Jump to content
Dogomania

Dorosła suczka - proszę o pomoc


Malinowa1991

Recommended Posts

Witam serdecznie, mam problem i nie wiem jak sobie z nim poradzić, jak na razie mało co przynosi jakiekolwiek efekty. Adoptowałam psa, z wyglądu przypomina fox terriera, i było to 1,5 roku temu. Suczka ma ok. 2,5 roku. Jest bardzo żywiołowa i pełna energii. Jednak ma bardzo silny "instynkt myśliwski"... Na spacerach zazwyczaj się załatwia, w domu prosi, gdy musi częściej wychodzić - jest pięknie. Ale gdy przychodzi noc, jest już gorzej. Mimo zrobionej kupy na ostatnim spacerze, wczesnym rankiem załatwia się jeszcze ze dwa razy - i to zazwyczaj jest kupa. Nie wiem już co robić.. Czy to kwestia karmy? Cały czas jest żywiona tą samą karmą, na inne karmy reagowała alergicznie. Czy muszę jej ograniczyć dostęp do karmy, czy to zupełnie inna przyczyna? 

Link to comment
Share on other sites

Ograniczyć dostęp do karmy? To znaczy, że suka cały czas ma karmę w misce i je, kiedy jej się zachce?
Jeśli tak to oczywiście, że ograniczyć - miskę z karmą stawiać tylko w porach karmienia, jeśli nie zje - po 15 minutach zabierać i przetrzymać psa do następnego karmienia.

Link to comment
Share on other sites

 Czy to kwestia karmy?

 

Tak, tylko. Przemysłowe psie fast foody, to w głównej mierze zbilansowane w 120% wypełniacze i balast, nie trawione przez psy - stad kupy są wielkie i częste. Przejdź z psem na jedzenie nie dla idiotów - BARF, lub domowe - a Twoje kłopoty się skończą, i pies odżyje.

Link to comment
Share on other sites

 

 

Ograniczyć dostęp do karmy? To znaczy, że suka cały czas ma karmę w misce i je, kiedy jej się zachce?

 

Tak, pies ma miskę cały czas dostępną. Zrobię tak jak radzisz, tylko ile razy ma tą miskę dostawać dziennie? 

 

 

A ile dziennie robi tych kup i jaka dostaje karmę ? 

 

Próbowałam różnych karm, od Chappi, Pedigree itp, ale pies często wydrapywał rany przy uszach. Teraz karma, którą dostaje nazywa się "Kumpel" i przez pewien czas było w porządku. Ale teraz kupę robi nagminnie, przynajmniej dwa razy w dzień, i w zależności - jedną, dwie w nocy... Maksymalnie zdarzyło jej się nawet trzy po wieczornym spacerze, nie licząc tych co zrobiła w dzień. 

 

 

 

Przejdź z psem na jedzenie nie dla idiotów - BARF, lub domowe

 

a jeśli mówimy o domowym jedzeniu, to co masz na myśli? 

Link to comment
Share on other sites

Z poprzednim psem nie miałam żadnych problemów, przez 16 lat jadła cały czas karmę i wszystko było w porządku. 

 

Ba, on mógł nawet przez 32 lata jeść krowie placki i też by wszystko było w porządku, gdyż pies nie ma wyboru -  pies nie może pójść do masarni i powiedzieć: "proszę pół kilo rąbanki!". Ale jego mądra inaczej pańcia mogłaby do masarni pójść, lecz tego nie robi. Bo mądra inaczej.

Link to comment
Share on other sites

Ba, on mógł nawet przez 32 lata jeść krowie placki i też by wszystko było w porządku, gdyż pies nie ma wyboru -  pies nie może pójść do masarni i powiedzieć: "proszę pół kilo rąbanki!". Ale jego mądra inaczej pańcia mogłaby do masarni pójść, lecz tego nie robi. Bo mądra inaczej.

 

A może by tak bez obrażania? Chyba dlatego założyłam ten post, żeby się dowiedzieć jak psu pomóc... Bo dla mnie żadna to przyjemność patrzeć jak się męczy! 

Link to comment
Share on other sites

Malinowa, przyzwyczaj się ;)
Odkąd tu jestem, każdy każdego i wszędzie obraża. To chyba taka tradycja! :)

 

Karmy, które podajesz, nie mają nic wspólnego ze zdrowym jedzeniem. W najlepszym przypadku mają w sobie 4% produktów pochodzenia mięsnego ( tj. dzioby, pazury, chrząstki, ścięgna... zero wartości ). Nie po każdym psie widać, że te karmy mają na nie zły wpływ ... ale zdecydowanie nie są dobre dla żadnego.

