justysiek Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 [quote name='Izabela124.']Po tej całej sytuacji serce waliło mi jak oszalałe. Mam nadzieję, że Kissowi nie wrócą schizy do dużych psów...[/QUOTE] oby Iza... Quote
Milena9 Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 To bedziecie w Kielcach. Moze pojade tam jako widz to zobacze Kissa na żywo ;) Quote
Izabela124. Posted November 2, 2012 Author Posted November 2, 2012 [quote name='justysiek']oby Iza...[/QUOTE]Zoabczymy [quote name='Milena9']To bedziecie w Kielcach. Moze pojade tam jako widz to zobacze Kissa na żywo ;)[/QUOTE]Będę, leci pw :) Quote
Kaaasia Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 Iza, a może lepiej by było jakbyś swoich chłopaków wynosiła na zewnątrz, bo w razie czego możesz się cofnąć albo coś zrobić, a tak jak polecą przodem to nie zawsze zdąrzysz zareagować. Wystawiacie się w niedzielę? Quote
mańka_ Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 Iza, a grzywy w sobotę czy niedzielę? :> Bo jak w sobotę to moze bysmy wpadli pokibicować :-D Co do sytuacji na schodach - niemiło :-( Quote
lasoa Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 [quote name='mańka_']Iza, a grzywy w sobotę czy niedzielę? :> Bo jak w sobotę to moze bysmy wpadli pokibicować :-D Co do sytuacji na schodach - niemiło :-([/QUOTE] niedziela :) Quote
Izabela124. Posted November 2, 2012 Author Posted November 2, 2012 [quote name='Kaaasia']Iza, a może lepiej by było jakbyś swoich chłopaków wynosiła na zewnątrz, bo w razie czego możesz się cofnąć albo coś zrobić, a tak jak polecą przodem to nie zawsze zdąrzysz zareagować. Wystawiacie się w niedzielę?[/QUOTE]Oni we dwoje trochę ważą. Będę miała teraz schizy jak będę schodziła na dół... Ja to fajnie mieszkam. Piętro wyżej psychiczny ON, który już kilka razy na nas się rzucił, ale on już jest stary, ma prawie tyle lat co Bobik i od paru miesięcy ledwo chodzi, więc on już raczej nie jest zagrożeniem. Po za tym on zawsze w kagańcu chodził. A na prterze agresywny CC. A oprócz tego agresywny pekińczyk, york, dwa kundelki (jeden z nich za kżdym razem jak schodzi po chodach drze mordę jakby go ze skóry obdzierali) Tak, za tydzień w niedzielę :) [quote name='mańka_']Iza, a grzywy w sobotę czy niedzielę? :> Bo jak w sobotę to moze bysmy wpadli pokibicować :-D Co do sytuacji na schodach - niemiło :-([/QUOTE]W niedzielę, więc się nie poznamy :( Quote
Kaaasia Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 A który ring i godzina? Ale berneńczyki też są w niedzielę :hmmmm: Quote
Oscar Patric Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 w pół czujemy,i mam nadzieję że CC będzie chodził w kagańcu,może zwróć uwagę właścicielą,aby tak wyprowadzali psa Quote
Izabela124. Posted November 2, 2012 Author Posted November 2, 2012 [quote name='Kaaasia']A który ring i godzina? Ale berneńczyki też są w niedzielę :hmmmm:[/QUOTE]Ring 7, godz. 11:55 A się wybierasz na tę wystawę? [quote name='unikatowydiament']w pół czujemy,i mam nadzieję że CC będzie chodził w kagańcu,może zwróć uwagę właścicielą,aby tak wyprowadzali psa[/QUOTE]Już zwróciłam, ale nie wiem czy się dostosują Quote
