REVOLUTION Posted June 13, 2015 Share Posted June 13, 2015 Witam, może ktoś z Was miał podobny problem. Mam psa lękliwego. Generalnie w wielu sytuacjach już sobie radzimy, jak widzi że ja spokojnie podchodzę do czegoś, czego psiak się wystraszył, powoli ale podejdzie, ja wtedy mówię hasło SPOKO, które potem planuje wykorzystywać w trudniejszych sytuacjach. Natomiast są sytuacje, np. wejścia podziemne, których pies tak się boi, że wyszarpuje się z szelek, gdy idę przed siebie. Zachęcanie smakołykami też nie działa, zresztą sądzę że to nie do końca dobre wyjście, bo pokazuje psu, że jednak ma powód do strachu. Jakiś efekt daje to, że robię krok, stoję i czekam na psa, jak podejdzie, nagradzam i próbuję kolejny krok, po kilku odchodzę - przerwa i powrót, tak z 3 razy i następnego dnia podobnie. Sposób działa, ale powoli. Myślicie, ze jest dobry? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kocurkotka Posted June 13, 2015 Share Posted June 13, 2015 polecam wchodzić w podziemia z innymi psami :) kiedy zobaczy że reszta się nie boi to będzie miał więcej odwagi Tak też psina mojej Koleżanki nauczyła się jeździć pociągiem :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
REVOLUTION Posted June 13, 2015 Author Share Posted June 13, 2015 Właśnie muszę wypróbować ten sposób. Ogólnie jak Wasze psiaki się czegoś boją, staracie się zawsze załatwić sprawę za jednym razem? Nie wiem czy takie kilkakrotne podchodzenie jest dobre? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marta1624 Posted June 13, 2015 Share Posted June 13, 2015 To moja suczka bała się pociągu :) I sprawa załatwiona za jednym razem- po prostu kocurkotka wniosła ją do pociągu, teraz wchodzi normalnie sama :) Tak samo z bojaźnią do psów- spotykamy się w grupie, moja sunia stara się wyrwać żeby uciec, a ja i tak ją prowadzę na wspólny spacer (z tym że w tym przypadku po minucie jej przechodzi strach i się potrafi normalnie bawić ;)). Jednak są 3 rzeczy których do dzisiaj nie przepracowałyśmy- strach przez fajerwerkami, burzą i wędkarzami. O ile w czasie burzy jeszcze cokolwiek do niej dociera, o tyle petardy i wędkarze paraliżują tak, że cały dzień jest "rozstrojona" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
REVOLUTION Posted June 13, 2015 Author Share Posted June 13, 2015 Właśnie dlatego u nas załatwienie za jednym razem chyba nie wchodzi w grę, psiak potrafi się tak zestresować, że ta emocja trwa jeszcze jakiś czas, a nie chce by dane miejsce kojarzyło się jej ze strachem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.