killkeny Posted November 6, 2014 Share Posted November 6, 2014 Witajcie. Co prawda jesteśmy w trakcie diagnostyki, ale być może ktoś z Was miał podobne doświadczenia ze swoim pupilem. Kokaina - 8 letnia bullterrierka ma dziwne "ataki". Nie chciałbym używać słowa "ataki", żeby nie sugerować niczego... Być może to nie ataki. Mianowicie pierwszy incydent miał miejsce około miesiąca temu. Sunia leżała sobie spokojnie na fotelu, po czym zerwała się na równe nogi a ślina wylewała jej się z pychola na podłogę, próbowała przełykać nadmiar śliny, co wyglądało, jak takie szybkie ciamkanie, coś jak przy piciu wody z miski. Trwało to 20-30 sekund. Żadnych innych zaburzeń nie zaobserwowaliśmy, sunia podczas "ataku" jest przytomna, komunikatywna, nie piszczy, nie drga, nie chwieje się, nie przewraca się, nie moczy się, nie oddaje kału, nie warczy. Na hasło "batonik", reakcja natychmiastowa, merdanie ogonem, jakby nic się nie stało. Po kilku dniach spokoju "incydent" powtórzył się i wyglądał oraz trwał identycznie długo, jak za pierwszym razem. Kolejny "atak" był wczoraj o 4 nad ranem. Jako, że sunia śpi z nami w łóżku, czujemy każdy jej ruch... Zaczęła ciamkać, zeskoczyła z łóżka i wyszła z sypialni na przedpokój, po drodze zalewając podłogę śliną, cały czas ciamkając. Po przejściu 2-3 metrów zatrzymała się, "atak" ustał i jak to zwykle czyni wskoczyła sobie na fotel w salonie. Następnego dnia poszliśmy do weta. Wetka zbadała sunię organoleptycznie, osłuchała ją, zajrzała w oczy i do pychola, na miejscu sprawdziła cukier (70) i pobrała krew do analizy. Wypytała się nas o apetyt (jest), o aktywność (jest), o jakieś zmiany, które zauważyliśmy w ostatnim czasie (brak), po czym stwierdziła, że ze wstępnych oględzin wynika, że stan suni jest dobry i nic nie widać. Dzisiaj odbieramy wyniki, siedzę w biurze i mam taką nerwówkę, że szok... Czy spotkaliście się z takimi objawami? Sam ślinotok... Czy może to być spowodowane, tym, że Kokaina ma skłonność do lizania siebie i wszystkiego na około i może wciąga za dużo sierści jak np. koty i skutkuje to wydalaniem śliny... Wiem, wiem, że nie stawia się diagnozy na podstawie informacji z internetu, ale może ktoś z Was coś podpowie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wronka Posted November 6, 2014 Share Posted November 6, 2014 Tak sobie myślę, że bez dodatkowych informacji nic kompletnie nie da się wymyślić, bo przyczyną problemu może być niemal wszystko: od zarobaczenia zaczynając, przez zapalenie ślinianek aż na refluksie kończąc. Wykluczyć można chyba tylko kontakt z toksyną, bo w takim przypadku akcja by się nie powtarzała (no chyba, że to coś, z czym pies może mieć kontakt w domu - nie skubie roślin doniczkowych?) W tej sytuacji chyba nie ma innego wyjścia jak spokojnie poczekać na wyniki badań. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
killkeny Posted November 6, 2014 Author Share Posted November 6, 2014 Właśnie się dowiedziałem od wetki, że krew zanim dostarczyła ją do laboratorium się zhemolizowała, czy jakoś tak, czyli oddzieliło się osocze od reszty i kicha. Muszę jeszcze raz kłuć psa. Ehh... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted November 6, 2014 Share Posted November 6, 2014 osocze jest "zbarwione na czerwono"i niektore wskazniki nie wychodzą. co do problemu-mam podobne"zjawisko"u swojego cao,ni z tego nie z owego zaczyna ślina kapac z pyska-u mojego psa problem jest natury raczej trawiennej np.dostanie suplement na pusty żołądek lub spózniam się mocno z posiłkiem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.