Jump to content
Dogomania

Próba sił czy bunt.


Miromat

Recommended Posts

witam.

dzisiaj na spacerze byłem świadkiem pewnego zdarzenia.Streszczę pokrótce. Znajomi mają mieszańca owczarka kaukaskiego.Pies ma ok 2-3 lat, i został znaleziony przez nich rok temu na drodze poza miastem. Z początku nie sprawiał większych problemów, chociaż rzucał się czasami na inne psy i parę razy obszczekiwał dzieci.W domu przy próbie strofowania przez właściciela równiesz się odszczekiwał. Dzisiaj na spacerze parę razy oddalał się do innych psów i suk. Wyczuwał cieczkę.Kolega biegł po niego i przyprowadzał go przy wyrażnej niechęci psa.I nie to mnie zbulwersowało.Po kolejnym odbiegnięciu i nie reagowaniu za wołanie Tomek poszedł po niego i za kolczatkę prowadził go do nas.A wtedy pies zaczął warczeć i rzucać się na niego. Kiedy podeszli, znajomy założył mu kaganiec,lecz nie zapiął smyczy i zaczął podniesionym głosem strofować psa, który w pewnym momencie go zaatakował.Kolega uderzył go smyczą i wtedy się zaczęło.Pies rzucał się z wściekłością na niego ,a on zadawał razy smyczą.

Po chwili uspokoili się, ale każdy miał już dość spaceru i rozeszliśmy się do domu.

Chciałbym poznać wasze opinie na temat tego zdarzenia, bo z mojego punktu widzenia wyglądało to na bunt psa i klasyczną próbę sił.

Link to comment
Share on other sites

dzwoniła dziewczyna kumpla, próba sił przeniosła się do domu.Gdy ona wróciła ze szkoły, pies poczuł bratnią duszę, i chcąc pokazać siłę pogryzł swoją miskę.

Czy miska mu się odgryzała ? :D

Kto wygrał tę konfrontację sił ? :lol:

Link to comment
Share on other sites

"Wszelkie przejawy wyrażnego buntu powinny być tłumione radykalnie.Jest to jedyna sytuacja, kiedy wychowawcy wolno stosować bicie i to ostre aż do skutku,póki pies nie podda się i nie zaniecha jakichkolwiek odruchów agresji jak gryzienie warczenie itp.Należy go przy tym dobrze osadzić smyczą lub łańcuchem by nie mógł nie tylko napadać lecz i uciekać..."

Jest to cytat z książki "Psy rasy i wychowanie"LUBOMIRA SMYCZYŃSKIEGO.Czy myślicie że jest to jedyna szansa na poskromienie tego psa

Link to comment
Share on other sites

Raczej potrzebne szkolenie,Owczarek Kaukaski to nie jest zwykły mały pies,potrzebuje szkolenia,żeby wiedział kto rządzi,okazywanie przemocy to dla psów oznaka słabości,jeśli jest to nawet mieszaniec z Owczarkiem Kaukaskim,ma wrodzony instynkt do obrony,który trzeba ukierunkować

Link to comment
Share on other sites

To wszystko prawda,tylko jak zauważysz,wcześniej napisałem że ten pies został znaleziony na drodze w lesie już jako dorosły osobnik i nikt nie zna historii jego wcześniejszej egzystencji.Czy tu nie byłby potrzebny jakiś psi psycholog zamiast tresera.

Link to comment
Share on other sites

Miromat, a znasz jakiegoś psiego psychologa ?

Jeśli tak - to jasne.

To co napisałes o laniu psa i to ostro: :o

Mam parę pytań co do tego "ostego usadzania":

1) co to znaczy - kiedy pies się buntuje ? Przy dobrych wiatrach jakiś sadysta znajdzie sobie świetne uzasadnienie dla bicia psa cały czas.

Bo cały czas gad się buntuje.

2) osobie która jest w stanie osadzić rozwścieczonego kaukaza jedną ręką tak, żeby nie mógł się odgryźć i uciec, proponuje zapisanie się na najbliższe zawody STRONG MAN. Zwycięstwo jest w zasięgu ręki.

Jedną ręką - bo zakładam, że drugą będzie go lać. Chyba że ten pan poleca wymierzać psu kopniaki - też dobre. Ewentualnie można mieć więcej niz jedną parę rąk - również swietny patent.

3) a po jaką cholerę się męczyć ? Nie lepiej to kupić sobie paralizator i jak piesek będzie niegrzeczny przysmażyć mu z paru tysięcy wolt ? :P

Efekt murowany, a się człek nawet nie spoci ... Tylko trzeba sobie sprawić smycz z izolatora, bo sie zrobi obwód zamknięty i mozna pozostać w "miłosnym uścisku" aż do wyczerpania się baterii w paralizatorze :evilbat:

PS. Oczywiście - nabijam się. Taki mój czarny humor :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

Dobra. A teraz dość nabijania się.

