Jump to content
Dogomania

Sarunia już w swoim DS :):) - sunia z cieczką złapana, musimy jej pomóc


Mysza2

Recommended Posts

Elka, spokojnie ;) Żeby było jasne, Sarcia zostaje z nami ;) Taki numer jest bez znaczenia jesli chodzi o jej byt albo niebyt. Właściwie to ona do Was nie wróci, bo nie znam powodu, dla którego mielibyśmy ją oddać.
Ale poszalała dzisiaj ;p Ma dziewczyna potencjał ;))

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

U mnie kiedyś psy "bawiły się" legowiskiem wypełnionym kuleczkami styropianowymi. Już nigdy nie kupię takiego legowiska. Te wypełnione watą są zdecydowanie łatwiejsze do sprzątania :-) Do tej pory potrafię znaleźć małe kuleczki podczas sprzątania a akcja miała miejsce ponad rok temu :-)

Link to comment
Share on other sites

Naciu, kasa przelana więc reklamacji nie przyjmujemy:):):)

Ale pracowita z niej kobitka, jeszcze Wam Fleczerka zdemoralizuje.

Pociesz się moja Saba z awatarka, na początku unicestwiła pilota, telefon syna, okulary syna, papuci i rękawiczek trochę:):)

Ochrzan dostał młody, że ciepie wszystkim byle gdzie:):)

Link to comment
Share on other sites

Sarcia dzisiaj zaszalała...

https://www.dropbox.com/s/ipdqey2osaparwf/20151221_090903.jpg?dl=0

Sara poobgryzała kanty pancernego legowiska... wyciągnęła gumowe listwy... otworzyła kieszeń na poduchę i już poszło! Fleczuś pewnie obserwował na początku... ale jak poducha się pojawiła i zaczęła się rwać, to już sobie nie odmówił.

https://www.dropbox.com/s/u4z097ru4ubqxed/20151221_091230.jpg?dl=0

Zajęło im to 40 min.
Teraz smacznie śpią...

https://www.dropbox.com/s/5womvk55ryjg9bl/20151221_095121.jpg?dl=0

Mała odreagowała weekend z Konradem ;p

A na fotkach Sarunia wygląda, jak aniołeczek

Link to comment
Share on other sites

Sarulec dzisiaj pobiła swój numer z wczoraj. Już nie mam siły tego dokładnie opowiadać. Została w klatce na czas mojej pracy. Zrobiła w niej wieeelką kupę, którą rozdeptała... Uwaliła siebie całą, szczebelki kennela, wszystko w promieniu metra od klatki (ochlapane przez skakanie w klatce po szczeblach). Jak ją wypuściłam to w drodze do drzwi wyjściowych posikała się ze strachu, że ją trzymam, aby na mnie nie skakała. 2h sprzątania...
Teraz wtulna we mnie śpi.

Ja wiem, że to nie jej wina. Nie wytrzymała... ale zmęczona jestem okrutnie. ;))
Oszczędziłam sobie i Wam robienia zdjęć, bo to był sadistic.

Link to comment
Share on other sites

Sarulec dzisiaj pobiła swój numer z wczoraj. Już nie mam siły tego dokładnie opowiadać. Została w klatce na czas mojej pracy. Zrobiła w niej wieeelką kupę, którą rozdeptała... Uwaliła siebie całą, szczebelki kennela, wszystko w promieniu metra od klatki (ochlapane przez skakanie w klatce po szczeblach). Jak ją wypuściłam to w drodze do drzwi wyjściowych posikała się ze strachu, że ją trzymam, aby na mnie nie skakała. 2h sprzątania...
Teraz wtulna we mnie śpi.

Ja wiem, że to nie jej wina. Nie wytrzymała... ale zmęczona jestem okrutnie. ;))
Oszczędziłam sobie i Wam robienia zdjęć, bo to był sadistic.

 

 

Biedna Sarunia i biedna Natalia, najważniejsze, że wszystko skończyło się happy endem cyt:" Teraz wtulona we mnie śpi."

 

Jak dobrze, że Sarunia ma taką Pańcię!!!

Link to comment
Share on other sites

oj ,a cóż to za bida? :(

Halszka, to starutka bidusia, o którą walczyłyśmy z kumpelą. Była w schronisku w Pile i bardzo chciałyśmy ją wyciągnąć... tylko szukałyśmy gdzie. Na szczęście Fundacja Ostatnia Przystań zgodziła się ją wziąć pod swoje skrzydła :) Mają już 4 (Felcia jest piąta) staruszki w domowych warunkach. Jechałyśmy po nią dzisiaj rano 80 km w jedną stronę, żeby jak najszybciej ją przekazać fundacji. Kompletnie sobie nie radziła w schronie... nie dziwne - to mały ślepaczek, który boi się każdego dotyku... Kłapie pyszczkiem, w którym ma tylko kilka zębów. Ciekawe czy ktoś w ogóle zadbał w schronie, żeby coś jadła, bo jest strasznie zabidzona, a nie ma mowy o jedzeniu suchej karmy. Dostałyśmy ją w ogóle całą brzydko mówiąc - obsraną. Ma zaniki mięśni w tylnych kończynach. Nie prostuje ich... drepcze na ugiętych chudych girkach, ciągle siada. Najprawdopodobniej robi pod siebie, a tam nawet nie pomyśleli, żeby chociaż przekazać nam do samochodu nieobklejoną starą kupą suńkę. Bidusia straszna. Odwiozłyśmy ją pod same drzwi fundacji. Weszłyśmy się zapoznać z innymi psiaczkami, w tym dwoma innymi ślepaczkami. Jesteśmy pełne nadziei, bo to ludzie z prawdziwą pasją, troską i wielkim sercem :) Będziemy do niej zaglądać. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej :)

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

Natalio jesteś wielka:):)

Kolejnej bidzie poprawiłaś los, wszystkim nie pomożemy, ale jak chociaż jedno coś zyska to warto się trudzić:):)

 

Brawo Sarunia:):)

 

Kochani: Natalio i Konradzie i wszyscy kibicujący Saruni

Zdrowych Spokojnych i Wesołych Świąt

boze_narodzenie15.gif

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...