Jump to content
Dogomania

Problemy ze starszym kundelkiem :(


Gusia22

Recommended Posts

Mam WIELKĄ prośbę-proszę doradźcie!!!
Mam 10-letnią sunię (kundelek-trochę podobna do jamnika). Od 4 lat non stop mi choruje :sad: ale teraz jest najgorzej-najpierw zerwała wiązadło kolanowe (operacja udała się :p ) jakiś czas później podczas zabawy przeskoczył jej kręg -miała problemy z poruszaniem tylnych łap. Lekami wyleczyło się stan zapalny ale sunia nadal ma problemy z poruszaniem się :sad: Od dwóch dni się pogorszyło-czasami nie potrafi sama wejść na krawężnik a do tego wszystkiego wczoraj wete stwierdził że w drugiej łapce rzepka jest już do wymiany (tylko że raczej już nie ma sensu jej operować :-( )
Ma zwyrodnienia na kręgosłupie (czy coś w tym rodzaju).
Pewnie nie wszystko dobrze napisałam ale nie wiem już jak mam pisać :shake:
Proszę doradźcie co mam zrobić....
Sunia ma na życie więc nie piszcie o uśpieniu-tak jak każdy mi to radzi.

Link to comment
Share on other sites

Rowniez proponuje wózek... Sa naprawde wygodne i poreczne... tym badziej ze to nie duzy psiak... Bardzo ulatwi jej to zycie i napewno szybko sie przyzwyczai... Poszukaj czegos takiego... A no i zawsze w sprawach zdrowotnych dla wiekszej pewnosci mozesz skonsultowac sie z innymi wetami... Trzymam za was kciuki ;]

Link to comment
Share on other sites

Oj nie deneruj mnie!!! Tu NIKT nie napisze Ci o eutanazji! Nikt! Tu kazdy zacheca do walki o psa! Tu znajdziesz wsparcie!Taka jest dogo! Sama sie o tym przekonalam,kiedy 3 lata temu dzielnie mnie wspierano w walce o zycie mojego Staruszka.
Wozek - dobry pomysl - sa fajne! A jak sie ktos bedzie smial z psa na wozku - ten kretyn i tyle.
[URL]http://www.wozekdlapsa.pl/[/URL]
takie znalazlam - poczytaj!
I juz nas wiecej nie denerwuj!!!:mad:
Bardzo serdecznie pozdrawiam!!!!

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Wam wszystkim-obiecuję już Was nie denerwować ;)
Jeżeli chodzi o wózek to wete powiedział że dopóki Tina chodzi to nie powinna mieć wózka, ponieważ ciężko jej będzie się przyzwyczaić oraz szybko go zniszczy.
W środę jadę do innego wete-zobaczymy co on powie.
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Szybkość niszczenia to zależy nie od możliwości chodzenia, tylko ogólniej ruchliwości psiaka:evil_lol:
Ale faktycznie- wózek to ostateczność. Co nie znaczy że należy z nim czekać tak długo, aż pies będzie zupełnie bezwładny,; jednak dopóki jest w stanie w miarę sprawnie poruszać się na 4 łapach, to niech chodzi.

Natomiast pomysl o nosidle. To takie coś:

[URL]http://www.handicappedpets.com/resleash/[/URL]

Właściciel jak widac trzyma za uprząż i nie tyle nosi psa, co pomaga mu w pokonywaniu trudniejszych odcinków terenu, schodów, itp;) Można z powodzeniem wykonać samemu z miękkiej, grubej taśmy, otuliny do rur+ klamerkek itp.

A jakby doszło do konieczności sprawienia wózka i miałbyś jakieś wątpliwości, pytania- wal jak w dym.
Co do "unieszczęśliwiania" psa na wózku.... a to już popatrz na KrAksicę... :eviltong:
[IMG]http://img224.imageshack.us/img224/4393/image017bsd5.jpg[/IMG]
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=21954[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Przede wszystkim dobry wet i dobra diagnoza plus odpowiednio dobrane leczenie.
Dobre rezultaty daje kuracja Nivalinem ale decyzja czy dany przypadek się kwalifikuje należy do weta. W Krakowie miałyśmy niewidomego i ledwo żywego Wodnika - wyjęty ze schronu ledwo chodził, nie trzymał kupy, tragedia. Też ma zwyrodnienia kręgosłupa i problemy neurologiczne. Po nivalinowej kuracji wyzbierał się, znalazł dom i nawet chodzi po schodach! Więc zawsze trzeba walczyć!

