Jump to content
Dogomania

Libra u mnie na DT!Gronkowiec w uszach, egzema na skórze,uśmiech na pysku-Libra za TM


Recommended Posts

Posted

[quote name='Basia i Barni']wiesz długo myślałam:hmmmm: i nie wiem co to może być :icon_roc:[/quote]

moze to byc:

piecyk konwekcyjny
termofor
cieple majtki
krwawa mary
Bertus moj bobtail
owcza skóra
konska pierś

:cool3:

bezpiecznie i w granicach dobrego smaku.

  • Replies 3.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

pisałąm pisałam
przyszedł dyr i mi zeżarło posta

czytałam i już sie cieszyłam, ze Pati będzie miała dom, jak Libra
ale doskonale rozumiem dylematy Doroty :)

a jak koniki?
po Librze moja słabość pzreniosła się na Dolara ;)
pamietam,, ze w poprzednich postach pisałas o pilnych potrzebach
i mało to ich nie było :shake:

Posted

no malo nie bylo, niestety, a nastepne sie pojawily, bo do tej listy co byla doszedl kot- zlamal ogon i od piatku jezdze z nim codzien do weta na zastrzyki cocarboxylazy, nivalinu i antybiotykow zeby uratowac ogon przed amputacja :-( poki co wrocilo czucie wiec sa efekty... Rownoczesnie woze tez Morgane ktora ma zapalenie tchawicy i gornych drog oddechowych- ten kaszel nie byl od serca jednak.
Wszystkie wizyty od zeszlego czwartku (ekr i rtg Morgany,wizyty zastrzyki i leki) narazie sa na kredyt zapisane w zeszycie, bo do konca miesiaca zostalo mi niecale 100 zl na zycie nasze i calej gromady. :shake:

Dolar nie chce biegac na pastwisko,oszczedza nogi, juz sie wyluzowal i wie ze w koncu tam dotrze, wiec kiedy cala banda leci na leb na szyje to on sobie spokojnie czlapie stepem a ja z nim. Kopyta juz nie gnija ale niestety peciny puchną... Narazie nie kupilam Myoplastu z powodow wiadomych. Musze te jakies bazarki porobic, nie mialam kiedy bo przed domem byl wciaz plac budowy a ja bylam chora i dlugo dochodzilam do siebie.

Dzis pada ale postaram sie zrobic jakies nowe fotki.
Aha! I Gracji pieknie odrasta siersc:-) co prawda resztki zimowej tu i tam kepkami jeszcze stercza ale generalnie cala pokryla sie piekny krociutkim rudozlotym wlosem. Poza tym przytyla baba i jest nie ta sama :-)

Posted

ja obiecuję i obiecuję nowy ksiązkowy bazarek ale jakoś te ksiązki wyciagniete leżą na łózku i nie mogę się doczekać aż je sfotografuję
ech

ale się zmobilizuję
obiecuję
tylko nie wiem kiedy :shake:

Gracja :multi:
Dolar :loveu:

Posted

Dorota ja to normalnie nie moge zaglądac na kolejne wątki psiaków ,bo normalnie ciagle mam jakieś miłości ,jak nie konie to psy i koty -tragedia minus z kasą jak cholera a tu ciagle komuś trzeba pomóc -ja juz wysiadam

Posted

no mnie zagladanie na watki powoduje rozstroj juz od dawna:-(
chcialabym pomoc tylu zwierzakom, a zycie bezlitosnie usiluje mnie przekonac ze trzeba byc realista... a ja nigdy, nigdy nie bylam. :shake:
Nie widzialam tej konskiej biedy w TV a miala byc, moze ktos nagral...
tak bym chciala miec wiecej ziemi, wiecej stajni zeby wziac taka klacz i dac jej troche ciepla i kącik... a na tej cholernej wsi o każda piędź ziemi walcze jak kretynka:shake:

poza tym Basia Ty akurat to najbardziej pomagasz swoim humorem i tekstami, przynajmniej mnie. Zaraz mi razniej i zaluje ze tak daleko jestes wpadlabym czasem zabic depreche u Ciebie.
;)
bo nic tak nie pociesza jak wsparcie czlonków klubu...;)

