!!!


Ulaa

Recommended Posts

[quote name='Rzenia']O, jednak pierwszy raz się pomyliłam.Myślałam że nieświadomie tak postępujesz a Ty jednak po prostu jesteś walnięta.[/quote]

Jak śmiesz tak mówić, nie znając kogoś???????
Sorry, ale chamka z ciebie.

[quote name='Rzenia']
Nie rozumiesz że Twoje kręcenie to marnowanie ludzkiego czasu, dużo osób angażuje się w szukanie domów, to nie tylko czas ale i koszty, a Ty jak jakaś smarkula nie potrafisz od razu powiedzieć o co Ci chodzi, a planowałaś ją zostawić już dawno i nie byłoby nic w tym złego, bo to chwalebne dać psu dom, ale nie w taki sposób.[/quote]

Kobieto, jakie kręcenie, co ty gadasz??? Lenka była psem fundacyjnym i tak samo jak każdy, potrzebowała tymczas NA JUŻ. Hanek jej ten tymczas dała, ryzykując walki z Berylem, zagryzienie kota i wiele innych spraw, które mogłyby wynikąć po niesprawdzonym psie.
Lenka tak samo wystartowała na poszukiwanie domu jak każdy nasz pies. A to, że Hanek i jej rodzina w międzyczasie zmienili zdanie, to już ICH SPRAWA - jako dom tymczasowy mieli pierwszeństwo.
Daruj sobie swoje wszechwiedzące texty i teorie. Nie wydaje mi się, żeby kogoś to interesowało.

Pozdrów tatę. Fajnie, że uratował sunię :)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 251
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='epe']Hanek!
Wiem,że czasu masz niewiele,ale napisz co słychać u "naszej" ślicznotki?
A może jakieś nowe fotki,koniecznie z Berylkiem-taka z nich piękna para![/quote]

Lenka ma w poniedziałek termin sterylki i się boję, i jeszcze Ulaa mi pokazywałą ostatnio artykuł o powikłaniach po źle wykonanych sterylkach i ciągle o tym myślę.

Lenka codziennie jeździ z moimi rodzicami do babci (w ogóle tata ją zabiera wszędzie gdzie tylko może ze sobą). Jest super świetna do jazdy samochodem, bardzo spokojnie się zachowuje, kładzie się i w ogóle nie wierci (Berylek tak nie umie, trzeba mu kazać leżeć, i jeszcze ma bidulek zwykle ślinotok, chyba ma chorobę lokomocyjną).

Jutro postaram się porobić nowe fotki! Na ich wspólnym spacerku:)

Link to comment
Share on other sites

Hanek!
Bardzo Cię prosze o myśli tylko pozytywne! Najlepiej na rzeczywistość działa wyobrażanie sobie tych pozytywów!
W przypadku sterylki Lenki wyobrazaj sobie jak wszystko jest dobrze,jak ładnie się goi!
To co pisze jest może śmieszne,ale działa! Jak sobie snujesz złe zakończenia,to się ich doczekujesz!
Sprawdziłam na sobie i moim męzu!
Np. na studiach-ja byłam "nauczona" połowy materiału,ale wyobrażałam sobie,że dostaję pytania z tego co umiem -i tak się działo!
Natomiast mój wtedy chłopak,wiedząc,że jest niedouczony,czekając pod drzwiami mówił'nie,nie zdam"!
Wchodził i nie zdawał-tak jak to sobie to wyobraził i na dodatek wypowiedział na głos!
Jest to tzw. przypadek -"i słowo ciałem się stało"!

Link to comment
Share on other sites

Hanek, będzie OK. Jak oddasz Lenkę do sterylki, to może się zmobilizuje i oddam wreszcie Megi. Tzn na razie mnie nie stac, ciągle coś pilniejszego, ale przed jesienną cieczką by się wreszcie przydało :mad:

A my mamy kolejnego Leonka do adopcji! Tylko chłopca!

