Lemoniada Posted February 14, 2008 Posted February 14, 2008 Wiesz, to że dorosła to jedno, ale ta jej przytulaśnosć to naprawdę ogromny atut. Wiem, że to Ty masz większe doświadczenie w kocich adopcjach i z pewnością masz słuszność, ale nie chcę tracić nadziei. Gnojka chciała wziąć pani kioskarka, ale weź go złap, dzikusa. Mogłybyśmy się zasadzić we dwie z podbierakami na ryby i może jeszcze z Puchatkiem do kompletu, ale kto się podejmie przetrzymania i oswajania? Pogadam jutro z Dominiką, moze będzie miała jakiś pomysł. Quote
Agnie Koty Posted February 14, 2008 Author Posted February 14, 2008 Tiiia, doświadczenie w kocich adopcjach, nie żartuj sobie. Tak naprawdę tylko dwa razy wyadoptowałam dorosłą kotkę. Ania Rylska z Miau to ma dryg do tego. Nie wiem jak to jego oswajanie, na koci ogon. Wiem, ze trzyma się w klatce takie małe , dzikie.... Quote
Agnie Koty Posted February 15, 2008 Author Posted February 15, 2008 Dobra, Syriusz już bezjajeczny. Wrzuciłam go w net, może komuś spodoba się to czernidło. Kurcze, on ma takie dziwne zęby. Jakby miał mleczne... Ale on już dawno powinien je wymienić... Wygląda jakby miał jakieś 9 miesięcy...... Quote
Agnie Koty Posted February 15, 2008 Author Posted February 15, 2008 [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img526.imageshack.us/img526/3456/syriuszef9.jpg[/IMG][/URL] Syriusz jest tak miziasty, że nie mogę sobie z nim poradzić, :cool3:. Teraz leży na biurku przed monitorem i mnie zaczepia.... Ale ma cudowny charakter! Quote
Agnie Koty Posted February 15, 2008 Author Posted February 15, 2008 [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img292.imageshack.us/img292/6568/fanydc1.jpg[/IMG][/URL] Fany nadal nieufna. Niby się ośmieliła ale do ideału daleko. Jak widzi, że chcę z nią nawiązać kontakt to ucieka. W przeciwieństwie do Syriuszka, oczywiście, :evil_lol: Lemo, jak się oswaja takie kotki? :oops: Quote
Lemoniada Posted February 15, 2008 Posted February 15, 2008 To może poprosić o pomoc Anię?:cool3: Mam wieści od Józka. Jest nieznośny, nienażarty, kupka do kwiatków, sika do brodzika albo zlewu (kuwetę ma:p), dyryguje psami i zwleka mojego szefa wczesnym rankiem z łóżka żeby dostać puchę. Nasz kochany słodki Lemuś:loveu: Quote
Lemoniada Posted February 15, 2008 Posted February 15, 2008 [quote name='Agnie Koty'][URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img526.imageshack.us/img526/3456/syriuszef9.jpg[/IMG][/URL] On jest tak miziasty, że nie mogę sobie z nim poradzić, :cool3:. Teraz leży na biurku przed monitorem i mnie zaczepia....Ma cudowny charakter![/quote] Czy ja dobrze widzę? Kot z klapniętym uszkiem?:crazyeye: [quote name='Agnie Koty'] Lemo, jak się oswaja takie kotki? :oops:[/quote] A ja myślałam, że od Ciebie się dowiem:lol: Hmm, myślę, że na początku najlepiej zdać się po prostu na czas i dać jej przywyknąć do nowych warunków. A potem samo się ułoży? Quote
Agnie Koty Posted February 15, 2008 Author Posted February 15, 2008 A taki był mizerota cichy! Tak, Anki podpytam. Aha, jutro o 19.45 jest w Uwadze na TVN reportaż o Krzyczkach. Quote
Agnie Koty Posted February 15, 2008 Author Posted February 15, 2008 Nie , nie ma klapniętego uszka. Tak na zdjęciu wyszło. Ma naciętą dyskretną literkę V na uszku, co tylko dodaje mu uroku. Kurcze, gdyby pewna moja znajoma się zdecydowała /siostra mojej przyjaciółki/ to miałby jak w raju. Wypasiony dom dla siebie i duuużo miłości. Ale potencjalna pańcia miała przez 17 lat pieska i nie wie czy sobie poradzi z kotem..... Jakby to była jakaś filozofia....:oops: Quote
