Aga&Morka Posted June 23, 2009 Posted June 23, 2009 heheh,czyli nie tylko u mnie w stajni potop;),Ze skrajności w skrajność-albo susza albo urwanie chmury.Za to moje cztery psice mają wielką frajdę,a w domu mam przez nie wydeptaną ścieżkę błotną:lol::lol: Quote
3 x Posted June 24, 2009 Posted June 24, 2009 dołączam się do psioczenia na pogodę :mad: jak tak można rano upał wieczorem szaro buro i ponuro :shake: Quote
3 x Posted June 24, 2009 Posted June 24, 2009 Wacek pyta co słychać, jemu deszcz nie przeszkadza ;) [CENTER][IMG]http://img526.imageshack.us/img526/9916/wacek.jpg[/IMG][/CENTER] a Edwardowi i Stefanowi (czyli kadupkom) ślicznie odrasta końcówka ogonka, juz prawie mają (brakije może po 1 mm) zeby były ich ogonki jak niegryzione. Bo oprócz łapek odgryzły tez sobie końcówki ogona :shake: Na łapki przyjdzie pewnie troszke poczekać, ale już kikutki ślicznie się zasklepiły i są jakby większe :) grzyb z ran uciekł. Będą z nich jeszcze pełnosprawne aksolotlki :multi: [SIZE="1"](robię dokumentcję zdjęciową odrastajacych kończyn, co niedzielę, jak już im odrosna to się pochwalę chłopakami :loveu:)[/SIZE] Quote
Dorothy Posted June 24, 2009 Author Posted June 24, 2009 Boziuuuu ale słuchaj jaki on śliczny chłopczyk jest!!! Te pierzaste skrzelka!!! Ja mam akwarium 160litrów i mam w nim dwie rybki na krzyż, może powinnam sobie zażyczyć na urodziny takiego Wacusia?? ;) a karmi się go codziennie? A co on je? Quote
3 x Posted June 24, 2009 Posted June 24, 2009 Edek ze Stefciem jedzą ochotkę ale nieźle radzą sobie tez z nieduzymi kawałkami krewetek (tych deserowych pokrojonych w plasterki, nie tych olbrzymich tygrysich) Wacław ochotką nie pogardzi ae co to dla niego :razz: bez problemu połyka krewetki bądz kawałki ryby (u mnie mintaja) takie niecały cm na niecały centymetr :) kadupki z racji ze są małe i rosną, dostają jeśc kilka razy dziennie. Wacław co 2-3 dni był karmiony na poczatku, przezył długi weekend bez strat w kończynach czy ogonie ;) Natomiast z maluchami wiadomo jak się skończyło, dlatego karmię je nawet 3 x dziennie, jeśli widzę ze pokarm znikł z podłoża :) z racji tego że Wacek wyczuwa pokarm po stronie kadupków, dostaje też sam jeśc częściej, tzn codziennie, bo mi go szkoda, jak widzę że wyczuł jedzonko ech mogłabym o nich pisac i pisac :oops: nauczona doświadczeniem długiego weekendu, na kolejny wyjazd odseparuję kadupki od siebie, bez jedzenia spokojnie wytrzymają nawet do 3 tyg (tyle wytrzymywał Wacław u poprzedniego właściciela). najcięzej jest utrzymać temperature, tak max do 24 stopni, ja próbuję utrzymywać ok 21 tzn taką mi się udaje osiągnąc, ale 2 x dziennie wkładam im do wody butelki 2 l z zamrożoną wodą. Można kupić chłodziarkę do akwarium ale ceny zaczynają się od 1800 zł :shake: inwestując w Wacława jest duże prawdopodobieństwo, ze po rybkach nie bedzie śladu, u mnie Wacław zjadł trzy brzanki rekinie które kupiłam mu na poczatku do towarzystwa, widać ma inne rozumienie dla zwrotu "do towarzystwa" :evil_lol: ale z tego co czytałam to niektórzy trzymają Wacki z rybkami bez większych strat ilościowych pośród tych drugich ;) u mnie Wacław żyje w chwili obecnej z trzciniakami bo nie jest w stanie ich capnąć ;) albo za szybkie albo za twarde ;) oraz z trzema zbrojnikami/glonojadami - co jest raczej niewskazane, gdyż glonojady mogą się dobrac do Wacława czekam tylko na reaktywację akwarium przez kolegę żeby mu oddać glonojady, bo jakoś wolę mieć Wacka całego :shake: ee nie za długo? ps. Wacki są łatwe w hodowli i niewymagające, tylko ta temperatuta. gdzieś przeczytałam, ze w za ciepłej wodzie też będą zyć i nie będą się skarżyc ale nie oznacza to że jest im tam dobrze :roll: Quote