lasoa Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 [quote name='Izabela124.']Oni we dwoje trochę ważą. Będę miała teraz schizy jak będę schodziła na dół... Ja to fajnie mieszkam. Piętro wyżej psychiczny ON, który już kilka razy na nas się rzucił, ale on już jest stary, ma prawie tyle lat co Bobik i od paru miesięcy ledwo chodzi, więc on już raczej nie jest zagrożeniem. Po za tym on zawsze w kagańcu chodził. A na prterze agresywny CC. A oprócz tego agresywny pekińczyk, york, dwa kundelki (jeden z nich za kżdym razem jak schodzi po chodach drze mordę jakby go ze skóry obdzierali) Tak, za tydzień w niedzielę :) W niedzielę, więc się nie poznamy :([/QUOTE] Ale masz szalonych psich sąsiadów :D Quote
Kaaasia Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 [quote name='Izabela124.']Jeszcze tego nie wiem, ale jak będę wiedziała to napiszę. A się wybierasz na tę wystawę? [/QUOTE] już sobie sprawdziłam że ring 7, godzina 11:55 :eviltong: Może się wybiorę ale jeszcze nic pewnego Quote
lasoa Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 [quote name='Izabela124.']Jeszcze tego nie wiem, ale jak będę wiedziała to napiszę. A się wybierasz na tę wystawę? Już zwróciłam, ale nie wiem czy się dostosują[/QUOTE] jest juz wykaz ringu i godziny :) 11:55 ring 7 Quote
Izabela124. Posted November 2, 2012 Author Posted November 2, 2012 [quote name='lasoa']Ale masz szalonych psich sąsiadów :D[/QUOTE]A no mam [quote name='Kaaasia']już sobie sprawdziłam że ring 7, godzina 11:55 :eviltong: Może się wybiorę ale jeszcze nic pewnego[/QUOTE] Też spr i edytowałam posta :lol: Fanie by było się spotkać i pogadać trochę dłużej niż ostatnio :) Quote
Kaaasia Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 [quote name='Izabela124.'] Fanie by było się spotkać i pogadać trochę dłużej niż ostatnio :)[/QUOTE] Może zabiorę się z bernolami. Będzie się wystawiać ich duużo to czasu troszkę będzie i przy okazji poodlądała bym boksie :loveu:. Jak już będę wiedziała co i jak to dam znać (a w razie czego zostaje jeszcze Legionowo ;)) Quote
Izabela124. Posted November 2, 2012 Author Posted November 2, 2012 [quote name='lasoa']jest juz wykaz ringu i godziny :) 11:55 ring 7[/QUOTE]Teraz już wiem, że jest :) [quote name='Kaaasia']Może zabiorę się z bernolami. Będzie się wystawiać ich duużo to czasu troszkę będzie i przy okazji poodlądała bym boksie :loveu:. Jak już będę wiedziała co i jak to dam znać (a w razie czego zostaje jeszcze Legionowo ;))[/QUOTE]To czekam na info czy będziesz :) Quote
Asiaczek Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 Bobek:) [url]http://i216.photobucket.com/albums/cc26/Izabela124/Bobis2/IMG_1088.jpg[/url] No to rzeczywiscie masz nieciekawych sąsiadów... U mnie na klatce - też różnie. Ale totalnie popapranego yorka juz nie ma. Jest jedynie szalona ostro szczekająca i wyrywająca się duża kundliczka (mieszka wyżej), ale jestesmy w dobrych kontaktach z właścicielami i starami się unikać siebie na klatce. Jak ja wychodze i słysze, że wyżej sunia "się gotuje", to cofam się i przeczekuje. Oni - podobnie. ale mam jeszcze 2 kundliczki: jedna - strasznie nie lubi basków, a druga jest tak gruba, że ledwo chodzi i udaje, że nas nie widzi;). Mamy tez 1 blabladora, ale oni tak rzadko z nim wychodza (albo w zupelnie innychporach, niz ja), że nasze psiaki jeszcze się chyba nie widziały na zywo. No i mamy kundelka (w typie szpica miniaturowego), ale ten, to jest ostry! Mnie juz 2 razy dziabnął w nogę, więc powiedziałam, aby sąsiadka uważała, bo jak będzie 3 raz, to pies idzie do uspienia. Serio. Nie może byc tak, że pies rzuca się na ludzi bez żadnej racji! Ja mu nic nie zrobiłam; pewnie po prostu pachne innymi psami i kotami. No, ale po to jest właścicielka, aby skróciła smycz lub wycofała się z psem, prawda? pzdr. Quote