Widzę, że nikt nie chce pomóc chociaż problem jest duży i kudłaty :lol:

Szkoda, ja będę musiał, chociaż się wcale nie czuję kompetentny pomagać. Ale żal mi twojego kolegi i jego dziewczyny... Poza tym - jak ja się odezwe, to może inni zaczną się "nie zgadzać" i coś z tego mądrego wyjdzie w końcu ... :wink:

Myślę że po pierwsze trzeba zobaczyć jak pies jest w domu prowadzony.

Wiesz, wg mnie zachowanie psa wskazuje na to, że może niekoniecznie to on się buntuje, tylko że on właśnie zachowanie swojego pana traktuje jako bunt - wobec niego - dominanta.

Czyli można powiedzieć: Nie pies merda ogonem, tylko ogon merda psem ... :wink:

Może twoj kolega poczyta coś o TD ? Tylko niech nie szarpie się z psem w drzwiach, ani nie usiłuje go zepchnąć ze swojej drogi, bo to się ani chybi skończy źle... Kaukaz to duże zwierzątko :evilbat:

Ja bym chyba zaczął od tego, żeby pies żarł po mnie. Kolejność jedzenia jest ważna u prawie wszystkich zwierząt stadnych...

Może to coś da ? Dla psa miska jest ważna, ale najwyraźniej pomerdało mu się, z jakiej paki tę miskę dostaje ... :)

Link to comment
Share on other sites

To jest cytat z ksiazki sprzed 30 lat (chyba). Swoja droga mialam niezly "ubaw" jak ja czytalam. Polecam te pozycje dla kogos kto chce sie doksztalcic w zakresie: "Jak wychowac psa-kretyna".

A kolega ma duzy problem. Pies, jak znam zycie wyladuje w schronisku... :cry:

Link to comment
Share on other sites

W nas nadzieja powiadasz.....

Ja moge zaproponowac przeniesienie sie z prosba do dzialu "Szkolenie". Tam proponuje zapytac o dobrego szkoleniowca w Szczecinie (bo stamtad jest pies, tak?) i juz.

Proponuje tez ksiazke "Zapomniany jezyk psow" J. Fennell. A poki co kaganiec...

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za wszystkie posty.Dzisiaj spotkaliśmy się znów na spacerze z bohaterem tego tematu, ale tym razem przyszedł z panią.No i cały czas był na smyczy bo oboje są w dużym szoku po wczorajszych wydarzeniach.Co dziwne pies przy niej jest dużo spokojniejszy,a wczorajsza awantura po spacerze przeniosła sie do domu. Pies dalej się odszczekiwał, choć z dzisejszej rozmowy wynikało że agresja była po obu stronach. Generalizując wynika z tego że będą mieli spory problem, tym bardziej że wyglądają na trochę zdezorientowanych całą tą sytuacją.Podesłałem im artykuł traktujący o takich problemach z psami, oto jego adres http://kliker.pieski.eu.org/Agresja/WpD_agresja_dominacyjna.html, może komuś jeszcze się przyda.

Link to comment
Share on other sites

Niech znajomi pamietaja ze przemoc rodzi przemoc...

A tak swoja droga to bardzo mi sie podoba cytat z piosenki "testosteron"

"... ty wmowiles ze strach lepszy jest niz szacunek..."

no wlasnie wydaje mi sie ze przemoca to twoj kolega z psem nic nie zrobi. Taki kalkazowaty jest od niego na pewno znacznie silniejszy i gdyby chcial to bez problemu poodgryzal koledze konczyny i nie tylko.

Ja rowniez polecam dobrego szkoleniowca - tylko moze takiego ktory szkoli pozytywnymi metodami.

No i ksiazki Fennel albo Fishera.

A stronka ktora wybralas jest super. Mysle ze znajda tam wiele ciekawych rzeczy. Metody tam opisane mozna stosowac takze porzy szkoleniu pozytywnym nie koniecznie z uzyciem klikera.

Link to comment
Share on other sites

Okładanie psa czymkolwiek nie jest dobrym pomysłem niezaleznie od rasy i wielkości. Podobnie jak bicie i kopanie dziecka nie spowoduje, że to dziecko będzie bardziej posłuszne. Oczywiście psa można skarcić, ale z wyczuciem, np. pociągnięciem smyczy. Nie chodzi wszak o wywołanie bólu, ale żeby zrozumiał, że robi źle.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli pies nie jest ułożony (a z tego co czytam - nie jest) pociągnięcie za smycz napewno nie pomoże :wink: Szczególnie, że nie jest to mały pies. Nie mówię, że powinno się psa bić, ale kara powinna być. Im więcej pies będzie rozumiał, kara może być coraz delikatniejsza. Aż w końcu ostre spojrzenie wystarczy... :evil:

Link to comment
Share on other sites

Jeśli pies nie jest ułożony (a z tego co czytam - nie jest) pociągnięcie za smycz napewno nie pomoże :wink: Szczególnie, że nie jest to mały pies.

Ja nie mówie o tym konkretnym psie, ale ogólnie.

Jasne że pociągnięcie za smycz nic nie da w tym wypadku. Pies czuje się dominantem i najprawdopodobniej odczyta to jako zamach na swoją pozycję i zwyczajnie zaatakuje.

