Rybc!a Posted October 14, 2009 Author Posted October 14, 2009 Niestety mam też złą wiadomość. Do schroniska wrócił Niko, którego sama osobiście dziś złapałam. I zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby nie wrócił tam, skąd uciekł . :( [IMG]http://img266.imageshack.us/img266/4669/dsc02424640x480.jpg[/IMG] Quote
Charly Posted October 14, 2009 Posted October 14, 2009 Ewuś złota kocham Cie za Boryska i za Largo i nie tylko za to:loveu::multi: Jak na razie panuje prawdziwa Largomania, wszyscy chcą Largo (który do urodziwych psów nie nalezy. nie mowiąc już jest według społecznej opini przeciez już strasznie starym psem, bo ma aż ok. 5 lat). Więc wszyscy chcą Largo i nie podobają się inne małe pieski, nie podoba się ani jeden z naszych 20 szczeniaków, nawet dalmatka szczeniaczka się nie podoba. largo albo żaden..... Gorące relacje ze Starego Miasta. Poszłam z Filipkiem a tu :placz:nie ma jego szlaku codziennego. Rano zalana byla tylko promeda i tylko chodnik przedłużenia ulicy wodnej (tam gdzie muzemum i prokuratura okręgowa). Teraz zalana już cala ulica. woda podeszla pod muzeum i prokuraturę. Strazacy na miejscu oblożyli wszystko workami. Filip piszczał i płakał- nie rozumial o co chodzi:placz::evil_lol: I dalej wiatr, i dalej leje, połamane drzewa, wszędzie lezą połamane parasolki....O dziwo, sporo ludzi nad kanałem, zdjęcia, filmiki. Roger pomyslal, ze mozna by tam stanąc gorące kielbaski sprzedawać:evil_lol:. Jak na razie nie pływamy. Quote
Charly Posted October 14, 2009 Posted October 14, 2009 zadzwoniłam do wlasciciela NIkusia. Powiedzieli, że wymknął się z biura (jego właściciel bierze go do pracy do firmy ze sobą). ale...wymknął sie juz drugi raz i drugi raz bez obrozy, więc pies już tam nie wróci. Pewnie będą o niego walczyć- bo dziewczyna była załamana, ale nie oddam. Poza tym przyszedł dzis pan ktory w lutym (tak?) adoptował Markusa (?) Zalalo mu firmę i mamy markusa przetrzymac. NIe mamy miejsca- nawe szpilki już nie wcisniemy. Tym bardziej nie takiego psa. Proponowałam hotel, ale facet się oburzył i poszedł. Quote
Charly Posted October 14, 2009 Posted October 14, 2009 [quote name='kordonia']Hehhe, wymarzona pogoda na kajaki :D :D :D Charly, płyniemy??? :) a jak potoniemy - kto zaopiekuje się naszymi psami:placz: Choć Diestr na Ukrainie też nie był lepszy, ale tam mielismy pieprzówki i inne i jakos uszło:evil_lol: Quote
Rybc!a Posted October 14, 2009 Author Posted October 14, 2009 Dziewczyna od Niko chodziła ze mną do szkoły. Przez ten czas widziałam kilkakrotnie nowe psy i wszystkie giną. W prawdzie nie pytałam jej nigdy . Ale czy odpowiedzialnym właścicielom aż tak często zdarzają się przypadki, w których podopieczni umierają? Chyba nie. Pozatym, Niko przepaskudnie dziś śmierdział. Jakby go co najmniej nie kąpali od schroniska. I nie w jednym miejscu- jak gdyby się wytarzał. Śmierdział przeraźliwie cały. Wydaje mi się też, że schudł . Naprawdę wolałabym, żeby tam nie wrócił, ale wiem, że to nie ja jestem od podejmowania takich decyzji. Więc zostawiam to tym, którzy się tym zajmują. :) Quote
Charly Posted October 14, 2009 Posted October 14, 2009 [quote name='Bejotka']Czy ten szczylek jest jeszcze w schronisku?[/quote] tak. i 20 podobnych szczylkow też......:placz: dziś następny szczeniol przyszedl. Nie wiem co się dzieje. amstaffy i szczeniaki. Quote
Charly Posted October 14, 2009 Posted October 14, 2009 [quote name='Rybc!a']Dziewczyna od Niko chodziła ze mną do szkoły. Przez ten czas widziałam kilkakrotnie nowe psy i wszystkie giną. W prawdzie nie pytałam jej nigdy . Ale czy odpowiedzialnym właścicielom aż tak często zdarzają się przypadki, w których podopieczni umierają? Chyba nie. Pozatym, Niko przepaskudnie dziś śmierdział. Jakby go co najmniej nie kąpali od schroniska. I nie w jednym miejscu- jak gdyby się wytarzał. Śmierdział przeraźliwie cały. Wydaje mi się też, że schudł . Naprawdę wolałabym, żeby tam nie wrócił, ale wiem, że to nie ja jestem od podejmowania takich decyzji. Więc zostawiam to tym, którzy się tym zajmują. :)[/quote] złamali warunek umowy. Pies wedlug umowy ma byc wyprowadzany tylko na smyczy i obrozy. Pies podobno się wymknąl. Ale do firmy też musial jakos dojsc z włascicielem. Podejrzewam ze biega bez smyczy i obrozy. Nie dostaną go juz. Faktycznie trochę jest szczuplejszy, ale tez wyrósł. Zresza u nas był lekko za tłusty;;) A smierdzial bo się pewnie w czyms wytarzal- uwielbial to robić. Ale wypuszczanie psa bez smyczy i obrozy i to takiego zywego psa wystarczy by go zatrzymac. Quote
