Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Sylwia-trzymam kciuki !!!
powiem Wam tylko jedno-niedawno rozmawiałam z kimś o wyjazdach i związanym z tym porzucaniem zwierząt w Polsce....i od razu mi lepiej, jak wejdę tuttaj i pocztam o tych, którzy nie wyobrażają sobie zostawić Przyjaciela
gratulacje za determinację :multi:

  • Replies 7.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

jesooo lemonsky jak ja Ci zazdroszczę.......
ale 30 hhhhhhhhhhh??????????? :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye:
a ja się chciałam zmieścic w 20......... hmmmmm.........
Powiedz mi złociutka ja bukowaliście prom? Bo ja cholerka nie wiem co robić-- pogoda do doopy i nie wiadomo ile nam ta jazda zajmie. Może sie orientujesz jak to wygląda cenowo jak się bukuje prom na miejscu? My też bedziemy płynąć z Bolougne więc proszę Cię o wskazówki-- jak jechaliście? Do Dunkierki i potem do Bolougne czy jak? Bo podobno tylko do Dunkierki jest darmowa autostrada a potem trzeba bokami.:roll: I jeszcze mi powiedz czy Torrek ma w paszporcie szczepionke na nosówki, parwowirozy i inne takie? Bo nie wiem czy Kore na to szczepić czy nie bo ona tego nie ma.
Dziś w nocy juz spać nie mogłam--- jestem caluśka spakowana:p :p :p a reisefieber mam jak nigdy.:diabloti:

Posted

Hej, spokojnie :)

No 30 godzin z 4 godz przerwa na spanie, to mozna liczyc jakies 26 jazdy z malymi postojami kilkoma. Mielismy tak naprawde do przejechania cala Polske w poprzek (spod Lublina do Swiecka) i to nam zajelo sporo czasu, bo tu sie nie da grzac 120 niestety, bo raz ze drogi slabe, dwa, ze ta kierownica nie ulatwia i jeszcze w Lodzi pobladzilismy, no ale potem juz autostrada za Lodzia i poszlo.

Prom bukowalismy duzo wczesniej i robil to nasz znajomy, nie ja, za auto + 2 os w jedna strone bylo 27 £, w druga strone to samo + 15£ za psa. Plynie sie szybko i sprawnie jakies 45 minut, prom pruje ok. 70 km/h. Nie bujalo. Z ta Boulogne to uwazaj - ta, z ktorej kursuje prom do Dover (my plynelismy SpeedFerrys) to Boulogne sur Mer. Pisze "uwazaj" bo my niezlego stracha mielismy. Wpisalismy w GPSa nazwe "Boulogne" i nagle sie okazalo, ze mamy nie 440 km od Dortmundu, tylko jakies 900 km do zrobienia! No przerazenie lekkie i poploch chwilowy, hehe, ech ta technika. Na szczescie zdrowy rozsadek zadzialal i nie pojechalismy do tej Boulogne (nad Atlantykiem, 400 km dalej) tylko kierowalismy sie w strone Calais. No wiec kierowalismy sie ciagle w strone Calais. Po drodze jest Dunkierka, potem Calais, a potem Boulogne (Sur Mer :) ). We Francji nic nie placilismy za droge!!! a jechalismy najszybsza trasa, wiec nie wiem, o jakie platne autostrady chodzi. W ogole poza odcinkiem w Polsce za Lodzia nic nie placilismy za przejazd, no chyba tylko 1£ juz na wyspie za most/tunel.

Ide po paszport.

Posted

Torrka struli Drontalem - w wymogach Defry jest ino o srodku, ktory zawiera praksycostam, no wiec Drontal Plus (Bayer). Odpchlony/odkleszczony normalnie Frontinem (Merial). Wazne, zeby wet wpisal nazwe preparatu i producenta - u mnie wkleil takie male naklejki jak zawsze i wpisal nazwe srodka i wlasnie producenta. Obok date i godzine (zegar 24 godzinny) - tam sa takie rubryczki specjalne, obok pieczatka i podpis. To sekcja VI (odpchlenie/odkleszczenie) i VII (odrobaczenie). Jeszcze mi wpisal w IX - badanie kliniczne, tzn wpisal date i podpisal, ze pies zdrowy i zdolny do przewozu. Zadnych innych kwitow nie mialam - tzn paszport i certyfikat z Pulaw.