Nie mówię, że powinno się psa bić, ale kara powinna być. Im więcej pies będzie rozumiał, kara może być coraz delikatniejsza. Aż w końcu ostre spojrzenie wystarczy... :evil:

Czyli jak pies nie rozumie to kara ma być nie delikatna ?

O to chodzi ? :niewiem:

Wiesz co się stanie jak się wymierzy wielkiemu i silnemu psu, przepełnionego pewnością swojego niezachwianego prymatu w grupie i okolicy "niedelikatną karę" ?

A może najpierw odwrócic hierarchię, a dopiero potem karać ?

Bo jeśli pies będzie uważać, że jesteś mało ważna, a on bardzo, to te twoje kary tak czy owak oleje, a co najwyżej odczyta to jako zamach na jego przywództwo i będzie jatka...

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Nie zpominajcie też, że że zapach cieczki jest dla psa bardzo silnym bodźcem i w przypadku nieułożonego psa nie jest to najlepszy moment do rozpoczęcia ustalania przewag. Na przykład mówi się że ogier czując zapach grzejącej się klaczy będzie dążył do krycia chodźby za ceną uszkodzeń ciała. Dla psa to też jest potężny zew natury a nie jakieś widzimisię czy zachcianka jak obgryzanie mebli.

Link to comment
Share on other sites

Biedny pies, bardzo mu współczuje, że na takich nowych właścicieli trafił, poprzedni raczej już nie mogli być dużo gorsi.

Mają psa od roku, jakieś (choćby drobne) problemy były od początku. Niczego psa nie nauczyli, a chcą od niego wymagać posłuszeństwa. Do tego biciem. Trudno gorzej. Bo to bicie smyczą na pewno nie było po raz pierwszy. Tylko kretyn może myśleć, że biciem można psa czegokolwiek nauczyć.

Lepiej niech go oddadzą komuś, kto ma pojęcie o wychowaniu psów. Bo oni absolutnie żadnego pojęcia nie mają i jeśli ten pies ich kiedyś zagryzie, to sami sobie będą winni. A prędzej czy później to nastąpi. Lepsze już nawet schronisko, zresztą szczecińskie schronisko jest na niezłym poziomie i tam prędzej znajdą nowego pana, który będzie odpowiedni dla tego psa.

Sorry, ale w tym przypadku wszystkie Wasze rady są do kitu. Gdyby Ci ludzie mieli tego psa od miesiąca, to tak, ale po roku z psem, który nie był u nich od szczeniaka i miał juz wcześniej przejścia, do których oni się solidnie dołożyli, nie widzę szans na odwrócenie hierarchii, bo ten pies się po prostu boi. I wcale mu się nie dziwię, też bym się bała i gryzła, gdyby ktoś mnie tak przez rok traktował. Nawet gdyby oni potrafili zmienić swoje metody (w co szczerze wątpię), to pies już im nie zaufa. Więc koniecznie trzeba mu znaleźć nowych właścicieli, zanim dojdzie do tragedii.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Próba sił z całą pewnością, pies czuje się przywódcą stada. Miałam parę kaukazów /psa i sukę/przez 10 lat więc znam tę rasę. Ci ludzie popełniali błędy od samego początku bo dopuścili żeby pies sie odszczekiwał nie słuchając poleceń. Kaukaz w odpowiednich rękach jest przecudownym psem dla swojego pana, musi jednak wiedziec kto tu rządzi. Puszczanie takiego psa luzem wtedy kiedy są inni ludzie i psy świadczy o braku wyobraźni i odpowiedzialności własciciela bo jest to rasa naprawdę niebezpieczna :evilbat: :evilbat: W tej chwili trzeba psa złamać, sposób pozostawiam właścicielom. W przeciwnym wypadku sytuacja będzie się pogarszała. Nie jestem zwolennikiem bicia psa ale nieraz trzeba to zrobić.

Link to comment
Share on other sites

dralsp- wreszcie jakaś przytomna odpowiedź.

Każda próba sił to efekt zaburzenia hierarchii w stadzie. Jak nie ma zaburzeń, nie ma żadnych buntów, prób sił, i tym podobnych historii.

Czasem się zdarza, że inteligentny pies próbuje coś przekombinować, ale nigdy nie jest to otwarta konfrontacja. Wtedy to nawet przyjemne jest popatrzec, jak psisko próbuje ustawić się trochej wyżej w stadzie, niz chomik, czy królik, albo niz ciocia.

Gosia

Link to comment
Share on other sites

Acha- ze złamaniem się nie zgadzam- niebezpieczne. Raczej stopniowe, acz konsekwentne i absolutnie bez użycia siły zdetronizowanie psa.

Ignorowanie, jedzenie demonstracyjnie przed nim, a nie po nim, na twardo przechodzenie w drzwiach przed nim, żadnych pieszczot na zawołanie psa- głaskam, jak cię ja zawołam. Itd.

Próbę sił odradzam. Skończy się na chirurgii. I nie psiej. Raczej na ostrym dyżurze.

Gosia

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...