ULKA12 Posted December 7, 2015 Posted December 7, 2015 Strasznie mi wstyd za zachowanie Sary. Takich sztuk to ona nigdy nie wyprawiała. Kilka razy zdarzyła jej się "wpadka" ale to było latem gdy objadła się owoców, które uwielbia. A jedynym jej grzechem było to, że lubiła wyciągać z legowiska swoje koce, ale tylko je wyciągała nigdy ich nie niszczyła. Mogę jedynie prosić abyście dali jej szansę i wytrzymali jej szaleństwa zanim się wyciszy. Quote
ULKA12 Posted December 7, 2015 Posted December 7, 2015 Strasznie mi wstyd za zachowanie Sary. Takich sztuk to ona nigdy nie wyprawiała. Kilka razy zdarzyła jej się "wpadka" ale to było latem gdy objadła się owoców, które uwielbia. A jedynym jej grzechem było to, że lubiła wyciągać z legowiska swoje koce, ale tylko je wyciągała nigdy ich nie niszczyła. Mogę jedynie prosić abyście dali jej szansę i wytrzymali jej szaleństwa zanim się wyciszy. Quote
AgusiaP Posted December 7, 2015 Posted December 7, 2015 Ciesze sie, ze sytuacja opanowana, z dnia na dzien bedzie coraz lapiej. Ona potrzebuje tylko czasu na aklimatyzację. My sami nie wiemy, jak zachowamy sie w sytuacji stresowej, a co dopiero psina, która nie wie, ze chcemy dla niej, jak najlepiej. Podróż, nowi ludzie, ucieczka w nowym, nieznanym miejscu. Nawet nie chce myślec co ona przeszła. Dlatego ten czas jest tak ważny. Nie moge uwierzyć, ze ona po tak krotkim czasie u Was, jednak wróciła na posesje. Mądra, kochana sunieczka, tylko troszke zagubiona i nie ma sie co dziwić. Quote
Gemmei Posted December 7, 2015 Posted December 7, 2015 https://www.dropbox.com/s/e63lwjy08nd3dm0/20151207_175851.jpg?dl=0https://www.dropbox.com/s/3x5vk2fc0x1hd73/20151207_174305.jpg?dl=0 Ulka, nie ma powodu do wstydu ;) psiaka się nie przewidzi w tak stresującej sytuacji. Teraz jak Fleczuś wpadnie w głupawkę to przywoła go do porządku, ale bez przesady ;) Figuśka też tak robi. Niuńka zadomowiła się na posłabiu w klatce. Tam Fleczerek jej nie nęka. Mam 2 legowiska. Jedno większe a drugie mniejsze. Włożyłam jej to mniejsze i dodatkowo taką cieńszą brązową matę, bo to duże się rogiem macza w misce z wodą, a poza tym zdarza jej się zesiusiać ze strachu. Spokojnie mieści się na tym mniejszym ;) Pojechałam do zoologicznego i nakupowałam im kostek (takich prasowanych), żeby miały się czym zająć. Saruśkę to aż pochłonęło ;D 2 Quote
ajw Posted December 7, 2015 Posted December 7, 2015 Wiem, że piszę to z tygodniowym opóźnieniem :) bardzo się cieszę, że Sarcia ma domek :) :) Saruniu - powodzenia i duuuużo szczęścia dla Ciebie i nowej rodziny :) Quote
AgusiaP Posted December 7, 2015 Posted December 7, 2015 Wiem, że piszę to z tygodniowym opóźnieniem :) bardzo się cieszę, że Sarcia ma domek :) :) Saruniu - powodzenia i duuuużo szczęścia dla Ciebie i nowej rodziny :) Kochana nie z tygodniowym, Sarunia w sobotę pojechała do swojego domku! Quote
Mysza2 Posted December 7, 2015 Author Posted December 7, 2015 Przecież to dopiero 1,5 doby odkąd Sara zamieszkala i to jeszcze po tej nieszczęsnej nocy. Musi bidula odreagować, poukładać sobie wszystko w psiej główce, zaufać nowym ludziom, poczuć się bezpiecznie w nowym miejscu. Na wszystko potrzebny jest czas. Quote
