b-b Posted January 25, 2015 Posted January 25, 2015 Jutro zabieg ....strasznie się denerwuję ...bądź dzielny Marsiku nasz kochany :*:*:* Musi być dobrze bo trzymamy kciuki z małego! :) Quote
yolanovi Posted January 26, 2015 Author Posted January 26, 2015 Dzisiaj trzymamy kciuki za Marsika najmocniej jak potrafimy Quote
Martika&Aischa Posted January 26, 2015 Posted January 26, 2015 zaciśnięte z całych sił !!!!!!!!!!!! :) 1 Quote
asiuniab Posted January 26, 2015 Posted January 26, 2015 to ja się przyłączę do zaciskania kciuków; Quote
Martika&Aischa Posted January 26, 2015 Posted January 26, 2015 Dzwonie do Emiś po wieści na razie nie odbiera a ja gapa zapomniałam zapytac o najważniejsze czyli godzinę zabiegu :( Quote
Emiś Posted January 26, 2015 Posted January 26, 2015 Mars już jest po zabiegu. Wieści są i dobre, i złe. Z dobrych wieści, to na pewno te, że ma trochę lepsze wyniki morfologii, oraz że zabieg kastracji przebiegł pomyślnie. Usunięte jądra i guzek spod szyi zostaną wysłane na histopatologię (koszt ok. 100zł). Z tych złych, niestety sprawdził się czarny scenariusz odnośnie prącia – zaczęła się martwica. Na razie prącie zostało oczyszczone z martwych tkanek, niestety trzeba było Chłopaka wybudzać, bo przy przedłużającej się narkozie zaczęły się problemy z sercem. Teraz przez tydzień będzie brał antybiotyk + mycie i smarowanie, za tydzień kontrola. Jeśli nie będzie poprawy, to grozi mu amputacja wraz z wyszyciem cewki. Jest to niestety dosyć prawdopodobny scenariusz. Koszt takiego zabiegu jest wysoki, ok. 800zł. Dzisiejszy zabieg kosztował 321,99zł, za antybiotyk i leki p.bólowe w aptece zapłaciłam 30,64zł, koszt transportu 25zł. Jutro muszę odebrać jeszcze z apteki zamówioną maść, za ok. 25zł oraz dokupić rywanol. Sam Mars po zabiegu czuje się w miarę dobrze. Wybudził się szybciutko, ale silne leki p.bólowe trochę go przymulają. Odsypia teraz. A, i przytył kolejne 0,5kg, waży teraz równe 20kg (było 17kg). Quote
yolanovi Posted January 27, 2015 Author Posted January 27, 2015 Biedny chłopak, taka zaniedbana, nikomu niepotrzebna bida :( Ale teraz jego los w naszych rękach i już na pewno nic złego go nie spotka, a i te zdrowotne problemy powoli uda się opanować. Mocno w to wierzę, bo Marsik ma jeszcze apetyt na życie i nie podda się z byle powodu. 2 Quote
Martika&Aischa Posted January 27, 2015 Posted January 27, 2015 czekam z niecierpliwością na wyniki histopatologi :( kochany nasz Marsik :( 1 Quote
bela51 Posted January 27, 2015 Posted January 27, 2015 Biedny psiaczek, oby sie obeszło bez drugiego zabiegu. Wszak cuda sie zdarzają... A jak dzisiaj sie miewa ? Quote
grazaza Posted January 27, 2015 Posted January 27, 2015 Kochana psinka, może zdarzy się cud i drugi zabieg nie będzie potrzebny... Trzymam kciuki oby wyniki histo. okazały się łaskawe dla Marsika... Quote
yolanovi Posted January 28, 2015 Author Posted January 28, 2015 Ciekawe jak się nasz chłopak czuje. Na konto Marsa wpłynęło 20 zł od cioci basiek8 - pięknie dziękujemy :) Quote
Martika&Aischa Posted January 28, 2015 Posted January 28, 2015 i ja zaglądam :) mam nadzieję że wszystko u Marsika w porządku :) Gdyby było inaczej Emiś na pewno by alarmowała :) Quote
bela51 Posted January 28, 2015 Posted January 28, 2015 Jak ta bidula sie czuje dzisiaj ? Dzwoniłyscie do Emiś ? Quote
Martika&Aischa Posted January 28, 2015 Posted January 28, 2015 Jak ta bidula sie czuje dzisiaj ? Dzwoniłyscie do Emiś ? Belciu Emiś dziś była w Pszczynie potem przyjmowała do hoteliku Czareta i Rafiego. Chłopcy byli również na badaniach w lecznicy więc nie chciałam zawracac jej głowy. Jutro na spokojnie zadzwonię :) Quote
Emiś Posted January 28, 2015 Posted January 28, 2015 Mars po zabiegu samopoczucie ma bardzo dobre. Trochę przeszkadza mu "opona", ale musi ją mieć, żeby szwów nie wyrwał. Apetyt mu dopisuje, tempa na spacerach nie zwalnia. Prącie ma myte rywanolem i smarowane miodem manuka. Quote
yolanovi Posted January 28, 2015 Author Posted January 28, 2015 Takie wieści chcemy tu czytać :) Trzymaj się Marsiku Quote
AgaG Posted January 29, 2015 Posted January 29, 2015 Mars po zabiegu samopoczucie ma bardzo dobre. Trochę przeszkadza mu "opona", ale musi ją mieć, żeby szwów nie wyrwał. Apetyt mu dopisuje, tempa na spacerach nie zwalnia. Prącie ma myte rywanolem i smarowane miodem manuka. a wiadomo czemu te martwicę tam miał biduś? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.