 

Poczytaj o diecie BARF i poczytaj opinie różnych karm na forum. Lepsze karmy są droższe, ale nie tak bardzo, jak się wydaje. Na dzeń dzisiejszy, Twój pies je bardzo dużo karmy bez wartości, mało z tej karmy strawi, więc dużo wydala. Jak zaczniesz karmić dobrym jedzeniem, będzie jadła mniej, będzie czuła się bardziej syta, więcej przyswoi i mniej wydali. 

Link to comment
Share on other sites

Poczytaj o diecie BARF i poczytaj opinie różnych karm na forum. Lepsze karmy są droższe, ale nie tak bardzo, jak się wydaje. Na dzeń dzisiejszy, Twój pies je bardzo dużo karmy bez wartości, mało z tej karmy strawi, więc dużo wydala. Jak zaczniesz karmić dobrym jedzeniem, będzie jadła mniej, będzie czuła się bardziej syta, więcej przyswoi i mniej wydali. 

 

Mimo obrażenia, wzięłam sobie do serca poradę i szukałam wszystkiego o tej diecie - i zamierzam wprowadzić ją w życie. Sama przyznaje się bez bicia, że nigdy o czymś takim nie słyszałam, ale to nie szkodzi, by spróbować. Zależy mi na mojej małej rudej. 

 

 

Jak przestawić moją suczkę z karmy na Barfa? Macie jakieś sprawdzone metody?

Link to comment
Share on other sites

@isabelle301 - a jednak lepiej jest wprowadzać nawet najbardziej naturalny pokarm stopniowo, zwłaszcza w przypadku psa przyzwyczajonego do przemysłowych karm. Organizm musi mieć czas na przestawienie się, obniżenie pH kwasu żołądkowego i produkcję odpowiednich enzymów, żeby poradzić sobie z trawieniem barfowych kości. Tak od razu się tego nie osiągnie. Poza tym pies musi się nauczyć dokładnie gryźć, a nie połykać jak największe kęsy.

Piszę na podstawie własnego doświadczenia - mój pies przypłacił pyszny kawałek indyczej szyi tygodniową biegunką, a ja zamiast spędzić poprzednie Boże Narodzenie pod kocykiem i przed tv, latałam z nim do weterynarza, płacąc fortunę za taksówki w świątecznej taryfie. Dlatego zalecam ostrożność. No chyba że mój pieseł wyczerpał te statystyczne "00.1%" i pozostałym psom to nie grozi  :megagrin:

@Malinowa1991 - podobno najlepiej jest zacząć od żwaczy wołowych. Nie pamiętam już dokładnego uzasadnienia, ale ponoć najlepiej pomagają w przestawieniu organizmu psa na Barf.

Link to comment
Share on other sites

"BARF is an acronym standing for both ‘Bones And Raw Food’ and from a more scientific of formal perspective, ‘Biologically Appropriate Raw [or Real] Food."

Ale oczywiście isabelle wie najlepiej :megagrin: Ba, wie nawet lepiej niż sam "twórca" diety barf! Musisz mu koniecznie powiedzieć, że jego książki "Give  Your Dog a Bone" i "Grow Your Pups with Bones" to pomyłka, bo w barfie nie ma kości. Głupi Billinghurst, powinien się poradzić isabelle, zanim cokolwiek napisał :megagrin:

I wyjaśnij, dlaczegóż to kości obrośnięte mięsem (raw meaty bones) nie wchodzą w skład diety barf? Samo mięcho ma pies wpieprzać?

Link to comment
Share on other sites

RMB to część diety barf.

 

Barfomaniacy twierdzą, że RMB to - "mięsne kości obdarte z mięsa i resztki z ludzkiego obiadu", więc się do wspólnoty z RMB-em nie poczuwają.

 

I przy okazji, IvyKato - Twój sarkazm jest zabójczy, Iza pewnie już leży i kwiczy, ale... Nasze, polskie - nie angielskie, nie kreolskie - normy językowe nakazują, by imiona własne pisać wielką literą, i to nawet wtedy, gdy z nieodgadnionych powodów desygnat imienia własnego pisze je sam małą literą.