Link to comment
Share on other sites

Byłam dziś u Hanek i widziałam Lenusię i Berylka- jacy oni słoddcccyyyy :loveu::loveu::loveu: ranyy po prostu cuddni! Lenka cały czas się przymilała, a Beryś też nadstawiał łebuś do głaskania, ale już troszkę mniej :p najlepsza akcja była, gdy wychodziłyśmy z Hanek z domu. Lenka jest przyzwyczajona, że gdy się wychodzi to zawsze się ją zabiera. Jakież było jej zdziwienie, gdy zobaczyła, że my wychodzimy bez niej ! Skomlała i chyba się na nas obraziła ;)
A my nie mogłyśmy jej zabrać, bo szłyśmy do lecznicy na Mydlaną. :evil_lol:
Ale mówię Wam dziewczyny- zdjęcia ani troszkę nie pokazują jaka ona cudowna jest !!!! owszem, na zdjęciach też piękna, ale w rzeczywistości IDEALNA! (oczywiscie Berylek tez) :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

No Berylek przede wszystkim! On jest bystry, sprytny, psotny, zabawny i ma charakterek, a Lenka jest taka... no... niekumata:evil_lol: Taki misiu słodki z niej, chwilami jeszcze bobasowaty bardzo!

[IMG]http://img401.imageshack.us/img401/5457/berys1290308bk7.jpg[/IMG]

[IMG]http://img401.imageshack.us/img401/4330/lenka2290308uo7.jpg[/IMG]

[IMG]http://img217.imageshack.us/img217/9517/lenkaibery290308ik0.jpg[/IMG]

[IMG]http://img217.imageshack.us/img217/4061/lenka1290308qg6.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Ja też, na te uśmiechnięte kochane pysie mogłabym patrzec godzinami :loveu: Hanek masz dar robienia fotek, które przekazują uczucia danej chwili...
Jakakolwiek by ona nie była.
Chyba dlatego tak lubię Twoje fotki :loveu:
Bardziej widac na nich rzeczywistośc niż w rzeczywistości ;)

Link to comment
Share on other sites

Lenka już w domu. Narkozę zniosła bardzo ładnie, ale nie obyło się bez innych komplikacji - bardzo krwawiła w trakcie zabiegu. Nie było to z pewnością wywołane cieczką, bo nie miała objawów, no i pan wet Maciej ocenił to po wyglądzie macicy dodatkowo. Ale straciła bardzo dużo krwi, jest bladziutka, słaba, po schodach ją wnieśliśmy na kocyku. No i zwymiotowała kilka razy. Jutro o 12 kroplówka, dzisiaj wieczorem i jutro rano tramal. Oby wszystko było dobrze!

Link to comment
Share on other sites

Lenka wciąż biedna wymiotuje, mimo czopków z Torecanu. Ale nie często, no i wróciły jej kolorki:) Ma bardzo pozlepianą sierść na boczku, po tym jak się wykrwawiała w czasie operacji bardzo dużo krwi wsiąkło jej w sierść. Nie wszystko udało nam się "doprać", jak się jutro lepiej poczuje to ją pomęczymy. Wygląda jak siódme nieszczęście i jak na nią patrzę to mam wyrzuty sumienia, że jej zafundowaliśmy takie atrakcje. Lekarz powiedział, że dobrze, że jest młodziutka, lepiej to zniosła. Wyraził się, że ubyło mu ze 4 lata życia po tym co się działo na stole - każde najmniejsze naczynie bardzo krwawiło i niełatwo było opanować sytuację. Jak już nam Lenka nabierze sił i zapomni o wszystkim, postaramy się dociec co spowodowało takie krwotoki, czy to przypadkiem nie jest cukrzyca.

Link to comment
Share on other sites

Tak, Lenka jest bardziej żywotna, ale rano nas wystraszyła bo dostała krwiomoczu. Od razu zadzwoniłam do doktora Maćka (była 8 rano), ale nas uspokoił, że "to może być normalne". W ogóle wczoraj byłam u pani wet Lucynki dwa razy w gabinecie bez Lenki, a potem raz z Lenką (o 21), bo niepokoiliśmy się tymi wymiotami i tym, że tak leżała bez ducha. Pani wet Lucynka zbadała Lenkę i nas uspokoiła, że te wymioty były prawdopodobnie po zastrzyku z tramalu, bo objawów skrętu śledziony czy innych okropieństw nie było.

Lenka dla bezpieczeństwa nie dostaje żadnych środków przeciwbólowych, ale chyba nie cierpi bardzo. Ładnie wychodzi na spacerki, wchodzi po schodach bez problemu, sika dużo, i zjadła przed chwilą porcję gotowanego mięsa z kurczaka:) Jutro znowu kroplówka w południe i zastrzyk antybiotykowy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...