Posted

[quote name='Dorothy']no mnie zagladanie na watki powoduje rozstroj juz od dawna:-(
chcialabym pomoc tylu zwierzakom, a zycie bezlitosnie usiluje mnie przekonac ze trzeba byc realista... a ja nigdy, nigdy nie bylam. :shake:
Nie widzialam tej konskiej biedy w TV a miala byc, moze ktos nagral...
tak bym chciala miec wiecej ziemi, wiecej stajni zeby wziac taka klacz i dac jej troche ciepla i kącik... a na tej cholernej wsi o każda piędź ziemi walcze jak kretynka:shake:

poza tym Basia Ty akurat to najbardziej pomagasz swoim humorem i tekstami, przynajmniej mnie. Zaraz mi razniej i zaluje ze tak daleko jestes wpadlabym czasem zabic depreche u Ciebie.
;)
bo nic tak nie pociesza jak wsparcie czlonków klubu...;)[/quote]

Członkinie chyba zapominają o składkach członkowskich :mad::evil_lol:
A z tym poczuciem humoru cóż nam innego zostało :roll: nie mozna wszystkiego brac tam serio ,bo toć bym już dawno w białym kaftaniku chodziła :evil_lol:

Posted

a mama Basi bedzie nam szyla takie mieciutkie czapraczki...:evil_lol:
zebysmy stolu nie rysowaly:loveu:

(sory nie moglam sie powstrzymac
choc bardziej podobalo mi sie
"ale to jest TWOJ TRON
no sucho ma ta palma no...:shake:")

Posted

[quote name='Basia i Barni']Członkinie chyba zapominają o składkach członkowskich :mad::evil_lol:
A z tym poczuciem humoru cóż nam innego zostało :roll: nie mozna wszystkiego brac tam serio ,bo toć bym już dawno w białym kaftaniku chodziła :evil_lol:[/QUOTE]
po obitych miekką wykładziną ścianach ;)

Posted

dobra baby
jak już będziemy siedziec w tych luksusach to może cos poczytamy?:>

bazarek dla zwierzaków Dorothy
tradycyjnie współdzielony z inną bidą :)

[url]http://www.dogomania.pl/forum/f99/21-oczko-ksiazkowe-dla-trevora-zwierzakow-dorothy-do-07-06-2009-do-22-00-a-138891/[/url]

zapraszam serdecznie do licytowania i podbijania ;)


i ja jeszcze po prośbie się zwróce z pytaniem jednym
bo zdaje się ze tutaj panuje conajmniej znajomość obyczajów starszych jegomości ;)
mianowicie zauważyłam, że Michaśkowi zdarza sie "popuścić" przez sen
nie jest to całe siku ale takie własnie popuszecznie i nie jest to nagminne lecz sporadyczne, nawet bardzo sporadyczne
w związku z tym, ze chłopak ma już swoje lata - w kwietniu 9 lat skończył, uznaję, że jest to "urok" jego wieku
a może powinno mnie to jakos bardziej zaniepokoić?
i powinniśmy odwiedzić jakiegoś weta?
Michas jako wzorowy psiak, chorował tylko raz w zyciu, w tym roku w lutym się przeziębił
i teraz to popuszczanie

Posted

i jeszcze jedna prośba, o wyraźne potwierdzenie, że pieniązki z poprzednich bazarków trafiły na Twoje konto (potrzebne do usunięcia bazarków):roll:

Posted

pieniazki dotarly :calus:
ogromnie dziekuje :-)

bardzo, bardzo dziekuje za bazarek, Trevorowi tez sie przyda, fajniste ksiazki polecam zagladajcie,kupujcie, naprawde super!

co do psiaka i popuszczania siku- to moze byc zwiazane z wiekiem i przebytym przeziebieniem, ale na wszelki wypadek radzilabym konsultacje z lekarzem, zeby obadal mu prostate na przyklad, starszym pieskom zdarza sie przerost albo jakies inne rzeczy, co prawda wtedy raczej sa klopoty z siku, ale kontrola prostaty w starszym wieku w ogole jest zalecana.
Ja tam dmucham na zimne, szczegolnie od czasu Libry :-(
najchetniej przeswietlalabym wszystkie psy co pol roku....:shake:

Posted

[quote name='3 x']dobra baby
jak już będziemy siedziec w tych luksusach to może cos poczytamy?:>

bazarek dla zwierzaków Dorothy
tradycyjnie współdzielony z inną bidą :)