Lemoniada Posted February 15, 2008 Posted February 15, 2008 [quote name='Agnie Koty'] Ale potencjalna pańcia miała przez 17 lat pieska i nie wie czy sobie poradzi z kotem..... Jakby to była jakaś filozofia....:oops:[/quote] No właśnie? To tylko podrapane ręce, nogi i meble, kocia sierść fruwająca kłębami po pokoju, stłuczone od czasu do czasu szklanki, dzikie galopady w środku nocy, budzenie o 5 nad ranem, żołądek bez dna, fochy i humorki. Phi?:roll: Zapaść na kociarstwo po tym, jak się miało psa, to przejście na wyższy stopień ewolucji - tak ja uważam;) Quote
Agnie Koty Posted February 15, 2008 Author Posted February 15, 2008 Właśnie, musiałaby się dostosować....Ale mieszka sama w dużym domu, trochę rozrywki by jej się przydało. Ostatnio zdałam sobie sprawę z tego, że ja służę moim kotom. I wcale mi to nie poprawiło humoru.... :shake: Quote
Jowita Poznań Posted February 16, 2008 Posted February 16, 2008 to jak moj Piotrek, psiarz ktory teraz zycia sobie nie wyobraza bez kota :evil_lol: Teraz chwilowo dzieki swej uleglosci do moich prosb ma ich trzy :diabloti: Ale nie zeby narzekal :evil_lol: Agnie, Syriusz boski a jak jeszcze ma taki swietny charakter to pojdzie do domku ras, ras :) Quote
Agnie Koty Posted February 16, 2008 Author Posted February 16, 2008 Cieszę się, że wpadasz Jowita, ja jakoś nie mogę odnaleźć się na Miau, :oops:. Syriusz jest po prostu boski! Natomiast Fany zaczęła robić małe postępy. Wczoraj robiłam z siebie pajaca i zachęcałam ją do zabawy /patyczek i wstążka na nim /, widać, że była strasznie zaintrygowana ale nie mogła się odważyć..... Wczoraj też mruczała przez chwilę u mnie na rękach a dzisiaj rano łaziła po mnie jak spałam, :evil_lol:. Quote
irysek Posted February 16, 2008 Posted February 16, 2008 [quote name='Agnie Koty'] Fany nadal nieufna. Niby się ośmieliła ale do ideału daleko. Jak widzi, że chcę z nią nawiązać kontakt to ucieka. W przeciwieństwie do Syriuszka, oczywiście, :evil_lol: Lemo, jak się oswaja takie kotki? :oops:[/quote] czytam watek od tego 480 postu, jesli chodzi o tego malucha z dworca to moge go przygarnac i poszukac domu. a co do oswajania Fany, to ja mialam podobny problem. koteczek ktorego teraz mamy zostal wziety od Ulv. byl dziki jak diabel tasmanski sie zachowywal. albo siedzial pod wanna, albo pod kanapa albo jeszcze gdzie indziej sie wciskal tak, zebysmy go bron boze nie mogli dotknac. kupa i sisiu tez na poczatku byly do kwiatow :) a donic do wyboru bylo hoho i to jakie duze. jak sobie z nim poradzilam? a no tak, ze na sile go lapalam, przytulalam, tak po 5, 10 minut, kilka razy dziennie. po tygodniu byl to zupelnie inny kotek. teraz jest przylepka. radze nie czekac, tylko kilka razy dziennie probowac ja lapac i przytulac. to dobra metoda. i nie poddawac sie jesli nie da sie zlapac :) tylko walczyc do upadlego. Quote
Lemoniada Posted February 16, 2008 Posted February 16, 2008 Irysku, ale ten kociak to dzikusek, naprawdę mogłabyś?? Bo jeśli tak, to byłoby cudnie, wtedy mogłybyśmy go łapać bo byłoby już co z nim zrobić:loveu: Kotuszek jest pręgowany i ma białe skarpeteczki. Aga, to Ty chyba mówiłaś, że tam jest jeszcze drugi, czarny? [SIZE=1]Na Miau się nie móc odnaleźć... Też coś:roll:[/SIZE] Quote
Agnie Koty Posted February 16, 2008 Author Posted February 16, 2008 Dzikusek ale podszedł całkiem blisko nas. Za to Ty Irysku jesteś piekielnie daleko... Wiem, że nie ma rzeczy niemożliwych ale nie mam pojęcia jak go teleportować. Dzięki Irysek za radę. Tak, przytulam ją, mogę ją już bez problemu złapać. Quote
Lemoniada Posted February 17, 2008 Posted February 17, 2008 Aguś, nie marudź! Znajdziemy tramsport przez dogo lub miau, mogę dołożyć jakąś kwotę. A jak sie nic nie znajdzie to mogę się nawet poświęcić i pojechać osobiście. Tylko że wtedy to mnie by ktoś musiał kapkę dorzucić:oops: Quote
