Guest TyŚka Posted May 24, 2015 Posted May 24, 2015 Ja myślę, że woliera nie byłaby głupim pomysłem, no ale na to trzeba mieć miejsce i zgodę wszystkich, bo wygląda to jak wygląda ;) My taką mieliśmy dla króla, a teraz myślę by zrobić dla ew. mruczka, bo nie umiem żyć bez tych paskud, a u nas niestety koty też nie trzymają się długo dzięki "życzliwym". Quote
Erykowa Posted May 24, 2015 Author Posted May 24, 2015 Tyska chyba nie.Bo u mnie dochodzi jeszcze to ze na piętrze mieszka tato a On minimum raz w tygodniu jak wychodzi 'tylko na sekundę' to zapomni zamknąć drzwi czy to do piwnicy w której nie mam okien przez cały wiosenno letni sezon bo jest wilgoć i się wierzy czy w ogóle wejściowych.I On nie robi tego specjalnie tylko jak się spieszy to nic innego się nie liczy :( A ja mam specyficzny dom tzn rozkład pomieszczeń i żeby w takiej sytuacji kot nie miał dostępu musiał by siedzieć zamknięty w jednym z dwóch pokoi córek bo reszta jest 'otwarta' I ogródek tez stosunkowo mały bo nie licząc przed domem gdzie jest parking dla aut i garaż to mam 6m x 25m zielonego wiec wąsko i długo. Do tego na jednym końcu droga użytkowa wiec nic tam nie może stać :( Mam do wybiegania/zabawy z psem cześć ogrodu brata i tam jest dużo miejsca ale nie mogę tam nic postawić nawet trampoliny dzieci. A balkon bez balustrady.Do tego u nas wieczny remont to dom z lat 40tych i co chwilę coś zmieniamy Quote
Guest TyŚka Posted May 24, 2015 Posted May 24, 2015 A to faktycznie lipa... jak u mnie :( Także łączę się w bólu. Quote
Erykowa Posted May 24, 2015 Author Posted May 24, 2015 Ale wiesz mamy z mężem jeszcze 1,5 hektara w pięknej 'dzikiej' okolicy.Tylko 3 sąsiadów obok a tak to pola i pola. A żeby do tego dojechać trzeba pokonać z 2 km waziutka droga która idzie pod niskim wiaduktem kolejowym wiec tiry a nawet dostawcami odpadają; ) I marzy nam się tam przenieść ale musimy chyba w totka wygrać :( Wtedy będę miała z 3 koty i z 2 psy minimum ! I żebyśmy mogli sprzedać nasz dom. .. ale mamy jego tylko część i do tego z wiecznym użytkowaniem mojej babci wiec nie ma szans Ale może kiedyś uda się na Sawiska przenieść .W każdym razie jest o czym marzyć :) Quote
Guest TyŚka Posted May 24, 2015 Posted May 24, 2015 A ja trzymam kciuki za spełnienie marzeń :) Quote
jolkablaszczyk Posted May 25, 2015 Posted May 25, 2015 ee.... to ja też trzymam kciuki, żeby jednak dało radę się przenieść :) Quote
marta1624 Posted May 25, 2015 Posted May 25, 2015 Też trzymam kciuki, trzeba wierzyć że się uda :) Quote
Naklejka Posted May 26, 2015 Posted May 26, 2015 W takiej sytuacji też bym kota nie wzięła. Moja jest wychodząca od 16lat. Szczęściara, czy mądra? Trudno powiedzieć :P Chociaż od jakiegoś czasu nie zapuszcza się daleko i chodzi tylko po okolicznych ogródkach. Chyba następnego kota nie będzie, a ja nie wiem czy w przyszłości będę chciała kociaka, jeśli nie będę mogła mieć psa, to będzie kot, królik albo świnki. No wiesz, marzenia są po to by je spełniać! Dobrze, że chociaż ziemię macie :D Powodzenia! 1 Quote
Erykowa Posted May 26, 2015 Author Posted May 26, 2015 En,no wiecie może za bardzo naświetliłam nasz dom obecny w czarnych kolorach ;) Ogólnie tu gdzie mieszkam-nie licząc tej drogi jest idealnie.A nawet nie drogi bo ona stosunkowo wąska ale równiutka i prowadzi tylko do mniejszych wiosek,klasztoru ew."dziurami" do Olkusza.Tylko ta kopalnia :( a właśnie dostali koncesję na kolejne 60 lat wydobycia :( Gdyby tak jak dawniej wszystko koleją szło... Tak to jest super miejsce.Miasteczko,mam 1 km parkiem do szkoły(dzieci) jest podstawówka,gimnazjum,liceum,technikum.Mam z 3 przychodnie,pełno aptek,Biedrone,Intermarche,Mille,Rossmana.W poniedziałki jeden z większych targów w regionie i 15 km do Krakowa -pociągiem,busem czy autem.A idąc w "prawo " mam przy domu łąki,las .Ogólnie Jura Krk.