Jump to content
Dogomania

Nasza kama z krzyczek-postępujący paraliż,potrzebne porady - Kama za TM


GreenEvil

Recommended Posts

Sprawdziliśmy Kamie ząbki. Brak górnych i dolnych siekaczy. Ma za to ogromnej wielkości kły. Trzonowe i przedtrzonowe są w niezłym stanie.
Podejrzewamy, że może to być wynik wielu ciąż.

Kama poznała smak miękkiego fotela. Rozłożyła się na nim z gracją, mimo delikatnych protestów Bonusa. Godzinkę pospała błogim snem. Teraz poszły na wieczorny obchód. Wydaje mi się, że słychać było jej nieśmiałe poszczekiwanie, na tle ujadania Dorki i Bonusa. Kama jest bardzo zainteresowana obecnością Juranda, który ze względów bezpieczeństwa, jest odizolowany od reszty towarzystwa. Jutro w dzień, nastąpi zapoznanie Kamy, z tym małym czarnuszkiem...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 413
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Gallegro - piękna relacja !
Zaskakująco łatwo Ci się psiaki dogadały !!!!
A Kama będzie śliczną sunią !!! Jest podobna do mojej Funi...(Za TM).

Funia też na początku była lekko wystraszona, a jednocześnie ciekawa wszystkiego. Jednak strach przed obcymi ludźmi nie przeszedł jej nigdy...

Nie martw się, że sunia pije dużo wody - dzisiaj ma pełne prawo ! To stres po zmianie.
Martwić się trzeba dopiero, jeśli po dwóch, trzech dniach nic się nie zmieni.

Link to comment
Share on other sites

Jak widać poniżej, Kama ma zadatki na rasowego kanapowca...

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images26.fotosik.pl/166/5575f4f3121e8bfc.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images34.fotosik.pl/157/2dea0cf34f1df7d7.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images25.fotosik.pl/164/a872388ea0dbaff4.jpg[/IMG][/URL]

Kama przespała spokojnie całą noc, nie licząc zmian miejsca i drapania.
Nad ranem znalazła woreczek foliowy z kosteczkami-smakoszkami i postanowiła nie dzielić się z pozostałymi psiakami. Robiła to z takim zapamiętaniem, że o mały włos, nie udałoby się wyrwać jej torebki. Nie była zadowolona z tego faktu i ostrzegawczo kłapnęła zębami.
Rano były harce zarówno z Bonusem jak i z Dorką.
Może w moich ustach zabrzmi to nieskromnie, ale wydaje mi się, że Kama jest zadowolona z takiego obrotu sprawy.
Zrobię wszystko, aby ta biedna sunia, już zawsze była szczęśliwa...

Niedługo wrzucę link do krótkiego filmiku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='emilia2280']Bozeszty moj, gallegro. Czy to oznacza ze dajesz suni DS, bo przeoczylam, czy DT na rekonwalescencjé?[/quote]

Domyślam się, że Twoje pytanie jest związane z moim ostatnim zdaniem przedostatniego wpisu...
Niestety, a może stety, jest u mnie w DT
Moje zadanie to doprowadzenie suni do takiego stanu, żeby jej nowy właściciel, mógł spokojnie spacerować z nią po ulicy, nie narażając się przy tym, na stek wyzwisk, na widok tak zabiedzonego psa ;)
Z relacji Ani wynika, że jej współtowarzysze podróży, dziwnie na nią spoglądali, a i na peronie widać było objawy dezaprobaty na widok suni :razz:
Jakiś czas temu postanowiłem, że zamiast wziąć kolejnego, a co za tym idzie, raczej ostatniego psa na stałe, będę dawać tymczasy, co w moim przekonaniu, będzie z pożytkiem dla braci mniejszych ;)

P.S. Czy chcecie jeszcze jakiś filmik z Kamusią? Nie chciałbym Was zanudzać ;)

Link to comment
Share on other sites

Zapomniałem... na drugim filmie będzie troszkę lepiej widać, jak Kama wspaniale dogadała się z Jurandkiem. Mój stareńki ślepaczek, jest dość obcesowy w stosunku do innych psiaków, choć sunie w miarę toleruje. W przypadku Kamy, sprawy mają się baaardzo O.K. Pozwala się jej bezkarnie obwąchiwać, a nawet lizać po nochalu :-o. To precedens w stosunkowo krótkiej historii moich tymczasów...