Gemmei Posted December 8, 2015 Posted December 8, 2015 Super ;) wstałam około 6, żeby z nimi wyjść. Sarcia przywitała mnie dźwiękiem uderzania ogonkiem o klatkę ;) klatka oczywiście cały czas otwarta, ale suńka tam ma swoje miejsce, gdzie Fleczuś jej za bardzo nie przeszkadza. Na spacerku Fleczer głupakę dostał i kręcił ósemki wokół nas w zawrotnej prędkości (był spuszczony). Sarcia unikała tylko taranowania, ale bez większych odgryzek. Dzisiaj mam wolne, a mąż ma popołudniową pracę tylko, więc poświęcamy jej trochę więcej czasu. Niunia do nas przychodzi na zawołanie i daje się głaskać. Nawet mi nieśmiałe buziaczki daje. ;) Wszystko idzie w dobrym kierunku. Wczorajszy wspólny spacer obrócił wszystko o 180 stopni ;) 2 Quote
Mysza2 Posted December 8, 2015 Author Posted December 8, 2015 No to super:):) Oby tak dalej do przodu:):) Quote
Gemmei Posted December 8, 2015 Posted December 8, 2015 Saruńka boi się Konrada (męża). Już drugi raz na jego widok (mimo, że mówił do niej jak do dziecka) położyła się i zesiusiała. Quote
Mysza2 Posted December 8, 2015 Author Posted December 8, 2015 Saruńka boi się Konrada (męża). Już drugi raz na jego widok (mimo, że mówił do niej jak do dziecka) położyła się i zesiusiała. Psiaki po przejściach tak mają że często boją się mężczyzn. Mężczyźni częściej krzywdzą bezdomne psiaki. Nie zwracać uwagi najlepiej, smaczka czasem dać, z czasem zrozumie że nic złego ze strony męża jej nie spotka (poza smaczkami i spacerami). Przerabialiśmy to z TZ przy prawie każdym psie. Minie z czasem:):) Quote
AgusiaP Posted December 8, 2015 Posted December 8, 2015 Super ;) wstałam około 6, żeby z nimi wyjść. Sarcia przywitała mnie dźwiękiem uderzania ogonkiem o klatkę ;) klatka oczywiście cały czas otwarta, ale suńka tam ma swoje miejsce, gdzie Fleczuś jej za bardzo nie przeszkadza. Na spacerku Fleczer głupakę dostał i kręcił ósemki wokół nas w zawrotnej prędkości (był spuszczony). Sarcia unikała tylko taranowania, ale bez większych odgryzek. Dzisiaj mam wolne, a mąż ma popołudniową pracę tylko, więc poświęcamy jej trochę więcej czasu. Niunia do nas przychodzi na zawołanie i daje się głaskać. Nawet mi nieśmiałe buziaczki daje. ;) Wszystko idzie w dobrym kierunku. Wczorajszy wspólny spacer obrócił wszystko o 180 stopni ;) Super, bardzo sie ciesze! Saruńka boi się Konrada (męża). Już drugi raz na jego widok (mimo, że mówił do niej jak do dziecka) położyła się i zesiusiała. Tak, jak Elunia pisała z czasem to minie, jak zaufa, ze ze strony Konrada, nic złego ja nie czeka. Quote
Gemmei Posted December 8, 2015 Posted December 8, 2015 Byłam przed chwilą sama z psiakami na spacerze. Z racji, że Sarcia bardzo ładnie chodzi na smyczy... do tego stopnia, że trzeba się oglądać, żeby się upewnić, że na jej końcu jest psiak ;) to pokusiłam się na przypięcie jej do szelek smyczy automatycznej. Dzięki temu troszkę się ośmieliła i powąchała czasem jakiś krzaczek. Nie trzymała się tak kurczowo mojej nogi. Zachowywała się "normalniej". Od wczoraj ma cały czas luźną kupę. Pewnie stres, zmiana karmy i nawet wody. Apetyt ma wilczy ;) Zje swoje i leci sprawdzić czy Fleczer coś zostawił. Ma jak na razie duży lęk separacyjny. Wyjechałam na jakieś 40 minut zawieźć legowisko do pobliskiej fundacji, to tak drapała drzwiczki od klatki, że aż wygięła jeden szczebelek. Mam nadzieje, że to z czasem minie, bo nie zawsze będę miała wolne ;) A nie chcę myśleć co tu się stanie jak się przypadkiem wydostanie z klatki! ???????????? Quote