Szczepionki - VIII (inne szczepienia) - Torro byl szczepiony 16.05 na caly zestaw (Duramune Cv-K i Duramune Max 5 - tam jakies straszne lacinskie nazwy, a te okreslenia zestawow sa na naklekach) i to byly standardowe szczepienia, chyba komplet, a wet jak to ogladal, to stwierdzil, ze wszystko jest na biezaco i nic wiecej nie trzeba wszczepiac. Po prostu zapytaj weta - jak ma uprawnienia do wpisow w paszporcie, musi wiedziec co i jak.

Przekraczanie granic, hmmmm - tylka polska zauwazylam - tu obejrzeli ludzkie paszporty, futro olali. Pomiedzy Niemcami, Belgia, Holandia i Francja nie ma granic, tablice z informacja, ze jestes juz np w Holandii gdzies w kraczorach, wiec tylko po znakach i nazwach w roznych jezykach mozna poznac, ze jestescie juz np. w Holandii. No i kontrola przy wjezdzie na prom - pies nawet nie wysiadal z auta, ja wyskoczylam, czytnikiem przejechalam, pani posprawdzala kwity i juz. 3 min. max.

Spanie - to zalezy od wytrzymalosci i doswiadczenia kierowcy, po prostu. My mielismy zapas tych 4 godzin, bo pogoda na szczescie byla jeszcze jesienna nie zimowa, rodzina na trasie, wiec bylo to bardzo dobre.

Dziewczyny - uwazajcie na tych roznych rozjazdach, zjazdach, my jechalismy z GPSem, wiec nas przez cala droge, poza Polska, przeprowadzil, ale bez tego - koniecznie dobra mapa!

Bedzie ok!!!!

Posted

[B]lemonsky[/B], super ze juz jestescie :multi: !
Ta woda w samochodzie rzeczywiscie zastanawiajaca jest :hmmmm: ...
Dziewczyny - bez paniki, bedzie dobrze ;)

Posted

[quote name='lemonsky']Hej, spokojnie :)

No 30 godzin z 4 godz przerwa na spanie, to mozna liczyc jakies 26 jazdy z malymi postojami kilkoma. Mielismy tak naprawde do przejechania cala Polske w poprzek (spod Lublina do Swiecka) i to nam zajelo sporo czasu, bo tu sie nie da grzac 120 niestety, bo raz ze drogi slabe, dwa, ze ta kierownica nie ulatwia i jeszcze w Lodzi pobladzilismy, no ale potem juz autostrada za Lodzia i poszlo.

Prom bukowalismy duzo wczesniej i robil to nasz znajomy, nie ja, za auto + 2 os w jedna strone bylo 27 £, w druga strone to samo + 15£ za psa. Plynie sie szybko i sprawnie jakies 45 minut, prom pruje ok. 70 km/h. Nie bujalo. Z ta Boulogne to uwazaj - ta, z ktorej kursuje prom do Dover (my plynelismy SpeedFerrys) to Boulogne sur Mer. Pisze "uwazaj" bo my niezlego stracha mielismy. Wpisalismy w GPSa nazwe "Boulogne" i nagle sie okazalo, ze mamy nie 440 km od Dortmundu, tylko jakies 900 km do zrobienia! No przerazenie lekkie i poploch chwilowy, hehe, ech ta technika. Na szczescie zdrowy rozsadek zadzialal i nie pojechalismy do tej Boulogne (nad Atlantykiem, 400 km dalej) tylko kierowalismy sie w strone Calais. No wiec kierowalismy sie ciagle w strone Calais. Po drodze jest Dunkierka, potem Calais, a potem Boulogne (Sur Mer :) ). We Francji nic nie placilismy za droge!!! a jechalismy najszybsza trasa, wiec nie wiem, o jakie platne autostrady chodzi. W ogole poza odcinkiem w Polsce za Lodzia nic nie placilismy za przejazd, no chyba tylko 1£ juz na wyspie za most/tunel.

