jola od jadzi Posted August 19, 2007 Author Posted August 19, 2007 Katya, Lesio nigdy nie mieszkał w domku, urodził się na osiedlu i tu między blokami wychował.Jest młodziutki, potrzebuje pomocy i pewnie dlatego tak szybko się oswaja.Ja dzisiaj cały dzień tylko zmieniam ręczniki w kuwecie,siku,koopka,siku,koopka.I do tego Żaba, która nagle zaczęła wściekle biegać po całym mieszkaniu,zachowuje się tak, jakby ją ugryzł jakiś owad, była na balkonie i nagle coś się stało,zaczęła uciekac przed czymś,nie wiem czym, dopadła miseczki zaczęł szybko jeść, później się schowała w szafie,zachowuje się dziwnie a ja nie wiem jak jej pomóc.Lesio się cały upaprał w koo, chciałam go trochę domyć ale zaczęło się z Żabą, dobrze, że chociaż Jadzia i Szkielecio jakoś normalnie się zachowują. Sądny dzień! Quote
rita60 Posted August 19, 2007 Posted August 19, 2007 [B]jola[/B] to rzeczywiscie sadny dzien,miejmy nadzieje,ze nastepne beda lepsze,czego ci zycze. Co u Zaby ? Quote
jola od jadzi Posted August 19, 2007 Author Posted August 19, 2007 Żaba przytuliła się do fotela i śpi, mam nadzieję,że nic jej nie jest.Ale gdyby ją coś ugryzło to nawet nie zobaczę, ona jest cała czarna... Ech, jutro nowy dzień, mam nadzieję,że lepszy! Quote
rita60 Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 Nowy dzien,wstajemy Lesio,miejmy nadzieje,ze bedzie to dzien udany:roll: Quote
jola od jadzi Posted August 20, 2007 Author Posted August 20, 2007 Dla Lesia każdy dzień jest taki sam, rano jedzonko,toaleta,próby bardziej udane lub mniej opatrzenia rannej łapki, mizianko, sen itd itd, i to wszystko w klatce.Po życiu na wolności pewnie nie jest mu łatwo przebywać w niewielkim pomieszczeniu przez 24 godziny, usiłowałam go wczoraj wyjąć z klatki żeby pobiegał sobie po pokoju ale zaparł się wszystkimi( nie wszystkimi, tylko trzema)łapkami i nie chciał, bał się po prostu. Powinnam masować mu kilka razy dziennie ranną łapkę ale to też jest prawie nierealne, potrzebna jest druga osoba do trzymania Lesia a takowej brak, Nata wyjechała, jesteśmy sami.Ale nie ma o narzekać,będzie dobrze,łapka się goi, apetyt dopisuje,nie jest źle! Quote
Moriaaa Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 Joluś o tu jesteście:) Ciotka jutro wyjeżdża mama z młodą..do niedzieli jestem wolna (co prawda zostaje z 6 psami i 4 kotami;) ) ale pamiętaj, środa jestem do dyspozycji z samochodem..no i na to masowanko mogę podskakiwać do Ciebie. Quote
jola od jadzi Posted August 20, 2007 Author Posted August 20, 2007 :multi: :multi: :multi: Tak się cieszę, a dasz radę w środę rano pojechać ze mną do Buni? I napisz, proszę co z Szylkretką, co powiedziała Bunia? Quote
rita60 Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 Prawie domowy Lesio czeka na swojego przyjaciela........... Quote
jola od jadzi Posted August 20, 2007 Author Posted August 20, 2007 [quote name='katya']A ja wpadnę zrobić fotki ;) Mogę?[/quote] Pewnie,że tak! Zapraszam! I Lesio też zaprasza!:multi: Quote
rita60 Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 [quote name='jola od jadzi']Pewnie,że tak! Zapraszam! I Lesio też zaprasza!:multi:[/quote] A mnie:roll::loveu::loveu: Quote
jola od jadzi Posted August 20, 2007 Author Posted August 20, 2007 :multi: Rita,oczywiście,że Ciebie też zapraszam! Quote
rita60 Posted August 21, 2007 Posted August 21, 2007 Dziekuje joli i Lesiowi za zaproszenie:oops:a teraz szybciutko kotku na gore........ Quote
jola od jadzi Posted August 22, 2007 Author Posted August 22, 2007 [URL="http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2424654#2424654"][IMG]http://forum.miau.pl/templates/subSilver/images/icon_minipost.gif[/IMG][/URL]Wysłany: Sro Sie 22, 2007 16:33 Temat postu: [URL="http://forum.miau.pl/posting.php?mode=quote&p=2424654"][IMG]http://forum.miau.pl/templates/subSilver/images/lang_polish/icon_quote.gif[/IMG][/URL] [URL="http://forum.miau.pl/posting.php?mode=editpost&p=2424654"][IMG]http://forum.miau.pl/templates/subSilver/images/lang_polish/icon_edit.gif[/IMG][/URL] Dzisiaj byliśmy u Buni