Erykowa Posted October 2, 2015 Author Posted October 2, 2015 U nas plusem jest to,że te tereny są bardzo zróżnicowane.Bo możemy iść na nogach (chodzi mi o to,że blisko domu) i w pola-płaskie dosyć i w las i na górki.Tylko wody nam brak ;) Tzn coś tam jest ale juz trzeba autem podjechać.Jesteśmy też na granicy lasów iglastych na gliniastej ziemi a kawałek dalej są już liściaste na piaskowym podłożu :) Właśnie jak znajdę czas to chce się w październiku wybrać do bukowego lasu-wtedy jest tam pięknie-wszystko czerwone ;) Jeszcze odkryłam,na razie na mapie,jakieś 15 km od domu pustynię :) też chce się wybrać. Ja te okolice poznaje od 10ciu lat bo tyle tu mieszkam.Tak to jestem rodowita Krakowianka :) ale,że dużo konno tu jeździłam także mam dobre rozeznanie TyŚka jak będziesz przejazdem to zapraszamy ;) ...i miałam Was na razie nie zasypywać zdjęciami bo sporo ich tu ale jak juz jestem ;) Coś z dziś a przy okazji na ostatnim widok na nasze miasteczko . Quote
jolkablaszczyk Posted October 2, 2015 Posted October 2, 2015 fajne zdjecia, Eryk widac zadowolony, kurcze super słonko macie u nas od dwoch dni szaro,buro i ponuro, na szczęście nie pada.... Quote
Bolsbokser Posted October 3, 2015 Posted October 3, 2015 no to jesteśmy. W wolnej chwili obczaję wszystko od początku :) Quote
mar....ka Posted October 3, 2015 Posted October 3, 2015 Ładny widok na miasteczko, pochodzę z Jeleniej Góry, która też jest położona w kotlinie :) Quote
Guest TyŚka Posted October 3, 2015 Posted October 3, 2015 U nas też teren zróżnicowany, niemniej jednak u Was jest ślicznie! :) I jakie cudowne fotki o cieplutkich kolorkach. Quote
marta1624 Posted October 3, 2015 Posted October 3, 2015 Tereny- świetne! Ja jutro bliżej Was jadę- Pustynia Błędowska :) Quote
Bolsbokser Posted October 4, 2015 Posted October 4, 2015 Widzę, że na lince bryka :) Roni do niedawna też na lince biegał. Na łące wciąż mam obawy puszczać go luzem. Jednak nad rzeką biega już swobodnie :) Quote
Erykowa Posted October 6, 2015 Author Posted October 6, 2015 Hej.Napisałam długiego posta i mi zeżarło :( Bolsbokser niestety chodzi na lince.Do mniej więcej roku latał luzem i pięknie wracał.Potem "odkrył" zwierzynę.Niestety jak poczuje jakiś ślad a nie daj Boże spotkamy jakiegoś zwierza dostaje jakiegoś amoku.Nic do niego nie dociera.Na lince ćwiczymy i widzę,postępy i tak na 90 % na hasło wróć wraca ale te 10% niestety nic do niego nie dociera.Nie wpadłam na to co może być dla niego bardziej atrakcyjne.Ogólnie jest niejadkiem więc nagroda w tej formie odpada.Do zabawki wróci ale nie zawsze.Największą nagrodą jest możiwość "poszarpania się" ale to już jest "po fakcie". Niestety u nas masa zwierza-sarny,zające i bażanty na każdym kroku.Jednym z powodów oddania Ermana przez poprzednich właścicieli było to,że szedł w las za sarnami (mieli nie ogrodzony teren) ale niestety nie potraktowałam tego poważnie-miał wtedy niecałe 5 mieś.Nie oznacza to,że bym go nie wzięła z tego powodu ;) ale może trzeba było jakoś wcześniej zacząć z tym walczyć :( Zawsze "bałam" się psów myśliwskich,że sobie z takim nie poradzę to mam polującego dobermana ;) Niedziela w górach była super :) Pogoda piękna,las powolutku nabierał kolorów.Trasę wybrałyśmy sobie "średnią" ;) tzn podejście jeszcze spoko ,potem grzbietami super.Za to zejście masakra ;) z 40 min ostro w dół albo po kamieniach albo gliniaste ścieżki-na szczęście było sucho.Kolana czułam baaardzo ;) No i niestety do tej pory nie wędrowaliśmy takimi terenami i Erman nauczony jest,że jak idzie na pasie to ciągnie i jak przy podejściu jest to super tak w dół katastrofa.Musimy to przepracować. Marta rekonesans pod kątem zawodów na wielki + :) Przeszłyśmy trasę 13 km w niecałe 4 godziny,widoki cudo.na dole -przy starcie duzo parkingów,park gdzie można spokojnie posiedzieć z psem i Raba :) teraz trochę zdjęć w drodze na szczyt na górze Chełm widok z Nuką Quote