Ide po paszport.[/quote]

Czy jak rezerwowaliscie prom to na dana godzine?Bo mi ostatnio kolega mowil ze da sie na czas nieograniczony i wtedy nie ma tej nerwowki ze sie nie zdarzy.
Czyli mowisz ze najlepiej w gps wpisac calais na poczatek?Bo my tez gps bedziemy uzywac i nie chce gdzies nad atlantyk pojechac :lol:

[quote name='lemonsky']Torrka struli Drontalem - w wymogach Defry jest ino o srodku, ktory zawiera praksycostam, no wiec Drontal Plus (Bayer). Odpchlony/odkleszczony normalnie Frontinem (Merial). Wazne, zeby wet wpisal nazwe preparatu i producenta - u mnie wkleil takie male naklejki jak zawsze i wpisal nazwe srodka i wlasnie producenta. Obok date i godzine (zegar 24 godzinny) - tam sa takie rubryczki specjalne, obok pieczatka i podpis. To sekcja VI (odpchlenie/odkleszczenie) i VII (odrobaczenie). Jeszcze mi wpisal w IX - badanie kliniczne, tzn wpisal date i podpisal, ze pies zdrowy i zdolny do przewozu. Zadnych innych kwitow nie mialam - tzn paszport i certyfikat z Pulaw.

Szczepionki - VIII (inne szczepienia) - Torro byl szczepiony 16.05 na caly zestaw (Duramune Cv-K i Duramune Max 5 - tam jakies straszne lacinskie nazwy, a te okreslenia zestawow sa na naklekach) i to byly standardowe szczepienia, chyba komplet, a wet jak to ogladal, to stwierdzil, ze wszystko jest na biezaco i nic wiecej nie trzeba wszczepiac. Po prostu zapytaj weta - jak ma uprawnienia do wpisow w paszporcie, musi wiedziec co i jak.

przeprowadzil, ale bez tego - koniecznie dobra mapa!

Bedzie ok!!!![/quote]

Ok,wszystko sobie pozapisuje i wezme na wizyte do weta :evil_lol:
Wielkie dzieki,ja umieram ze strachu normalnie ale to chyba normalne :roll:
Moze jakies foteczki psiaka w uk wkleisz? :cool3:

Posted

Prom byl rzeczywiscie zabukowany na okreslona godzine i byla nerwowka, zebysmy zdazyli. No ale zdazylismy :lol:
W GPSa wpiszcie Boulogne Sur Mer, doprowadzi Was bez problemow, a juz w samej miescinie beda kierunkowskazy na port samochodowy, wiec nie powinno byc problemow!

Powodzenia i czekamy na wyspie :multi:

no i bedzie ok! przeciez czuwa nad cala operacja "emigracyjna grupa wsparcia" z tego topiku :evil_lol:

a z tym wetem - ja mialam caly fachowy wydruk ze stronki Defry i przecwiczylam chlopisko. Czytnik chipow mial wyladowana baterie, no dzialal leniwie tzn wcale, to go pogonilam po nowe zasilanie, coby bylo wszystko jak trzeba, hehe, no i piknelo, chip byl na miejscu i dojechalismy - mialam jakies niejasne przeczucie, ze jak to odpuszcze, tzn jak wet nie sprawdzi tego chipa, to beda "nispodzianki". Ale wszystko poszlo gladko, nawet ladunek serduszek i zoladkow i watrobek dojechal niewzuszony!!!
A teraz pozdrowienia z wyspy!