Gabi79 Posted December 8, 2015 Posted December 8, 2015 Byłam przed chwilą sama z psiakami na spacerze. Z racji, że Sarcia bardzo ładnie chodzi na smyczy... do tego stopnia, że trzeba się oglądać, żeby się upewnić, że na jej końcu jest psiak ;) to pokusiłam się na przypięcie jej do szelek smyczy automatycznej. Dzięki temu troszkę się ośmieliła i powąchała czasem jakiś krzaczek. Nie trzymała się tak kurczowo mojej nogi. Zachowywała się "normalniej". Od wczoraj ma cały czas luźną kupę. Pewnie stres, zmiana karmy i nawet wody. Apetyt ma wilczy ;) Zje swoje i leci sprawdzić czy Fleczer coś zostawił. Ma jak na razie duży lęk separacyjny. Wyjechałam na jakieś 40 minut zawieźć legowisko do pobliskiej fundacji, to tak drapała drzwiczki od klatki, że aż wygięła jeden szczebelek. Mam nadzieje, że to z czasem minie, bo nie zawsze będę miała wolne ;) A nie chcę myśleć co tu się stanie jak się przypadkiem wydostanie z klatki! Sarunia za Tobą tęskni. Musi minąć trochę czasu zanim się przekona, że zawsze wracasz. Nie słyszałam, żeby jakiemuś psiakowi udało się wydostać z kenela, mam nadzieję,że Saruni też się nie uda. Czekamy na foteczki ślicznej pary!!! Quote
elik Posted December 8, 2015 Posted December 8, 2015 O jejku jejejku jak cudowanie !!!!! Sarunia już jest w swoim domku ale radość. Nie rozumiem czemu nie dostawałam powiadomień, chociaż ciągle mam ten wątek w subskrypcjach. Ale to lepiej, bo nie przeżywałam traumy z powodu ucieczki Sarusi.Na bazarku Gabuni zauważyłam w Jej podpisie, że Sarcia pakuje manatki i jedzie do domku. W te pędy kliknęłam w link i... gębucha śmieje mi się od ucha do ucha :D Sarunia kochana zapadła mi głęboko w serducho i marzył mi się super domek dla Saruni. No i wymarzył się :) Gorąco pozdrawiam Rodzinkę Sarusi i bardzo, bardzo mega bardzo dziękuję, że przyjęliście Sarcię do swojego Grona Wszystkiego najlepszego Saruniu !!! 1 Quote
Gemmei Posted December 9, 2015 Posted December 9, 2015 Cześć dziewczyny. ;) Sarcia jest już "lepsza". Na mnie reaguje super. Konrad wczoraj przed snem jak do niej podszedł na głaski to się posikała oczywiście. Z Fleczusiem jest na neutralnym gruncie. Nie podejmuje zabawy i ignoruje jego zaczepki. Ma straszną biegunkę. Ze 4 razy zrobiła w domu. Niestety nie sygnalizowała potrzeby, a jak mnie zagazowywała to z nimi wychodziłam, więc i tak było częściej niż zwykle z Fleczusiem (ale on faktycznie może jeszcze biegać po ogrodzie). Z nocy oprócz takiej "pachnącej" niespodzianki, została jeszcze kałuża sików. Nie wiem jak było u Ulki... jaką częstotliwość wychodzenia na swoje potrzeby miała, ale u mnie ewidentnie nie wytrzymuje. Boję się czwartku, bo pracuję od rana do 15. Quote
AgusiaP Posted December 9, 2015 Posted December 9, 2015 Natalko, Sarunia u Uli dostawa regularnie jeść, moze to kwestia tego, ze za duzo zjadła lub zmiany jedzenia. Trzeba jej dzisiaj zrobić dietę i powinno przejść. Jeśli chodzi o siusiu to mogła to zrobić przy okazji biegunki. Zdarzyło jej sie to pierwszy raz, jak została sama w domu w poniedziałek i dzisiaj drugi tak? Quote
Gabi79 Posted December 9, 2015 Posted December 9, 2015 Natalko, Sarunia u Uli dostawa regularnie jeść, moze to kwestia tego, ze za duzo zjadła lub zmiany jedzenia. Trzeba jej dzisiaj zrobić dietę i powinno przejść. Jeśli chodzi o siusiu to mogła to zrobić przy okazji biegunki. Zdarzyło jej sie to pierwszy raz, jak została sama w domu w poniedziałek i dzisiaj drugi tak? Zgadzam się z Agusią. Trzeba Sarunię trochę przegłodzić. Przeważnie zmiana karmy powoduje na początku sensacje żołądkowe. Siku mogło się zdarzyć przy okazji biegunki. A biegunka jak wiadomo ma to do siebie, że nie da się jej wstrzymać i może Sarcia po prostu nie zdążyła zasygnalizować. Trzymam kjciuki i czekam na dobre wieści!!! Quote