Aga3006 Posted October 14, 2009 Posted October 14, 2009 Biedny Niko nie ma szczęścia do domów. Który to już jego ,,właściciel''? Trzeci?:shake::shake::placz::placz: Quote
Charly Posted October 14, 2009 Posted October 14, 2009 Najpierw ktos go wywalil w bazantarni jako szczeniaka. Przygarnęła go jakas kobita, ktorej non stop uciekal i w lutym wskoczyl do kanału, gdzie sie topił. wyratowany pojechal do schroniska, skąd został adoptowany przez wiadomo kogo (cenzura, cenzura, cenzura;)). Tym ludziom został odebrany. Posiedział w schronisku. Został adoptowany ponownie. dzis po razu drugi biegał luzem po mieście. I tym sposobem znow jest w schronisku. Quote
Rybc!a Posted October 14, 2009 Author Posted October 14, 2009 Ale on jest naprawdę kochany. :( A ja , jak głupia, zabawiałam go liściami, oby tylko mi nie zwiał . Całkiem go interesowała ta zabawa, haha :D Quote
Charly Posted October 14, 2009 Posted October 14, 2009 no wiesz jaki on jest zabawowy;) Trochę miał smutne oczka dziś, ale Niko jak to Niko całkiem dobrze sobie radzi. I zawsze znajdzie powód do radości i zabawy. Na szczęście. Znow dzwonią ludzie po Largo. I znow on albo zadne. No bez przesady. Nie należał do pięknych psów. Fakt, charakter ma niesamowity, ale na zdjęciu tego nie widać przeciez. Kordoniu już wiemy jak maja wyglądać ogloszenia na portelu:) I....już wiemy, że nie jest prawdą, że w Eblągu nie ma ludzi, którzy zaadoptują wyjątkowo potrzebująceg psa. Są:):):) Quote
Vitka Posted October 14, 2009 Posted October 14, 2009 [quote name='Bejotka']Czy ten szczylek jest jeszcze w schronisku?[/quote] Jest. :) Ale dziś hardcore! :evil_lol: Podobało mi się. Te dźwięki, które można było usłyszeć idąc działkami... bezcenne! :cool3: Jak z jakiegoś filmu grozy. Na spacerek wyszło kilka piesków. Montana, Plamka (albo Łatka), dalmatynka, szczeniaki ze szczeniakarni, Gera, Tomaszek, Brus, Kopi, Skoczek, Buddy, Żurka, Lenka, Rafi, Bart, Grubcio, Ruda Stopa... no i chyba już nie pamiętam. Z Gerą byłam dwa razy. Rano na długim spacerku, a potem na krótkim. Jest absolutnie fantastyczna. Jak jest czymś zajęta to ma gdzieś inne psy czy ludzi przechodzących obok. Pięknie aportuje i jak się zmęczy to ładnie chodzi na smyczy. :) Gdyby była ładna pogoda to byłyby ładne zdjęcia, ale pogoda to dupci to i zdjęcia do dupci :roll: A co do powodzi... to też byłam zobaczyć! Tragedia... już do domów mieszkalnych po drugiej stronie kanału się woda wlewa! :shake: Quote
Charly Posted October 14, 2009 Posted October 14, 2009 jejku. Do mnie mam nadzieje się nie doleje. mysle, ze nie bo jednak jestesmy wyzej trochę niz kanał no i jakies 300 metrow do samego kanału tez jest...:nerwy: Dziewczyny jestescie hardcore naprawde. wolontariat w taki dzien- ja bym w życiu nie przyszła. serio. wiatr, deszcz, co rusz drzewa się walą. Quote
kordonia Posted October 14, 2009 Posted October 14, 2009 [quote name='Rybc!a']Niestety mam też złą wiadomość. Do schroniska wrócił Niko, którego sama osobiście dziś złapałam. I zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby nie wrócił tam, skąd uciekł . :( [IMG]http://img266.imageshack.us/img266/4669/dsc02424640x480.jpg[/IMG][/quote] O kurcze, co za ludzie Quote
Vitka Posted October 14, 2009 Posted October 14, 2009 [quote name='charly'](...) co rusz drzewa się walą. [/QUOTE] Strach było iść do lasu, bo gałęzie spadały z prędkością światła! :smhair2: Poszliśmy w stronę rzeczki, ale zaraz wróciliśmy... Mi się nawet podobało... zwłaszcza, że tak dawno nie byłam! :roll: Quote