Bolsbokser Posted October 6, 2015 Posted October 6, 2015 Hej.Napisałam długiego posta i mi zeżarło :( Bolsbokser niestety chodzi na lince.Do mniej więcej roku latał luzem i pięknie wracał.Potem "odkrył" zwierzynę.Niestety jak poczuje jakiś ślad a nie daj Boże spotkamy jakiegoś zwierza dostaje jakiegoś amoku.Nic do niego nie dociera.Na lince ćwiczymy i widzę,postępy i tak na 90 % na hasło wróć wraca ale te 10% niestety nic do niego nie dociera.Nie wpadłam na to co może być dla niego bardziej atrakcyjne.Ogólnie jest niejadkiem więc nagroda w tej formie odpada.Do zabawki wróci ale nie zawsze.Największą nagrodą jest możiwość "poszarpania się" ale to już jest "po fakcie". Niestety u nas masa zwierza-sarny,zające i bażanty na każdym kroku.Jednym z powodów oddania Ermana przez poprzednich właścicieli było to,że szedł w las za sarnami (mieli nie ogrodzony teren) ale niestety nie potraktowałam tego poważnie-miał wtedy niecałe 5 mieś.Nie oznacza to,że bym go nie wzięła z tego powodu ;) ale może trzeba było jakoś wcześniej zacząć z tym walczyć :( Zawsze "bałam" się psów myśliwskich,że sobie z takim nie poradzę to mam polującego dobermana ;) I u Nas to samo. Roni ma silny instynkt pogoni, ech ... :/ Na łące boję się go puszczać, bo u mnie też sarny, daniele, zające, koty, bociany, lisy, a nawet .... szopy ! Są te dziki, kuny .... Natomiast nad rzeką biega luzem, ale dlatego, że rzeka jest jakby w dolince. Natura sama wyznacza ograniczenia. Są skarpy, które działają jak naturalne ogrodzenie. Na górę Roni nie wbiega. Gania tylko w dolince po wodzie i plaży. Na łące zdarza mi się ostatnio puścić go luzem, ale tylko w obecności jednego kumpla, z którym rewelacyjnie się bawi. Oczywiście obowiązkowo muszą być w zanadrzu zabawki do wspólnej zabawy. Jak widzimy, że chłopaki zaczynają się nudzić daną zabawką, z plecaka wyciągamy kolejną atrakcyjną. W ten sposób zyskujemy kolejne 20-30 minut niewidzialnej smyczy. I tak na zmianę. Na spacer zabieramy kilka zabawek. Potem to już rotacja, od początku te same na zmianę. Aż nadchodzi moment, że są totalnie padnięci. Wtedy kłądą się koło nas, bo nie mają siły ganiać. Jest to czas na powrót do domu :) Quote
jolkablaszczyk Posted October 6, 2015 Posted October 6, 2015 Och znam ci ja ten bol gdy sie ma psa polujacego.... u mnie zarowno Masza jaki Nadia byly polujace, teraz masza juz za stara i jej sie nie chce, choc jeszcze jej sie iskierka w oku pokaze jak widzi owieczki... Hiro poki co wszystko chce poogladac, powachac i sie bawic, polowanie mu nie w glowie. Masza juz go raczej tego zlego procederu nie nauczy wiec moze sie uda miec jakis czas psy niepolujace... bo nadia nauczyla masze... naszczescie Hiro kupilismy jak juz Masza leniwa, wiec teraz jak przyjdzie jakis skrzat do domu po Maszy to juz Hiro nie nauczy polowania nowego czlonka rodziny :) takze narazie oddycham z ulga bo to oznacza wiecej swobody dla samych psow... i bezpieczenstwo zwierzyny Quote
mar....ka Posted October 6, 2015 Posted October 6, 2015 Widok cudny, tylko chodzić i chodzić. My biegamy bez linki, Shadow odpukać odwołalny, ale gdy widzę sarny -szybko go upinam (nigdy nie wiadomo co może mu strzelić). Z sarnami to coraz gorzej, kiedyś były lękliwe i tylko wypatrzyły człowieka- zwiewały. Teraz przez te zimy bez śniegu, pasą się na łąkach i na ozimym i jakoś widok człowieka ich nie rusza. Czasem to mam wrażenie, że któraś we mnie wleci.... Quote
Guest TyŚka Posted October 6, 2015 Posted October 6, 2015 Mój na szczęście przywołanie ma opanowane, więc przez parę lat chodził luzem. Piszę w czasie przeszłym, bo na stare lata mu odwaliło i nie wiem, kiedy poleci, czego się wystraszy i jak zareaguje... więc zazwyczaj pomyka na smyczy, tylko w pewnych miejscach go spuszczam. Ach, góry - pięknie. Aż mi serce zabiło mocniej, chyba najwyższy czas je odwiedzić... ;) Quote