Posted

Lemonsky, fajnie juz Wam razem :multi:, Kamila, trzymaj mocno tego doga :evil_lol: i nie daj sie! Ostatnio widzielismy w miescie fajnego zoltego doga, ale robil wrazenie :diabloti:, juz wiem mniej wiecej co czeka nas, jak sie pojawimy z nasza bestia...
A pogoda, jak na Anglie, cudna, za to Polska szara, bura i ponura. Przed ladowaniem slychac bylo komentarze o wkroczeniu do "strefy cienia" ;)
Musze sobie na spokojnie przeczytac jeszcze raz i wynotowac cale postepowanie, bo teraz my zaczynamy akcje z szykowaniem zwierza. A moze ktos przy okazji wie, jak gryzonia przygotowac do przeprawy, czy wystarczy przeglad i paszport, bo kroliki tez z nami emigruja?
No i co z tym zywieniem, bo na razie nastawieni jestesmy na kontynuacje barfa i ,albo mam omamy, albo miesko ogladane w sklepach bylo niezle (zreszta robilam je na obiadki domowe)?
Ka-ka, czy przypadkiem nie pojawiasz sie na forum bham, czy zle kojarze?
No i po ostatnim wypadzie zapraszamy do Bham, fajne akwarium i safari park, a i miasto Szekspira bliziutko.

Posted

Sylwia, Kamila - spokojnie... to sie po prostu dzieje i wszystko bedzie dobrze.

Dawajcie znac, jak tam po "tej" stronie! :)

Kamila - ta Twoja Lala to prawdziwa damulka, co chwile jakis avatarek czy cós nowego, lalunia ;)

Posted

[quote name='lemonsky']Sylwia, Kamila - spokojnie... to sie po prostu dzieje i wszystko bedzie dobrze.

Dawajcie znac, jak tam po "tej" stronie! :)

Kamila - ta Twoja Lala to prawdziwa damulka, co chwile jakis avatarek czy cós nowego, lalunia ;)[/quote]

No bo to jest taka damulka heeehe :evil_lol:
Ja bede pisac na bierzaco,pewnie z pl tez was zasypie pytaniami nim wyjade do uk :evil_lol: zeby sie upewnic ze wszystko zapiete na ostatni guzik :lol:

Posted

spox - jak tylko jakos bede mogla pomóc- smialo!

jak sie juz jest "po" to cala operacja wydaje sie naprawde prosta... wystarczy miec kwity w porzadku i byc o czasie na granicy. Niby nic ;)

Posted

[quote name='karjo2']
No i co z tym zywieniem, bo na razie nastawieni jestesmy na kontynuacje barfa i ,albo mam omamy, albo miesko ogladane w sklepach bylo niezle (zreszta robilam je na obiadki domowe)?[/quote]

[B]Karjo2[/B] ja bardzo chetnie dowiem sie gdzie ty to 'niezle' miesko widzialas :roll: ... Ja mam Gajke na barfie, ale po przyjezdzie do uk troche sie przerazilam prawde mowiac. Raz ze drogo (tyle ile tutaj wydaje na dzienne zywienie w PL wydawalam na tydzien):mad: , dwa ze to miesko jakos nie robi na mnie oszalamiajacego wrazenia. Jesli chce cos taniej, to tylko kurczaki w tesco 'buy one get one free' ktore jakos wydaja mi sie bardzo 'podrobione' i podkolorowane. Jak chce jakies inne miesko u butchera, to drogie i ciagle widze te lamby, inny rodzaj zwierzecego bialka nie tak popularny :evil_lol: . Zeberka wp, ogony wp i wl i inne trudniej dostac a i cena nie zawsze umiarkowana. I co mnie najbardziej jeszcze do tej pory dziwi, to ze w wielu miejscach to mieso poprostu smierdzi :crazyeye: .
Ostatnio kilka razy robilam zakupy u jednego rzeznika co ma duze stoisko przy rynku - duzy wybor i cenowo dla mnie do przyjecia, miesko bez zapachu tak jak powinno byc:p , tak ze nastawialam sie ze to juz bedzie moj punkt wypadowy po zarelko dla Ziutka... i co? Ostatnio kupilam tam ogony wp, nie zagladalam do torebki bo zawsze wszystko bylo ok. Przychodze do domu, otwieram a tam obslizgle juz ogony waniajace odpowiednim zapaszkiem :diabloti: - no sie zawiodlam! Tak ze teraz to naprawde nie wiem gdzie robic zakupy zeby nie zbankrutowac i psa nie otruc...no chyba ze to ja mam jakies przeslony na oczach i nie widze porzadnego barfowego dystrybutora:hmmmm: :evil_lol: ...