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Przepraszam że nic nie pisałam ale byłam na wakacjach ( z sunią :lol:)
Z Tiną prawie ok-po schodach ją noszę na dwór nie biorę na długie spacery-jakoś daje rade-wete twierdzi że wózek odpada.....Jest jakaś poprawa-suńka chce się bawić, po domu nawet czasami biega. Wszystko będzie ok jak druga łapka wytrzyma (jak nie puści rzepka)-a musi być ok i będzie prawda ??
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

  • 11 months later...

Piszę bo znowu mam problem z Tiną :roll: Łapa była trzy razy operowana i jak na razie (odpókać w nie malowane) jest ok, kuleje po spaniu ale chodzi a nawet biega :cool3: Mój problem terażniejszy to wątroba :mad: Już od jakiegoś czasu sunię bardzo boli brzuch przy dotykaniu a robienie kupy to dla niej czasami duży problem. W ciężkich momentach dostawała nospę, która jakoś pomagała. Niestety w kale pojawiła się krew (kał oczywiście zawsze inny i nie zaciekawy), zrobiliśmy badania-okazało się że z wątrobą nie jest za dobrze :roll: . Krew, silne bóle brzucha oraz wysoka gorączka-podłączyli ją pod kroplówkę, przez tydzień czasu non stop na lekach i kroplówkach pies doszedł do siebie. Powtórne badania-jest lepiej chociaż coś trochę było podwyższone (ale stwierdzili że to już wiek robi swoje). Trochę było spokoju z brzuchem (bo oczywiście nigdy nie może być pięknie :mad:, jak nie jakaś narośl na łapie, która cały czas się sączyła to znów świąd skóry itd... :shake:). Od jakiegoś tygodnia znowu ból w brzuchu, znowu nie można dotknąć psa, robienie kupy-duży wysiłek, znowu nospa i przeciw bólowe i znowu badania-wyniki paskudne, wątroba do dupy....Wyniki są bardzo podwyższone :bigcry:Pies raz lepiej raz gorzej-w poniedziałek wizyta u wete po leki, które już brała i raczej nie pomogły.
Najgorzej bo nie wiem co robić :roll: ona ma alergię, dostaje sterydy aby się nie drapać, pewnie to te leki zniszczyły jej wątrobę. Podając je dalej pogorszymy jeszcze stan wątroby, nie podając Tina znowu zrobi sobie krzywdę drapiąc się lub wygryzając. Ostatni steryd pomógł jej na dwa tygodnie (w jej przypadku to długo), dostaje je nie regularnie tylko kiedy widzę że już nie może wytrzymać i piszczy pod czas drapania się. Wczoraj zobaczyłam że już ma przekrwione uda, już dostaje szału. Pcheł nie ma.
Może ktoś z Was ma adres mailowy dobrego wete, albo zna czat na którym można porozmawiać?? Jeżeli tak to podajcie mi (będę bardzo wdzięczna) bo moi wete nie wiedzą już co robić.....

Link to comment
Share on other sites

Moj Staruszek mial watrobe w fatalnym stanie - wyszlo z USG i badan:( Dostawal Essentiale Forte i karme ( tylko i wylacznie) RC Hepatic - i NIC wiecej! Bo trzeba bylo watrobe ( i trzustke) oszczedzac. Powiem szczerze - przy naszej kuracji i ratowaniu watroby bylo dobrze!
Wiec moze to ciut by pomoglo... Przynajmniej moze troche odciazyloby watrobe.
skad jestes????

Link to comment
Share on other sites

witaj, nie wiem jak Ci pomóc- przeważnie weterynarze chcą widzieć psa.Słyszałam że najlepsi onkolodzy od psów w Wa-wie podaję stronę [url]www.białobrzeska.waw.pl[/url] dr Jagielski i Bednarowicz.Może tam spróbuj.
jest jeszcze jedna dobra lecznica Multivet też w W-wie.Sa tam dobrzy specjaliści nie wiem tylko czy bez oglądania psa podejmą jakąś decyzję.
Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

Też mam taki problem. 11letnia suka ON robi mi kupy w domu. Ma też chorobę trzustki ale to nie przez nią. Wychodzi sobie na dwór kiedy chce, ale zamiast załatwić się w ogródku robi mi w domu. Po domu biega małe dziecko i czasem szlag mnie trafia. Nie mogę jej przenieść do kojca z budą ani do pomieszczeń gospodarczych bo całe życie mieszkała w domu ,a na dodatek jest chuda i mogła by marznąć.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...