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f99/21-oczko-ksiazkowe-dla-trevora-zwierzakow-dorothy-do-07-06-2009-do-22-00-a-138891/[/URL]

zapraszam serdecznie do licytowania i podbijania ;)


i ja jeszcze po prośbie się zwróce z pytaniem jednym
bo zdaje się ze tutaj panuje conajmniej znajomość obyczajów starszych jegomości ;)
mianowicie zauważyłam, że Michaśkowi zdarza sie "popuścić" przez sen
nie jest to całe siku ale takie własnie popuszecznie i nie jest to nagminne lecz sporadyczne, nawet bardzo sporadyczne
w związku z tym, ze chłopak ma już swoje lata - w kwietniu 9 lat skończył, uznaję, że jest to "urok" jego wieku
a może powinno mnie to jakos bardziej zaniepokoić?
i powinniśmy odwiedzić jakiegoś weta?
Michas jako wzorowy psiak, chorował tylko raz w zyciu, w tym roku w lutym się przeziębił
i teraz to popuszczanie[/quote]


A czy masz wrażenie, że on więcej pije niż zwykle?
Mój piesek, który nastał u mnie dwa lata temu (przyjechał do mnie se schroniska w Ostródzie) tez zaczął posikiwac w domu. Myslałam najpierw, że się podziębił, Musiałam co 2 godzinki z nim wychodzić na trawkę. Ale zauważyłam wyraźnie, że on coraz więcej pije. Poszłam do weta i najpierw zrobiliśmy badania czy mały nie ma zapalenia pęcherza, potem czy nie ma cukrzycy. Jak się to wykluczyło, to nadszedł etap badania czy nie jest to choroba Cuschinga. Niestety tak się właśnie okazało. A ponieważ jest to choroba nieuleczalna, to im wcześniej się toto zacznie leczyć, tym wolniej się będzie rozwijać i piesek ma wieksze szanse na dłuższe życie.

Posted

[quote name='AMIGA']A czy masz wrażenie, że on więcej pije niż zwykle?
Mój piesek, który nastał u mnie dwa lata temu (przyjechał do mnie se schroniska w Ostródzie) tez zaczął posikiwac w domu. Myslałam najpierw, że się podziębił, Musiałam co 2 godzinki z nim wychodzić na trawkę. Ale zauważyłam wyraźnie, że on coraz więcej pije. Poszłam do weta i najpierw zrobiliśmy badania czy mały nie ma zapalenia pęcherza, potem czy nie ma cukrzycy. Jak się to wykluczyło, to nadszedł etap badania czy nie jest to choroba Cuschinga. Niestety tak się właśnie okazało. A ponieważ jest to choroba nieuleczalna, to im wcześniej się toto zacznie leczyć, tym wolniej się będzie rozwijać i piesek ma wieksze szanse na dłuższe życie.[/QUOTE]

kurcze, ja w sumie zapytałam dla tzn świętego spokoju, przekonana ze to "wina" wieku,
wychodzi 3 x dziennie, zawsze tak wychodził, z piciem ma róznie, ale poobserwuję go w takim razie
i poszukam jakiegoś weta
to podsikiwanie przez sen zdarzyło mu się słownie dwa raz, no ale wczesniej się nie zdarzało wcale

nic, bedzie wzmożone obserwowania Michaśka i tyle

dzięki za podpowiedzi :)

Posted

[quote name='3 x']kurcze, ja w sumie zapytałam dla tzn świętego spokoju, przekonana ze to "wina" wieku,

nic, bedzie wzmożone obserwowania Michaśka i tyle

dzięki za podpowiedzi :)[/quote]


To teoretycznie może byc wina wieku, ale wg mnie (ale ja nie jestem jakąś specjalistką) to 9 lat to jest jeszcze za wcześnie na "wiekowe podsikiwanie".
Rzeczywiście najlepiej będzie jak poobserwujesz psiulka.
Trzymam kciuki, żeby wszystko było ok :p