-Częstochowska.Może dużego zbiornika z wodą brak ale nie narzekajmy ;) Pod Skawinę planujemy/marzy nam się kiedyś wyprowadzić ale jak córki będa samodzielne.Tzn będą mieszkać w obecnym domy same.Bo w Woli jest pięknie i dziko.Do lekarza,apteki,czy szkoły kilkanaście km i to do takiego miasteczka jak Krzeszowice a do Krk jeszcze dalej.1 wiejski sklep.Do tego 100x gorszy dojazd bo busy raz "na rok" pociąg też bardzo rzadko a droga wąska i bardzo kreta.Także wiecie Wola to tak na wczesną emeryturę ;) Ale kciuki trzymajcie :) Nie mogę u nas z ta pogoda.Leje i leje.Mokro masakrycznie.Erman wyłożony na kanapie ledwo do ogródka chce się ruszyć i chyba mu tłuszczyku przybywa.Ja w piątek wyjeżdzam i chyba szok temperaturowy przeżyję. Quote
marta1624 Posted May 27, 2015 Posted May 27, 2015 Oj pogoda faktycznie kiepska... :( To lokalizacja całkiem fajna, nie ma co narzekać :) Quote
Erykowa Posted May 28, 2015 Author Posted May 28, 2015 Hej Jutro "ostawiam" Eryka do hotelu. Proszę o trzymanie kciuków,żeby pobyt tam zniósł dobrze bo bardzo bym chciała "zaraz" po odebraniu go wystartować w naszych pierwszych wymarzonych zawodach. Są tuż,tuż mojego domu.Do tego dużo płaskiego terenu więc idealne warunki aby Ermana zapoznać z taką "zabawą". Sama nie wiem czy bardziej się cieszę na ten wyjazd teraz czy na zawody ;) A po przyjeździe zasypie Was fotkami ładnych widoków oraz Johnego,Trudi,Fufi i Lili.Zwierzaków nie będzie mi brakować ;) Quote
katasza1 Posted May 28, 2015 Posted May 28, 2015 Co do kota...to może pastuch pod prądem? Moja ciotka ma i się sprawdza. Quote
Erykowa Posted May 29, 2015 Author Posted May 29, 2015 Majkowska,Marta,Ty$ka dzięki ! Katasza nie mam pojęcia jak takie coś działa!Tzn samego pastucha znam bo mam u koni ale dla kota jakoś tego nie widzę.Zwłaszcza,ze u mnie brama wjazdowa non stop otwierana bo dużo znajomych się kręci.Do tego mam takie schody przy wejściu do domu,że z nich można bez problemu zeskoczyć nad płotem na ulicę.Nie będę aż tak kombinować i ryzykować.Nie mam przymusu posiadania kota a dla swojego widzi mi się to za duża odpowiedzialność.Mam 3 konie,psa i 5 świnek (nie mówiąc o dzieciach) i już mi tego wystarczy.Wiem,ze kot z tego towarzystwa wymaga najmniej "opieki" ale nie chodzi o czas i o kasę tylko o martwienie się o te zwierzaki jak coś się dzieje z nimi. Jolka u nas dziś wielkie rozstanie :( ach,tak się ciesze na ten wyjazd i tak martwię zarazem :) Jak jutro dowiem się ,ze pies spokojnie przespał noc a w poniedziałek,że weekend też ok u niego to chyba dopiero wtedy będę się naprawdę cieszyć z wakacji ;) A przede mną 10 dni wylegiwania na plaży i zwiedzanie 2 w europie pod względem wielkości oceanarium w Genui :) Do tego 10 dni z owczarkiem szkockim Johnym,dziwną mieszanką ras Trudi oraz kotami Fufi i Lili :) Także,żeby Wam tęskno nie było ;) trochę Eryka Koło 17 ostatni dziś spacer a ok.18tej wywożę chłopaka do hotelu.I trzymać kciuki,żeby samolot nie spadł ;) Do "zobaczenia" 9go czerwca Quote
Majkowska Posted May 29, 2015 Posted May 29, 2015 Pastuch dla kota?! Oświeć mię,bo.mi się to zaskakująco drastyczne zdaje. Że psa owszem,ale kota? Wygrzewanie się na plazy? Ojezu! Quote
Erykowa Posted May 29, 2015 Author Posted May 29, 2015 Lecę do mojej mamy do Pizy do Włoch ;) Krzywa Wieża,morze Tyrreńskie i te sprawy ... Mama mieszka i pracuje tam od 8 lat wcześniej na Sycylii ale tam jej nie odwiedzałam Quote
jolkablaszczyk Posted May 29, 2015 Posted May 29, 2015 No to nie pozostaje nic innego jak tylk trzymać kciuki żeby Eryk się szybko zaaklimatyzował i żebyś Ty dostawała same dobre informacje. No iżebyś się wywakacjowała nalezycie :) Pozdrowienia i do następnego. P.S. Mam nadzieję, że zabierasz zesobą aparati obfotografujesz tam zwierzolkowe towarzystwo a także okolicę w której sie będziesz weakacjować! czekam na fotorelację! :) Jeszcze raz miłego wypoczynku Ci życzę :) Quote
Leokadia Posted May 29, 2015 Posted May 29, 2015 Ale ci zazdroszczę takich wakacji :P Baw się dobrze! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.