Izabela124. Posted November 2, 2012 Author Posted November 2, 2012 [quote name='Asiaczek']Bobek:) [URL]http://i216.photobucket.com/albums/cc26/Izabela124/Bobis2/IMG_1088.jpg[/URL] No to rzeczywiscie masz nieciekawych sąsiadów... U mnie na klatce - też różnie. Ale totalnie popapranego yorka juz nie ma. Jest jedynie szalona ostro szczekająca i wyrywająca się duża kundliczka (mieszka wyżej), ale jestesmy w dobrych kontaktach z właścicielami i starami się unikać siebie na klatce. Jak ja wychodze i słysze, że wyżej sunia "się gotuje", to cofam się i przeczekuje. Oni - podobnie. ale mam jeszcze 2 kundliczki: jedna - strasznie nie lubi basków, a druga jest tak gruba, że ledwo chodzi i udaje, że nas nie widzi;). Mamy tez 1 blabladora, ale oni tak rzadko z nim wychodza (albo w zupelnie innychporach, niz ja), że nasze psiaki jeszcze się chyba nie widziały na zywo. No i mamy kundelka (w typie szpica miniaturowego), ale ten, to jest ostry! Mnie juz 2 razy dziabnął w nogę, więc powiedziałam, aby sąsiadka uważała, bo jak będzie 3 raz, to pies idzie do uspienia. Serio. Nie może byc tak, że pies rzuca się na ludzi bez żadnej racji! Ja mu nic nie zrobiłam; pewnie po prostu pachne innymi psami i kotami. No, ale po to jest właścicielka, aby skróciła smycz lub wycofała się z psem, prawda? pzdr.[/QUOTE]Też zazwyczaj staramy się nie wchodzi sobie w drogę. No ale case zdarzają się konfrontacje takie jak dziś, ale większość sąsiadów umie utrzymać swoje psy... Co do szpica u Ciebie to też niefajna sytuacja. Quote
*Magda* Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 Oglądam sobie cudne foty :loveu: a zaraz potem taka historia :crazyeye: Dobrze, że nic się nie stało ani Tobie ani psiakom ;) Quote
kaskaSz Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 zawsze znajdą się takie głupki w klatce, uroki mieszkania w bloku... Ja też mam nad sobą ratlerka agresywnego, pisałam już u siebie, że ugryzł moją siostrę. Najgorsze jest to, że schodząc lub wchodząc na piętro ludzie puszczą te psy na 5m flexi i pies jest 2 piętra wyżej niż właściciel.... Quote
jamnicze Posted November 3, 2012 Posted November 3, 2012 No niestety, starsi ludzie i dzieci nie powinni wyprowadzać psów których nie są w stanie utrzymać, a przynajmniej [U]musi [/U]mieć pies wtedy kaganiec :mad:. U nas to ja muszę uważać, bo Sajda nie lubi jak inny pies do jej windy wsiada lub wysiada ;). Właśnie mijanki przy windzie i wejściu na klatkę schodową są najgorsze. Quote
Alicja Posted November 3, 2012 Posted November 3, 2012 obojętnie czy pies mały czy duży , wszystkich nas , właścicieli, obowiązują te same zasady ...pies idąc po klatce powinien być na uwięzi , w wypadku agresora kaganiec by się przydał poza tym nie zawsze prowodyrem zadymy jest ten duży ...ja mieszkam drzwi w drzwi z suką mix jamnika i ratlerka , wygląda ohydnie i taka też jest , od początku atakowała Ozzy'ego , na początku on się uchylał od ataków az w końcu jak mu do twarzy doskoczyła walnął nią o ziemię i dostałby w czerep każdy który zarzucił by mi niedopilnowanie ...Ozzy wychodzi zawsze na smyczy a suka biega luzem , bo wpuszczają ją do klatki a na 4 piętrze otwierają jej drzwi i na odwrót , oni się nie przejmują a ja szarpać sie z Ozzym ani zakładać mu kagańca nie będę mam nadzieję , ze na przyszłośc unikniecie nieprzyjemnych sytuacji Quote