jolkablaszczyk Posted October 6, 2015 Posted October 6, 2015 tu u mnie zwierzyna nie ma naturalnych wrogów (chodzi mi o sarny) i jest ich od groma.. nawet już po mieście czasem biegają, bo miejsca maja za mało.. na wyspach też są i też wchodzą w szkodę, biegają po drogach i pasą się wśród owiec i krów.... w lesie na szczescie sie dobrze ukrywają, ale na łąkach i polach widać ich sporo... nie wiem co dalej z tym zrobią... pewnie dadzą pozwolenie na odstrzał np przez kilka miesiecy nielimitowany, żeby wybić większość.... oni tu mają takie akcje czasem... np slyszalam ze masowo wybijali foki bo jakies chore byly na wybrzezac... to bylo dawno ale jednak mialo miejsce.... wybijali wtedy foki na tony, żeby uchronic zwierzęta domowe przed zarazą... sarny też za niedlugo zaczna chorować bo populacja jest zbyt duża i wystepuje wchów wsobny.... strach się bać.... Quote
mar....ka Posted October 6, 2015 Posted October 6, 2015 tu u mnie zwierzyna nie ma naturalnych wrogów (chodzi mi o sarny) i jest ich od groma.. nawet już po mieście czasem biegają, bo miejsca maja za mało.. na wyspach też są i też wchodzą w szkodę, biegają po drogach i pasą się wśród owiec i krów.... w lesie na szczescie sie dobrze ukrywają, ale na łąkach i polach widać ich sporo... nie wiem co dalej z tym zrobią... pewnie dadzą pozwolenie na odstrzał np przez kilka miesiecy nielimitowany, żeby wybić większość.... oni tu mają takie akcje czasem... np slyszalam ze masowo wybijali foki bo jakies chore byly na wybrzezac... to bylo dawno ale jednak mialo miejsce.... wybijali wtedy foki na tony, żeby uchronic zwierzęta domowe przed zarazą... sarny też za niedlugo zaczna chorować bo populacja jest zbyt duża i wystepuje wchów wsobny.... strach się bać.... nie to w mieście jeszcze nie widziałam ;) Quote
marta1624 Posted October 7, 2015 Posted October 7, 2015 Pięknie tam! I pomyśleć że niebawem tam będziemy spacerować.... :) Quote
Erykowa Posted October 9, 2015 Author Posted October 9, 2015 Hej! Nie odzywalam sie i nawet nie zdazylam dac tu reszty zdjec z gor bo PADL MI LAPTOP :( :( Mam nadzieje ze uda sie go wskrzesic :( tzn dokladnie nie laptop tylko windows Kozystam teraz z tableta ale nie mam zadnych zdjec i przez 2 dni probowalam sie na nim zalogowac W koncu musialam odzyskiwac haslo ale teraz nie moge go zmienic... Dobra koniec narzekania ;) najwazniejsze,ze Eryczek tryska energia Wracajac do tematu linki to on niestety wcale nie musi widziec zadnego zwierzaka.Wystarczy,ze cos poczuje.On wiekszosc spaceru albo idzie z nosem przy ziemi albo z takim zadartym.Choc staram sie go wtedy rozpraszac i idzienam co raz lepiej. Odkrylam tez ze jak idziemy w dol napasie i kaze mu "rownac" to pieknie idzie przy nodze :) Zobaczymy czy bedzie tak samo jak inne psy beda przed nami. Pogodę mamy piekna ale zimno strasznie :( Marta ja tez nie moge sie juz doczekać choc wiem,ze na trasie bede narzekac po co sie tam pchalam ;) Quote
agutka Posted October 9, 2015 Posted October 9, 2015 eee format i nowy Windows ;) po sprawie :p pozdrawiam!! Quote
Erykowa Posted October 9, 2015 Author Posted October 9, 2015 Mam nadzieje.Tzn ja to nie mam o tym pojecia ale maz ma w pracy kilku bardzo dobrych informatykow :) Tyle ze wiadomo wszyscy cierpia na brak czasu :( A ja po dzisiejszym spacerze mam mase pieknych,jesiennych zdjec. Quote
mar....ka Posted October 9, 2015 Posted October 9, 2015 Erykowa jęcz mężowi, żeby uciszyć żonę,mąż na pewno pogoni informatyka (zapuszczą od nowa system i tyle, pare razy klikną dalej- to nie jest pracochłonne ;)) Czekam na jesienne foty, mizianko dla Eryczka Quote
Erykowa Posted October 9, 2015 Author Posted October 9, 2015 Informatyk obiecal,ze powinien byc na poniedzialek.Gdyby nie to,ze zalwzy mi na uratowaniu setek zdjec z tego roku bylo by latwiej ;) Ale oczywiscie mie mialam czasu zgrac :( Quote
mar....ka Posted October 9, 2015 Posted October 9, 2015 do poniedziałku jakoś może wytrzymam, ale gdyby dłużej, to już będę natarczywie domagała się fotek Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.