Dorothy Posted June 24, 2009 Author Posted June 24, 2009 nie za dlugo:-) hmm, wiec w sumie taki Wacus to samotnik... Quote
3 x Posted June 24, 2009 Posted June 24, 2009 niekoniecznie samotnik aczkoleiwk trzeba się liczyć ze stratami w rybkach, gdzies na jakims forum czytałam ze ktoś miał Wacka z mieczykami , danio i jakimiś innymi rybkami, i Wacek systematycznie wyjad wszystkie danio a tylko kilka mieczyków, które w końcu podrosły na tyle, ze soatwił je w spokoju kolega który mi sprezentował Wacława przez chyba dwa miesiace trzymał go w akwarium z innymi rybkami i jak mu powiedzialam, ze u mnie Wacław zjadł brzanki to się zdziwił bo u niego nie ucierpiła żadna rybka :cool3: i jeszcze jedno mi się przypomniało: piasek albo duże kamienie na dnie ja dostałam akwrium plus żwirek dosyc gruby i jak zobaczyłam jak Wacek coś wydala to się przeraziłam, że mu wnętrzności wychodzą, a to była kupa z kamieniami wielkości mojego paznokcia serdecznego palca :shake: teraz mam piasek i maluteńkie kamyczki ze żwirku, które przeleciały przez sitko, wiec nawet zjedzone przez Wacława nie zrobią mu wsrodku krzywdy ten typ tak ma, ze zjada kamienie, chyba na zasadzie ze wyczuwa jedzenie a nie je widzi i raz capnie krewetkę a raz kamień obok :shake: Quote
Dorothy Posted June 24, 2009 Author Posted June 24, 2009 pewnie taki Wacus wybredny jest i jedne rybki mu smakuja, a inne na ten przyklad nie :cool3: a bardzo brudzi wode? Quote
3 x Posted June 24, 2009 Posted June 24, 2009 nie :) Waceck to czyścioch te kupy to zaobserwowałam jak go mialam przez pierwszy tydzień i był sam jeden w akwarium tylko ze żwirkiem :razz: a ja byłam przewrażliwiona ze nie chcial jeść na poczatku, a co do rybek, nie wiem jakie rybki mial poprzedni właściciel Wacka,, umni efaktem jest że zjadł brzanki :diabloti: dzisiaj po raz pierwszy uzyłam odsysacza brudów z dna akwarium ale to tylko i wyłaczenie, żeby nie zalegały resztki jedzenia w cześci u "kadupków", zeby nie miał szansy rozwinąc sie jakieś ustrojstwo czy zeby im na kikutki grzyb nie powrócił na moja prywatna logike, małe aksiki jak Edek i Stefan nie sa w stanie zjeśc większej ryby, myśle ze moich brzanek by nie zjadły bo te by były za duze dla nich zwyczajnie, a aksy nie maja zębów więc jak jedza to łykaja w całości, często wygląda to tak, że jak łapia np. ochotke to zanim połkna połowe wypluwaja spowrotem więc może jakby "od małego" żyły z większymi rybkami, to by ich nie zjadły :) (chya, ze maja jakies ukryte zeby nie wiem gdzie :oops:, wyglądaja jakby nie miałyy, a powyzsze o jedzeniu jest moja prywatna obserwacją) z jedzenia mięska podobno lubia też wołowine lub wieprzowine, myślę ze kwestia kto do czego je przyzwyczaii, Wacek był karmiony wczesniej krewetkami i filetami z ryb, więc ja to po prostu kontynuuje :) ps. moze nie z ciekawostek ale warto wiedziec, ze pomocne przy wszelkiego rodzaju leczeniach obrazeń cielesnych u Wacków jest solenie wody, oczywiście odpowiednia sola w odpowiedniej ilośći praktykuje sie też przetrzymywanie ich w lodówce tez w roztworze soli (do doczytania na forach wackowych) ja sie nie zdecydwoalam na lodówkoanie maluchów bo nie wiem czy bym dała rade z systematycznoscia podmieniania wody ale posoliłam im wodę w akwarium, trzciniaki nie ucierpiały, maluchom sie poprawiło, pewnie poprawiłoby im sie normalnie ale w duzej mierze przyczyniła sie do tego posolona woda. Quote
gameta Posted June 24, 2009 Posted June 24, 2009 3x bo posolona woda to najlepsze leakrstwo na większość chorób u słodkowodniaków :p A najlepsza sól to sól Sery :razz: Choć niby sól to sól :roll: Quote
3 x Posted June 24, 2009 Posted June 24, 2009 [quote name='gameta']3x bo posolona woda to najlepsze leakrstwo na większość chorób u słodkowodniaków :p [/QUOTE]nie przeczę a dopiero sie ucze :) a Wacław to moje pierwsze "moje" akwarium w moim zyciu :) Quote
gameta Posted June 24, 2009 Posted June 24, 2009 [quote name='3 x']nie przeczę a dopiero sie ucze :) a Wacław to moje pierwsze "moje" akwarium w moim zyciu :)[/quote] A ja podziwiam cię za ten upór w zdobywaniu wiedzy o Wackach :) Ja obecnie mam 240l słodkowodnego - na wątku mojego Koksa gdzieś się trafiło na zdjęciu :p Już się nie edukuję w tym kierunku, bo to co wiem, już mi starcza - ale przez trzy lata edukowałam się ambitnie :) Szkoda tylko, że wiedzę musiałam zdobywać przez grupy dyskusyjne i insze internetowe źródła, bo wiedza sprzedawców w zoologach jest załamująca :placz: Jakiś czas temu widziałam, jak sprzedawca wciskał komuś czukczana chińskiego do akwarium 60l :placz: Niezorientowanym dodam, że czukczan dorasta do 1 metra :roll: A na ospę z marszu polecił costapur, nie pytając, co pływa w zbiorniku - costapurem ukatrupiłam swojego ulubionego suma :placz: Wtedy nie wiedziałam, że sumy są wrażliwe na zieleń i zawarte w niej związki :-( Quote
malawaszka Posted June 24, 2009 Posted June 24, 2009 [quote name='3 x']niekoniecznie samotnik aczkoleiwk trzeba się liczyć ze stratami w rybkach, gdzies na jakims forum czytałam ze ktoś miał Wacka z mieczykami , danio i jakimiś innymi rybkami, i Wacek systematycznie wyjad wszystkie danio a tylko kilka mieczyków, które w końcu podrosły na tyle, ze soatwił je w spokoju [/quote] hahaha ja tak miałam kiedyś u moich aksolotli - może to nawet moje posty czytałas bo kilka lat temu pisałam na forum terra :evil_lol: - kupiłam aksom rybki no i pokotłowało się i po rybkach - zostało kilka, potem została jedna i ta jedna była bługo długo, ale tez skończyła marnie :roll: [quote name='3 x']nie :) Waceck to czyścioch te kupy to zaobserwowałam jak go mialam przez pierwszy tydzień i był sam jeden w akwarium tylko ze żwirkiem :razz: a ja byłam przewrażliwiona ze nie chcial jeść na poczatku, [COLOR=RoyalBlue][B]filtr powinien być bo o ile kupy można łatwo wyłowić to aksolotle sporo azotu wydalają i mogą się tym podtruwać potem[/B][/COLOR] dzisiaj po raz pierwszy uzyłam odsysacza brudów z dna akwarium ale to tylko i wyłaczenie, żeby nie zalegały resztki jedzenia w cześci u "kadupków", zeby