Link to comment
Share on other sites

Barfomaniacy twierdzą, że RMB to - "mięsne kości obdarte z mięsa i resztki z ludzkiego obiadu", więc się do wspólnoty z RMB-em nie poczuwają.

Aaaa, to w takim razie insza inszość. Ale nie odpowiadam za to, co sobie barfomaniacy wymyślą. Dla mnie RMB to - jak sama nazwa wskazuje - surowe gnaty z mięskiem.

 

@Ryss: "normy językowe nakazują, by imiona własne pisać wielką literą, i to nawet wtedy, gdy z nieodgadnionych powodów desygnat imienia własnego pisze je sam małą literą."

O nie, już wolę być na bakier z normami językowymi, niż popełniać nietakt i przeinaczać pisownię wskazaną przez isabelle. Może te nieodgadnione powody są dla isabelle niezwykle istotne? Taka licentia poetica, którą należy uszanować?

Link to comment
Share on other sites

[quote]skąd ta dziwna pewność? 99.9% psów nie ma problemu z takim przejsciem[/quote] Bo jak dałam swojemu psu nagle serca drobiowe to przez 3 dni miała ogromną biegunkę i musiałam dawać jej węgiel. Żwacze wołowe zjada często i też dostaje czasami rzadką kupę. Kiedy je samą suchą karmę bez dodatków to kupy są normalne, ani za miękkie ani za twarde i malutkie.

Link to comment
Share on other sites

Wilczocha :

1. żwacze nie wchodzą w skład posiłku dzikich psowatych - NIGDY

2. serca to nie mięso, jest to specyficzny mięsień ale nie mięso...

 

IvyKat - nie chciałam być niegrzeczna ale co mi tam... z chamem po chamsku - rusz mózgiem jeżeli go masz... jak wilki dopadną jelenia to wpierdzielają kości a mięso lezy odłogiem... - wedle tezy przez ciebie przytoczonej

czy

wpierdzielają mięso a kości pozostawiają mrówkom - wedle tego co następuje w rzeczywistości i  prawdziwych załozeń Barfa.

 

Wybierz sobie sama...

Kości w Barfie ma byćmaks 15%. Czy gnaty ięsne mające ok 95% kości spełniają ten warunek?

 

Barfa nie stworzył żaden człowiek - kolejna głupia wpadka. Barf jest skrótem od pokarmu odpowiedniego dla gatunku (po przetłumaczeniu na polski). Nie dotyczy tylko psów... Barfować moze kanarek albo chomik. Co kto ma w domu. Barfa dla chomika też stworzył pan B? czy moze jednak matka natura?

Ja wiem, ze dla wielu człowiek to król świata... dla natury jest to jednak najgorszy szkodnik do natychmiastowego wytępienia... taka prawda. Nie gloryfikujmy pana B. Bo na to nie zasługuje.

 

Moze jakimś superspecjalistą nie jestem... natomiast to ja piszę artykuły na temat Barfa dla klinik weterynaryjnych - ciebie tam nigdzie nie widziałam...

Link to comment
Share on other sites

Bo jak dałam swojemu psu nagle serca drobiowe to przez 3 dni miała ogromną biegunkę i musiałam dawać jej węgiel.

 

Twój pies - dzięki Tobie - ma w przewodzie pokarmowym monoflorę bakteryjną, która jest w stanie trawić tylko psie junk foody. Gdybyś od początku karmiła psa po ludzku, to pies mógłby jeść wszystko - bez sraczki, jak to normalnie chowane psy mają w zwyczaju. Ale jeszcze nie jest za późno na odbudowę tej flory. Podawaj psu kwaśne mleko, kefir, jogurt, drożdże, żwacze wołowe - wszystko w małych ilościach, stopniowo. Plus jakieś specyfiki - Lacidofil, Lakcid itp. I próbuj dalej z naturalnym pokarmem, ale teraz już nie na hura, tylko drobnymi kroczkami: kawałeczek surowego mięsa jako dodatek do suchego szajsu na śniadanie, odrobina wątróbki na drugi dzień, pół drobiowego serduszka na trzeci i tak dalej. I nie ma bata - piesek musi zaskoczyć, bez sensacji żołądkowych. A Iza jest w gorącej wodzie kąpaną barfową hunwejbinką, więc z jej zajebistymi uwagami ostrożnie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...