na wizycie kontrolnej i jest bardzo dobrze z łapiną, goi się pięknie, podobno piękniej niż na psie [IMG]http://forum.miau.pl/images/smiles/icon_wink.gif[/IMG] .Koniec ze smarowaniem przez kilka dni, teraz ma zrobić się strupek! Ale najpiękniejsze było wyjmowanie Lesia z klatki...Przyjechała Moriaa,żeby zawieźć nas do dr Ewy a Lesio jak zobaczył czerwony transporterek zaparł się w kącie klatki i mowy nie było żeby go bezstresowo wyciągnąć.Podtykałyśmy mu pod nos wołowinkę, makrelkę, pachnące mięsko z galaretką z puszki, nawet nie spojrzał,stwierdził,że nie wyjdzie i już. Wreszcie jakoś Morii się udało wyciągnąć malucha, przykryła go ręcznikiem i głaskała powoli wyjmując.Strasznie to było stresujące dla...nas.A teraz Lesio jest na mnie obrażony i kiedy do niego zaglądam udaje,że mnie nie widzi odwracając się tylną częścią ciała. Cóż,przepadłam z kretesem... Quote
rita60 Posted August 22, 2007 Posted August 22, 2007 Oj Lesiu nie gniewaj sie na jole:p przeciez jestes madrym kotkiem i wiesz,ze chciała dla ciebie jak najlepiej:lol:prosze zaraz wyciagnac łapke na zgode:cool1: Quote
rita60 Posted August 23, 2007 Posted August 23, 2007 Lesio wstajemy,przeciagamy sie i pokazujemy wszystkim. Quote
rita60 Posted August 23, 2007 Posted August 23, 2007 Chyba niedługo bedziesz sie Lesio szykował spac:roll: Quote
rita60 Posted August 24, 2007 Posted August 24, 2007 [quote name='katya']Małgosiu, a Jola i Lesio nie mają netu...[/quote] :shake: no trudno,szkoda,ale chyba beda miały ? A do tego czasu cioteczka Rita zajmie sie reklamowaniem,pieknego kocurka,do gory Lesio:lol: Quote
rita60 Posted August 25, 2007 Posted August 25, 2007 Lesio przystojniaczek:lol:kotek z klasa czeka na domek. Quote
jola od jadzi Posted August 25, 2007 Author Posted August 25, 2007 Nie mogłam wcześniej napisać,podczas burzy w środę padł mi komputer i...uciekł Lesio.Wszystko zaczęło się późnym wieczorem,kiedy rozszalała się nad Łodzią straszna burza.Lesio był w klatce na balkonie, pisałam wcześniej,że po wizycie u weta był na mnie obrażony, nie chciał jeść z ręki,leżał tylko w swojej łóżeczkowej kuwecie i udawał,że mnie nie widzi. Teraz myślę,że on czuł zbliżającą się burzę...Kiedy błyskawice rozświetlały niebo raz za razem postanowiłam wciągnąć klatkę Lesia do pokoju żeby się nie bał. Klatka jest duża, w drzwiach balkonowych zahaczyłam o framugę drzwi, zablokowało się na moment, kiedy będąc już w pokoju wciągałam klatkę, drzwiczki do niej stanęły otworem a Lesio jakby tylko na to czekał, jednym susem wyskoczył z niej, dokicał do barierki balkonu,wskoczył na nią i na moich oczach zeskoczył na dół. Mieszkam na I piętrze,kiedy ja dopadłam balkonu zobaczyłam tylko, jak ucieka w popłochu w stronę krzaków.Wybiegłam za nim na dół, udało mi się go jeszcze zobaczyć, jak kierował sę w stronę baraków stojących za ogrodzeniem, tam gdzie dotąd mieszkał...Zaczęło strasznie padać, błyskawice i grzmoty zlewały się chwilami w jedno,wróciłam do domu... Tej nocy szukałam Lesia do drugiej nad ranem, niepotrzebnie, wiedziałam przecież,że zaszył się gdzieś w jakimś bezpiecznym miejscu i nie wyjdzie. W czwartek rano przyjechały dziewczyny z Fundacji, przeszukałyśmy wszystkie dostępne miejsca, około 16 znalazłyśmy go śpiącego we wraku samochodu stojącego na terenie firmy auto-naprawy.Kiedy nas zobaczył,uciekł natychmiast.Wieczorem przyszedł w pobliżu klatki-łapki ale był bardzo czujny, nawet nie doszedł, poobserwował i wycofał się w krzaki. Wczoraj i dzisiaj zlekceważył klatkę z pachnącym jedzeniem,siedzieliśmy wczoraj z Morią i jej TŻ do północy, nie zbliżył się do klatki, dzisiaj rozmawiałam z dr Ewą, powiedziała,żebyśmy na razie nie zastawiali na niego klatki-łapki bo teraz do niej nie wejdzie,jest jeszcze przestraszony... Quote
malagos Posted August 25, 2007 Posted August 25, 2007 Nie do wiary :-o Lesio wybrał to, co kocha najbardziej -wolność. Cóż, to dziki kot i on chyba nie umie zyc inaczej, bo nie zna innego zycia. Miejmy nadzieję, ze sobie poradzi.... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.