nie miał szansy rozwinąc sie jakieś ustrojstwo czy zeby im na kikutki grzyb nie powrócił [COLOR=RoyalBlue] [B]odsysacze to rewelacyjny wynalazek[/B][/COLOR] :loveu: na moja prywatna logike, małe aksiki jak Edek i Stefan nie sa w stanie zjeśc większej ryby, myśle ze moich brzanek by nie zjadły bo te by były za duze dla nich zwyczajnie, a aksy nie maja zębów więc jak jedza to łykaja w całości, często wygląda to tak, że jak łapia np. ochotke to zanim połkna połowe wypluwaja spowrotem więc może jakby "od małego" żyły z większymi rybkami, to by ich nie zjadły :) (chya, ze maja jakies ukryte zeby nie wiem gdzie :oops:, wyglądaja jakby nie miałyy, a powyzsze o jedzeniu jest moja prywatna obserwacją) [B][COLOR=RoyalBlue]a wkładałaś im palec do pyszczka? :diabloti: aksolotle mają coś a'la zęby - nie pamiętam jak to fachowo było, ale radzą sobie z gryzieniem/rozdrabnianiem większych kawałków mięsa czy rybkami[/COLOR][/B] z jedzenia mięska podobno lubia też wołowine lub wieprzowine, myślę ze kwestia kto do czego je przyzwyczaii, Wacek był karmiony wczesniej krewetkami i filetami z ryb, więc ja to po prostu kontynuuje :) [B][COLOR=RoyalBlue]moje od lat dostają różne mięso i dwa z nich żyły 9 lat, trzeci żyje do dziś - ale czytałam, że czerwonego mięsa nie powinno się dawać, drobiowego też itd bo takich rzeczy w naturze nie jedzą, ale moje dostają [/COLOR][/B] ps. moze nie z ciekawostek ale warto wiedziec, ze pomocne przy wszelkiego rodzaju leczeniach obrazeń cielesnych u Wacków jest solenie wody, oczywiście odpowiednia sola w odpowiedniej ilośći praktykuje sie też przetrzymywanie ich w lodówce tez w roztworze soli (do doczytania na forach wackowych) ja sie nie zdecydwoalam na lodówkoanie maluchów bo nie wiem czy bym dała rade z systematycznoscia podmieniania wody ale posoliłam im wodę w akwarium, trzciniaki nie ucierpiały, maluchom sie poprawiło, pewnie poprawiłoby im sie normalnie ale w duzej mierze przyczyniła sie do tego posolona woda.[/quote] ehhh no i ja właśnie "lodówkowałam", robiłam te roztwory, cuda wianki i dwa chłopaki nie dały rady :placz: nie wiem co im było bo w tym samym akwa były co Surowy (albinos) i jemu nic a ich czas już widocznie nadszedł Przylazłam tu za 3x bo fajne są aksolotle :eviltong: Quote
3 x Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 [quote name='malawaszka']hahaha ja tak miałam kiedyś u moich aksolotli - może to nawet moje posty czytałas bo kilka lat temu pisałam na forum terra :evil_lol: - kupiłam aksom rybki no i pokotłowało się i po rybkach - zostało kilka, potem została jedna i ta jedna była bługo długo, ale tez skończyła marnie :roll: ehhh no i ja właśnie "lodówkowałam", robiłam te roztwory, cuda wianki i dwa chłopaki nie dały rady :placz: nie wiem co im było bo w tym samym akwa były co Surowy (albinos) i jemu nic a ich czas już widocznie nadszedł Przylazłam tu za 3x bo fajne są aksolotle :eviltong:[/QUOTE] hihi, i u Libry zrobił się wątek wielogatnukowy ;) filtr oczywiście jest, jakos sobie nie wyobrażam akwarium bez dobrego filtru, wiem, że można ale moja wyobraźnia tego nie ogarnia ;) ręki do pycha im nie wsadzałam, ale kilka razy dawałam pokarm z ręki i był on mylony z moją ręką, i się czułam jakby mnei bezzębna staruszka