Jump to content
Dogomania

Bej się znalazł i się zasiedział! Spróbujemy być razem na zawsze... Trzymajcie kciuki


Agata69

Recommended Posts

  • Replies 618
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

W sprawie Beja cisza, psa nie ma. Dałam dzisiaj ogłoszenie do radia ale telefon na razie milczy. To słaba , lokalna stacja, nie wiem czy dociera do wielu słuchaczy.
czuję się podle. Wierzę że wszystko dzieje się po coś, że ma sens. Ale nie mogę zrozumieć dlaczego ten pies zginął, kiedy chcieliśmy mu pomóc. czuję się winna że patrzyłam na samotność tego psa tak długo.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='madziamn']Agatko Chciałaś Dla Niego Jak Najlepiej. Ale Cała Ta Sytuacja Wygląda Na To że Ktoś Go Z Tej Ulicy Zabrał.tylko Kto?[/quote]


To jest wersja optymistyczna i oby była prawdziwa. Ja niestety boję się że stało sie coś złego i obym się myliła.
zamieściłam właśnie prośbę o pomoc w szukaniu Beja na lokalnej stronie internetowej.

Link to comment
Share on other sites

rozmawiałam ze strażą miejską. W okresie przedświątecznym dostali kilka zgłoszen o psach rozjechanych przez auta w centrum, jutro adzwonię do saniko, to takie przedsiębiorstwo sprzątające. mam nadzieję że nie będzie wśród tych biedaków beżowego kudłacza.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agata69']rozmawiałam ze strażą miejską. W okresie przedświątecznym dostali kilka zgłoszen o psach rozjechanych przez auta w centrum, jutro adzwonię do saniko, to takie przedsiębiorstwo sprzątające. mam nadzieję że nie będzie wśród tych biedaków beżowego kudłacza.[/quote]

Oby nie :-(, może ktoś go przygrnął, może Bej znalazł wreszcie domek :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hankag']Agata Ty dzieciaczyno jak tylko znajdziesz Beja wez go do siebie bo Ty wiecej zdrowia stracisz na nerwówkach ze on za Toba placze ...albo ze nie widzisz go ...niz na przekonaniu rodzinki ze on jest widocznie Tobie przynalezniony ;)[/quote]


Hania niestety ma rację. Woziłam się z pomocą Bejowi pół roku, aż w końcu zginął i teraz dopiero żle mi z tym. Powinnam zabrać go choćby do schroniska i intensywnie szukać mu domu albo zacisnąć zęby i wziąć go do siebie wbrew wszystkim i wszystkiemu. Ja myślałam że on będzie szczęśliwszy na wolności... Suma sumarum Beja nie ma i los jego jest nadal niewiadomy.

Chociaż dzisiaj ustaliłam napewno że przedsiębiorstwo sprzątające nie zabrało z drogi zwłok psa podobnego do Beja. Trochę to trwało, bo pani w biurze musiała porozmawiać z pracownikami z terenu. Jest to jakaś pociecha. Chcę wierzyć że kiedyś Beja spotkam. Dziękuję wam za chęć pomocy i życzę lepszego Nowego roku.
Jeśli tylko coś się zmieni w sprawie Beja zaraz was poinformuję.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...