Izabela124. Posted November 3, 2012 Author Posted November 3, 2012 [quote name='magdabroy']Oglądam sobie cudne foty :loveu: a zaraz potem taka historia :crazyeye: Dobrze, że nic się nie stało ani Tobie ani psiakom ;)[/QUOTE]Witaj :) [quote name='kaskaSz']zawsze znajdą się takie głupki w klatce, uroki mieszkania w bloku... Ja też mam nad sobą ratlerka agresywnego, pisałam już u siebie, że ugryzł moją siostrę. Najgorsze jest to, że schodząc lub wchodząc na piętro ludzie puszczą te psy na 5m flexi i pies jest 2 piętra wyżej niż właściciel....[/QUOTE] [quote name='jamnicze']No niestety, starsi ludzie i dzieci nie powinni wyprowadzać psów których nie są w stanie utrzymać, a przynajmniej [U]musi [/U]mieć pies wtedy kaganiec :mad:. U nas to ja muszę uważać, bo Sajda nie lubi jak inny pies do jej windy wsiada lub wysiada ;). Właśnie mijanki przy windzie i wejściu na klatkę schodową są najgorsze.[/QUOTE] [quote name='Alicja']obojętnie czy pies mały czy duży , wszystkich nas , właścicieli, obowiązują te same zasady ...pies idąc po klatce powinien być na uwięzi , w wypadku agresora kaganiec by się przydał poza tym nie zawsze prowodyrem zadymy jest ten duży ...ja mieszkam drzwi w drzwi z suką mix jamnika i ratlerka , wygląda ohydnie i taka też jest , od początku atakowała Ozzy'ego , na początku on się uchylał od ataków az w końcu jak mu do twarzy doskoczyła walnął nią o ziemię i dostałby w czerep każdy który zarzucił by mi niedopilnowanie ...Ozzy wychodzi zawsze na smyczy a suka biega luzem , bo wpuszczają ją do klatki a na 4 piętrze otwierają jej drzwi i na odwrót , oni się nie przejmują a ja szarpać sie z Ozzym ani zakładać mu kagańca nie będę mam nadzieję , ze na przyszłośc unikniecie nieprzyjemnych sytuacji[/QUOTE] Chyba wszędzie są nieodpowiedzialni właściciele, bo to w sumie nie wina psa tylko tego jak jest wychowany. Moje psy chodzą cały czas na smyczy, tylko na polach je puszczam i nie zaczynają pierwsze atakować Quote
Alicja Posted November 3, 2012 Posted November 3, 2012 Może musiałabyś będąc bez psiaków porozmawiać z sąsiadami ?? W końcu oprócz psów chodza jeszcze po klatce dzieci , a jeśli pani nie radzi sobie z psem to nie powinna dla dobra psa i swojego przede wszystkim z nim wychodzić .. Mnie to by dogo bojówki na stos wysłały za to ze jak Ozzy był u moich rodziców i MUSIAŁ (czasem wyjazd do lekarza trwa kilka godzin) wyjśc z nim tata , to zakładał kolczatkę , bo chociaż Ozzy chodzi z obrożą lub w szelkach to kolce mamy na takie ekstremalne wyjścia i chłopak nie pofika , bo taty na bank by w obroży nie usłuchał :diabloti: Quote
Izabela124. Posted November 3, 2012 Author Posted November 3, 2012 [quote name='Alicja']Może musiałabyś będąc bez psiaków porozmawiać z sąsiadami ?? W końcu oprócz psów chodza jeszcze po klatce dzieci , a jeśli pani nie radzi sobie z psem to nie powinna dla dobra psa i swojego przede wszystkim z nim wychodzić .. Mnie to by dogo bojówki na stos wysłały za to ze jak Ozzy był u moich rodziców i MUSIAŁ (czasem wyjazd do lekarza trwa kilka godzin) wyjśc z nim tata , to zakładał kolczatkę , bo chociaż Ozzy chodzi z obrożą lub w szelkach to kolce mamy na takie ekstremalne wyjścia i chłopak nie pofika , bo taty na bank by w obroży nie usłuchał :diabloti:[/QUOTE]Na pewno jeszcze spotkam ową Pani i sobie z nią porozmawiam. Ona ewidentnie nad psem nie panuje. U mnie rodzice też wychodzą z chłopakami i wujek czasem, no ale je łatwo utrzymać :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.