chwyciła za palec :evil_lol: (przepraszam wszystkie bezzębne staruszki, ale takie miałam pierwsze skojarzenie :oops:) azot, po tym jak kadupki zostały o jednej łapie zamiast ośmiu, zbiłam podmianką wody (nie wiem ile litrów ma wiadro ale podmieniane było wiadro dziennie) kup Wacka nie widzę teraz, może już po prostu nie zwracam na nie uwagi, w lutym jak go dostałam siedziałam na zwolnieniu to mogłam go obserwować całymi dniami :) nie sądzę, że się nie wypróznia, bo jak poradził sobie z wydaleniem kamieni na poczatku to teraz tym bardziej nie powinien miec problemów ;) co ciekawe dostałam go razem z jego poprzednim domkiem wiec miał dokładnie to samo podłoze ale jak "przypanikowałam" koledze ze je kamienie to tamten był zdziwiony dzisiaj muszę go wymęczyć ile Wacław ma lat :) wiem, ze siedział z białaskiem wcześniej ale białasek zdechł :shake: ech, pomędrkuję wieczorem bo mnei tz pogania :mad: malawaszka a jak radziłaś sobie z utrzymaniem temperatury? i na jakim poziomie była? Quote
Basia i Barni Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 O Boże ja tu wchodzę i czytam ,oglądam 2 razy tytuł wątku ,czy przypadkiem nie pomyliłam :roll:, znów czytam drugi raz :oops: i wszystko sie zgadza :eviltong: Quote
malawaszka Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 [quote name='3 x'] malawaszka a jak radziłaś sobie z utrzymaniem temperatury? i na jakim poziomie była?[/quote] chyba tylko jednego lata jak było bardzo gorące to mroziłam wodę w butelkach plastikowych i te butelki wkładałam do akwarium, ale potem już nie robiłam tego - cały czas była/jest temperatura pokojowa Quote
Dorothy Posted June 25, 2009 Author Posted June 25, 2009 rozważania o Wacusiach sa cudowne, ale musze zmienic chwilowo temat bo właśnie wróciłam z pastwiska, i chciałabym Wam pokazać moje konie z nieco... hmmm, z nieco innej PERSPEKTYWY :diabloti: możecie zobaczyć te sterane, ciężko pracujące zwierzęta, zabiedzone i chude. To jest Gracja, szkielet na chudych patykach, pamiętacie? [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/491/c38c019226f24125.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images8.fotosik.pl/50/bcde3f837985972c.jpg[/IMG][/URL] Weszłam na pastwisko, pytam; -to co, popracujemy?? - a one wszystkie popatrzyły i zaczęły tarzać się ze śmiechu ze mnie :placz: Gracja była pierwsza [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images8.fotosik.pl/50/bbf72abe26024a84.jpg[/IMG][/URL] potem Baziut, jego rechot niósł się daleko połąkach, polach i ugorach [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images8.fotosik.pl/50/fe2a80847b354dd5.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images8.fotosik.pl/50/4b3bac7c4bf663d0.jpg[/IMG][/URL] Quote
Dorothy Posted June 25, 2009 Author Posted June 25, 2009 Pandur ze śmiechu nie mógł sie podnieśc... [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/491/5efc9941b75308cf.jpg[/IMG][/URL] Hania też nie pozostała mi dłużna [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images8.fotosik.pl/50/c28827b1fbd25f65.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/491/b04c22b2e3377cf9.jpg[/IMG][/URL] no jeden Dolar sie nie tarzał, rzyzwoity facet, ale on akurat do pracy nie chodzi nigdy. :eviltong: [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/491/e77d6a49687302e0.jpg[/IMG][/URL] na koniec Hania przyszła i powiedziała - słuchaj, Ty nas uprzedzaj że przychodzisz opowiadać dowcipy....:cool3: [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/491/17b24fe461a3fd15.jpg[/IMG][/URL] Quote