Link to comment
Share on other sites

Póki co dwa zdjątka na rozgrzewkę ;)

Komitywa...

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images33.fotosik.pl/158/22b7ffafc967588e.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images34.fotosik.pl/157/3b0863774e945c66.jpg[/IMG][/URL]

Dziś kama jest spokojniejsza. Dużo leży w domu i na werandzie. ma wilczy apetyt. Schroniskowy syndrom powoduje, że połyka duże kawałki, po czym zwraca je i dopiero wtedy gryzie. Po kilkunastu sekundach odchodzi od miski i po "obróbce" wraca po kolejną porcję. Wydaje się być zaskoczona tym,że nie ma konkurencji...
Dopiero doczytałem (pytała Enia)... Nie pamiętam jak długo Kama była w lecznicy, ale nie widzę zbytniej różnicy w jej wyglądzie, jeśli chodzi o masę ciała. Być może, na początku była zbyt osłabiona i nie miała apetytu...

Film muszę jeszcze obrobić, żeby nie było dłużyzn ;)

Link to comment
Share on other sites

Oglądałam. Tak sobie myślę, że Kama w tej chwili jest jednak mocno niepewna. Widać, że trochę obawia się podchodzących do niej psiaków. To pewnie efekt poczucia własnej słabości.
Bardzo mizernie psinka wygląda...
Ale z Jurandem jest pewniejsza ! Tu jestem zdania, że wielkość Juranda ma znaczenie. Kama chwilowo czuje respekt przed większymi psami.
Uznała, że Jurand jej nie zagraża.

Link to comment
Share on other sites

Dziś rano, Kama przyprawiła mnie o szybsze bicie serca...
Weszła do kuchni, skoczyła łapkami na szafki, gdzie TZ-ka pozostawiła mi kanapki zapakowane w folię. Ze względu na zaawansowaną sklerozę, na kanapkach leżały leki obniżające ciśnienie i zegarek ;).
Kama schwyciła jedną kanapkę i uciekła do pokoju. Dogoniłem ją i chciałem zabrać jej zdobycz, lecz trochę się obawiałem jej reakcji. Ponieważ moja słowna perswazja nie robiła na niej żadnego wrażenia, postanowiłem zaryzykować...
Chwyciłem raptownie zawiniątko i wtedy moim oczom ukazał się zegarek i listek z lekami. Przyznam, że dopiero wtedy zrozumiałem, jakie to było nieroztropne z naszej strony... Tabletek było na tyle dużo, że przy jej słabej kondycji, mogło być nieciekawie... Na swoje usprawiedliwienie dodam, że moje psy nie mają w zwyczaju penetrować kuchennych szafek. No cóż, mamy nauczkę na przyszłość...

Kama robi systematyczne postępy. Po powrocie do domu, o mało nie zabiła się, pędząc do furtki. Szczęśliwy pysio i małonieurywający się ogon, to najpiękniejszy widok, a w przypadku psiaka, który jeszcze niedawno, nie miał nadziei, to coś wspaniałego.
Stosunki między psiakami jeszcze bardziej się ociepliły. kama skacze łapami na Bonusa i zachęca do zabawy (z wzajemnością). Sunia jest bardzo żywotna. Jej oczy nabierają blasku. Niedawno na werandzie, za pośrednictwem kanapy, wskoczyła na stół, żeby po chwili zeskoczyć bezpośrednio na podłogę :-o Jedzenie to czyste szaleństwo. Kiedy rano oddawałem jej zdobycz (bez foli, zegarka i tabletek ;) ), myślałem, że odgryzie mi dłonie. Sucha karma znika jakby zasysana odkurzaczem. Tak samo jest z innymi pokarmami. Kama sprawia wrażenie ciągle głodnej, choć zjada już słuszne porcje. Od dziś będzie dostawać zestaw witamin, które mam nadzieję, pomogą jej w szybszym odzyskaniu formy i wpłyną na poprawę sierści. kama nie pije już tak dużo jak wcześniej.
Kama nie sprawia praktycznie żadnego problemu i jest bardzo wdzięczną sunią...