Charly Posted October 14, 2009 Posted October 14, 2009 ja na początku bardzo płakałam dzis jak musialam wychodzic z biura:evil_lol:. ale jak już przemokłam w końcu to bylo obojętnie. ale i tak byłam w szoku kiedy poszłam na spacer z Ruffim zeby się wysikal i zrobil kupę i zobaczylam ze na potwornym wietrze i deszczu walącym z kazdej strony Ty rzucasz Gerze patyczki. To mnie przerosło:evil_lol: Quote
malkawil Posted October 14, 2009 Posted October 14, 2009 Largo z nową właścicielką :) [IMG]http://img122.imageshack.us/img122/7903/img6783a.jpg[/IMG] Quote
malkawil Posted October 14, 2009 Posted October 14, 2009 [quote name='Charly']ja na początku bardzo płakałam dzis jak musialam wychodzic z biura:evil_lol:. ale jak już przemokłam w końcu to bylo obojętnie. ale i tak byłam w szoku kiedy poszłam na spacer z Ruffim zeby się wysikal i zrobil kupę i zobaczylam ze na potwornym wietrze i deszczu walącym z kazdej strony Ty rzucasz Gerze patyczki. To mnie przerosło:evil_lol:[/quote] Całe szczęście, że ja wyszłam akurat z Rudą Stopą, któremu absolutnie nie chciało się w taką pogodę spacerować :evil_lol: Ale teraz Simba popiskuje i popiskuje więc trzeba jakiś kombinezon przeciwdeszczowy wdziać i iść na ten ziąb i deszcz.... Quote
Charly Posted October 14, 2009 Posted October 14, 2009 Maluszek niemożlilwy jest. Wyciągniety w ostatniej chwili, wyciorany, smierdzący został najpierw umyty w zlewozmywaku w gabinecie wet. (pani wet I:loveu:u) potem wysuszony i polozony na poslanko pod kaloryfer. Od tego momentu largo stał się psem pokojowym i zbojkotowal schroniskowe zarcie. Nie jadl puszki, nie jadl suchego, nawet kociego mokrego zarcia nie chcial...Nie jadl wczoraj cale popoludnie i wieczor. NIe jadl dzis rano- dopiero Gosia okolo 11 wyciągneła jakąs kielbasę z lodowki- wtedy biegał za nią jak zakochany:loveu:. Potem dalej glodowal. Niesamowite te psy. Ledwo odratowany juz grymasi:evil_lol::loveu: Quote
Charly Posted October 14, 2009 Posted October 14, 2009 [quote name='malkawil']Całe szczęście, że ja wyszłam akurat z Rudą Stopą, któremu absolutnie nie chciało się w taką pogodę spacerować :evil_lol: Ale teraz Simba popiskuje i popiskuje więc trzeba jakiś kombinezon przeciwdeszczowy wdziać i iść na ten ziąb i deszcz....[/quote] ja już byłam zobaczyć czy czas sie ewakuować czy jescze nie. zmoklam od stóp do głow......e...tzn. od łydek do głow- bo mam moje super hiper high tech buty przeciwdeszczowe:multi::evil_lol: Quote
Borsuczek Posted October 14, 2009 Posted October 14, 2009 A ja dzisiaj nie dotarłam do schroniska :<< Jestem tak drobna,że ten wiatr by mnie zdmuchnął tymbardziej,że miałam iść na piechotę sama. Musiałby iść ktoś ze mną żeby mnie asekurować bo bym sobie trochę polatała :angryy::crazyeye: Jest mi smutno z tego powodu,że przez szkołę i złą pogodę nie poszła do schroniska od dnia otwartego :( aleee my to zmienimy xd Yhhh... jestem troche zła z powodu Niko... widziałam chyba z 2 razy tą dziewczyne z Nikiem na spacerze, i dużo słyszałam od Rybci hmmm... ludzie bywają strasznie dziwni. A jak tam mój Skoczek?! Quote
Charly Posted October 14, 2009 Posted October 14, 2009 skoczek dobrze:). Dobrze, ze nie przyszłaś Basiu. Ciebie naprawdę by wywiało:) A na tym spacerze to był na smyczy? Jak się zachowywał? Quote
Aga3006 Posted October 14, 2009 Posted October 14, 2009 Ja natomiast na swoja obronę mam to że byłam chora i jakbym poszła do schroniska w tą pogodę to bym się rozchorowała znowu:eviltong: dodatkowo musiałam uzupełniać lekcje z 2 tyg nieobecności w szkole Quote
Vitka Posted October 14, 2009 Posted October 14, 2009 Skoczek na spacerze w ogóle się nie oddalał. Grzeczny potrafi być :lol: Wymęczył oczywiście Buddyego i Żurkę :evil_lol: Quote
Charly Posted October 14, 2009 Posted October 14, 2009 [quote name='AgaMasel']Ja natomiast na swoja obronę mam to że byłam chora i jakbym poszła do schroniska w tą pogodę to bym się rozchorowała znowu:eviltong: dodatkowo musiałam uzupełniać lekcje z 2 tyg nieobecności w szkole[/quote] to się nie liczy aga:eviltong: Masz minus na liście obecnośći:evil_lol:;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.