ULKA12 Posted December 9, 2015 Posted December 9, 2015 U mnie jadła dwa razy dziennie a na dwór była wypuszczana 3 razy dzienni, czasami częściej w zależności od dnia. Jaką karmę jej podajesz? U mnie jadła joserę opptinnes albo arion sensitiv. Spróbuj ja przegłoszić i zero smakołyków i gryzaków wędzonych. U mnie jeden pies zamknięty w klatce wciągnął do niej cały dywan, jak to zrobił nie wiem. Ja miałam problem przy wyciąganiu go a klatkę sobie otworzyłam :-) Quote
Gemmei Posted December 9, 2015 Posted December 9, 2015 Hey dziewczyny ;) Dzisiaj trochę lepiej jeśli chodzi o wypróżnianie Sarci. Dalej ma luźną kupę, ale już nie tak często i nie w domu ;) https://www.dropbox.com/s/o2f631gch3f0670/20151209_070232.jpg?dl=0https://www.dropbox.com/s/9acbi2ta89qn99w/20151209_070254.jpg?dl=0 Dzisiaj Sarunia chwilę się pobawiła pyszczkiem z Fleczusiem. Sama nawet inicjowała kilka akcji. Długo to nie trwało, ale super, że w ogóle do tego doszło ???? Dzisiaj została w klatce na czas mojej pracy. Nic nie zmajstrowała i się nie załatwiła :) Konrada dalej się boi i popuszcza. A ja jestem niewolnica Izaura ???? Quote
Gabi79 Posted December 9, 2015 Posted December 9, 2015 Super wieści, a fotki to już w ogóle coś cudownego [url=http://www.up.programosy.pl/foto/sara_6.jpg][/url] Fleczuś wygląda, jak duży, śliczny pluszak!!! Quote
Gemmei Posted December 9, 2015 Posted December 9, 2015 Fleczuś to jest duży pluszaczek ???? Zapomniałam napisać o karmie. Sarcia dostaje suchą z firmy Husse 2x dziennie. Możliwe bardzo, że na początku za dużo zjadła, bo przecież próbowaliśmy ją złapać na jedzienie ;) zjadła za co najmniej 2 psy. Jej przewód pokarmowy musiał oszaleć. W pt pójdziemy do weta. Jeśli dalej będą biegunki to może coś zaleci. No i poprosimy o tabletki na odrobaczanie i preparat na odpchlenie dla obojga ;) plus ogólny przegląd psiaczka. Pokażemy też tego (zapewne) tłuszczaka. Quote
Gabi79 Posted December 9, 2015 Posted December 9, 2015 Nie mogę się napatrzeć na te dwie fotki!!! Widać, że Sarcia jeszcze trochę niepewna, jak się zaaklimatyzuje będzie bardziej wyluzowana. Bardzo się cieszę, że już zaczyna nieśmiało bawić się z Fleczerkiem!!! 1 Quote
Gemmei Posted December 9, 2015 Posted December 9, 2015 O jejku jejejku jak cudowanie !!!!! Sarunia już jest w swoim domku ale radość. Nie rozumiem czemu nie dostawałam powiadomień, chociaż ciągle mam ten wątek w subskrypcjach. Ale to lepiej, bo nie przeżywałam traumy z powodu ucieczki Sarusi.Na bazarku Gabuni zauważyłam w Jej podpisie, że Sarcia pakuje manatki i jedzie do domku. W te pędy kliknęłam w link i... gębucha śmieje mi się od ucha do ucha :D Sarunia kochana zapadła mi głęboko w serducho i marzył mi się super domek dla Saruni. No i wymarzył się :) Gorąco pozdrawiam Rodzinkę Sarusi i bardzo, bardzo mega bardzo dziękuję, że przyjęliście Sarcię do swojego Grona Wszystkiego najlepszego Saruniu !!! Dziękujemy elik za pozdrowienia i przesyłamy buziaczki od Sarci! :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.