Posted

Witajcie
przepraszam że ja znowu jak Filip z konopii ale musze Wam opowiedzieć o podrózy do Anglii.
zaczęła sie o 4 rano w sobote. Wylecielismy z \etiudy liniami WizzAir. Lot do Luton trwał 2 godziny 10 minut. Oczywiscie to był mój pierwszy lot więc mało ducha nie wyzionełam ze strachu..:p
Wysiedlismy na lotnisku w Luton i czekaliśmy do 11.30 na nasza mała pociechę i jej hodowców. Zjechała się ich cała rodzina plus mama staffik i dzieci staffiki.
Oczywiście spędzilismy pare miłych chwil na rozmowie i pięc minut od lotniska znależlismy miły hotelik pod patronatem Holiday INN. I juz we trójkę z samego rano o 7 w niedziele ruszylismy do Polski ale już droga naziemna hehehehe. Z Lotniska Luton do Victorii Green Line a tam miała na nas czekać bus z firmy Borowscy Travel. Zadowloni poszlismy na dwoerzec green line a tam szanownej firmy i busu nie ma!!!!!!!!!!! I w tym momencie szok...co robić ? aPELUJE O NIEKORZYSTANIE Z USŁUG TEGO PRZEWOZNIKA PONIEWAZ NAWET NAS NIE POINFORMOWALI O TYM ZE NIE DOJADA DO ANGLII I NAS NIE ZABIORA DO POLSKI!!!!
to jest ich link [URL]http://www.trans-voyager.go3.pl/oferta.html[/URL]
W pewnej chli zauwazyliśmy busy z rejestracjami białostockimi i ruszylismy w ich strone i to było nasze wybawienie. Firma Auto Bajer uratowała nam zycie i po 23 godzinach znalezlismy sie w Polsce. Mielismy 1,5 h opóznienia bo uciekł nam prom a poza tym kierowca zatrzymywał sie żeby sunka sie wysiusiała i napiła i zjadła. niestety ta firma nie posiada strony ale ogłasza sie na stronie Londynek.To sa namiary na tych przemiłych ludzi: 0602 326 236 i angielski mobile +44 77 855 606 22 i email [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]

A oto nasza Tashunia dla której przebyliśmy tyle kilosów z przygodami
[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img508.imageshack.us/img508/3122/tashawystawowa235miesiayo3.jpg[/IMG][/URL]


Pozdrawiamy

Posted

Ale jaja :crazyeye: Ta firma auto-bajer to ta o krorej wczesniej pisalam ze chyba z nimi pojade,ze tylko 50f chca itd,napewno pamietacie.A nie zdecydowalam sie no bo z mojej i Sylwi obserwacji wynikalo ze nie maja duzego doswiadczenia jesli chodzi o przewoz psow i wogole ta cena taka niska :roll: Heheheheh,ale mi sie smiac chce.Dobrze ze wam sie tak udalo a tamta firma to :angryy: :mad: Szok normalnie.
Psiak cud-miod :loveu:

Posted

[B]Carbonara[/B], dobrze ze sie tak skonczylo - mieliscie szczescie. Czy probowaliscie pozniej nawiazac kontakt z ta felerna firma i dowiedziec czemu sie wypieli i wogole o co chodzi???
Co za ludzie, normalnie nie mozna juz nikomu wierzyc :mad: ....no oczywiscie poza emigracyjna grupa wsparcia preznie dzialajaca na topiku:cool3:
Suczysko sliczne:loveu:

Posted

Carbonara, to sa przezycia :shake:, ale psiura cudna :multi:.
Utaap, mamy w centrum miasta hale targowa z stoiskami spozywczymi i miesko lezy w chlodniach, jest (chyba) co dzien swieze, bo kilka razy bylam wczesnym popoludniem i juz mieli resztki towaru. Na roznych stoiskach podroby drobiowe, wolowe i wieprzowe serca, watroby itp, sporo wolowiny ( nawet swieze ogony i nogi krowie :-o, to by sie wilk ucieszyl na taki prezent), sporo mrozonych. A baraninka dla zwierzorow, czemu nie? Dla nas tez ja robilam, bo w Polsce to drogie jak... i wychodzila z batatami i oberzyna super.
Zreszta psy chyba uwielbiaja takie "troszku przechodzone" miecho, gorzej z naszym zmyslem estetyki :diabloti:.

Posted

No masz racje z tym 'psy lubia takie przechodzone' :cool3: , tylko zebym to ja wiedziala jak dlugo to jest przechodzone i w jakich warunkach to byloby inaczej:diabloti: ...nie wiem, jakos nie ufam tutejszym rzeznikom. I ja i moja mama jak robilysmy miesne zakupy czy to dla psa czy na obiadek, to rzadko kiedy widzialysmy lub moglysmy sie domyslac ze jest swierze, tzn.prosto z krowy:evil_lol: . Z reguly widac ze juz bylo mrozone bo czesc jeszcze zamrozone, teraz lezy w chlodziarce ale widac ze sie rozmraza bo klientowi zamrozonego na kosc nie sprzedadza:eviltong: , a jak nie sprzedadza dzisiaj, to znowu pewnie sie zamraza :cool1: zreszta widac po miesie, ze nie jest takie swierzo rozowe tylko takie juz popodsychane, jakby dlugo lezalo w zamrazalniku...
Na tym bazarku co ostatnio kupowalam byla chyba wiekszosc swierza, bo czasem sie zdarzalo, ze przychodzilam dzien po dniu i nie widzialam zmrozonych na kosc kawalkow, tak mi sie wydaje....ale teraz po tych ogonach mam juz mniejsze zaufanie do nich :roll: ...
A lamby to owszem Ziutkowi smakuja bardzo, tylko po nich jakos mi trudniej morde doprac :evil_lol:

Posted

ło rany, co za palanty przwoźniki!

Dobrze, że sie udało dojechać bez problemów. Sunia cuuuudna, pewnie całuśna strasznie, co? Jak zniosła szok podróżny? I popodróżny - w końcu dla niej to totalna zmiana :)

no i powiedzcie mi, gdzie ja w tym moim Northampton znajdę kurze podroby??? kurka wodna, no, zapas z Polski mi sie niedługo skończy, a tu ani widu, ani słychu...

ostatecznie będę wypady na ryneczek do Londyny uskuteczniać :evil_lol:

u nas przechodzone to jest dopiero to! a nie już jak kilkudniowa wołowinka, pyszności, khe, kheheheee

pozdrowienia z nieumeblowanej chałupy!

Posted

No więc uprzejmie donoszę że już jestem na wyspie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Od jakichś 4 godzin:cool3: Podróż była OK tylko doopa mnie boli....
Psy (Kora i Bromba) były dzielne i nawet jak na promie zostały same ze sobą na ponad godzinę to obyło się bez krwawych scen :diabloti:
Jechaliśmy 24 godziny, w tym 4 h spania gdzieś pod Antwerpią.
Pogoda jest super--ciepełko jak w lato bo w PL było diabelnie zimno!!!! :razz:
No i od dziś dzielnie zaczynam zbierać psie kupy.:cool1:
No to tymczasem dziewczynki i chłopaki--- lece się przytulać do psów i TZ :loveu::loveu::loveu:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...