ATLANTYDA Posted April 12, 2008 Posted April 12, 2008 [quote name='maggiejan']Kooopka jest raz nie zła, raz bardzo kiepska...:roll: Raz nawet sama woda leciała z niego... Teraz je karmę dla wrażliwych układów pokarmowych, a i tak nie ma wielkiej poprawy...[/quote] Bo to nie koniecznie wrażliwy przewód pokarmowy tylko w wyniku życia tych pierwotniaków dochodzi do jego podrażnienia ,jak czytałaś w info z wikipedi , nawet w badaniu nie musi być od razu cyst ,pojawiają się okresowo . Oczywiście Czaruś nie musi być chory ale objawy ma podobne więc warto sprawdzić i ewentualnie go leczyć jak będzie potrzeba . Quote
maggiejan Posted April 12, 2008 Posted April 12, 2008 Tak, trzeba brać teraz pod uwagę, że to nie wrażliwy układ pokarmowy jest przyczyną... Może te pasożyty...? Czy leczenie jest uciążliwe? Quote
ATLANTYDA Posted April 12, 2008 Posted April 12, 2008 Bono dostał przez trzy dni AMIPRAZOL (chyba dobra nazwa ) Potem przez chyba dwa tygodnie METRONIDAZOL ,teraz jest ok ,badań kontrolnych nie kazano nam robić . Choć po przeczytaniu tego info o chorobie może warto powtórzyć i zbadać dzieci :roll:. [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=76463[/url] Quote
maggiejan Posted April 12, 2008 Posted April 12, 2008 Szczęsliwie, leczenie jest krótkie i nieskomplikowane, bo Czaruś bierze 5 leków 2 razy dziennie i boję się, że trudno go będzie przekonać do kolejnych...;) Quote
ATLANTYDA Posted April 12, 2008 Posted April 12, 2008 [quote name='maggiejan']Szczęsliwie, leczenie jest krótkie i nieskomplikowane, bo Czaruś bierze 5 leków 2 razy dziennie i boję się, że trudno go będzie przekonać do kolejnych...;)[/quote] No zachwycony nie będzie :razz::razz::evil_lol:, Quote
maggiejan Posted April 12, 2008 Posted April 12, 2008 Tego się właśnie obawiam.... Nie wiem, czy parówka będzie wystarczającą motywacją dla niego...:roll: Quote
ATLANTYDA Posted April 12, 2008 Posted April 12, 2008 Jakoś go przekonasz ,ale nie ma co sie martwić na zapas ;) Quote
ocelot Posted April 12, 2008 Posted April 12, 2008 Małgosiu - gotowana goloneczka, nawet z tabletka w środku go przekona:diabloti: Quote
maggiejan Posted April 12, 2008 Posted April 12, 2008 Ja jestem wegetrianką, jak mam go karmić golonką...? :shake: Już dając mu parówki mam wyrzuty sumienia...:roll: Quote
ocelot Posted April 12, 2008 Posted April 12, 2008 Ale Czaruś na pewno nie pochwala Twojego jadłospisu:diabloti: Quote
egradska Posted April 12, 2008 Posted April 12, 2008 [quote name='maggiejan']Ja jestem wegetrianką, [/quote] To tak jak ja;) ale Ram był miesożerny, tyle że uwielbiał nabiał ponad wszystko Quote
maggiejan Posted April 12, 2008 Posted April 12, 2008 [quote name='ocelot']Ale Czaruś na pewno nie pochwala Twojego jadłospisu:diabloti:[/quote] Narazie nie namawiam Czarusia na jedzenie soi, chyba jeszcze do tego nie dojrzał :diabloti: Quote
maggiejan Posted April 12, 2008 Posted April 12, 2008 [quote name='egradska'] ale Ram był miesożerny[/quote] Ach, te archaiczne przyzwyczajenia...:shake: Quote
ocelot Posted April 12, 2008 Posted April 12, 2008 Oj ciotki, mój Maks by nie przeżył bez mięska, ale może podpadnę Wam tutaj, ale ja chyba też Quote
maggiejan Posted April 12, 2008 Posted April 12, 2008 Muszę znowu wołać S.O.S. Tym razem dla Ulv, którą napewno wszyscy znacie. Spadła na nia znowu seria nieszczęść: padł jej komputer i odkurzacz. Niestety, nie nadają się do reanimacji...:-( Cześć ich pamięci! Czy ktoś z okolic Wrocławia nie mógłby poratować dziewczyny...? Nie muszę chyba dodawać, że Ulv ma na utrzymaniu kilkanaście zwierzaków wszelkich gatunków, więc zakup nowego sprzętu raczej nie wchodzi w grę...:shake: Tu link do wątku: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=9927469#post9927469[/URL] Quote