Agnie Koty Posted February 17, 2008 Author Posted February 17, 2008 Do Wrocławia są podobno tanie linie kolejowe, dorzucilibyśmy się na bilet i kanapki jakby co.... Dzisiaj po południu przychodzi moja znajoma /ta co się waha/ oglądać Syriusza. Jej siostra to moja przyjaciółka i namawia ją, namawia..... Wieczorem przejdę się może na stację zobaczyć jak sytuacja wygląda. Lemo, ja ogólnie marudzę, wiem, że nie ma rzeczy niemożliwych dla kocich i psich maniaków, :evil_lol: Quote
Lemoniada Posted February 17, 2008 Posted February 17, 2008 [quote name='Agnie Koty'] Wieczorem przejdę się może na stację zobaczyć jak sytuacja wygląda. Lemo, ja ogólnie marudzę, wiem, że nie ma rzeczy niemożliwych dla kocich i psich maniaków, :evil_lol:[/quote] I ja też to wiem, patrząc na Twoje wyczyny, na ten przykład:loveu: Kciuki za Syriuszkowy domek! Irysku, czytasz nas? I co Ty na to??:cool3: Jeśli Twoja propozycja jest pewna na 100% to dogadujemy termin, łapiemy małego (małą?) i jeśli transport się nie znajdzie, to któregos dnia po prostu nie pójdę do pracy i przywiozę Ci go sama. Quote
Agnie Koty Posted February 17, 2008 Author Posted February 17, 2008 A tenkociak ze stacji chociaż burasek to piękny jest. Wydaje mi się że to kocurek bo ma taki duży łebek. Oceniam go na 3 miesiące. Jeśli zostanie oswojony to dom znajdzie raz dwa. ps. Lemo, jakie wyczyny, na Boga, jakie wyczyny?:oops: Quote
Lemoniada Posted February 17, 2008 Posted February 17, 2008 [quote name='Agnie Koty'] ps. Lemo, jakie wyczyny, na Boga, jakie wyczyny?:oops:[/quote] No jak to jakie? Twoją wyczynową jazdę bez trzymanki mam na myśli!:evil_lol: Co chwila nowe tymczasy w domu, wstawanie z łapką o 4 nad ranem, noszenie na sterylizacje i przetrzymywanie dzikusków... Miejsce w niebie masz już od dawna zapewnione, ot co:loveu: Quote
Agnie Koty Posted February 17, 2008 Author Posted February 17, 2008 No nie wiem... Znasz ten tekst "idźcie i rozmnażajcie się..." :oops: Zobaczymy co dziś będzie na stacji. Bo wczoraj ok.15 tej ich nie było... Quote
irysek Posted February 17, 2008 Posted February 17, 2008 czytam was czytam. lapcie go i zapraszam lemoniada. od razu zrobisz wizyte przedadopcyjna. pomozecie mi go tylko oglaszac, bo ja w szukaniu domku jestem cienka. moge pomoc w leczeniu go karmieniu i wychowaniu, ale domu sama nie znajde. jakies allegro sie przyda itd. a moj kotek dzikusek spi na manelach na kanapie kolo kompaprzykryty moja niebieska koszulka. jest slodki i nie moze sie juz doczekac nowego towarzysza czesci zycia. (bo mial juz 2 kompanki, tylko znalazly domki :)) Quote
Agnie Koty Posted February 17, 2008 Author Posted February 17, 2008 Byłam wieczorem na dworcu, nie było ich ale jedzenie stało. Nie mogłam się pani z kiosku zapytać bo zamknięte miała. Przykazałam przyjaciółce żeby rano zerknęła, Ty tez Lemo popatrz. One mogą być obok w śmietniku, nie jest zamykany, tez przy kiosku. Zakiciaj.... Oswajam Fany, miziam, ciut lepiej jest. Syriusz /o ile w międzyczasie nie znajdzie domu/ idzie do mojej znajomej w weekend. Ona ma stracha czy się nadaje na kocią właścicielkę. Mówiłam jej ,że to on będzie trzymał ją w garści.....:oops: Quote
Lemoniada Posted February 17, 2008 Posted February 17, 2008 Irysek, spadłaś nam z nieba. Albo wręcz wykiełkowałaś z ziemi i rozkwitłaś;) Zaraz napiszę zapytanie na wątku transportowym. A jak już transport się znajdzie (albo i nie i padnie na mnie) to umówimy się z Agą na łapankę. Jak dobrze, że mały ma jakąś perspektywę. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.