Link to comment
Share on other sites

[B][URL="http://www.dogomania.pl/forum/member.php?u=10837"]gallegro[/URL][/B] [B]Kama [/B]jest piekna sunia.. chodź na razie tego nie widac...
Ale dojdzie kochanie do siebie przy takim człowieku i w takim swietnym psim towarzystwie...nie mogła lepiej trafic do DT...
swietnie zdajesz relacje o [B]Kamie.[/B]..
Czekam na dalsze....wiesci o słoneczku i moze jakis filmik?..
Tak przyjemnie oglada sie [B]Kamusie [/B]....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Edi100']Napady na jedzenie, minąl. To efekt zagłodzenia:placz:
Kiedy upewni sie że jedzenia nikt jej nie zabierze, to sie umiarkuje:)
Cudni jesteście![/quote]

Akurat miałem zamiar napisać na ten temat. Już dziś zauważyłem różnicę. Pierwszy raz od przyjazdu Kama pozostawiła na dnie miski odrobinę suchej (ale namoczonej) karmy :lol:. Chyba nawet domyślam się czym to było spowodowane. Ano tym, że pod moją chwilową nieobecność dobrała się do worka z tą że karmą. Bez obawy, nie zjadła jej strasznie dużo, ale widać apetyt zaspokoiła na 100% Teraz wyleguje się na fotelu i z lekka pochrapuje.
Nawet nie macie pojęcia jaka to fajna sunia. Z każdym dniem pokazuje się z coraz lepszej strony. Od wczoraj stała się po trosze psem obronnym, dzielnie wtórując mojej pozostałej bandzie w odstraszaniu intruzów zza płota ;)
Zrozumiała też, że mamy w stosunku do niej jak najlepsze zamiary. Już nie tuli główki kiedy w zabawie tarmoszę ją za pokaźne fafle. W zabawie bardzo delikatnie łapie ząbkami. Wiem co pisze, ponieważ Dolores również łapie, ale duuużo mniej delikatnie :razz:
Kama reaguje kiedy ją wołam. Za każdym razem podchodzi do mnie i liże po rękach, ew. podgryza zębami ;)
Niestety, jest jakiś problem z uszkami. Co gorsze ból, który prawdopodobnie temu towarzyszy, nasila się w nocy, przez co kama chodzi po pokoju i trzepie uszkami. Ponieważ ma bardzo długie pazury, hałasuje przy tym niemiłosiernie :razz:
W związku z tymi objawami jeszcze dziś udajemy się do weta, żeby coś temu zaradzić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Edi100']Napady na jedzenie, minąl. To efekt zagłodzenia:placz:
Kiedy upewni sie że jedzenia nikt jej nie zabierze, to sie umiarkuje:)
Cudni jesteście![/QUOTE]

Niekoniecznie, moja Lacka która ma podobne (głodowe) przejścia jak Kama do tej pory usiłuje się zawsze napchać na zapas, a mnął już dobrze ponad rok. Tylko wypchanie brzuszka do granic możliwośći powoduje krótką przerwę w kombinacjach co by tu zjeść jeszcze :-) Oczywiście panujemy nad tym i nie przekarmiamy suni - przy jej nastawieniu bardzo szybko by się zapasła.
Kama jest w innej sytuacji - musi się odpaść właśnie, ale trzeba pamiętać że może po swoich przeżyciach mieć tendecje do jedzenia "na zapas" :-)

Link to comment
Share on other sites

Kamusia zaliczyła dziś wizytę u pana doktora. Dostała książeczkę zdrowia z owczarkiem na okładce :lol:. Dostaliśmy tabletki na robale, ale podamy w przyszłym tygodniu, na razie jest zbyt słaba. Doktor zbadał uszka, niestety, Kamusia ma stan zapalny, dostała zastrzyk z antybiotyku i maść do uszu. Jeśli nie będzie poprawy, czeka nas kolejna wizyta w przyszłym tygodniu. Niunia obraziła się na pana doktora za te zastrzyki ;).

Obcięliśmy też pazurki, teraz Kama jest prawdziwą damą.

Kama waży 28 kilo :crazyeye:, szczerze mówiąc nie widać tego po niej, przy jej wychudzeniu, ale widocznie będzie ogromną sunią jak wróci do swoich normalnych "wymiarów", ma stosunkowo grube łapy, ale tułów :shake:...

Doktor obejrzał również skórę, łyse placki na ciele Kamy są wynikiem ogólnego wyniszczenia oraz prawdopodobnie uczulenia na pchły. kupiliśmy Fiprex więc jeszcze dziś wszystkie psiaki zostaną stosownie zabezpieczone, zwłaszcza, że zaczął się sezon kleszczy...

Apetyt dopisuje, po powrocie do domu dostała kolację, a teraz drzemie...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...