maggiejan Posted April 13, 2008 Posted April 13, 2008 Czaruś miał dzisiaj spotkanie kawalerskie z Reksiem, swoim kolegą, też owczarkiem. Pół godziny tak ostro się goniły, że Czaruś ledwie miał siłę wrócić do domu...:evil_lol: A ponieważ w zabawie podgryzały się, Czaruś był cały ośliniony...:evil_lol: Na spacerku obaj wystartowali do suczki bullowatej, jednak panna była cnotliwa i na wiele im nie pozwoliła, skończyło się na wąchaniu... może następnym razem...:razz: Czaruś ma bardzo gęsty włos, tak gęsty, że nie wychodziły mu kłaki mimo że w domu jest dużo cieplej niż na dworze... Do czasu jednak, aż naruszyłam sierść czesaniem, teraz włosy posypały się z niego :placz: tak że dywan zrobił mi się puchowy... :roll:, a pies jest o połowę chudszy...:crazyeye: Quote
egradska Posted April 13, 2008 Posted April 13, 2008 dostaje nową sukienkę na wiosnę, musi się pozbyć zimowej:lol: mam nadzieję, że lubi się czesać;) Quote
maggiejan Posted April 13, 2008 Posted April 13, 2008 Tak, traktuje to jak głaskanie, pod warunkiem że za wiele włosów nie wychodzi w jednym miejscu, bo to go swędzi... Niestety, Czaruś wymyślił sobie zabawę związaną z czesaniem: wyczesane włosy składam na kupkę, którą Czaruś (jeśli go nie upilnuję) lubi podrzucając rozrzucić po całym pokoju...:mad: Quote
egradska Posted April 13, 2008 Posted April 13, 2008 ja z miejsca pakowalam wyczesane kudełki do worka;) zresztą u nas sytuacja była o tyle skomplikowana, że pies życzył sobie czesania tylko jednej strony, drugą udostępniał w tym celu li i jedynie na łące... eh, tak mi tego brakuje teraz... Quote
maggiejan Posted April 13, 2008 Posted April 13, 2008 [quote name='egradska']pies życzył sobie czesania tylko jednej strony, drugą udostępniał w tym celu li i jedynie na łące... [/quote] Szczególne upodobanie...:-o Czy wiadomo skąd się wzięło...? Tak, masz rację z tym workiem, muszę też tak robić. Quote
egradska Posted April 13, 2008 Posted April 13, 2008 [quote name='maggiejan']Szczególne upodobanie...:-o Czy wiadomo skąd się wzięło...?.[/quote] nie wiem, od poczatku tak było, zawsze kładł się i nadstawiał lewą stronę. Jeśli przypadkiem leżał z prawą na wierzchu i spostrzegł zagrozenie w postaci szczotki, natychmiast się przekręcał, albo spylał w podskokach. Tylko na łące bardzo chętnie się pozwalał wyczesywac z obu stron. taki specyficzny już był.. Quote
ATLANTYDA Posted April 13, 2008 Posted April 13, 2008 [quote name='maggiejan']Czaruś miał dzisiaj spotkanie kawalerskie z Reksiem, swoim kolegą, też owczarkiem. Pół godziny tak ostro się goniły, że Czaruś ledwie miał siłę wrócić do domu...:evil_lol: A ponieważ w zabawie podgryzały się, Czaruś był cały ośliniony...:evil_lol: Na spacerku obaj wystartowali do suczki bullowatej, jednak panna była cnotliwa i na wiele im nie pozwoliła, skończyło się na wąchaniu... może następnym razem...:razz: Czaruś ma bardzo gęsty włos, tak gęsty, że nie wychodziły mu kłaki mimo że w domu jest dużo cieplej niż na dworze... Do czasu jednak, aż naruszyłam sierść czesaniem, teraz włosy posypały się z niego :placz: tak że dywan zrobił mi się puchowy... :roll:, a pies jest o połowę chudszy...:crazyeye:[/quote] :evil_lol::evil_lol::evil_lol: Kochany podszerstek :diabloti:pewnie Czaruś zaczął zmieniać sierść na letnia ,w schronie był na zewnątrz dlatego taka mocna okrywa włosowa . Przerabiałam to przy malamutce ,jak straciła cały włos to wyglądała jak koza:-o:evil_lol: Quote
maggiejan Posted April 13, 2008 Posted April 13, 2008 Czaruś ma tak gęsty podszerstek, że jak do mnie przyjechał wyglądał na grubaska, mimo że przy macaniu można się było przekonać, że wszystkie kości mu sterczą. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.