Cockermaniaczka Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 :loveu::loveu: kochane koniska:loveu::loveu: Quote
magda222 Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 Dorothy,a Ty pomyślałaś o tym,żeby organizować u siebie wczasy agroturystyczne dla dogomaniaków? :) Ciotki by przyjeżdżały,płaciły i jeszcze przy zwierzyńcu pomogły :) Quote
Dorothy Posted June 25, 2009 Author Posted June 25, 2009 nie myslalam. :-) po pierwsze nie cierpie gotować, a agroturystyka kojarzy się z domowym jedzeniem i gosposią w fartuszku. Nie mam gosposi a ja się nie nadaje w żadnym razie. Brrrrr!!! Po drugie nie mam pokoi z łazienkami, a ponoc teraz to standard... Po trzecie z gośćmi różnie bywa, czasem okazuje się, że zamiast pomocy mam obowiązek latania i pilnowania obcych dzieci włażących na pastwisko, znajomych oblegających stajnie ulegających różnym przypadkom, na przykład nadepnięciom przez konia (Baziut jest specjalistą od tego, on po prostu MUSI podejśc bardzo blisko, ludzie się cieszą że konik przyjazny, a on tylko patrzy czy dobrze wycelował w stopę, potem staje na niej i stoi oglądając motylki na niebie...) no i mam wieczne sprzątanie, tak w ogóle mam, przy gościach mam trzy razy więcej. Nie wiem, jestem samotnik z natury i nie nadaje się na gawędziare dostarczająca rozrywki gościom wieczornymi opowieściami przy ognisku chyba :-) poza tym raz w życiu byłam na wczasach agroturystycznych, dziesięć lat temu, zupełnie nie wiem, jak to teraz wygląda, ludzie maja wymagania... Quote
Dorothy Posted June 25, 2009 Author Posted June 25, 2009 [QUOTE] rany jak fantastycznie móc ogladać takie zadowolone wypoczęte, odkarmione konisie :loveu::loveu::loveu: ja bym chciała takiego jak Dolar :loveu: [/QUOTE] Dolar jest uroczym koniem :-) wita się całowaniem w chrapy, sam je wpycha i nadstawia ile sił :loveu: Quote
malawaszka Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 rany jak fantastycznie móc ogladać takie zadowolone wypoczęte, odkarmione konisie :loveu::loveu::loveu: ja bym chciała takiego jak Dolar :loveu: Quote
malawaszka Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 [quote name='3 x'] Wacław tak sie tarze :evil_lol:[/quote] :crazyeye: wypuszczasz go na pastwisko? :evil_lol: ;) Quote
3 x Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 [quote name='magda222'] Ciotki by przyjeżdżały,płaciły i jeszcze przy zwierzyńcu pomogły :)[/QUOTE] ja bym pierwsza przyjechała :razz: z tz, duży do roboty się nada ;) a co do agroturystki i standardów, to, kto co woli ja uwielbiam pod namiot i mycie w rzekach czy jeziorah zupełnie mi nie przeszkadza, rok temu spędziwszy z koleżanką tydzień w bieszczadach stwierdziłysmy, że nieprzyzwoicie często się myłyśmy "jak ludzie" z ciepłą wodą itd :shake: starzeję sie chyba :diabloti: a konie, przecudowne to mało powiedziane :loveu: Wacław tak sie nie tarza :evil_lol: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.