Posted

[quote name='AMIGA']To teoretycznie może byc wina wieku, ale wg mnie (ale ja nie jestem jakąś specjalistką) to 9 lat to jest jeszcze za wcześnie na "wiekowe podsikiwanie".
Rzeczywiście najlepiej będzie jak poobserwujesz psiulka.
Trzymam kciuki, żeby wszystko było ok :p[/QUOTE]
z tego co wyczytałam 9 lat dla berneńczyka to już dosyc duzo, znaczy staruszek już :( (rózne zródła róznie podają, najczęściej od 8-10 lat)



ale oddając temat Dorothy
podpisuję sie pod pytaniem Basi
no własnie co u Dolarka? i reszty gromady :)

Posted

czesc kochani

Dolar ma z przodu w pachwinach rany :-(
niestety mamy tu inwazje kleszczy, i sa tak wredne, ze wlaza na gore po konskich nogach az w pachwiny. Dolar ma krotkie nogi, wiec u niego maja latwiej:angryy: jest naprawde niefajnie, bo codzien wyciagam po kilka kleszczy, w sobote Gracji wyjelam 6!
A Dolar strasznie sie denerwuje i jakims sposobem jako jedyny umie sobie tam siegnac pyskiem, nie wiem jak on to robi, ale rozoral sobie kazde jedno miejsce gdzie wpil sie kleszcz, zanim zdazylam wyciagnac, w efekcie ma tam kilka paskudnych spuchnietych ran i strupów.:shake: Nawet tego nie moze niczym spsikac teraz bo to zywa rana...
Pozostale konie dzielnie znosza obecnosc kleszczy a nastepnie ich wyciaganie wieczorne. Mowie Wam, jakie to ohydne stworzenia, potrafia za jeden dzien opic sie do wielkosci groszku :angryy:

Poza tym nozki nadal bolą, chyba ta pogoda - mokro i zimno- nie sluży takim Dolarowym nogom. Dolarek sobie czlapie na pastwisko.
Poza tym stale spi na jednym boku, co mnie martwi, bo na udzie w tym miejscu gdzie najblizej skory jest kosc, i gdzie on lezy i wstaje opierajac sie tym udem, zrobila sie jakby odlezyna, gleboka okragla rana, i nie chce sie zagoic :shake: i nie mam pomyslu co zrobic z nia....

co do Pati to jak pisalam, nadal nie wiem co zrobic z moimi wyjazdami na kursy, MUSZE pracowac zeby zyc i musze pojechac, a naprawde nie mam gdzie zabrac psow, musze napewno zabrac Berta i Morgane i juz o to jest problem, bo wlasciciel mieszkania gdzie mam mieszkac sie nie bardzo zgadza, a jak tu zostawie Pati z Sunia to jatki jmurowane, Sunka jest zaczepna i tylko ja umiem utrzymac porzadek, niestety. Nie mowiac o tym ze narazie nie mam NIKOGO kto bylby tu stale przez ten czas, jedynie dochodzaco. Martwi mnie to :-(
takze zadnych decyzji nie podejmuje.
Ponadto moja szkatula ujrzala dno, dzis sie odbilam w spozywczym od kasy-karta chcialam zaplacic i sie okazalo brak srodkow na koncie, i nie zrobilam zakupow... Nastepny duzy pies = nastepne wydatki. Wiec moze niech najpierw zarobie...:shake:

Guest mareksy
Posted

A nie ma jakiegoś środka przeciw kleszczom?

Posted

no wlasnie sie tego obawiam :-(
ze cos potem zawale, i sama sobie nie wybacze.

Marku jest frontline przeciw kleszczom, wlasnie zamowilam i musze odebrac od weta, taki w butelce 200 ml za jakies 69 zl. starczy na pare razy dla koni na zagrozone okolice, to niewiarygodne co te kleszcze wyprawiaja, psy sa zabezpieczone a mimo to przynosza kleszcze, ktore sie wpijaja i zdychaja dopiero po jakich 3 dniach sadzac po wielkosci, masakra, one sie chyba uodarniaja na trutki. Ale konie maja krotka siersc, mysle ze frontline bedzie skuteczniejszy.

Posted

i co ?
jest jakaś poprawa z nogami koni?

Dolar to takie cudo a ciągle coś go męczy :shake:
Michał jak złapał kleszcze w lesie to sie jakoś mocno nie opiły, a wyciągnelismy je dopiero dzień po lesie
zdaje się ze padły jednak od zabezpieczenia

czy u was też tak paskudnie szaro buro i ponuro?:shake:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...